Piłkarz dostał ataku serca na boisku i zmarł

25-letni gwatemalski piłkarz Marcos Menaldo zmarł nagle doznając ataku serca podczas jednego z treningów w ramach przygotowań do nowego sezonu – podała telewizja ESPN. Niespełna miesiąc temu utalentowany piłkarz świętował swoje 25. urodziny. Teraz jego klub przekazał wstrząsającą wiadomość.

Pomimo szybkiej pomocy, reanimacji na boisku, a następnie hospitalizacji, zawodnika Deportivo Marquense nie udało się uratować.

12 grudnia ub.r. Menaldo świętował 25. urodziny. Był czołowym zawodnikiem zespołu, który właśnie wygrał drugą ligę i przygotowywał się do gry na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. „Nie możemy do siebie dojść. Przydarzyło się to młodemu, dynamicznemu i wesołemu człowiekowi. To szokujące, ponieważ tracimy nie tylko zawodnika, ale i przyjaciela. Około 11:00 otrzymałem informację, że Marcos zemdlał na treningu. Przewieziono go do szpitala, gdzie zrobiono wszystko, aby go uratować. Niestety, Bóg miał inny plan” – powiedział prezes klubu Hernan Maldonado.

Media milczą o jego statusie zaszczepienia przeciwko COVID-19 i koncentrują się na zapewnianiu, że to tylko zwykły zawał serca, który zdarza się sportowcom. Do podobnej sytuacji doszło w grudniu, gdy nagle zmarł chorwacki piłkarz Marin Cacić mimo szybkiej reanimacji. To normalne, że sportowcy są narażeni na zawały serca, ale czy naprawdę nikogo już nie dziwi, że masaże serca przestały ratować im życie?

Źródło: MediaNarodowe.com
Uzupełnienie (ostatni akapit): WolneMedia.net