Pijany, żarłoczny i sprośny… ksiądz

Opublikowano: 07.07.2014 | Kategorie: Historia, Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 703

U progu epoki nowożytnej poziom merytoryczny i duchowy polskiego kleru staczał się po równi pochyłej, nie odbiegając przy tym zbytnio od średniej zachodnioeuropejskiej. Kościół nie potrafił też zagwarantować właściwej opieki duszpasterskiej na ogromnym terytorium państwa polsko-litewskiego.

Organizacja kościelna Rzeczpospolitej Obojga Narodów podzielona była na dwie metropolie: gnieźnieńską, gdzie rezydował prymas, oraz lwowską. Diecezje objęte były hierarchią prestiżu określającą kolejność zasiadania biskupów w senacie ustanowioną podczas sejmu lubelskiego w 1569 roku. Za najważniejsze uznawane było prymasowskie Gniezno, po nim zaś kolejno: Lwów, Kraków, Włocławek, Poznań, Wilno, Płock, Warmia, Łuck, Przemyśl, Żmudź, Chełmno, Chełm, Kijów, Kamieniec oraz Inflanty. Warto podkreślić, że biskupstwo warmińskie cieszyło się swego rodzaju autonomią, gdyż było podległe bezpośrednio papieżowi.

Na czele polskiego Kościoła stał prymas. Urząd ten był tradycyjnie nadawany przez papieża arcybiskupowi gnieźnieńskiemu od czasów średniowiecza, a następnie został oficjalnie zatwierdzony bullą Leona X “Pro excellenti preminenti” w 1515 roku. Początkowo był to jedynie tytuł honorowy, ale z upływem czasu prerogatywy prymasa rozszerzały się. Tak też w drugiej połowie XVI wieku arcybiskup gnieźnieński pełnił już w okresach bezkrólewia arcyważną funkcję interrexa, z prawem zwoływania sejmu elekcyjnego oraz koronacji nowego króla. Jego autorytet był tak duży, że kiedy wchodził na obrady senatu, sam król uchylał nakrycia głowy.

Przywilej nominacji biskupów został nadany Kazimierzowi Jagiellończykowi przez papieża w 1463 roku i od tamtej pory należał do monarchy. Papież, nie mogąc bezpośrednio obsadzać wysokich stanowisk kościelnych, dwoił się i troił, aby wpływać jednak w jakiś sposób na nominacje biskupie. Na sprawę tę skarżył się w swoich listach nuncjusz papieski Luigi Lippomano.

Ogromnym problemem episkopatu było zorganizowanie na ziemiach polsko-litewskich efektywnej sieci parafialnej. W porównaniu do zachodnioeuropejskich, biskupstwa w państwie polsko-litewskim były niezwykle rozległe. W połowie XVI wieku w Rzeczpospolitej istniało około pięć tysięcy parafii, rozlokowanych jednak w bardzo nieregularny sposób, szczególnie na obszarach Litwy i Rusi. Nuncjusz Alberto Bolognetti w jednej ze swoich relacji zwraca uwagę, że niektóre probostwa obejmowały terytoria sięgające aż 60 kilometrów kwadratowych. Tak opisywał tę fatalną sytuację: „Diecezje są rozległe, a księża z ogromną trudnością podróżują na coroczny synod diecezjalny. […] Jadąc do Wilna, zauważyłem, że w tych rejonach znajdują się niektóre ziemie, w których katolicy nie mają swoich kościołów, a żeby dotrzeć na mszę muszą przebyć odległość szesnastu włoskich mil”. Stanowiło to wielkie utrudnienie w pracy duszpasterskiej zarówno dla proboszczów, którzy co roku musieli meldować się u biskupa w odległym mieście diecezjalnych, ale przede wszystkim dla wiernych: musieli oni przebywać nawet do 30 kilometrów, aby dotrzeć do najbliższego kościoła parafialnego.

PIJANY, ŻARŁOCZNY I SPROŚNY… KSIĄDZ

W momencie rozpoczęcia obrad Soboru Trydenckiego, stan Kościoła katolickiego w Rzeczpospolitej był niemalże beznadziejny, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i moralnym. Jak relacjonuje w swych listach do Rzymu nuncjusz Bernardo Bongiovanni, biskupi, nieliczni i podeszli wiekiem, sprawujący funkcje polityczne i zasiadający w senacie, zaniedbywali całkowicie życie duchowe oraz duszpasterstwo. Alberto Bolognetti dodaje, iż żyli oni niczym świeccy książęta i prawie nigdy nie przebywali we własnych diecezjach, stale przemieszczając się śladami królewskiego dworu.

