PiS-owiec obraził się na Radio Zet za niewygodne pytania

„Raczej do pani redaktor nie przyjdę” – tak swoją wizytę w studiu Radia Zet podsumował były marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Polityk podczas wywiadu nie chciał odpowiadać na pytania.

Jednym z tematów, które Beta Lubecka poruszyła w czasie rozmowy, było obsadzanie instytucji członkami PiS-u. Karczewski nerwowo zareagował na niewygodne pytanie.

„To nie można pracować w instytucjach, będąc członkiem PiS?” – zapytał pisowski polityk.

„Tylko że zawsze krytykowaliście te praktyki, będąc w opozycji. A tutaj, z czym mamy do czynienia?” – odpowiedziała prowadząca.

„Bo wstawiali swoich” – stwierdził Karczewski, a gdy zrozumiał, że przed chwilą bronił „wstawiania swoich” z PiS-u, postanowił wymusić zmianę tematu: „No dobrze, poproszę o następne pytanie”.

Na stwierdzenie, że polityk „odwraca kota ogonem”, Karczewski stwierdził, że „stara się bardzo rzetelnie odpowiadać na pytania”, ale przeszkadza mu „męczenie” i „drążenie” jednego tematu przez 10 minut. „Przez 10 minut, bo spojrzałem na zegarek” – powiedział Karczewski, nie zauważając, że sam sobie strzela w kolano mówiąc widzom, że już 10 minut unika odpowiedzi na pytanie zadane przez dziennikarkę.

Lubecka zapytała także „dlaczego niezależne media są taką solą w oku PiS-u?”.

„Jak? Dlaczego? To nie chodzi o niezależne media. Chodzi tylko o te media, które tak wyraźnie, jednoznacznie określają się po innej stronie” – odparł pisowski polityk.

Punkt 17:30 redaktor Radia ZET skończyła program, bo jej gość wyraźnie pokazywał, że nie chce spędzić w studiu ani minuty dłużej.

„Nie zadałam wszystkich pytań od słuchaczy, bardzo przepraszam, może następnym razem” – powiedziała Lubecka.

„Raczej do pani redaktor nie przyjdę, dziękuję” – zakończył Karczewski.

Autorstwo: SG
Na podstawie: Radio Zet
Źródło: NCzas.com