Polska ma ponad bilion złotych długu

Opublikowano: 31.08.2012 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1174

Szacunkowe zadłużenie Polski przekroczyło psychologiczną barierę biliona złotych i stale się powiększa – poinformował dziś Instytut Globalizacji. Tę alarmującą sytuację pokazał dziś pierwszy, stworzony w Polsce przez ekonomistę Marka Łangalisa, zegar długu, dostępny na stronie www.globalizacja.org. O długu publicznym mówi dla portalu Stefczyk.info ekonomista Instytutu Globalizacji Marek Łangalis.

KOP: Mamy aż bilion długu? Jak pan go oszacował?

MAREK ŁANGALIS: Przypuszczam, że mało kto w Polsce wie ile naprawdę wynosi zadłużenie. Obawiam się, że nie wie tego nawet minister finansów. Ponieważ tej dokładnej kwoty nie zna nikt, przedstawiliśmy nasze szacunki.

– Co się na nie składa?

– Oficjalnie ponad 800 mld skarbu państwa. Oficjalne zadłużenie samorządów ponad 60 mld zł. Ukryte w samorządach ok. 25 mld zł. Ukryte po spółkach państwowych ok. 10 mld zł. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych 1,5 mld. Zobowiązania z tytułu budowy autostrad ok. 11 mld zł. Szacunkowe zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego ponad 40 mld zł. Ziarnko do ziarnka i się uzbiera.

– Spora część tego długu to kwoty nieoficjalne?

– Każda instytucja kombinuje jak może. Samorządy mają możliwość ukrywania długu poprzez przerzucanie go na spółki komunalne. Teraz mają przecież ograniczenia ustawowe, że mogą mieć zadłużenie maksymalnie do 60 proc. dochodu. Aby tego dotrzymać, przekazuje się dużo mniejsze dotacje do spółek komunalnych, które powinny wykonywać wynikające z ustaw obowiązki, na przykład wywóz śmieci albo przewóz osób, a te spółki emitują obligacje albo zaciągają kredyty w bankach na własną rękę. Z samej racji tego, że jest to ukrywane w spółkach komunalnych samorządowych może to stanowić o 30 proc. więcej zadłużenia samorządowego. Państwo, czyli rząd, dało przykład poprzez Krajowy Fundusz Drogowy, w którym prawdopodobnie jest ukryte ok. 45 mld obligacji wyemitowanych na budowę dróg. Czyli państwo nie zaciąga pożyczek na drogi, tylko powołało fundusz, który to robi. W taki sposób ukrywa się dług po różnych instytucjach. Podobnie, przekazuje się do Polskich Kolei Państwowych czy LOT-u takich dotacji, żeby spółki wyszły przynajmniej na zero. One też zaciągają zadłużenie, giną w spółkach państwowych, za które prędzej czy później będą musieli zapłacić wszyscy podatnicy.

– Według szacunków Instytutu Globalizacji, rząd w ciągu dwóch ostatnich kadencji zwiększył zadłużenie państwa już o 400 mld złotych. Tak kolosalna kwota w ciągu zaledwie siedmiu lat to niebagatelny wyczyn…

– Niebagatelny. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że co roku trzeba z tego płacić co najmniej 5,5 proc. odsetek, to robi się potężna suma. Same odsetki to 22 mld zł rocznie.

– Z czego wzięło się tak gigantyczne zadłużenie? Dostawaliśmy przecież w ostatnich latach ogromne dotacje.

– Żeby dostać dotacje, trzeba najpierw wyłożyć. Trzeba też wyłożyć wkład własny. Na samo Euro2012, jak stwierdziła pani ministra sportu, wydaliśmy ok. 100 mld zł. Przecież to nie są pieniądze, które ktoś w naszym państwie trzyma i które zostały przesunięte, tylko musieliśmy się zapożyczyć. Za autostrady będziemy płacić trzykrotnie – najpierw zapłacimy wykonawcom generalnym, którzy upadli, później zapłacimy firmom, które rzeczywiście je budowały, a na koniec zapłacimy przy wjeździe autostradę. To wszystko kosztuje. Dodatkowe koszty wygenerował wysyp inwestycji państwowych, których w ostatnich latach trochę było. Wywołało to z jednej strony boom w budownictwie, a z drugiej spowodowało, że ceny pracy w budownictwie, ceny usług, ceny materiałów poszły dramatycznie w górę. To wszystko spowodowało, że budujemy bardzo drogo. Bierze się to stąd, że inwestycje nie są rozłożone równomiernie, ale wszystko dzieje się na teraz. Niektórzy ekonomiści mówili, że dzięki Euro nastąpi wielkie przyspieszenie budowlane, ale okazuje się, że nie mamy takich zasobów, aby realizować te inwestycje, potrzeba było ogromnych zasobów, żeby ktoś się podjął tych prac.

