Pogrzeb „zielonej wyspy”

Opublikowano: 27.08.2012 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 971

Przed nami kryzys o jakim rządzącym się nie śniło, nadchodzi prawdziwa jesień bankrutów, polityczna wojna na szczycie i nowa groźna odsłona kryzysu w strefie euro.

Euro to dziś martwa waluta, waluta-zombi i to bez względu na to czy EBC będzie drukować na trzy zmiany wspólną walutę i skupować śmieciowe obligacje Hiszpanii i Włoch. Jesienią rząd ogłosi oficjalny pogrzeb „zielonej wyspy” i zaprosi Polaków na uroczystą stypę.

Małe i średnie jeszcze w większości polskie firmy są już pod ścianą, bezrobocie wymyka się spod kontroli, dramatycznie pogarsza się sytuacja na rynku pracy, co miesiąc pracę będzie tracić 40-50 tys. osób. Nie tylko w małych i średnich firmach panują minorowe nastroje i przeważają pesymistyczne oceny przyszłej koniunktury. Kurczy się produkcja i konsumpcja, rosną zapasy, spadają obroty, przychody, maleją zyski i wpływy podatkowe. MF skutecznie wygasza ostatnie motory wzrostu gospodarczego, stają inwestycje publiczne, zanikają wydatki publiczne, zwłaszcza w infrastrukturze, rosną góry niezapłaconych rachunków i rządowych weksli bez pokrycia. Przyspieszyły wzrost zadłużenia, zatory płatnicze, kredyty i wierzytelności do windykacji. RPP broni jak niepodległości jednych z najwyższych w Europie stóp procentowych. TVN-CNBC dwoi się i troi, by zaszczepić urzędowy optymizm, bajkową scenerię i iluzje co do stanu polskiej gospodarki jak i finansów publicznych.

Gdy kilka miesięcy temu ostrzegałem, że tuż po Euro 2012 zaczną jak muchy padać firmy budowlane, media nie dostrzegły problemu. Teraz idzie nowy kataklizm gospodarczy na „zielonej wyspie” – padać bowiem teraz będą firmy z branży motoryzacyjnej i około – motoryzacyjnej produkującej części, podzespoły, komponenty dla wielkich europejskich firm motoryzacyjnych. A jesteśmy w tym segmencie prawdziwą europejską potęgą z wielu set- tysiącami miejsc pracy. Recesja w Unii i strefie euro, do której dostarczamy większość naszego eksportu, niesłychanie silnie uderzy właśnie w ten sektor produkcyjny w Polsce z bardzo negatywnymi konsekwencjami gospodarczymi i społecznymi.

Ostatni przypadek bankructwa firmy Technosystem z Podkarpacia to zapowiedź dramatycznych wydarzeń w tej branży i dopiero wierzchołek góry lodowej. Niewykluczone, że wakacyjne przestoje fabryk motoryzacyjnych Fiata, Volkswagena czy Opla w Polsce przybiorą jeszcze gwałtowniejszy wymiar. Nie można wykluczyć dalszego ograniczania produkcji, zwolnień grupowych, a nawet zamknięcia lub przenosin produkcji z Polski do innych, również macierzystych krajów. Bliższa koszula ciału, 95 proc. tej produkcji szła przecież do Unii Europejskiej. Drogi i drożejący jeszcze złoty dopełni jedynie czarę goryczy, znacząco pogarszając w drugiej połowie roku nasz bilans płatniczy i deficyt w handlu zagranicznym.

Jesienne expose wycieńczonego przez aferę Amber-Gold premiera rządu – być może już w nieco odnowionym składzie – będzie dramatyczne. Czarne chmury zawitają ni z tego ni z owego nad mlekiem i miodem płynącą „zieloną wyspą”. Winni będą wszyscy święci, światowy kryzys, strefa euro, bankrutująca i opuszczająca strefę euro – Grecja, Hiszpania na kolanach proszącą o pomoc finansową, opozycja w kraju, moherowi ekonomiści, wszyscy z wyjątkiem beztrosko rządzących od 5-ciu lat w naszym eldorado nad Wisłą.

