Porody dla bogaczy

Od 1 stycznia z 8 do 23% wzrósł VAT na ubranka dziecięce, co spowodowało podwyżkę cen takiej odzieży. Teraz rodzice otrzymali kolejny cios – znaczny wzrost cen artykułów dla malutkich dzieci, w tym głównie mleka i pieluch.

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, rodzice uskarżają się na wzrost cen ubranek. Spodenki, bluzeczki czy kurtki dla maluchów kosztują o nawet kilkanaście złotych więcej niż do niedawna. Jak by tego było mało, od kilku tygodni mocno wzrosły ceny innych artykułów dla dzieci. – „Pod koniec grudnia za mleko dla dziecka w opakowaniu 800 g płaciłam w supermarkecie 28,99 zł. W ostatnią sobotę w tej samej sieci rachunek opiewał już na 42,99 zł” – żali się gazecie warszawianka, matka sześciomiesięcznego synka. Na jednym z forów internetowych inna matka pisze: „Jeszcze kilka tygodni temu mleko modyfikowane Bebiko było po 16,99 zł. Na początku lutego cena zwiększyła się do 18,99 zł. Więcej trzeba też zapłacić za pieluchy”.

Rodzice uważają, że wzrost stawek VAT na ubranka to powód nie tylko podwyżek cen odzieży, ale także pretekst, by producenci innych artykułów dziecięcych mogli żądać więcej za swoje wyroby. Niektórzy handlowcy przyznają to gazecie, twierdząc, że wcześniej wstrzymywali się z podwyżkami w obawie przed reakcją konsumentów. Inni producenci tłumaczą to wysokimi cenami walut. – „Wzrosły ceny euro, co wpłynęło na koszt naszego produktu. Jesteśmy bowiem dystrybutorem, a nie producentem marki Humana” – wyjaśnia dziennikowi Maciej Rokicki, przedstawiciel handlowy spółki Verco. Małgorzata Kołodrub, kierownik ds. komunikacji Nutricii Polska, właściciela marek Bebiko, Bebilon czy Bobovita, mówi: „W najbliższym czasie podniesiemy ceny części naszych produktów. Powodem tej decyzji jest jednak nie tylko postępująca deprecjacja złotego, lecz także wzrost kosztów produkcji, w tym energii i paliw płynnych”.

Tak czy owak, posiadanie dzieci staje się coraz większym luksusem. Bo przecież nikt nikogo nie nakarmi i nie ubierze w „politykę prorodzinną”.

Źródło: Nowy Obywatel