PAN opracował własny prototyp testu na koronawirusa
Ministerstwo zdrowia poinformowało o kolejnych 11 pozytywnych wynikach testów na koronawirusa w Polsce. W sumie w kraju stwierdzono już 547 przypadków. Ministerstwo zdrowia przekazało informacje o kolejnych 11 osobach zarażonych koronawirusem w Polsce. W sumie w Polsce do tej pory odnotowano 547 przypadków zakażenia wirusem, w tym 5 osób zmarło. „Potwierdzone przypadki dotyczą: 20 osób z woj. mazowieckiego, 15 osób z woj. łódzkiego, 5 osób z woj. wielkopolskiego, 2 osób z woj. kujawsko-pomorskiego i po 1 osobie z woj. lubelskiego i świętokrzyskiego” – napisało ministerstwo na „Twitterze”. Liczba zarażonych rośnie, zaledwie wczoraj Ministerstwo Zdrowia potwierdziło ponad 100 nowych zakażeń.[SN]
Ministerstwo zdrowia poinformowało o kolejnej ofierze śmiertelnej ze stwierdzonym koronawirusem w Polsce. Jest nią 37-letnia kobieta, która była w stanie ciężkim ze współistniejącymi chorobami. Jak poinformowało ministerstwo na „Twitterze” kobieta zmarła w szpitalu w Poznaniu. Do placówki trafiła w ciężkim stanie. Podkreślono, że trwa diagnoza w sprawie przyczyn śmierci kobiety. Nie podano, że pacjentka zmarła z powodu koronawirusa.[SN]
Prezydent Andrzej Duda poinformował podczas konferencji prasowej, że pojawi się możliwość zwolnienia z płacenia składek ZUS na trzy miesiące dla samozatrudnionych i mikroprzedsiębiorców, którzy wykażą, że ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego tego roku. Poza tym, dla firm, które utrzymają dotychczasowe miejsca pracy, państwo dopłaci do pensji do 40 proc. średniego wynagrodzenia. „W ostatnim czasie miałem mnóstwo informacji ze strony tzw. mikroprzedsiębiorców w związku z koniecznością płacenia składek na ZUS w tym trudnym okresie. Rzeczywiście ta sprawa była paląca” – tłumaczył prezydent. „Po długiej dyskusji ustaliliśmy, że zwolnieni z płacenia składek na ZUS przez 3 miesiące będą wszyscy samozatrudnieni, mikroprzedsiębiorcy, jeśli ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego 2020 r.” – poinformował Andrzej Duda.[SN]
Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Polska w porównaniu do innych krajów dobrze sobie radzi z epidemią koronawirusa i obecnie nie ma powodu, by wprowadzać stan klęski żywiołowej, a tym samym odkładać wybory prezydenckie. Jak powiedział Kaczyński w obszernym wywiadzie udzielonym RMF FM, wybory mogą być przełożone, ale musiałyby zaistnieć przesłanki konstytucyjne, których aktualnie nie ma. „To nie jest tak, że my możemy to zrobić ot tak. Nie ma przesłanek konstytucyjnych i mam nadzieję, że 10 maja też nie będzie. Wszystkimi staraniami pracujemy, by mieć stan pod kontrolą. Jest coraz większa liczba osób w kwarantannie, ale to wciąż nie upoważnia do takich posunięć i ograniczeń praw obywatelskich” – stwierdził Kaczyński. Jak mówi prezes PiS, „potrzebujemy dzisiaj politycznej stabilizacji, to też przyczyna, aby wybory odbyły się 10 maja”, a sytuacja, w której po epidemii prezydent i premier byliby z różnych opcji politycznych, dla kraju byłaby zła. Według Kaczyńskiego to Andrzej Duda stracił najwięcej przez koronawirusa. „Musiał odwołać swoje spotkania. Stawiam hipotezę, że gdyby ich nie odwołał, jego poparcie mogłoby być większe. To on najwięcej ryzykuje, startując w wyborach 10 maja. Nie chcę spekulować, co by się musiało stać, żeby wprowadzić stan wyjątkowy” – stwierdził prezes PiS. Reakcję polskiego rządu na zagrożenie Kaczyński ocenił bardzo pozytywnie, według niego „cały rząd zasłużył na piątkę”.[SN]
