Ponad 2000 osób napromieniowanych po katastrofie w Fukushimie

Opublikowano: 26.07.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 745

Im więcej czasu upływa od katastrofy w Fukushimie tym więcej informacji dociera do społeczności międzynarodowej. Jak to zwykle bywa w przypadku różnego rodzaju katastrof najpierw podawana jest wersja zdarzeń, która jest dosyć łagodna a potem stopniowo dochodzą nowe szczegóły, które podane od początku musiałyby wzbudzić zbyt wielki szok. Tak jest w przypadku naszego Smoleńska, tak było w przypadku Czarnobyla i tak samo okazuje się z Fukushimą.

Liczba osób, które otrzymały niebezpieczne dawki promieniowania okazuje się być wielokrotnie wyższa niż informowano na początku. Bardzo długo twierdzono, że niebezpieczne poziomy promieniowania otrzymało 178 osób pracujących w początkowej fazie kryzysu. Teraz przyznaje się już, że osób napromieniowanych w wielkości przekraczającej 100 milisiewiertów jest ponad dziesięciokrotnie więcej. Oficjalnie aż 1973 osoby zwane w japońskich mediach “likwidatorami” zostały napromieniowane w stopniu powodującym lawinowo zwiększające się ryzyko zachorowań na choroby onkologiczne.

Firma TEPCO zaoferowała wszystkim tym ludziom bezpłatną opiekę zdrowotną. Niestety powinna jeszcze zaproponować ładny pogrzeb, bo ludzie zaczynają już umierać, czego przykładem jest odejście na tamten świat byłego dyrektora elektrowni, który pozostał na terenie zakładu w pierwszych tygodniach kryzysu.

Zapewne jeszcze długo nie dowiemy się na temat poziomu heroizmu ludzi walczących z promieniowaniem w Fukushimie. Władze ZSRR, które walczyły z awarią w Czarnobylu również długo ukrywały liczbę ofiar w wyniku wypadku. Jednak nawet, jeśli dowiadujemy się teraz ile osób uczestniczyło w zażegnywaniu kryzysu to na próżno szukać w mediach obliczeń na temat tego ile ofiar było wśród okolicznej populacji.

Długofalowe skutki kryzysów nuklearnych takich jak Czarnobyl czy Fukushima można porównać do tych, które wywołują szczepionki. Dawkę otrzymujemy danego dnia, lub w ciągu pewnej ilości dni, ale skutki są obserwowane w dłuższym okresie czasu. Tylko naiwny sądzi, że masowe zaburzenia pracy tarczycy wśród mieszkańców Polski i krajów ościennych nie mają związku z katastrofą w Czarnobylu. To samo będzie z Fukushimą. Analogia ze szczepionkami wydaje się być uprawniona, bo w tym przypadku też preparat podany danego dnia może spowodować niepożądane skutki nawet za kilkanaście lat.

Prawdziwy bilans strat w ludziach w wyniku kryzysu w japońskiej elektrowni nie będzie, zatem łatwy w oszacowaniu zwłaszcza, że Czarnobyl został szybko zasypany, aby zakończyć emisję, a Fukushima sieje promieniowaniem do atmosfery i do oceanu i trwa to już ponad 2 lata a końca nie widać.

Autor: lecterro
Źródło: Zmiany na Ziemi


TAGI: , , , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. _raulgonzalez_ 26.07.2013 12:20

    (Komentarz usunięty – wklejka, plagiat, naruszenie praw autorskich – admin)

  2. Pola 26.07.2013 20:15

    O Czarnobylu społeczeństwo polskie dowiedziało się w czasie gdy już się porządnie napromieniowało a na skutki rzeczywiście trzeba było czekać dłużej. Prawdą jest, że znacznie wzrosła zachorowalność na choroby tarczycy o czym jednak oficjalnie się nie informowało a czego również sama doświadczyłam będąc wystawiona na chmurę radioaktywną wędrującą przez północno-wschodnie tereny Polski. Takie były bowiem akurat ruchy powietrza. Pamiętam, że był wówczas bardzo słoneczny, ciepły dzień a ja stałam dość długo na peronie autobusowym czekając na swój autobus z twarzą wystawioną do słońca. Po 20 latach leżałam na stole operacyjnym na zabiegu “tarczycowym”. Takich operacji było wówczas więcej niż zwykle. Wiem to od znajomych lekarzy.

    Uważam, że porównywanie ilości osób, które zginęły w Czarnobylu – 31, do ilości osób z katastrofy w Chorzowie i twierdzenie na tej podstawie, że energetyka jądrowa jest najbezpieczniejszym źródłem energii jest pozbawione logiki. Owszem, bezpośrednio zginęła konkretna ilość osób. Ale ile osób zginęło w latach późniejszych wskutek Czarnobyla? Chmura radioaktywna nie przestrzega granic. Ona sobie płynie gnana prądami powietrza i zanieczyszcza o wiele większe rejony niż Chorzów. Wątpię czy ktokolwiek prowadził jakieś badania statystyczne określające wpływ Czarnobyla na życie środowiska, a tym samym człowieka, w latach późniejszych.
    Obawiam się, że to samo dotyczy również Fukushimy. To, że po awarii ginie określona liczba osób nie świadczy o tym, że oddziaływanie promieniowania ograniczyło się tylko do rejonu katastrofy. A pewnych wiadomości po prostu nie podaje się do informacji publicznej aby nie wzbudzać niepokojów wśród ludności. Zgodnie z powiedzeniem, że po nas chociażby potop…
    Pozdrawiam

  3. pablitto 27.07.2013 12:57

    @_raulgonzalez_

    Pogadanki starego naukowca to jedno. Drugie to to, że we wiosce, gdzie mam rodzinę na obecnej Białorusi większość mężczyzn (w tym większość polskiego pochodzenia) wzięto stamtąd głównie jako kierowcy “czarnobylskich” ciężarówek. Dziś każdy z nich dawno nie żyje – za to ich żony żyją do dziś. Taka kolejna “wioska wdów”. Jak to sięma zatem do pogadanek tego pana?

    Poza tym – ja dziś nie wierzę, kiedy jakiś “naukowiec” mówi: to i to jest bezpieczne (możemy podstawić tu cokolwiek – promieniowanie, GMO, fale ultrakrótkie etc.) – a co dopiero, kiedy mówi to naukowiec z wiedzą 30-letnią w świecie, w którym wszelkie niepowodzenia władzy/firmy tuszowane są, dopóki można.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.