Nasz słynny pożyczkowy tajfun „Vincent” tak zaszalał sprzedając polskie obligacje jak ciepłe bułeczki, że nowy dług w ciągu 5-ciu lat wzrosło o blisko 400 mld zł. czyli o ok. 70 proc. Dobił już do długu rzędu ok. 860 mld zł., tyle, że dodatkowo pożyczaliśmy horrendalnie drogo i obecny koszt obsługi naszego zadłużenia – 5,4 proc. jest najwyższy w Europie po Rumunii. Jest wyższy niż Hiszpanii, Portugalii, Irlandii czy Włoch. Na obsługę naszego zadłużenia w budżecie państwa corocznie idzie całość – wszystkie nasze podatki osobiste i dochody z PIT-u, to już ok. 40 mld zł. Nie da się więc dalej szaleć z zadłużeniem bez podniesienia obywatelom podatków.

Czekają nas jesienią smutne nowiny, nie tylko wyższe podatki i opłaty lokalne, droższa żywność, paliwa i gaz, ubezpieczenia, usługi bankowe, ale i załamanie produkcji, spożycia i inwestycji. Żeby nie być malkontentem i Kasandrą trzeba stwierdzić, że mamy też pewne osiągnięcia. Budujemy jako pierwsi na świecie podwodne metro w stolicy, zbudowaliśmy za 2 mld zł Stadion Narodowy, na którym będą się mogli bawić strażacy z wicepremierem na czele. Kasy fiskalne już wkrótce będą mieć u nas babcie klozetowe i szatniarze. Wyemigrowało już z kraju 300 tys. dzieci i ludzi młodych do 14. roku życia i szykują się do odlotu następni mimo braku OLT-Expres. To jednak nie wystarczy, by przezwyciężyć kłopoty i potężny kryzys.

W przyszłym roku czeka nas prawdziwa zapaść gospodarcza, dopadnie nas prawdziwe ubóstwo i drożyzna. Co bardziej zapobiegliwi już kupują lampy naftowe, konserwy i robią powidła. Rząd się oczywiście wyżywi. Oj, będzie się działo.

Autor: Janusz Szewczak (Główny Ekonomista SKOK)
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. Tensei 27.08.2012 11:03

    Premierze jak zyc bez Euro? No jak? Kazaliscie sie cieszyc bo wakacje, Euro. A na jesien z czego bedziemy sie cieszyc? Co nam zaserwuje rzad i zaprzyjaznione media:D

  2. bloczyna 27.08.2012 11:52

    Trza będzie wyjść na ulicę i powalczyć o swoje.

  3. Flower777 27.08.2012 12:30

    Hmm. Idę głosować na PO.. Powiadam wam będzie jeszcze lepiej niż jest.

  4. Pooky 27.08.2012 12:32

    Mam nadzieję, że gdy zaczną się na dobre protesty społeczne, policja i wojsko zorientują się, że bronią “przegranej sprawy” i przyłączą się do ludzi…. chociaż jak historia pokazuje u mundurowych myśl kwitnie najwolniej, jeżeli w ogóle zawczasu….

  5. gonzo111 27.08.2012 17:35

    Flower777
    – brawo.
    Pooky
    – armia i wojsko nie przyłączyła się do protestów w czasie komuny tym bardziej teraz.

    I jeszcze jedno na pocieszenie. Kiepska pogoda sprawiła, że jedzonko będzie bardzo bardzo drogie. Zima będzie ciężka. Jesień przy niej to pikuś.

  6. Pola 27.08.2012 21:03

    Ten pogrzeb zielonej wyspy będzie nas drogo kosztował dzięki głupocie tych, którzy jak ćmy gnali do urn by głosować na PO bez jakiegokolwiek przemyślenia i zastanowienia się.

    @gonzo111
    Ja też sądzę, że zima będzie bardzo ciężka do przeżycia tym bardziej, że zapowiadane są nowe podwyżki cen gazu. A żywność już teraz jest bardzo droga. Widać to po codziennych zakupach. A co będzie jesienią i zimą wolę nie myśleć.
    Oczywiście, że mundurowi staną po stronie rządu.