Niepokojący był również stan niższego duchowieństwa. Według opinii nuncjusza Luigiego Lippomana polski kler, a w szczególności zakonnicy, żył w rozrzutnym dostatku, wykorzystując swoje beneficja na potrzeby własnych przyjemności i rozpusty. Annibal z Capui alarmował, iż „w klasztorach tego Królestwa zarówno mężczyźni, jak i kobiety, dopuszczają się występków, a w wielu sprawach rozluźniła się dyscyplina reguły zakonnej”. Nuncjusz Bolognetti zwracał natomiast uwagę, na problem nagminnej obecności kobiet w opactwie tynieckim.

Księża byli często widywani w przydrożnych karczmach, regularnie przyłapywani na pijaństwie. Nuncjusz Lippomano apokaliptycznie przewidywał, iż prędzej czy później reformacja weźmie w Rzeczpospolitej górę i „nie tylko kościoły utracą dziesięcinę, której dużą część już straciły, ale również ziemie, srebra i święte kielichy; przemienione zostaną na końskie stajnie, tak jak to poczynił książę pruski [Albreht Hohenzollern – aut.]”. Do nagminnych grzechów kleru należały również nieczystość, konkubinat, żarłoczność oraz brak odpowiedniego wykształcenia.

Nuncjusz Bolognetti podkreślał w swoich listach niebezpieczeństwa, jakie niosły ze sobą tego typu zachowania: utratę wiernych, ale również i dochodów Kościoła katolickiego.

ZYGMUNT AUGUST PÓJDZIE WZOREM HENRYKA VIII?

Wobec coraz trudniejszej sytuacji religijnej oraz rosnącego poparcia dla religii reformowanych, pomysł utworzenia w Rzeczpospolitej Kościoła narodowego miał silne poparcie, zarówno w części episkopatu, jak i u samego władcy. Jak podawał Luigi Lippomano: „Już w 1556 roku Zygmunt II August postanowił przywrócić pokój w królestwie poprzez sobór narodowy i szerokie ustępstwa na rzecz innowatorów religijnych”. Jan Franciszek Commendone dodawał: Heretycy dążą do tego, aby król ustanowił się głową Kościoła, tak jak w Anglii. Rzeczywiście, sytuacja polityczno-religijna w Rzeczpospolitej przypominała w pewnym stopniu tę angielską, bowiem Zygmunt August chciał wówczas uzyskać rozwód z Katarzyną Habsburżanką, z którą nie mógł uzyskać potomstwa. W Rzymie naprawdę obawiano się więc, że mogłaby powtórzyć się sytuacja sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy Henryk VIII mianował się głową Kościoła anglikańskiego.

Wśród episkopatu za największego orędownika tego pomysłu uważany był Jakub Uchański, przez długi czas z niechęcią postrzegany przez Stolicę Apostolską, a nawet uważany za heretyka. Zwolennikami takiego rozwiązania byli też m.in. myśliciele tacy jak Jakub Przyłuski i Andrzej Frycz Modrzewski. Tak naprawdę przyszły prymas nie dopuszczał jednak myśli o całkowitym zerwaniu więzów z papiestwem, zwrócił się jednak do Rzymu z propozycjami zniesienia celibatu księży oraz udzielania komunii pod dwiema postaciami, które to zostały kategorycznie odrzucone przez papieża.

Wygląda na to, że część episkopatu popierająca pomysł zwołania soboru narodowego miała nadzieję na ujednolicenie kraju pod względem wyznaniowym poprzez uzyskanie kompromisu zarówno z protestantami, jak i z przedstawicielami prawosławia. Ostatecznie nuncjuszowi Commendonemu i kardynałowi Hozjuszowi udało się skutecznie zniechęcić króla do zwołania soboru narodowego, wskazując na postępy w obradach soboru trydenckiego dające nadzieję reformy.

Idea powołania do życia Kościoła narodowego wpisywała się niewątpliwie w koncepcję wolności szlacheckich. Nie została ona jednak nigdy zrealizowana, a już w 1574 roku nowy nuncjusz Vincenzo Laureo pisał do Rzymu, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa zwołania w Polsce soboru narodowego.