Do świąt wielkanocnych coraz bliżej, a epidemia koronawirusa póki co nie odpuszcza. Co o uroczystościach, związanych z tym najważniejszym dla katolików świętem mówi Kościół? Jak informuje Polskie Radio, w związku ze zbliżającą się Wielkanocą Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wydała specjalne wytyczne odnośnie odprawiania nabożeństw w miejscach, objętych epidemią koronawirusa. W opublikowanym na stronie Konferencji Episkopatu Polski dekrecie kongregacji zatytułowanym „Stolica Apostolska o celebrowaniu Wielkanocy w czasie epidemii” znalazły się specjalne wytyczne, związane z szalejącą epidemią koronawirusa. „Wielkanoc nie może być przeniesiona na inny termin. Może być natomiast przełożona msza święta Krzyżma, która jest sprawowana w Wielki Czwartek, na termin późniejszy” – głosi dekret.[SN]
Odnośnie Wielkiego Tygodnia, Kongregacja zaleca, „aby w kościołach katedralnych i parafialnych, nawet bez fizycznego udziału wiernych, biskup i proboszczowie mogli celebrować misteria liturgiczne Triduum Paschalnego, zawiadamiając wiernych o czasie ich rozpoczęcia, ażeby mogli włączyć się w modlitwę w swoich domach. W tym przypadku pomocne są relacje na żywo za pomocą komunikacji teleinformatycznej” – poinformowano na stronie episkopatu. Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek może być, zgodnie z dekretem, koncelebrowana bez udziału wiernych, procesja na zakończenie mszy powinna być pominięta, a Najświętszy Sakrament powinien być przechowywany w tabernakulum. Podczas mszy w Wielki Piątek „Biskup diecezjalny powinien zadbać o ustanowienie szczególnej intencji za chorych, zmarłych, znajdujących się w sytuacji zagubienia”. Podczas Wigilii Paschalnej zaleca się pominięcie rozpalania ogniska, które powinno się zastąpić zapaleniem świec. Zaleca się także pominięcie procesji. „Pomijając procesję, przejść do Orędzia Wielkanocnego (Exsultet). Potem następuje Liturgia Słowa. W czasie Liturgii Chrzcielnej należy tylko odnowić przyrzeczenia chrzcielne. Potem następuje Liturgia Eucharystyczna” – głosi dekret. Dokument zakłada także, że „wyrazy pobożności ludowej i procesje, które ubogacają dni Wielkiego Tygodnia i Triduum Paschalne” decyzją biskupa mogą zostać przeniesione na inne dni, np. 14 i 15 września.[SN]
Instytut Chemii Bioorganicznej PAN opracował własny prototyp testu na koronawirusa. Test powstaje w oparciu o odczynniki wyłącznie polskich producentów oraz odczynniki własnej produkcji – powiedział w piątek na konferencji prasowej dyrektor Instytutu prof. Marek Figlerowicz. W związku z zagrożeniem epidemiologicznym oraz koniecznością rozszerzenia diagnostyki zakażeń koronawirusem, za aprobatą wojewody wielkopolskiego, Instytut Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk (ICHB PAN) w Poznaniu zdecydował się wspomóc swoimi zasobami Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną (WSSE) w Poznaniu. Pracownicy ICHB PAN zadeklarowali m.in. pomoc w organizowaniu dodatkowych centrów diagnostycznych w Polsce.[PAP]
