Polska na rozdrożu czyli na Pekin!

Opublikowano: 07.03.2018 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1206

Zawirowania ostatnich tygodni wokół w sumie nic nie znaczącej z technicznego punktu widzenia ustawy o IPN pokazały wyraźnie dwie ważne rzeczy.

Pierwsza to taka, ze nigdy nie było i nie będzie żadnej przyjaźni z Izraelem. Izrael, państwo ufundowane na rasistowskiej ideologii syjonizmu, nie uznaje pojęcia “przyjaźń”, uznaje tylko ślepe podporządkowanie. W najlepszym razie pełną neutralność, która i tak jest postrzegana jako forma “antysemityzmu”. Innymi słowy każdy kto nie klęka przed Izraelem jest “antysemitą”.

Druga to taka, że nasz “wieczny sojusznik”, USA, jest dla nas takim sojusznikiem jak wilk dla owcy. Dość łaskawy wilk bo jeszcze nas nie zjadł ale zostawił sobie na później. Wydaje się jednak, że nasz czas ochronny właśnie mija. Gdy 26 października 1991 r., w Moskwie parafowano układ o wycofaniu wojsk radzieckich z Polski mogliśmy uważać, że oto stał się cud – Polska znów wolna! I nie ma tu żadnego znaczenia, że polski udział w tej wiktorii był praktycznie żaden, decyzje zapadły gdzie indziej ale fakt jest faktem.

Był to moment zwrotny w naszej historii współczesnej ale nie został w żaden sposób wykorzystany. W sumie nawet nie mógł bo tzw. “niepodległość” zawdzięczaliśmy nie jakiejś heroicznej walce Polaków tylko igraszkom mocarstw i agenturze, która na przykładzie Solidarności ćwiczyła to co dziś nazywamy “kolorowymi rewolucjami”. Wydarzenia z 80′ roku to był “prototyp”, znacznie później udoskonalony i stosowany przez światowy syjonizm (którego USA i NATO są zbrojnym ramieniem) z większym lub mniejszym powodzeniem na całym świecie. Ostatnio, z powodzeniem, na Ukrainie.

Przyjmując, czysto teoretycznie, że w 1991 roku w Polsce rządziłaby silna ekipa Polaków to była to niepowtarzalna (?) okazja do wybicia się na suwerenność. Niestety tak nie było, rządziły nami popłuczyny żydowskiego KOR-u zblatowane z komunistyczną nomenklaturą, która w Magdalence szybko się przefarbowała i zaciągnęła na służbę u nowego pana. Nie za darmo oczywiście, pozwolono im uwłaszczyć się (czyt. rozkraść) na majątku narodowym. Natychmiast sprzedano za garść paciorków resztę majątku narodowego tzw. “wolnemu światu”, który do 2004 roku, czyli do momentu wstąpienia do UE wycyckał i wydrenował nasz kraj tak, że mamy teraz jedynie montownie cudzych wyrobów i centra logistyczne.

Równolegle szły prace w kierunku całkowitego pozbycia się choć pozorów suwerenności łasząc się o przyjęcie w struktury NATO. Tłumaczono to rzekomym zagrożeniem ze wschodu – czyli złą Rosją, która nic innego nie robi tylko szczerzy sobie zęby na Polskę. Ta narracja, tylko doprowadzona do granic absurdu, jest kontynuowana zresztą do dziś i daje paliwo polityczne różnym oszołomom (agentom?) typu słusznie miniony minister wojny. Jeśli ktoś kiedykolwiek liznął choć trochę logiki to wie, że tak mogą mówić jedynie wariaci nadający się do zakładu zamkniętego. Gdyby Rosji tak bardzo zależało na Polsce to nigdy by stąd dobrowolnie nie wycofała swoich wojsk. Wmawianie ludziom, że teraz jest inaczej to zwykła manipulacja bo nie o nasze bezpieczeństwo tutaj chodzi tylko o bogactwa Rosji, na których łapę chce położyć międzynarodowy syjonizm.