– Jaki przewiduje pan scenariusz dla Polski przy tak ogromnym długu?

– Chciałbym, żeby ktoś poszedł po rozum do głowy i stwierdził, że nie można zadłużać kraju, bo te długi będą spłacać jeszcze nasze długi. Rozsądny rodzic nie chce zostawić dziecku w spadku kredytów do spłaty, tylko jak największy kapitał. Do tego powinniśmy dążyć. Powinniśmy przestać zaciągać długi, bo niestety cały czas to robimy, by spłacić stare. Poza tym państwa jest trochę za dużo w polskim państwie. Trzeba by odchudzić administrację.

Z Markiem Łangilisem rozmawiał kop
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. kozik 31.08.2012 11:18

    Jeśli Kowalski będzie zajmować się finansami i majątkiem Nowaków, to będzie mu zależeć na swoich finansach, a dopiero później na finansach Nowaków. Nowakowie! Myślcie!

    Jeśli urzędnik/polityk będzie zajmować się finansami i majątkiem Polaków, to będzie mu zależeć na swoich finansach, a dopiero później na finansach Polaków. Polacy! Myślcie!

  2. norbo 31.08.2012 12:55

    Dług publiczny Stanów Zjednoczonych osiągnął rekordową kwotę 16 bilionów dolarów – http://polish.ruvr.ru/2012_08_30/USA-dlug-rekord/

  3. Murphy 31.08.2012 14:58

    @norbo: Czy w takim razie Polska ma się wzorować na USA? Wg mnie nie powinna. Wg Wikipedi to prawie nie ma kraju na świecie który by nie miał jakiegoś długu (wewnętrznego czy zewnętrznego). A jak się je wszystkie zsumuje to nie ma nawet tylu pieniędzy by je spłacić. Wygląda na to że wielu by chciało nic nie robić by inni na nich pracowali, a to jest nic innego jak prosta droga do samozagłady.

  4. norbo 31.08.2012 15:30

    Amerykanie eksportują kryzys poprzez wzmożoną emisje pieniądza, podobnie Wielka Brytania. W obecnym modelu Polska nie jest w stanie dokonać takiej sztuczki ale gdyby udało się zwiększyć wewnętrzną podaż pieniądza i znacząco osłabić złotówkę to byłoby to bardzo korzystne dla polskiej gospodarki – tańsza złotówka to droższy import czyli wzrost rentowności rodzimej produkcji. Problemem jest system bankowy…

  5. adambiernacki 31.08.2012 15:41

    Czy to znaczy, że Donek może mieć 100 mln na koncie?

  6. -chris 31.08.2012 16:44

    @Murphy
    Polska powinna wzorować się na Islandii.
    Wmówiono nam przez pokolenia, że kredyt jest czymś rozwojowym.
    A to nieprawda!
    ech!

  7. pasanger8 01.09.2012 00:07

    Najbardziej podoba mi się ,,nie można zadłużać kraju, bo te długi będą spłacać jeszcze nasze długi.”Po prostu PiSowski klasyk:):)Gdy Jarek Niewielki zacznie nami rządzić już wszystko będzie dobrze. Zaraz ,zaraz ale czy Jarek już nie maił swojej szansy i jej aby przypadkiem koncertowo nie spieprzył?

  8. gonzo111 01.09.2012 20:31

    pasanger8

    Masz jakąś fobię na punkcie Pisu i Jarka?
    Nie rozumiem do czego pijesz.
    A tak się dziwnie składa, że swego czasu gdy PiS obniżał składkę rentową przychody budżetu rosły a i ja miałem więcej w kieszeni.

  9. norbo 02.09.2012 07:29

    Poruszacie się w oparach absurdu. Gdyby nikt nigdy nie spłacił tego “zadłużenia” to nic złego by się nie stało, ot państwo drukuje kasę… Nawet w obecnym układzie tak naprawdę liczące się państwa właśnie to robią – drukują kasę. Problem w tym, że system oparty na kilku walutach światowych daje “drukarzom” tych walut niesamowitą władzę, pozostali muszą “pożyczać” od nich przejmując na siebie ich biedę…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.