MOMENT PRZEŁOMU: SOBÓR TRYDENCKI I JEGO REFORMY

Zarówno papiestwo, jak i episkopat musiały zacząć energicznie działać wobec reformacji szerzącej się z wielkimi sukcesami w wielonarodowej Rzeczpospolitej. Warto zwrócić uwagę na działalność biskupa przemyskiego Piotra Tomickiego, który jako pierwszy skrytykował w Polsce poglądy Lutra, rozpowszechniając w Rzeczpospolitej bullę papieską Exsurge Domine potępiającą tezy wittenberskiego reformatora. Kolejnymi ważnymi postaciami polskiej reformy katolickiej byli również jezuita Stanisław Hozjusz, metropolita lwowski Jan Dymitr Solikowski, prymas Stanisław Karnkowski, kardynał Jerzy Radziwiłł, Jakub Wujek czy Piotr Skarga.

Na terenie Rzeczpospolitej, jeszcze przed zwołaniem soboru trydenckiego, w wielu częściach kraju były zwoływane synody prowincjonalne, mające na celu polepszenie sytuacji wewnętrznej Kościoła oraz przygotowanie katolickiej odpowiedzi na odnoszącą coraz większe sukcesy reformację. Sam sobór powszechny nie cieszył się wielkim zainteresowaniem ze strony polskiego episkopatu, który opóźniał wysłanie nań swojej delegacji. Godna podkreślenia jest natomiast rola, jaką odegrał w Trydencie kardynał Stanisław Hozjusz.

Pierwszym w Rzeczpospolitej, który otrzymał tekst postanowień Soboru Trydenckiego, był biskup kujawski Maciej Drzewicki. Do Zygmunta Augusta dotarły one natomiast 7 sierpnia 1564 roku, podczas sejmu w Parczewie, przekazane przez nuncjusza Giovanniego Francesca Commendonego. Wprowadzenie dekretów trydenckich w życie nastąpiło jednak w Rzeczpospolitej ze sporym opóźnieniem, a mianowicie 19 maja 1577 roku, podczas synodu piotrkowskiego, w obecności prymasa Jakuba Uchańskiego oraz nuncjusza Vincenza Laureo. Wprowadzone zostały mszał i brewiarz rzymski, a także przykaz prowadzenia ksiąg parafialnych. Nad recepcją reform Soboru miała czuwać specjalna komisja złożona z kanoników krakowskich Stanisława Krasińskiego i Marcina Izdbieńskiego. Ukoronowaniem tego procesu stało się opublikowanie w 1579 roku Statutów Karnkowskiego, czyli nowej kodyfikacji prawa kościelnego w Rzeczpospolitej. Reforma katolicka cieszyła się uznaniem króla Stefana Batorego, którego zaangażowanie we wprowadzanie nowego kalendarza gregoriańskiego podkreślał w swej korespondencji nuncjusz Bolognetti. Aplikacja dekretów trydenckich kontynuowana była w ambitny sposób przez kolejnego z władców elekcyjnych, Zygmunta III Wazę.

OPÓR WOBEC REFORM

Podobnie jak w krajach Europy Zachodniej, wprowadzenie w życie postanowień soboru trydenckiego nie odbyło się jednak w Rzeczpospolitej bez przeszkód. Największy opór napotkano ze strony wysokiego kleru, który nie chciał zgodzić się na zakaz kumulowania beneficjów kościelnych oraz na obowiązek stałego przebywania we własnej diecezji, co zresztą kłóciło się z politycznymi obowiązkami biskupów. Postać biskupa senatora absolutnie wykluczała się z nowym potrydenckim modelem biskupa duszpasterza. Na tym tle doszło do ostrego konfliktu z nuncjuszem papieskim Girolamem Vitalisem Boviem, który zrezygnował z misji w 1586 roku i został zastąpiony przez Annibala z Capui.