Do pewnego czasu wszystko szło nawet po ich myśli, wiecznie pijany i skorumpowany Jelcyn pozwalał na niczym nieograniczoną grabież i wtedy Rosja była “szanowanym członkiem wspólnoty międzynarodowej”. Psikusa zrobił dopiero Putin i Rosja, praktycznie z dnia na dzień, stała się pariasem świata. Nie rzeczywistym, rzecz jasna, tylko medialnym. I nagle stała się największym wrogiem “wolnego świata” a zwłaszcza Polski, którą Putin za wszelką cenę pragnie najechać i zniewolić.

Naszemu “wiecznemu sojusznikowi” nie zależy wcale na bezpieczeństwu Polski, Polska jest potrzebna jako zapalnik planowanego konfliktu z Rosją i teren, na którym NATO i USA będą prowadzić wojnę, coś na kształt Ukrainy albo Syrii. Odsuniętą od władzy PO nazywa się pogardliwie (i słusznie) “stronnictwem pruskim” albo bardziej dosadnie “pieskami Merkel” lub zamiennie “sługusami Brukseli”. Oczywiście dla odróżnienia od mającego monopol na patriotyzm PiS, który “podniósł Polskę z kolan”. Ciekawi mnie jedna rzecz – skoro wiszenie u klamki Berlina i Brukseli jest wg pisowców naganne i stanowi praktycznie zdradę narodową (słuszna teza) to jakim cudem serwilistyczna polityka PiS w stosunku do USA i Izraela staje się nagle cnotą? Jeszcze najlepiej w tym serwilizmie wypadają władze PRL (tak od 1956.) bo oni niejako musieli wejść w buty, które zachodnie mocarstwa uczyły im w Jałcie. Dzisiejsze, “niepodległe” elity prostytuują się już z własnej woli. Przymuszonej czy nie przymuszonej ale jednak.

Wracając jednak do tytułowej tezy można powiedzieć nieśmiało, że los znowu podsyła nam szansę. Działania naszego “wiecznego sojusznika” wskazują jednoznacznie w jak głębokim poszanowaniu mają Polskę i do czego Polska jest im tak naprawdę potrzebna. Ustawa amerykańska, umożliwiająca dojenie nas przez Żydów do końca świata i jeden dzień dłużej nie powstała w odwecie za nowelizację ustawy o IPN. Powstała niezależnie i wcześniej od niej. Natomiast przyjęcie ustawy o IPN spowodowało gwałtowną, negatywną reakcję z groźbami włącznie. No nic tylko usiąść i zapłakać, prawda? Naczelnik z Żoliborza już to pewnie zrobił. Oczywiście znając jego “geniusz polityczny” można być spokojnym, rząd “dobrej zmiany” zrobi jeszcze parę kroków chocholego tańca, tak dla motłochu, potem zgrabnie wróci do pozycji łokciowo-kolanowej, z której tak naprawdę nigdy nie wstał. I wszystko wróci do normy.

Wspomniałem coś o nowej szansie dla Polski. Otóż widzę taką tylko jest ona nierealizowalna z obecnymi “elitami” a zwłaszcza z PiS u władzy, który swoje być albo nie być zawdzięcza właśnie naszemu “wiecznemu sojusznikowi” i zarządzającemu nim Izraelowi. Wszystko to oczywiście ma dużo szerszy kontekst bo sam Izrael to tylko jeden z klocków układanki światowego syjonizmu.

Nie ma na świecie państw całkowicie suwerennych, wachlarz zależności – czy to politycznych czy gospodarczych jest ogromny. Chiny zależą od Rosji surowcowo, Rosja zależy od Chin ekonomicznie itd. Nie wystarczy być potęgą nuklearną, tak jak Rosja, by gwizdać na cały świat. Trzeba wchodzić w różne alianse i starać się zapewnić sobie jak najlepszą pozycję. Taką pozycję daje siła własnej gospodarki, siła militarna czy atrakcyjne położenie geopolityczne. Nie ma państwa, które dysponowało by wszystkimi atutami.