  7. sck 27.08.2012 21:34

    Pola głosowanie na inne opcje niczego by nie zmieniło, rząd jest jeden, chociaż wyglądają jakby się kłócili.

  8. Pola 27.08.2012 22:02

    sck
    Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Mimo tego, że i do PiSu mam dość duży dystans ale jednak za rządów PiSu szło ku lepszemu. Ludzie to odczuwali. Szczególnie klasa średnia z optymizmem patrzyła w przyszłość. Wiem to z moich rozmów z właścicielami małych firm. Zresztą w rządzie PiSu naprawdę siedzieli fachowcy od gospodarki, którzy wiedzieli po co tam siedzą i co mają robić. Oczywiście inną sprawą jest zejście ze sceny PiSu, ale co do stylu rządzenia, to jednak był przysłowiowy dzień od nocy w porównaniu z tym, co wyprawia obecnie koalicja PO+PSL.
    Pozdrawiam

  9. pasanger8 28.08.2012 03:38

    Jaki kryzys? Przecież mój ulubieniec przykład dla kreatywnych księgowych imć Rostowski ogłosił koniec kryzysu w październiku 2007:):):):):):)Przecież mamy same wzrosty: PKB rośnie Bezrobocie rośnie czego wy jeszcze chcecie?Na chleb nie macie to ciastek …..

  10. Flower777 28.08.2012 08:49

    Wszyscy powtarzam wszyscy domagają się nowego rządu. Ja potrzebuje zmiany Młodym człowiekiem wchodzę w dorosłość, a za tydzień będę szukał Pracy gdzie Ja ją znajdę? Pola ma absolutną rację za czasów PiSu żyło się lepiej o wiele lepiej nie martwił się człowiek, co przyniesie jutro. Jak tą zimę przetrwa jeżeli masz dobrą pracę płatną itd. Najlepsze było to jak ludzie może chcieli więcej osiągnąć, ale jakoś im to nie udawało się, jednak patrzyli z głowami w górę i co jak co, ale było naprawdę dobrze. I tak PO wygra jakże to Roztowski byłby sam bez naszego Donalda Tuska i reszty wilków. Przecież to absurd PO RZĄDZI. Ja już w nic nie wierze.

  11. ARTUR 28.08.2012 22:34

    ” To jest już koniec ,nie ma już nic ,jesteśmy wolni ,możemy iść “,już od lutego było wiadomo że w sierpniu zacznie się kryzys ,kto się przygotował to chwała lecz inni będą się zmagać z finansami i ślepo ufać politykom którzy doprowadzili ich na skraj przepaści a teraz proponują zrobić ogromny krok naprzód .

  12. edek 29.08.2012 10:21

    To jest efekt zniszczenia i wyprzedania polskiej gospodarki po okresie komunizmu przez kolejne rządy kolesiów. Tych samych kolesiów. Bo tuskowi rządzili już wielokrotnie w głównej mierze przyczyniając się do naszej kolonialnej, afryko-europejskiej rzeczywistości. Kraj bez własnej gospodarki jest kolonią. Nic tego nie zmieni. Ani czarowanie bandyty balcerowicza, ani cwaniaków lobbystów z centrum A. Smitha co rusz wyskakujących z okienka telewizorni. Zbieramy owoce 23 lat niszczenia Polski. I wszyscy którzy tego nie rozumieją przyczyniają się do upadku naszego kraju (choćby wybierając na półce produkt zagraniczny a nie polski).
    Z innej beczki. Byłem mocno zdziwiony, gdy w gazecie lokalnej kilka dni temu przeczytałem, że bezrobocie w moim regionie spadło w porównaniu z majem o 4% do 19%. Jeszcze jakiś rok temu mówiło się o 14% bezrobotnych. Ktoś tu nieźle manipulował statystykami.
    Co gorsza, na jesień wielu ludzi wróci z sezonowych wyjazdów do pracy za granicą. Ile wówczas będzie wynosić bezrobocie?…
    Co 4 osoba bez pracy to już jest tragedia. Dosłownie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.