Tylko częściowo rozwiązany został problem nieadekwatnej ilości duchownych i kościołów na Kresach Wschodnich, co wciąż doskwierało zamieszkującej te tereny mniejszości katolickiej. Mimo to kontrreformacja ruszyła również na Kresach, szczególnie we współpracy z arcybiskupem lwowskim Janem Dymitrem Solikowskim. Starano się ujednolicić sieć parafialną, co jednak było utrudnione ze względu na rozproszenie katolików, najczęściej stanowiących na tych terenach mniejszość wobec wyznawców prawosławia. Na obszary ukrainne i mołdawskie wysyłano również misje, a dużą część duszpasterstwa przejęli na siebie jezuici (szczególnie na Litwie). Poczyniono również intensywne przygotowania do unii z Kościołem prawosławnym, które zakończyły się w 1596 roku teoretycznym sukcesem w postaci unii brzeskiej.

Część dyskusyjnych problemów rozwiązana została na synodzie zwołanym przez nowego prymasa Stanisława Karnkowskiego w 1589 roku. Papież Sykstus V potwierdził królewskie prawo nominacji biskupów. Episkopat polski otrzymał dyspensy dotyczące rezydowania w diecezjach i częstotliwości zwoływania obowiązkowych synodów diecezjalnych oraz prowincjonalnych, a także możliwości ich zastąpienia listami pasterskimi, za pomocą których biskupi komunikowali się z poszczególnymi probostwami i przekazywali dyrektywy (własne lub papieskie) bez konieczności zwoływania całego duchowieństwa.

Wprowadzone zostały również coroczne wizyty duszpasterskie, które miały charakter stricte kontrolny, a ich celem było uzdrowienie moralne kleru. Sprawdzano zatem postępy kontrreformacji i przestrzeganie dekretów soboru: czy prowadzone są księgi parafialne, czy tabernakulum zamykane jest na klucz, czy księża dochowują celibatu oraz abstynencji od alkoholu itd.

Zrealizowanie postanowienia o tych wizytach również napotkało problemy związane z rozległością poszczególnych biskupstw i parafii. Próbowano radzić sobie, wysyłając w najodleglejsze zakątki diecezji specjalnych delegatów biskupich, którzy zastępowali swego przełożonego. Według relacji nuncjusza Annibala z Capui, szczególny opór wobec reformy charakteryzował klasztory zakonne, które odmawiały nawet przyjmowania wizyt duszpasterskich.

JEZUICKIE “OŚWIECANIE” ZAMIAST INKWIZYCJI

Warto podkreślić, że w okresie posoborowym zwrócono wreszcie w Rzeczpospolitej uwagę na odpowiednie wykształcenie i przygotowanie księży do duszpasterstwa. To właśnie między innymi brak odpowiedniej liczby szkół i niski poziom wiedzy teologicznej spowodowały przecież tak szybki postęp reformacji na ziemiach polskich. Dzięki aktywności zakonu jezuitów, sprowadzonych do Rzeczpospolitej przez Stanisława Hozjusza w 1564 roku, powstała nowa sieć katolickich szkół, które gwarantowały kandydatom na duchownych i nie tylko świetne przygotowanie teologiczne i ogólne. W 1579 roku wileńskie kolegium zostało wywyższone przez papieża Grzegorza XIII do rangi uniwersytetu, konkurującego wówczas nawet z zazdrosną Akademią Krakowską. Według relacji nuncjusza Annibala z Capui, w Kolegium Wileńskim uczyli się studenci wielu narodowości: Polacy, Szwedzi, Anglicy, Niemcy, Rusini oraz Litwini. Dobry poziom nauczania rozsławił jezuickie szkoły, do których wkrótce posyłali własnych synów nawet protestanci.

Niezbyt dobrze układały się natomiast stosunki pomiędzy jezuitami a szlachtą, szczególnie tą protestancką, która sarkastycznie nazywała ich publici Machiavelli professores.

Pod koniec XVI wieku kontrreformacja na terenach państwa polsko-litewskiego była już w zdecydowanej ofensywie, co spowodowane było również brakiem wspólnego frontu pośród licznych wyznań i sekt protestanckich. Potwierdził to już w 1568 roku nuncjusz Giulio Ruggieri: „Moim zdaniem w tym królestwie zaczyna przeważać wiara katolicka, tak, iż zmniejszyła się bardzo liczba heretyków i powstało pośród nich wielkie zamieszanie”. Podczas sejmu, który odbył się w latach 1587–1588, dysydenci walczyli o respektowanie konfederacji warszawskiej, ale nie zostało utworzone w ich obronie żadne nowe prawo. Postępy kontrreformacji były również mile widziane przez katolickich monarchów: Stefana Batorego i Zygmunta III Wazę. Ten ostatni, poprzez politykę nominacji królewskich, „zrekatolicyzował” senat Rzeczpospolitej, wybierając senatorów świeckich spośród katolików. Kościół w Rzeczpospolitej nigdy nie skorzystał natomiast z owianych czarną legendą usług Świętej Inkwizycji, tak więc cały przebieg reformy katolickiej na ziemiach polskich możemy uznać za bardzo łagodny.