Tego zdają się nie rozumieć USA, które podczas gdy Chiny budowały swoją potęgą gospodarczą a Rosja powoli wstawała z kolan (tylko tak naprawdę, nie po pisowsku) przyzwyczaiły się do bycia “narodem wyjątkowym”, “jedynym krzewicielem demokracji” i “światowym żandarmem”. Policjant, prokurator, obrońca i sędzia w jednym, jak dobry szampon, 4 w jednym.

Dla każdego poważnego analityka jest rzeczą jasną jak słońce, że Chiny dążą do światowej dominacji, idea Nowego Jedwabnego Szlaku jest włśanie realizowana w tym celu. Tylko, że jedna dominacja drugiej nierówna. USA swoją dominację opierają na przemocy – finansowej (dolar) i militarnej (NATO). Każdy niepokorny jest natychmiast niszczony. Lista krajów, w których w jakiś sposób interweniowały Stany Zjednoczone po II WŚ jest długa i nie ma sensu jej cytować, zainteresowani sami znajdą.

Chiny dążąc do dominacji stosują inną taktykę – robią dobre interesy, korzystne dla obydwu stron. Naród najechany, zniszczony i obrabowany (Afganistan, Irak, Libia itd) zawsze będzie wrogo nastawiony. Obywatele kraju, którzy mogą korzystać z budowanych przez Chińczyków dróg, kolei, lotnisk czy portów a przy okazji jeszcze się bogacić, będą co najmniej życzliwi. Chiny przeżyły już różne koleje losu, wzloty i upadki i wiedzą doskonale, czym jest woja. USA wojny eksportują i jest to ich sposób na życie.

Polska nie ma wielkiego wyboru, albo będzie wysługiwać się upadającemu imperium albo przejdzie do obozu zwycięzców. Grozicie nam zamrożeniem stosunków ze względu na ustawę o IPN, która ma bronić dobrego imienia Polski? To zabierać swoje zabawki i fora ze dwora!Lepszego momentu niż obecnie nie będziemy mieli.

No ale co z krwiożerczym Putinem, który tylko marzy, żeby zniewolić Polskę? Przecież to paliwo, które napędza nasze “elity”. Nie wiem jaki procent Polaków wierzy w tę bzdurną propagandę, mam nadzieję, że nie za wielu. Naszą największą gwarancją i polisą na życie jest jak najbliższa współpraca z Chinami. Mamy jeden ważny atut – nasze położenie, które zamiast być jak do tej pory nieszczęściem może być największym atutem. Jakieś surowce też się znajdą, ludzi mamy nie głupich i przedsiębiorczych. Jest rzeczą więcej niż pewną, że Chińczycy nigdy nie pozwolą Rosji mieszać w ich zupie i to jest nasza polisa. Tylko, że do realizacji tego planu, prostego jak konstrukcja cepa, potrzeba polskich a nie syjonistycznych elit. Oni w końcu będą robili interesy z Chińczykami bo taka jest logika dziejów tylko, że Polska będzie się już wtedy nazywała “Polin”.

Autorstwo: Jarek Ruszkiewicz SL
Źródło: NEon24.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Perun 07.03.2018 18:39

    Dokładnie tak i pisałem już o tym parę dni temu tutaj:

    https://wolnemedia.net/izrael-chce-zniszczyc-polske/

    Niestety, pozostaje fundamentalne pytanie: z kogo i w jaki sposób utworzyć suwerenny rząd? Na zmianę mentalności w społeczeństwie raczej był nie liczył bo, z jednej strony żelazny elektorat w postaci milionowej rzeszy biurokracji z nadania nowych panów i ich rodzin + służby, z drugiej oglądacze “Voice of Poland” którzy za 500+ będą wierni do grobowej deski.

  2. Dorota Nawigatorka 07.03.2018 18:44

    Świetny artykuł. Jedna uwaga: ” Jakieś surowce też się znajdą,..”- już sie znalazly, polecam filmik “Polska- najbogatszy kraj Europy” na kanale Nawigatorów Jutra.
    Wiec łatwo nie ma i nie będzie :). Ale świadomość rośnie, choć powoli. Dzięki !

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.