Pierworodny grzech dochodu podstawowego

Opublikowano: 09.01.2017 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 813

Część polityków i społecznych aktywistów rozpala dyskusja o gwarantowanym dochodzie podstawowym. Dyskusja sam w sobie nie jest zła, tyle że padają w niej albo argumenty irracjonalne albo pseudohumanitarne. W dodatku dyskutanci a przynajmniej niektórzy, starają się sprawić wrażenie, że koncepcja ta ma jakieś lewicowe korzenie, lub powinna być włączona do lewicowego kanonu.

Koncepcja gwarantowanego dochodu podstawowego to po pierwsze koncepcja liberalna powstała jako uzupełnienie wolnego rynku i reakcja na skutki systemowej nierówności dochodowej i majątkowej. Oficjalnie jest przesłanki są humanitarne. Minimalny dochód podstawowy ma zapobiec skutkom trwałego wykluczenia z systemu społecznego części jednostek pozostających bez źródeł dochodu lub uzyskujących przychody poniżej minimum egzystencji.

Tak naprawdę jego źródła są starsze. Rozdawnictwo żywności w starożytnym Rzymie miało podobne cele. Poza zapobieganiu zamieszkom pozwalało na utrzymanie sił obronnych niezbędnych do utrzymania imperium. Dla beneficjentów darmowej żywności „kariera” wojskowa była często jedyną szansę na wyrwanie się ze społecznych dołów a przynajmniej na stałe przyzwoite posiłki,

Teraz armie nie są aż tak uzależnione od „mięsa armatniego” ale ale zawsze są potrzebni ochotnicy do nadstawiania karku za ojczyznę, rząd i banki, nawet jeśli głoę na tym karki chroni kolorowy hełm.

Dochód gwarantowany tworzy też gwarantowanego konsumenta, uczestniczącego w legalnym obrocie. Może odciągnąć niektórych od szukania życiowej kariery na szarym czy zupełnie czarnym runku. Pozwoli część jednostek, zwłaszcza tym najzdrowszym na przetrwanie.

I tak czysto pragmatyczne oraz cześć humanitarnych przesłanek splata się w jednym gwarantowanym projekcie. Nie należy też lekceważyć, elementu trwałego uzależnienia beneficjentów takiego dochodu od bieżących fluktuacji politycznych, podatnych wszelkie plotki o zmiany wysokości dochodu. Dochód gwarantowany jest być może nieuchronnym uzupełnieniem liberalnej gospodarki rynkowej. Oczywiście możliwy jest on do wprowadzenia w krajach posiadających nadwyżkę budżetową. W rezultacie taki dochód biednym w bogatym kraju zagwarantują biedni krajach o niższej pozycji ekonomicznej, znajdujących się w ekonomicznej drugiej i trzeciej lidze. Dochód gwarantowanych możliwy jest więc do prowadzenia w krajach czerpiąc zyski z przewagi ekonomicznej lub w bogatych krajach o niskim zróżnicowaniu dochodów. Tyle że, w tych drugich nie jest on specjalnie potrzebny bo o zagwarantowanie dochodów dba system polityki społecznej wsparty przez progresywny system podatkowy i politykę równościową.

Wprowadzenie powszechnego realnego dochodu gwarantowanego możliwe jest jedynie poprzez ujednolicenie bądź uregulowanie przychodów o niewielkim zróżnicowaniu. Czyli socjalizm.

W krajach takich, jak Polska, nie jest, ekonomicznie, możliwe wprowadzenie projektu dochodu gwarantowanego, między innymi dlatego, że znaczna część wypracowanej lokalnie wartości dodanej jest transferowana do właścicieli kapitału znajdującego się za granicą. Będzie mogła służyć w drobnej części do finansowania dochodu gwarantowanego w kraju siedziby kapitału.

Ekscytacja projektem jest kolejnym przykładem dyskusji zastępczej, odsuwającej uwagę od istotnych problemów systemowych.

Pierwszym jest traktowanie gospodarki jako sposobu zdobycia majątku i władzy , odniesienia sukcesu życiowe, który niejako przy okazji dostarczy potrzebnych, mniej lub bardziej, dóbr, tym którym się nie udało. Takie rozumienie gospodarki pozwala ignorować tych, którzy nie są konsumentami. Ewentualnie zajmowanie się nimi w sposób dobroczynny.

Tylko zmiana traktowania gospodarki, właśnie na taki, w którym gospodarka nie jest niczym więcej niż sposobem zaspokajania potrzeb przez uspołecznione jednostki. To wymaga też maksymalnego zrównania dochodów pomiędzy jednostkami. Ponieważ z punktu widzenia biologicznego nie różnimy się zbytnio w swoich potrzebach. A większość naszych wyobrażeń o potrzebnych nam dobrach została wymyślona przez producentów tych dóbr.

Nie jest więc nam potrzebny dochód podstawowy a potrzebne są regulacje zrównujące przychody.

Tyle ,że takie regulacje musiałyby mieć charakter globalny a przynajmniej dotyczyć większości tzw. bogatej północy, która jeszcze (nie wiadomo jak długo) może narzucać swoje rozwiązania reszcie świata. No i to byłby socjalizm. Realny.

