Płaca śmiechu warta

Opublikowano: 13.07.2011 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1062

Płaca minimalna w 2012 r. będzie wynosić 1,5 tys. zł, zapowiedział wicepremier Waldemar Pawlak. Związkowcy uważają, że to propozycja nie do zaakceptowania.

– Komisja Trójstronna nie porozumiała się w poniedziałek w sprawie wysokości płacy minimalnej na 2012 rok w wysokości, jaką zaproponował rząd, czyli 1500 zł. Teraz spodziewam się, że Rada Ministrów wyda rozporządzenie, w którym zostanie ona ustalona na tym proponowanym już poziomie – powiedział Pawlak.

Propozycja rządowa uzyskała akceptację ze strony pracodawców; wyższe oczekiwania co do wzrostu minimalnego wynagrodzenia w przyszłym roku miała strona związkowa.

Członek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Henryk Nakonieczny (przewodniczący zespołu ds. budżetu i wynagrodzeń Komisji Trójstronnej) powiedział PAP, że w sprawie minimalnego wynagrodzenia strony Komisji Trójstronnej „absolutnie nie doszły do porozumienia”.

– Nie ma tutaj pola na jakiekolwiek negocjacje. Rząd nie próbuje budować kompromisu. Działa metodą faktów dokonanych – ocenił Nakonieczny. Jego zdaniem, płaca minimalna w wysokości 1,5 tys. zł jest „nie do zaakceptowania”, nie uwzględnia nawet tegorocznego wzrostu kosztów utrzymania. Według związku minimalne wynagrodzenie powinno wynieść co najmniej 1596 zł.

– Uważamy, że płaca minimalna powinna zbliżać się do 50 proc. średniej krajowej. Zaniżono część wskaźników makroekonomicznych, jak np. inflację i PKB, w związku z tym zaniżono także płacę minimalną – uważa Jan Guz, przewodniczący OPZZ. Zgodnie z propozycją rządu w przyszłym roku najniższe wynagrodzenie miałoby stanowić 41,3 proc. średniej płacy.

Zwrócił uwagę, że 1,5 tys. złotych brutto daje niewiele powyżej 1 tys. zł netto. Jego zdaniem, z takiej pensji nie da się utrzymać, tymczasem wynagrodzenie w tej wielkości otrzymuje prawie 14 proc. Polaków.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. JamiroQ 13.07.2011 09:24

    Ciekawe, czy te 14 proc. elektoratu zagłosuje na PO / PSL. Znając polską paranoję podejrzewam, że tak.

  2. ManiekII 13.07.2011 11:46

    Moim zdaniem związki zawodowe całkowicie spartaczyły robotę, otóż jeżeli w sklepach i na stacjach benzynowych mamy europejskie ceny to wynagrodzenie minimalne też powinno być europejskie minimum 3000zł a nie jakieś drobniaki.

  3. sebastian666 13.07.2011 12:05

    Zgadzam się – ceny mamy europejski, zarobki już nie.

    Jednakże to po części wina bardzo wysokich kosztów związanych z zatrudnianiem pracownika. Wyższa płaca -wyższe koszty dla pracodawcy.
    Przy płacy 1500 brutto pracownik zarabia 1111 netto a pracodawca dokłada do tego kolejne 250 zł do ZUZ.
    Wraz ze wzrostem płacy minimalnej wzrosną koszty pracodawcy a to pociągnie zwolnienia mające na celu obniżenie tych kosztów.

  4. ManiekII 13.07.2011 12:31

    @sebastian666 Jeżeli wzrost minimalnej płacy pociąga za sobą zwolnienia pracowników to dlaczego to robią? może mamy za mało bezrobotnych.

