Pogrom w Nowym Delhi

Opublikowano: 27.02.2020 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1802

Od niedzieli hinduskie nacjonalistyczne bojówki biją i mordują na ulicach północno-wschodniej części Nowego Delhi swoich muzułmańskich sąsiadów. Pogrom, który już nazywa się najgorszym w Indiach od dziesięcioleci, rozpoczął się po demonstracjach przeciwko nowej ustawie o obywatelstwie.

Nowa fala protestów przeciwko ustawie o obywatelstwie – poprzednia miała miejsce w grudniu – zbiegła się z wizytą Donalda Trumpa w Indiach. Kontrowersyjne prawo przewiduje ułatwienie uzyskania indyjskiego paszportu migrantom z Pakistanu, Afganistanu i Bangladeszu, pod warunkiem, że nie są muzułmanami. Opozycja wobec nacjonalistycznego rządu Narendry Modiego twierdzi, że to sprzeczne z konstytucją, a czternastoprocentowa w Indiach mniejszość wyznawców islamu jest przekonana, iż właśnie czyniony jest kolejny krok na drodze do jej marginalizowania i wykluczenia.

Indyjska policja bez większych zahamowań użyła granatów dymnych i gazu łzawiącego do rozproszenia tysięcy muzułmanów, którzy protestowali przeciwko ustawie. Znacznie bardziej wyrozumiała była wobec uzbrojonych grup hinduskich nacjonalistów, którzy na wieść o mobilizacji mniejszości postanowili uderzyć w nią bezpośrednio. Najpierw podpalili meczet w Mustafabadzie w Nowym Delhi i zawiesili na nim nacjonalistyczny symbol – flagę z postacią hinduistycznego bóstwa Hanumana. Z okrzykiem „Chwała Panu Ramie”, tradycyjnym zawołaniem konserwatywnych Hindusów, ruszyli następnie niszczyć muzułmańskie kwartały slumsów w północno-wschodniej części Delhi. Dobytek mieszkańców był niszczony, a sami mieszkańcy – atakowani przy użyciu broni palnej, kijów, kamieni, kwasu. Jeszcze wczoraj mówiono o 21 ofiarach śmiertelnych i ponad 200 rannych. W czwartek rano liczbę zamordowanych oceniano już na 34 osoby. A przemoc, chociaż wygasa, ciągle się nie skończyła; muzułmanie masowo uciekają z tej części miasta, gdzie ich życie jest zagrożone.

Do atakowania muzułmanów bezpośrednio podżegali politycy partii Modiego, Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Członek partyjnych władz Kapil Mishra w nagraniu zamieszczonym na Twitterze zapowiedział uczestnikom demonstracji, że dopóki w Indiach będzie Trump, policja będzie wobec nich „umiarkowana”. Potem jednak „nie będziemy już słuchać policji” – oznajmił, wprost strasząc muzułmanów agresją ze strony hinduskich nacjonalistów. Jego partyjni koledzy jeszcze mniej przebierali w słowach, nazywając przeciwników ustawy wrogami narodu hinduskiego i zdrajcami.

Premier Narendra Modi zabrał głos dopiero w środę. Wezwał do spokoju, gdy padło już kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych, a internet zalewały przerażające nagrania, na których policjanci udają, że nie widzą aktów agresji, odmawiają pomocy poszkodowanym i drwią z nich. Część polityków opozycji apeluje do władz o opamiętanie się, zanim powtórzy się tragedia z roku 1984, gdy hinduskie nacjonalistyczne bojówki zamordowały w Nowym Delhi ponad 3 tys. przedstawicieli mniejszości sikhijskiej. Tyle, że będącym u władzy szowinistom przemoc przeciwko muzułmanom, pod hasłem „hinduskiego odrodzenia”, tak naprawdę nie przeszkadza. W północnym Delhi, gdzie pogrom był najkrwawszy, politycy BJP już przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi prowadzili agresywną, antymuzułmańską kampanię, wprost twierdząc, że kluczem do rozwoju Indii jest pozbycie się mniejszości.

Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Foxi 27.02.2020 13:59

    To są skutki rasistowskiej od-żydowskiej religii monoteistycznej. Pod płaszczykiem nawracania pchają się drzwiami, oknami, a jak się nie da wejść bo gospodarz zamyka okna i drzwi, to jak pchły jadą na psie albo na pontonie. Byle się gdzekolwiek zagnieździć i rozmnożyć – wszystko jedno w jakich warunkach. Indie to doskonały przykład tej religijnej ekspansji; nie chcą ich tam, ale mimo trudności i przeszkód sami tam włażą.

  2. PeWueN 27.02.2020 14:25

    Nie @Foxi. To są skutki działania żydowskich służb specjalnych. Zapamiętaj na całe życie bo to bardzo ważne: motto mossadu brzmi – “będziemy wywoływać wojny przez oszustwo”. Podżeganie do wojen religijnych to stara, nawet przedmossadowa taktyka beznapletkowych pastuchów, przez co ganiani byli po świecie całym aż ich Kaziu, na naszą niestety krzywdę, przygarnął…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.