Ponad 100 ofiar masakr w Nigerii w pierwszych dniach 2018 r.

Opublikowano: 16.01.2018 | Kategorie: Polityka, Publikacje WM, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 699

Początek roku przypomniał Nigeryjczykom, że krwawa kampania quasireligijnego ugrupowania Boko Haram nie stanowi już największego zagrożenia dla bezpieczeństwa wewnętrznego w tym kraju – pisze Yomi Kazeem na łamach „Quartz Africa”.

Środkowa Nigeria została wstrząśnięta w pierwszych dwóch tygodniach 2018 roku falą przemocy, napadów i akcji odwetowych, do jakich doszło w ramach konfliktu między koczowniczymi pasterzami a społecznościami rolniczymi w trzech stanach: Benue, Nasarawa i Taraba.

Do najgwałtowniejszych wydarzeń doszło na terenie stanu Benue gdzie od początku stycznia ataki zorganizowane przez pasterzy z ludu Fulani doprowadziły do śmierci co najmniej 73 osób. W trakcie gwałtownych rajdów zrównano z ziemią domy rolniczych społeczności, jak również inne budynki. Grupy odpowiedzialne za pomoc humanitarną twierdzą, że do ucieczki w obawie przed przemocą zmuszonych zostało 40 tysięcy osób. 11 stycznia w ponurej ceremonii sponsorowanej przez rząd stanowy ciała 73 zamordowanych złożono do grobów. Masowy pochówek miał miejsce w Makurdi, w stolicy stanu, na ulice miasto wyszło tysiące żałobników, aby zobaczyć pochód pogrzebowy.

Eskalacja konfliktu między pasterskimi ludami a osiadłymi rolniczymi społecznościami jest wielopokoleniową zaszłością powtarzalną zarówno w tym regionie Afryki jak i samej Nigerii. W 2016 roku konflikty o ziemię w Nigerii przyczyniły się do większej ilości zgonów niż działania Boko Haram.

Konflikty o ziemie w Nigerii w ostatnich latach bywają coraz bardziej gwałtowne. Wynika to również ze zmian klimatycznych na północy Nigerii, w której mniejsza liczba opadów przyczynia się do pustynnienia pastwisk, zmuszając pasterzy do spoglądania na południe kraju, w tym zwłaszcza na pola uprawne, określane często jako „kosz żywnościowy Nigerii”. W rezultacie tego procesu tysiące pasterzy, głownie z grupy etnicznej Fulani, przeprowadziło się na południe na przestrzeni ostatnich kilku lat. Rolnicy chroniąc swoje środki utrzymania oraz plony przed zadeptaniem przez tysiące sztuk bydła, ścierają się z pasterzami. Większa liczba ofiar konfliktów o ziemię spowodowana jest także zmianą oręża. W rękach walczących, a często po prostu zbrodniarzy, znajduje się coraz bardziej wyrafinowana i śmiercionośna broń, w tym kałasznikowy.

Ostatnie przypadki zbiorowej przemocy  były bardzo brutalne i wydawały się niczym nie sprowokowane. Wioski zostały zaatakowano i zrównano z ziemią  nocą. Masakry jakich doświadczyli, skłoniły niektórych ich świadków do opisywania przeżytych chwil jako „ludobójstwa”. Collins Uma, dziennikarz z Benue podziela ten pogląd i przekonuje, że „żaden rolnik nie starł się z pasterzami. Zostali zaatakowani nocą w swoich domach”. Cheta Nwanze, szef badań w SBM Intelligence, firmie zajmującej się analizą geopolityczną w Afryce, nie ma wątpliwości, że niedawne ataki wynikają z celowej inspiracji i mogą być częścią szerszego planu „ale nie posunęły się jeszcze tak daleko, by nazwać je ludobójstwem”.

Sceny oglądane w Benue w pierwszych dniach stycznia odnotowano synchronicznie także w Tarabie i Adamawie. W Tarabie pasterze Fulani zabili około 55 osób na terenie lokalnego samorządu Lau. W napadzie zniszczono co najmniej 200 domów, źródła utrzymania i żywność. W jednej zbiorowej ceremonii pogrzebowej, w której uczestniczył asystent medialny gubernatora stanu, Bala Dan Abu, pochowano 25 osób. „Dotknięty atakiem obszar był opustoszały, wyglądał jak miasto-widmo” – relacjonowali świadkowie. Pochowani byli głównie dziećmi, kobietami oraz osobami w podeszłym wieku. Większość ciał ofiar znaleziono w spalonych domach, w krzewach i na pobliskich polach uprawnych. Ci, którym udało się uciec przed napastnikami schronili się w osadzie zwanej Abari.

Lokalni obserwatorzy życia publicznego, a także ludzie z dotkniętych obszarów oskarżają rządzącą ekipę o celowe rozgrywanie konfliktu i niedostateczne zaangażowanie w powstrzymanie erupcji przemocy. Szczególna krytyka spada na prezydenta Nigerii, Muhammadu Buhariego, który wywodzi się z ludu Fulani. Niektórzy żałobnicy na ulicach Makurdi trzymali transparenty z obrazkami i słowami: „Bądź teraz prezydentem: twoi ludzie nas zabijają”.

Opracowanie: Damian Żuchowski
Na podstawie: AA.com.tr, TheNationOnlineng.net, Vanguardngr.com, QZ.com, Reuters.com, BBC.com
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.