Autor: Dorota Gregorowicz
Źródło: Histmag.org
Licencja: CC BY-SA 3.0

BIBLIOGRAFIA

1. Acta Nuntiaturae Poloniae, vol. 3, ed. Henricus Damianus Wojtyska, Institutum Historicum Polonicum Romae, Romae 1993.

2. Ludwik Boratyński, Studya nad nuncyaturą polską Bolognettiego: 1581–1585, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1906.

3. Ambroise Jobert, Od Lutra do Mohyły. Polska wobec kryzysu chrześcijaństwa 1517–1648, Pax–Volumen, Warszawa 1994.

4. Czesław Lechicki, Jezuici i Skarga na dworze Zygmunta III, Lwów 1929.

5. Jan Kopiec, Nuncjusze papiescy o Senacie Rzeczpospolitej, [w:] Senat w Polsce. Dzieje i teraźniejszość. Sesja Naukowa, red. Krystyn Matwijowski, Jerzy Pietrzak, Kancelaria Senatu RP. Biuro Informacyjne, Warszawa 1993.

6. Monumenta Poloniae Vaticana, vol. 5, Alberti Bolognetti nuntii apostolici in Polonia: epistolarum et actorum, p. 1, 1581–1585, ed. Ludwik Boratyński, Edward Kuntze, Czesław Nanke, Acad. Polonae Litterarum et Scientiarum, Cracoviae 1923–1933.

7. Monumenta Poloniae Vaticana, vol. 6, Alberti Bolognetti nuntii apostolici in Polonia: epistolarum et actorum, p. 2, 1583, ed. Edward Kuntze, Acad. Polonae Litterarum et Scientiarum, Cracoviae 1938.

8. Od Kijowa do Rzymu. Z dziejów stosunków Rzeczpospolitej ze Stolicą Apostolską i Ukrainą, pod red. Mariusza R. Drozdowskiego, Wojciecha Walczaka i Katarzyny Wiszowatej-Walczak, Instytut Badań nad Dziedzictwem Kulturowym Europy, Białystok 2012.

9. Janusz Tazbir, Państwo bez stosów i inne szkice, Universitas, Krakow 2000.

10. Tenże, Reformacja – kontrreformacja – tolerancja, Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 1996.

11. Wojciech Tygielski, Opinie nuncjuszy apostolskich na temat Polski XVI–XVII w., „Przegląd Historyczny”, t. 85 (1994), nr 4, s. 351–362.

12. Tenże, Z Rzymu do Rzeczpospolitej. Studia z dziejów nuncjatury apostolskiej w Polsce, XVI i XVII w., „Historia pro Futuro”, Warszawa 1992.

13. Henryk Damian Wojtyska, Papiestwo – Polska 1548–1563, TN KUL, Lublin 1977.

14. Jan Władysław Woś, Fonti per la storia della nunziatura polacca di Annibale di Capua (1586–1591), Università degli studi di Trento, Dipartimento di scienze filologiche e storiche, Trento 1992.


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. robi1906 07.07.2014 15:42

    Jestem wrogiem kościoła katolickiego i jego boga Jahwe ,z trzech powodów

    1.Mordowanie Polskich Słowian (a także wielu innych ludów ) podczas “chrystianizacji” a także w czasie buntu antypiastowskiego i antychrześcijańskiego w roku 1030-tym.

    2.Zniszczenie Polski jako mocarstwa w wieku 16 i 17 , dla prywatnych korzyści kleru .

    3. I najgorszy grzech , to stworzenie tego raka który obecnie zabija świat , czyli lichwy żydowskiej .

    A jak powstała ta lichwa , spróbuję wyjaśnić jak się to moim zdaniem stało .

    Jak wszyscy wiemy , Jahwe dał Izraelitom władzę nad całą ziemią i tym wszystkim co na niej żyje , także innymi narodami .

