Pozorowana konkurencja

Pytanie lekarza czy podaje bezpieczną szczepionkę jest jak pytanie sprzedawcy, czy kupując jego towar robimy dobry interes. Jeśli jest coś bez czego milionom ludzi udało się przeżyć 60, 70 i 80 lat, to teraz też bez tego obejdą się. Uśmiech politowania budzi interpretacja diagnozy śmierci po przejściu Covida w kilka miesięcy po zachorowaniu, ale śmierć dobę, trzy po szczepieniu kwalifikowana jest jako zbieg okoliczności. Relatywizm przyczyn podważa wiarygodność danych, szczególnie gdy dokonuje się wielu wyszukanych pretekstów, by unikać sekcji zwłok. Powstało wrażenie jakby ich najwyższe eksperckości posługiwały się pseudonimem „profesor” dewaluując bezgranicznie naukę jak też sam tytuł.

https://www.youtube.com/watch?v=_lj0-wEWHYQ

Wiedeń, 10 marca. 35 latka hospitalizowana po szczepieniu z rozpoznaniem niewydolności płucnej zmarła. Dania, 15 marca. 60-letnia kobieta zmarła doznając tuż po szczepieniu rozległego krwotoku. Hiszpania, 18 marca. 43-letnia kobieta hospitalizowana 2 dni po szczepieniu zmarła w wyniku wylewu krwi do mózgu. 30 przypadków zakrzepicy odnotowane w ponad 12 krajach spowodowało wstrzymanie produktu Astra Zeneca. Przedstawiciele koncernu wystąpili do WHO z rekomendacją przywrócenia ich substancji na rynek argumentując, że korzyści wynikające z szerokiego zastosowania w programie szczepień przewyższają niepożądane skutki uboczne. Brytyjska przedstawicielka Agencji Kontroli Leków Jane Raine zapewnia, że na 11 milionów przypadków użycia produktu AZ nie odnotowano żadnych powikłań. Premier Boris Johnson oznajmił publicznie, że on sam skorzystał ze szczepionki AZ. Dziwi, że zdiagnozowany wcześniej jako pacjent po przejściu covida zgodnie z wcześniejszymi zaleceniami nie musiał poddawać się szczepieniu. Brytyjscy lekarze potwierdzają, że nagłaśniane przypadki powikłań powstrzymują ludzi przed poddaniem się tej postaci profilaktyki, a przynajmniej powodują zmianę decyzji wyboru producenta produktu medycznego. Tyle, że jaki to wybór?

Podobnie wstrzemięźliwie reagują Francuzi. Choćby traktować podawane w mediach przypadki powikłań jako przejaw bezwzględnej walki o prymat firm chemii medycznej celem niszczenia konkurencji, to potencjalni pacjenci dostrzegają, że nikt nie bierze pod uwagę, ani nie jest w stanie przewidzieć efektów długoterminowego działania nieznanej substancji wprowadzonej do organizmu człowieka. Analitycy za całkiem niedopuszczalne uznają przypadki presji kół rządowych w niektórych krajach, gdzie społeczeństwo pod presją czuje się jak ktoś chwycony za gardło, więc reaguje naturalną niechęcią. Faktyczne bezpieczeństwo, gdyby było, nie wymagałoby przymusu. Deklarując zakup 300 milionów dawek AZ Unia Europejska wydaje się przesądziła niezależnie od stopnia bezpieczeństwa właśnie o przymusowej dystrybucji i szczepieniu obywateli.

Zastanawia jeszcze jeden aspekt sprawy dopuszczenia, bądź cofnięcia określonych produktów z programu szczepień. Pojawiły się argumenty, że UE chcąc ukarać Wielką Brytanię za jej wyjście z kontynentalnego kołchozu odrzuciła dystrybucję produktu AZ przy braku dostaw Pfizera. Sugestią jest przypisanie AZ finansowania brytyjskiego. Sprawdzenie przydziału grantów w całej operacji Warp Speed sprzed roku, opublikowane w „Timesie” wyjaśniają, że w wyniku umów zawartych z rządem USA Pfizer uzyskał 1,95 miliarda dolarów na produkcję szczepionek pod warunkiem klinicznie dowiedzionej skuteczności. Moderna na ten sam cel uzyskała rządowe środki w wysokości 955 milionów dolarów, Novavax mogła liczyć na 1,6 miliarda dolarów. Początkowe 31 milionów dolarów dla Sanofi i GSK (Glaxo Smith Klein) zostało podwyższone do 2,1 miliarda dolarów, Janssen (tożsama z Johnson & Johnson) -1,5 miliarda dolarów, a Astra Zeneca i Oxford uzyskały z tego samego źródła 1.2 miliarda dolarów. Czyli kiedy AZ otworzy produkcję swojej chemii medycznej w Polsce, to będziemy czarowani polskim produktem, zwłaszcza kiedy dotacje zapewni polski podatnik. Przeklęta powierzchowność ocen.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com, JNJ.com
Źródło: WolneMedia.net