  5. sebastian666 13.07.2011 15:09

    Powinno się zająć ZUS-em. Ale tak naprawdę.
    Pracowałem kilka lat w Wlk Brytanii i w porównaniu i tam odciągano mi “śmieszne pieniądze” z pensji.
    Teraz sam jestem pracodawcą w opolskim i zatrudniając 5 osób muszę z własnej kieszeni “dopłacać” prawie 2000 zł dla ZUS-u za komfort posiadania pracowników.
    Pracownicy płacą również “swoją część” i to niemałą.
    I nie wiadomo co się z tymi pieniędzmi dzieje.
    O innych podatkach nie wspomnę.
    Paranoja.

  6. ManiekII 13.07.2011 16:46

    @Tomy My tu piszemy o płacy minimalnej a nie o zasiłkach. A średnia płaca minimalna w eurogrupie to 800-900 euro więc przeliczając na złotówki 4*800 = 3600zł więc teraz wiesz o czym mówię. Co do kontrolowania gospodarki to niezły pomysł tylko że my już mieliśmy totalną kontrolę i jakoś to się ludziom nie podobało, myślisz że teraz będzie inaczej.

  7. ManiekII 13.07.2011 16:49

    Sorki mały błąd 4*800 = 3200zł

  8. someone 13.07.2011 19:06

    @JamiroQ Nie zagłosuje.

  9. Sebek 13.07.2011 22:42

    A ja proponuję płacę minimalną w wysokości 5000 tys. Wtedy każdy z nas będzie bogaty, każdy sobie kupi mieszkanie bez kredytu, każdy będzie miał dobry samochód. Co wy na to państwo związkowcy?

    Czy oni naprawdę wierzą, że bogactwo to się z powietrza bierze?

  10. kajfasz 14.07.2011 02:08

    Nie, Sebek, nie z powietrza.

    Bogatctwo bierze się Z PRACY. Tylko jakoś dziwnym trafem ci, którzy żyją z WŁASNEJ pracy klepią biedę, a ci, którzy z cudzej pławią się w luksusach (a w każdym razie żyją na poziomie nieosiągalnym dla tych pierwszych).

    I o to chodzi związkowcom.

  11. Janusz Korczynski 14.07.2011 10:40

    Sebek, żebyś się nie zdziwił. W XIX wieku jak związki wywalczyły jakieś wielkie reformy (np skrócenie czasu pracy z 15-16h do 10,5) spowodowało to ożywienie gospodarki choć kapitaliści straszyli, że wszystko upadnie. To samo się tyczyło gdy wywalczyli znacznie wyższe płace. Co lepsze, często wtedy dodatkowo spadały ceny żywności.

  12. Aida 15.07.2011 09:23

    Ja bym nie liczyła na to, że spadną ceny żywności. Natomiast po podwyższeniu płacy minimalnej spodziewam się rozkwitu czarnego rynku i mnie to wcale nie dziwi. W tych branżach gdzie jest to możliwe, pracodawca zwolni część załogi i zacznie kombinować, albo na czarno, albo na umowę zlecenie.

  13. Janusz Korczynski 15.07.2011 13:40

    W tych branżach, gdzie było to możliwe pracownicy już dawno pracują na umowę zlecenie lub na czarno. Nic się pod tym względem nie zmieni.

    P.S. Powinno się zlikwidować poza kodeksowe umowy. Obecnie stawki w takim Białymstoku sięgają 2 zł za godzinę na umowie zleceniu i ciężko znaleźć lepszą pracę. Pracując po 10 h dziennie przez 30 dni bez dnia wolnego zarobi się 600 zł… Nie licząc tego, że ludzie na umowie zleceniu nie mają żadnych praw do urlopu, czy emerytury, a nawet opieki zdrowotnej. Na umowie o dzieło nawet lata pracy się nie liczą…

  14. wujekfester 16.07.2011 15:41

    Ciekawe czy pawlaczek się by utrzymał ze 1500 jałmużników brutto?. Co gorsza duża część społeczeństwa zarabia niewiele więcej niż ustalona przez nich jałmużna, bieda z nędzą nadchodzą wielkimi krokami..

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.