    I tu mamy problem żydzi do wojaczki to nie za bardzo , jak podbić ten świat , myśleli Izraelici , myśleli ,myśleli i wymyślili .

    Religia i kasa , to jest odpowiedź
    a jako że nawracanie na swojego bożka nie szło im za bardzo , bo jak dorosły moralny człowiek ma uwierzyć w boga tak bezlitosnego i okrutnego , więc wymyślili łagodniejszą wersję .Ten drugi jest łagodny ,wybaczający , co to dla dobra ludzi poświęcił swojego syna , i tu mamy kolejny kamień do układanki , syn który przy okazji tłumaczy tę nagłe przemianę Jahwe .

    Jezus tłumaczy ludziom jak Jego Ojciec kocha ludzi , a o tym bogu ze Starego Testamentu już nikt nie pamięta (być może dlatego też , że czytanie Biblii było karane śmiercią )
    Przy okazji uczy też , że bogactwo jest naganne i złe , bieda jest cnotą .

    I tu dochodzimy do kwestii według mnie najważniejszej , za handel pieniądzem
    grozi się piekłem , więc komu się go oddaje , żydom , oni i tak pójdą do piekła , za zamordowanie Syna Bożego , więc co to im za różnica. ( a przy okazji Jezus był żydem , jego matka była żydówką , 12 apostołów było żydami , wszyscy pierwsi chrześcijanie było żydami , a ta religia nie jest w ogóle kojarzona z tym , że stworzyli ją żydzi , cud , kolejny cud ).

    I tak umożliwiono dojście do wielkich fortun , miedzy innymi klanowi Rotschildów .
    A jak doszli do władzy , dość dobrze opisał to Song Hongbing w “Wojnie o pieniądz”

    P.S.
    Jako deser , dodam też , że kler tworzy takich potworów jak Chazan .

  2. chinskibadziew 07.07.2014 18:56

    Do robi1906

    Zapomniałeś napisać czy twój wywód to twoja prywatne przemyślenia czy też opierają się na jakiś faktach ,jeżeli to drugie chyba było by wskazane podać źródła .Polemizował bym na wszystkie jego punkty ale na to szkoda czasu i miejsca na tym forum.Moim zdaniem po prostu wybiorczo wybierasz fakty aby dopasować do swojej teoria np.
    “1.Mordowanie Polskich Słowian (a także wielu innych ludów ) podczas „chrystianizacji” a także w czasie buntu antypiastowskiego i antychrześcijańskiego w roku 1030-tym.”

    Czy słyszałeś o św.Brunonie z Kwerfurtu na opak temu co piszesz nie używał siły aby nawracać na wiarę chrześcijańską a miał wielkie w tym zasługi .Fakt wykorzystywania “ewangelizacji ” w celu podbicia ziem świadczy jedynie o czasach i ludziach nie religii samej w sobie .

    “P.S. Jako deser , dodam też , że kler tworzy takich potworów jak Chazan”

    Nie wiem kto na ile zna tą historię ale ty chyba tylko z TVN 24 .

    Zacznijmy to że aborcja to rak obecnych czasów dla niektórych to po prostu ofiara z człowieka składana szatanowi.

    Moim zdaniem Dr. Chazan nie popełnił żadnego wykroczenia dlatego że każdy powinien zrozumieć wartość ludzkiego życia .Nie wiem dlaczego tego nikt raczy nie widzieć że dzieci nienarodzone mają mniejsze prawa jak zwierzęta ?! o które tak dba lewactwo a tym samym wmawia aborcję jako prawo kobiety.Pytam więc co z prawem drugiego pacjentów Dr. Chazana .Ktoś napisze że dziecko było i tak chore ,pytam czy wiesz dlaczego takie było ?
    Było takie dlatego że owa kobieta była zapładniana in-vitro kilkukrotnie i traciła kolejne ciąże nie jest tajemnicą że to norma przy tego typu zabiegach .
    Trudno nie zadać pytania dlaczego nie poprosiła w szpitalu gdzie miała zabieg a poszła do kliniki w której wiadomo było że aborcji się nie wykonuje ,czyżby prowokacja …..
    Wyprzedzę rzeszę pro aborterów o to że lekarz niby powinien podać listę miejsc gdzie ta pani może spuścić swoje dziecko do kanału ,może dlatego że takiej listy Ministerstwo “Zdrowia” nie ma .Mało tego pewna gazeta rozesłała po szpitalach prośby o podanie ilości wykonach aborcji w ostatnim roku i jakoś żaden ze szpitali nie chciał się tym pochwalić.
    Chyba powinieneś być wdzięczny swojej Mamie że nie była taka skora na skorzystanie z pseudo prawa do takiego zabiegu a spotkała na swojej drodze doktora o pokroju Chazana .

