Liczba wyświetleń: 1892
Stolica Wielkopolski wczoraj przez cały dzień była we władaniu społeczności zgromadzonej pod tęczowymi flagami. Patronatem imprezę objął prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. W Marszu brało udział kilkanaście tysięcy ludzi. Obyło się bez żadnych incydentów, a policja nie miała nic do roboty.
Od 17 z pl. Wolności ruszył różnobarwny tłum. Na trasie swoje stoiska miały Stowarzyszenie Grupa Stonewall, bank BNP Paribas, stowarzyszenie Otwarte Klatki, Netflix. Ten ostatni serwis VOD stał się znany z wielkich banerów w wielu miastach Polski, na których widniało hasło „Nie da się napisać pełnej historii bez LGBTQIA”.
Aktywista Grupy Stonewall Mateusz Sulwiński, cytowany przez „Gazetę Wyborczą” woła: „Mamy prawo do tej przestrzeni. Mamy prawo do tego miasta. A jeśli ktoś uważa inaczej, może wypierdalać”. Ta deklaracja została przyjęta przez zebranych z niesłychanym entuzjazmem. BNP Paribas oddał do dyspozycji sejf, w którym zebrani mają przechowywać to, co chcieliby z siebie wyrzucić, a co mogli napisać na kartkach. Słowa czy złe wspomnienia mają być przechowywane w sejfie do czasu aż „Polska zniknie z listy najbardziej homofobicznych krajów na świecie”.
Poznańska GW relacjonowała: „My się po prostu kochamy – mówi Monika Tichy ze stowarzyszenia Lambda Szczecin i całuje w usta swoją osobę partnerską. – To jest coś, czego dzieci nie powinny widzieć? W dupie to mam. Potrzebujemy radykalnej zmiany. Ta kultura nie obroniła dzieci przed pedofilią. Musimy ją zastąpić naszą kulturą”.
Uczestnicy Marszu wyrażali nadzieję, że niedługo polski parlament będzie składał się w większości z ludzi tolerancyjnych wobec środowisk LGBT. I wówczas zacznie w Polsce obowiązywać nowe prawo, uwzględniające postulaty osób nieheteronormatywnych.
Na trasie przemarszu solidaryzowali się z uczestnikami aktorzy Teatru Polskiego w Poznaniu. Marsz Równości w Poznaniu trwał do godzin nocnych.
Autorstwo: Maciej Wiśniowski
Źródło: Strajk.eu
skoro są tolerowani to po co te parady?
Gdyby byli “tolerowani” to nie byłoby dyskryminacji społecznej i prawnej,jaką jest brak możliwości zawierania małżeństw cywilnych,które te mają wymiar duchowy jak i też są obowiązkowe by odwiedzić ukochaną osobę(są przypadki gdzie tylko małzonek może złożyć wizytę a już nie wpuszczą partnera czyli osoby beź ślubu). W PL kwiatowa “tęcza” w Warszawie jakoś ciągle była podpalana – tyle z prawdziwej tolerancji Polaków.
Ciekawe że małżeństwo w obecnych czasach w tzw środowiskach postępowych uważane jest raczej jako niepotrzebna pozostałość ciemnogrodu niż coś pozytywnego. Jako ulga prawna pozostaje pomocą dla par, które poświęcając swą niezależność i wolność, decydują się na związek, ograniczenia i poważny wydatek energetyczny i finansowy związany rodzeniem i wychowywaniem dzieci w rodzinie.
Nie ma w zamknięciu drogi do małżeństwa dla homoseksualistów niczego z dyskryminacji. Jest raczej sprawiedliwość.
To pomoc dla rodzin, dla których małżeństwo wymyślono. A nie dla kolejnej fanaberii hedonistów.
@3steta: Najwięcej o tolerancji krzyczą Ci, którzy mają z nią najmniej wspólnego.
“Ta kultura nie obroniła dzieci przed pedofilią. Musimy ją zastąpić naszą kulturą”.
Mój komentarz:
“Zamienił stryjek siekierkę na kijek”
albo
“Wpaść z deszczu pod rynnę”