Liczba wyświetleń: 786
Polska jest w czołówce Europy pod względem odsetka pracowników, zatrudnionych na czas określony – wynika z raportu Komisji Europejskiej. Wynosi on obecnie 27 proc., podczas gdy średnia unijna to 14 proc.
Na umowy czasowe zatrudnionych jest 65 proc. pracowników przed 30. rokiem życia i aż 85 proc. przed 24. rokiem. W UE średnia wynosi 50 proc., ale w wielu krajach praca tych osób jest połączona ze szkoleniami i stażami.
Jednocześnie KE wskazuje, że aż 3/4 Polaków decyduje się na umowy czasowe, gdyż nie widzi innego wyjścia.
10 lat temu w Polsce bez umów o pracę na czas nieokreślony zatrudniano jedynie 6 proc. pracowników. Skokowy wzrost to efekt liberalizacji Kodeksu Pracy.
W wielu państwach istnieją obostrzenia dotyczące zawierania tego typu umów. We Włoszech mogą je podpisywać tylko osoby na zastępstwach, a w Finlandii – wyłącznie praktykanci i stażyści.
Opracowanie: Piotr Kuligowski
Źródło: Lewica
TAGI: Praca, Praca tymczasowa, Prawa pracownicze, Umowy śmieciowe
Poznaj plan rządu!
OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Przecież żadnego przymusu nie ma -zawsze można wyjechać do pracy za granicą lub byczyć się na rozbuchanym socjalu.Zresztą prawa pracownicze i kodeks pracy to socjalistyczny przeżytek niepotrzebnie zwiększający koszty pracodawcom.A ,że pracownicy przymierają głodem, nie dosypiają i muszą znosić chamstwo szefów.Cóż sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało-trzeba było sobie nie obalać ,,realnego socjalizmu”-a 21 w praktyce socjalistycznych postulatów solidarności stało się dziś tylko szyderstwem.