Policja w Turcji rozbiła protest przeciw nowym ustawom
Gazu łzawiącego i armatek wodnych użyła turecka policja, aby rozproszyć ludzi protestujących w Stambule przeciw nowym ustawom, które zwiększają kontrolę rządu nad internetem i wymiarem sprawiedliwości.
„Wszędzie Taksim, wszędzie opór” – skandowali niektórzy protestujący. To aluzja do masowych protestów przeciw rządowi premiera Recepa Tayyipa Erdogana, jakie latem odbywały się przez kilka tygodni na stambulskim placu Taksim.
„Erdogan, nie wyłączaj internetu” – głosił jeden z transparentów. „Jesteśmy tu, bo mamy dość gniewnych połajanek Erdogana i praw forsowanych przez AKP (rządzącą Partię Sprawiedliwości i Rozwoju), które próbują ograniczyć wszystkie nasze prawa” – powiedział 26-letni uczestnik protestu.
Oddziały specjalne policji użyły gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby wyprzeć demonstrantów z reprezentacyjnej handlowej ulicy Istiklal. Gaz spowił pobliskie sklepy i sąsiednie ulice. Policjanci rzucili się w boczne uliczki w pogoni za demonstrantami.
Był to już drugi w ostatnich tygodniach protest przeciw zmianom w prawie, które zostały ostro skrytykowane przez obrońców wolności słowa i opozycję.
Przyjęte w ostatnich tygodniach ustawy pozwalają władzom na zaostrzenie kontroli nad internetem oraz zwiększają wpływ rządu na nominacje sędziowskie i prokuratorskie. Zgodnie z nowym prawem urząd ds. telekomunikacji bez nakazu sądowego będzie mógł blokować strony internetowe, którym zarzuca się naruszanie prywatności, zaś dostawcy usług internetowych będą musieli prowadzić rejestr aktywności użytkowników i przechowywać go przez dwa lata, a także udostępniać go władzom na żądanie i bez zawiadomienia użytkowników.
Krytycy Erdogana twierdzą, że autorytarne ustawy to próba wyciszenia afery korupcyjnej, która zachwiała jego rządem.
Autor: jkl
Źródło: Lewica.pl