  3. Pola 07.07.2014 21:34

    @Fenix
    Chazan tak jak Ty, ma prawo do własnej, wolnej woli. Skoro postanowił, że nie będzie zabijał zupełnie bezbronnego człowieka, uszanuj jego wolną wolę. Zdaj sobie sprawę z faktu, powtarzam: z faktu, że aborcja jest zwykłym zabijaniem nie jakiegoś płaza, motyla, czy robaka tylko malutkiego człowieczka, który ma rączki, nóżki, główkę i serduszko, jest po prostu człowiekiem, jednym z nas z gatunku homo sapiens.
    Więcej tolerancji dla innych mających inne zdanie.

  4. jeszcze 07.07.2014 22:06

    @Pola
    Zgadza się. Ale dziś podejście do człowieka jest tak podmiotowe, że nie ma się co dziwić, że większa część społeczeństwa robi z zabijania dziecka prawo matki do samodecydowania.
    Idąc tą drogą niedługo normą będzie zabijanie starszych rodziców i dziadków dla ich “dobra” (w Holandii już tak jest), likwidowanie niepełnosprawnych dzieci, żeby się męczyły (albo raczej ich rodzice) itd.
    Tylko czy żyjemy po to żeby się nie męczyć, żeby za wszelką cenę unikać cierpienia, brzydoty, traumatycznych doświadczeń? Oczywiście, że nikt z nas nie chce cierpieć, ale czasem życie nam to niesie czy chcemy czy nie i wówczas trzeba stawić czoła.

    Kobieta, która urodziła to chore dziecko była pod opieką Warszawskiego Hospicjum Dziecięcego, które oferuje też pomoc perinatalną. Miałam kontakt z tym hospicjum i psychologami tam pracującymi, a także znam kilka opinii matek, które urodziły nieuleczalnie chore dzieci, które zmarły niedługo po porodzie. Żadna z nich nie żałowała, że urodziła, bo te chwile spędzone razem były cenniejsze niż wszystko inne. Znam też jedną niedoszłą matkę, która dokonała aborcji ze względu na chorobę dziecka, zamknęła się w sobie i licho wie, co ją tam gryzie od środka.

  5. chinskibadziew 07.07.2014 22:16

    Do Fenix
    A kto płacił dla Dr. Mengele czy oceniasz jego pracę pozytywnie bo państwo i to go zwalnia z odpowiedzialności ?
    Czym jest dla ciebie aborcja jakie pozytywy w niej widzisz ?
    Cały “cywilizowany” świat jest przeciw karze śmierci a dzieci zabija się bez mrugnięcia okiem więc jak to jest Panie Fenix !?
    Jeśli ktoś ma siłę zobaczyć ten mem
    http://rebelya.pl/forum/watek/44686/

  6. jeszcze 07.07.2014 22:29

    robi1906
    Jak poczytasz stary testament, ale wersję pełną czyli Biblię Gdańską a nie to co serwują w kościele,to dowiesz się skąd ta lichwa. W Księgach Mojżeszowych wyraźnie napisane jest, że żydzi mają pożyczać na procent, ale tylko gojom, swoim nie.
    W ogóle polecam Biblię Gdańską czyli tłumaczenie protestanckie, można się nieźle zszokować niektórymi treściami, które w innych tłumaczeniach są ocenzurowane.

    @chinskibadziew
    Jak możesz takie brzydkie obrazki wrzucać. Ranisz uczucia dzieciobójców. Oni wolą nie wiedzieć, nie widzieć, nie słyszeć, nie dopuścić do siebie, że to małe na dłoni w rękawiczce to CZŁOWIEK.

