Politycy chcą legalizacji obrzezywania kobiet

Opublikowano: 17.05.2012 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 722

Egipskie organizacje praw człowieka są zaniepokojone głosami pojawiającymi się w nowo wybranym parlamencie, które wzywają do zniesienia zakazu obrzezywania kobiet.

Ta okrutna praktyka (klitoridektomia), polegająca na pełnym lub częściowym usunięciu zewnętrznych narządów płciowych, została zakazana w 2007 r. przez reżim Hosniego Mubaraka. Główną rzeczniczką zakazu była Suzanne Mubarak, żona obalonego dyktatora, która obecnie jest traktowana w Egipcie jako persona non grata. Po upadku Mubaraka w nowym parlamencie, zdominowanym przez ugrupowania odwołujące się do islamu coraz głośniej mówi się o zalegalizowaniu drastycznego procederu.

Ostatnio deputowany Nasser al-Szaker z partii Al-Nour (“Partia Światła”), wywodzącej się z radykalnego ruchu salafitów, zaapelował, aby przywrócić praktykę obrzezywania kobiet, gdyż jego zdaniem jest ona zgodna z tradycją i prawem muzułmańskim. Al-Nour zdobyła w wyborach prawie 28 proc. głosów.

Również wśród utworzonej przez Bractwo Muzułmańskie islamskiej Partii Wolności i Sprawiedliwości (największe ugrupowanie w parlamencie) pojawiły się głosy zachęcające do legalizacji procederu. Według lokalnych mediów i serwisów społecznościowych po prowincji al-Minja jeździ konwój z przedstawicielami Bractwa, który przeprowadza zabiegi i dystrybuuje materiały propagandowe propagujące obrzezanie kobiet. Przedstawiciele partii odrzucają jednak te oskarżenia.

Klitoridektomia jest powszechnie praktykowana w niektórych regionach Afryki, zarówno wśród muzułmanów, jak i chrześcijan. Wielu komentatorów zwraca uwagę, że wśród muzułmanów nie ma konsensusu co do zasadności klitoridektomii, a generalnie w świecie arabskim jest ona rzadko spotykana. Szacuje się, że w Egipcie obrzezaniu poddanych zostaje nawet 90 proc. kobiet. Zwolennicy rytuału widzą w nim sposób na kontrolowanie seksualności kobiet – dochowania dziewictwa do ślubu i utrzymywanie wierności małżeńskiej po nim.

Organizacje praw człowieka zapowiadają kampanie mające na celu walkę ze zbrodniczym procederem i próbami jego legalizacji.

Opracowanie: Piotr Szumlewicz
Źródło: Lewica


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. shuang 17.05.2012 11:32

    @Fenix: jest na to sposób. Gdzieś w połowie uciąć siekierką i się załatwi popęd. Siusiać nadal można, ze sterowaniem.

  2. ubidragon 17.05.2012 18:54

    Ciekawe jaki będzie następny krok? Usunięcie połowy palców, aby kontrolować kradzieże? Albo najlepiej całe ręce.

  3. Minimus 18.05.2012 01:16

    Biedne te kobiety, a w zasadzie dziewczynki, bo to dotyczy w większości dzieci. Tu i ówdzie chłopców też lubą obrzezywać, choć w nieporównanie mniej okrutny sposób. Tradycja i obyczaj to jednak straszne mechanizmy, skoro są w stanie doprowadzić rodziców do okaleczania własnych dzieci (“dla ich dobra”, zapewne…).

    A najgorsze, że tu działa rodzaj fali – okaleczone kobiety robią to potem swoim córkom. Jak żołnierze, których kiedyś kopano, a teraz sami kopią następnych. Okropne to wszystko.

    Swoją drogą, kwestie kulturowe warto widzieć w szerszym kontekście. Zachodnia nauka też lubiła ingerować w “niezdrowy” seks, czyli wykraczający poza akceptowaną w danym czasie normę. Jeszcze na początku XX w. zdarzały się operacyjne okrucieństwa wobec kobiet, które “grzeszyły” nadmierną seksualnością, a “zły seks” bywa “leczony” (ograniczany) różnymi paskudnymi metodami do dziś. W ogólnym sensie rozumowanie jest zawsze takie samo: życie seksualne jednostki musi być “przycięte” do społecznie (czytaj: większościowo) uznanej normy. Im luźniejsze normy, im większa tolerancja, tym mniej ingerencji.

    Edukacja, edukacja, edukacja i… empatia.

    PS.
    @shuang: nawet jak utniesz cały, to nie “załatwisz popędu”, a tylko utrudnisz jego zaspokojenie. Popęd wzrośnie 😉

  4. shuang 18.05.2012 22:27

    @Minimus: Zawsze w ostateczności można klienta zdekapitować i się popęd załatwi.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.