Dyrektor Instytutu prof. Marek Figlerowicz powiedział w piątek na konferencji prasowej, że celem wsparcia zaopatrzenia w zestawy do izolacji oraz detekcji wirusa ICHB PAN postanowił opracować własny test, w oparciu o odczynniki wyłącznie polskich producentów oraz odczynniki własnej produkcji. Jak tłumaczył, już we wtorek odbyło się spotkanie z dyrektorem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu dr. Andrzejem Trybuszem, podczas którego opracowano procedury umożliwiające wykorzystanie w walce z wirusem najwyższej klasy aparatury znajdującej się w posiadaniu Instytutu. „W ciągu następnych godzin po spotkaniu ustawiliśmy w Instytucie pięć stanowisk, potrzebnych do wykonywania tego typu badań i jeszcze tego samego dnia, zrobiliśmy 180 testów. Co więcej, robiąc te testy w ciągu dwóch dni, doszliśmy do tego, jak sami możemy w Polsce taki test wykonywać, że gdyby były problemy – jesteśmy w stanie takie testy w większych ilościach wytwarzać, przy współudziale dwóch polskich firm” – mówił Figlerowicz. „Próbowaliśmy robić eksperymenty, słysząc o tym, że niektórych testów może być za mało” – powiedział. „Dzisiaj rano jak przyszedłem do Instytutu pierwsze wyniki na tym teście mogłem obejrzeć i są zgodne z tym, co jest uzyskiwane na konkurencyjnych testach. Można powiedzieć, że taki prototyp testu już opracowaliśmy” – wskazał. Jak dodał, „co będzie dalej, nie wiemy”. „Myślę, że to już nie od nas zależy, może to już jest pytanie do władz – czy będą chciały nas wesprzeć, żeby z tego prototypu zrobić prawdziwy test” – podkreślił.[PAP]
Figlerowicz pytany przez PAP, jakie są szanse na to, by Instytut na dużą skalę przygotował swoją własną wersję testu, odpowiedział, że „realne szanse są bardzo duże”. „Taki test składa się z pewnych elementów, które są uniwersalne i dostępne. Znaleźliśmy polską firmę, która jest w stanie te elementy ogólnodostępne dostarczyć” – podkreślił. Dodał, że „na razie była mowa o 20 tys. testów”. „To, co jest trzonem, czyli tzw. sondy TaqMan-owskie, które służą do specyficznego wynajdowania tych genomów wirusowych i potwierdzania, że one tam są – my jesteśmy w stanie wyprodukować w Instytucie w dowolnych ilościach, jeżeli będzie trzeba. Ale do tego potrzeba kolejnych środków. Wszystko, co dotychczas zrobiliśmy, wszystkie te testy diagnostyczne, jak i ten prototyp testu wykonywaliśmy jako wolontariusze nie mając żadnego wsparcia z zewnątrz” – tłumaczył Figlerowicz.[PAP]
W trakcie konferencji prasowej wskazano także, że dla Instytutu Chemii Bioorganicznej priorytetem jest zapewnienie pracownikom, z których wszyscy są wolontariuszami, pełnego bezpieczeństwa. Stąd opracowana procedura współpracy z WSSE zakłada, iż wstępne etapy izolacji wirusa z materiału pobranego od pacjentów odbywają się w WSSE. Następnie bezpieczne już próbki przekazane zostają do Instytutu, gdzie pod okiem pracowników WSSE przeprowadzane są dalsze etapy diagnostyczne. Jak tłumaczono, prace te prowadzone są z zapewnieniem wszelkich środków ostrożności. Laboratoria, jakimi dysponuje ICHB PAN są tej samej klasy bezpieczeństwa (BSL II) co laboratoria Sanepidu. Testy wykonują pracownicy naukowi i doktoranci ICHB PAN, posiadający doświadczanie w tego rodzaju analizach. W ramach „wirusowej grupy wsparcia” działa obecnie w trybie zmianowym 40 osób. W ciągu doby przeprowadzanych jest obecnie 180 testów. Docelowo może ich być wykonywanych nawet 270 na dobę.[PAP]
Pracownicy Instytutu zaapelowali w trakcie piątkowej konferencji prasowej o dodatkowy sprzęt zabezpieczający, który jest niezbędny do wykonywania pracy w laboratorium.[PAP]
Źródła: pl.SputnikNews.com [1] [2] [3] [4] [5] [6] [SN], NaukawPolsce.PAP.pl [PAP]
Kompilacja 7 wiadomości: WolneMedia.net