  7. Pola 07.07.2014 22:32

    @jeszcze 07.07.2014 22:06
    Zgadzam się. To, że dzisiaj na gwałt wprowadza się zabijanie nienarodzonych dzieci, eutanazję i to czasami na życzenie niepełnoletnich, to skutek panoszenia się cywilizacji śmierci, która wykorzystuje wszystkie możliwe narzędzia aby zmienić sposób myślenia społeczeństw. Zaplanowano drastyczną depopulację Ziemian i konsekwentnie się ją prowadzi. Dlatego każdy katolik powinien zdać sobie sprawę ze szkodliwości tych wszystkich rzekomo nowoczesnych trendów i powiedzieć zdecydowane STOP tym wszystkim psychopatycznym praktykom.

  8. jeszcze 07.07.2014 22:39

    @Pola
    Zgoda, tyle że ja powiedziałabym KAŻDY zamiast “każdy katolik”. Czy trzeba być katolikiem, żeby uważać zabijanie drugiego bezbronnego człowieka za coś złego? Myślę, że trzeba być po prostu CZŁOWIEKIEM.

  9. robi1906 08.07.2014 09:41

    chinskibadziew

    Oczywiście że to są moje przemyślenia , przecież po to zbieramy informacje by wyciągać z nich wnioski , wszystko to co napisałem potrafię uzasadnić .

    Co do mordowania przez chrześcijańską konkwistę naszych przodków , otóż po tysiącu lat odnalazł się jeden świadek , a nazywa się Trzcinica , zrobiono nawet dokument który nazywa się
    “Trzcinica .Karpacka Troja”.

    http://www.youtube.com/watch?v=6DQm865qdTs

    Dlaczego nawiązanie do Troi , bo zostało podobnie zniszczone i zapomniane.
    Oczywiście ze starą modą fałszowania historii o końcu tego miasta nie powiedzieli prawdy , ale znając datę powstania anty-chrześcijańskiego i datę zniszczenia tego miasta wniosek nasuwa się sam .

    jeszcze
    przecież to właśnie napisałem , że żydowska lichwa wzbogaciła się na pożyczaniu ,(swoim dawali albo niewielki procent albo nie dawali go w ogóle , poza tym obowiązywała ich własna wiara , która nakazywała im , darowaniu kilku pożyczek w roku , ale tylko swoim , dla gojów nawet gdyby chcieli nie mogli mieć litości )
    a chrześcijaństwo swoją polityką ( celowo czy przypadkiem , dla mnie celowo )
    dało im brak konkurencji , po kilkuset latach dało im to całą Europę , a później cały świat.

  10. Szyszak 08.07.2014 12:51

    Kochaj, kochaj, kochaj! Stawaj się tym, kim naprawdę jesteś – ucieleśnieniem miłości. Nieważne, jak traktują cię inni lub co o Tobie myślą, nie obawiaj się. Kochaj dla swego własnego rozwoju, a nie dla tego, co powiedzą inni. Nie naśladuj innych. Żyj swoim własnym życiem. Masz swoje własne serce, swoje własne opinie, swoje własne idee, swoją własną wolę. Idź wybraną przez siebie ścieżką. Niech twoje doświadczenie Boga będzie twoim przewodnikiem i mistrzem.

  11. Hanah 08.07.2014 12:55

    @Fenix
    Podziękować WOŚP? Chyba już Ci się całkiem pogorszyło.
    Świat nie polega na tym, że dziewczyna może się &%%^&^ do woli, a jeśli wynikiem tego będzie ciąża to po prostu ot tak sobie ją usunie!

    Większość z komentujących powołuje się na religię (nie ważne na jaką) a w żadnej z nich nie ma pochwały dla mordowania ludzi. Nie zabijaj! To ludzie tłumaczą sobie różne rzeczy dla uśpienia wyrzutów sumienia, że płód to nie dziecko więc można po prostu do śmietnika wrzucić – gdyby płody nie były istotami ludzkimi to wobec tego kim my jesteśmy?

  12. xc1256 08.07.2014 20:04

    @robi1906 ale film nie jest osiągalny – This video is unavailable.

  13. robi1906 09.07.2014 18:12

    xc1256
    być może było jakieś przeciążenie łączy ,wczoraj chodziło i dzisiaj o godz.18.15 również .
    Sprawdź czy chodzą Ci inne filmiki bo może też być taka możliwość ,że nie masz nowych dodatków Adobe Flasha bo to one są odpowiedzialne za oglądanie video w przeglądarkach.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.