Liczba wyświetleń: 865
Statystyki wzrostu PKB krajów strefy euro oraz kryzys gospodarczy, wywołany m.in. wydarzeniami w Grecji, sprawiają, że euro nie jest już takie atrakcyjne dla Polski – oświadczył polski minister finansów.
“Obecnie Polska nie rozpatruje możliwości przejścia na euro” – powiedział polski minister finansów Mateusz Szczurek na spotkaniu z szefami Ministerstw Finansów w Luksemburgu. Poinformowało o tym CNBC. “Bilans ryzyka i korzyści (wejścia do strefy euro) zmienił się. W 2004 roku, kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, siła i dojrzałość polskiej gospodarki w porównaniu do strefy euro była zupełnie inna. Wtedy wydawała się ona atrakcyjna i szybko rozwijając się. Dziś osiągnęliśmy to (poziom rozwoju gospodarki rynkowej – przyp. red.), podczas gdy sama strefa euro straciła na atrakcyjności” – oświadczył Szczurek.
CNBC pisze, że Polska jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek Unii Europejskiej. W 2014 roku wzrost wyniósł 3,4%. W 2015 roku, według prognoz Komisji Europejskiej, wzrost PKB Polski wyniesie 3,3%, podczas gdy wzrost PKB strefy euro oczekiwany jest na poziomie 1,5%.
Według CNBC, te dane statystyczne z połączeniu z kryzysem w strefie euro, wywalonym wydarzeniami w Grecji, sprawiły, że przystąpienie do Eurolandu nie jest już takie atrakcyjne dla Polaków, jak im się to wcześniej wydawało.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Poznaj plan rządu!
“Obecnie Polska nie rozpatruje możliwości przejścia na euro”
oznacza dla mnie:
“Nie powiem tego oficjalnie, ale za kurtyną prowadzone są intensywne prace, by zniszczyć złotówkę, a Polaków wrzucić do euroworka, bo w Nowym Wspaniałym Świecie nie ma miejsca na indywidualne waluty”,
i/lub:
“Pozwolimy Polakom na chwilę oddechu, poczucia patriotyzmu i wolności, bo potrzebne nam mięso armatnie na froncie rosyjskim”
A kiedy euro było atrakcyjne dla Polski? Euro chyba od samego początku było pomyłką a Grecja tylko zwróciła uwagę na problematyczną walutę.
Grecja przyjęła erło i skończyła jako własność Niemiec.