Autorstwo: Adam Jaśkow
Źródło: Trybuna.eu


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Fenix 09.01.2017 11:34

    Pieniądze w rękach ludzi w służbie ludzi . BDP lub BDG ,jak kto woli kredytu odnawialnego ,to część z dystrybucji bogactw globalnie, na życie każdego , wypłacana dywidenda z utraconych bogactw Ziemi , bo wykorzystanych przerobionych i zużytych.
    Musi służyć wszystkim istotom na Ziemi. Nie jedynie bogatym w zasób długów tworzonych (drukowany) w tym lichwy , i pracujących na ich długi niewolników .
    Bogactwa Ziemi , wody , powietrza,wyeksploatowane gospodarką rabunkową, to ich cel przewodni , wyzysk dla zysku ponad wszystko, to jest błąd krótkowzrocznych i głupich .

  2. Wędrowny 09.01.2017 16:03

    Fenix,
    Ile masz lat? Uczysz się jeszcze w jakiejś szkole? Czytasz jakieś książki oprócz internetu?
    Kiedy nauczysz się pisać po polsku?)

  3. Wędrowny 09.01.2017 16:07

    W tej chwili robotyzacja jest jakoś powstrzymywana. Pewnie dlatego, że ludzka tania siła robocza jest dla robota nadal bardziej konkurencyjna. Ale prędzej czy później to się zacznie bardzo szybko zmieniać i te miliardy wyzyskiwanych półniewolników, pracujących za dolara miesięcznie, pójdzie w końcu na bruk. I co wtedy? Ten GDP będzie po prostu koniecznością, bo z kilkoma miliardami głodujących świat raczej długo nie pociągnie.

  4. janpol 10.01.2017 15:52

    – “…koncepcja gwarantowanego dochodu podstawowego to po pierwsze koncepcja liberalna…” – święta prawda, cieszę się, że zauważyli to wreszcie nawet czerwońcy.

    – “…powstała jako uzupełnienie wolnego rynku i reakcja na skutki systemowej nierówności dochodowej i majątkowej…” a to już jest bzdura i pomieszanie pojęć lewicowych (systemowa nierówność dochodowa i majątkowa – w doktrynie liberalnej dopuszczalna, jeżeli pochodzi z własnej pracy i pomysłowości lub DOBROWOLNYCH darowizn np. rodziców dla dzieci) i prawicowych (uzupełnienie (?) wolnego rynku, -bo wolny rynek to pojęcie libertariańskie, w doktrynie liberalnej dopuszczalne tylko w zakresie niesprzecznym z wolnością osobistą a dochód bezwarunkowy nie jest uzupełnieniem czegokolwiek tylko podstawowym prawem obywatela, który ma prawo do udziałów w dochodach dobra wspólnego czyli państwa).

    – “… nie należy też lekceważyć, elementu trwałego uzależnienia beneficjentów takiego dochodu od bieżących fluktuacji politycznych, podatnych wszelkie plotki o zmiany wysokości dochodu…” – bardzo słuszna uwaga!!! O tym też staram się pisać i upowszechniać. Bo dochód bezwarunkowy traktowany jako socjal to DUŻY BŁĄD i właśnie zależy od “widzimisię elyt rządzących” (no i właśnie owy socjalizm) a udział obywatela w dochodach państwa to PRAWO i nikomu nic do tego (i raczej jednak kapitalizm).

    Reszta to jednak czerwońcowe brednie i nie chce mi się tego komentować.

  5. Balcer 10.01.2017 21:47

    Jedyny argument za: zwolnić prawodawców i urzędników i dać im po te 1000 PLN – niech nie przeszkadzają ludziom, którym się chce coś tworzyć. Czy wiecie, że w Hiszpanii w ostatnich latach był rok niezłego wzrostu gospodarczego – to był rok, gdy nie mogli utworzyć koalicji i nic nie uchwalali!

  6. Fenix 11.01.2017 09:54

    @Wędrowny ,jak ty zaczniesz myśleć .

  7. Fenix 11.01.2017 10:09

    “Nie jest więc nam potrzebny dochód podstawowy a potrzebne są regulacje zrównujące przychody.” Potrzebny jest nam równy podział dochodu między ludzi , by zainicjował tworzenie dóbr ,tym przychód, na takim poziomie jaki wybieramy . “Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko “Trzeba podzielić ciastko na równe części by ludzi zaspokoić, by sami zechcieli upiec ciastko. tzw. przenośnia .

  8. Fenix 11.01.2017 10:47

    Wtedy nie utrzymujesz polityków, banksterów , urzędników ,z którymi mamy same kłopoty . Niech utrzymują się sami ! Chorych wyleczyć. Nauczycieli utrzymują uczniowie .
    Jedno prawo stworzymy ,stanowiąc o nim własnym wyborem .
    Przyszłam na ten świat ,by go naprawić .

  9. MichalR 11.01.2017 11:23

    Dochód podstawowy i gwarantowany miałby w mojej ocenie sens jeśli nie gwarantowałby minimum egzystencji. Na ten moment w Polsce mogłoby to być około 200zł. Byłaby to pomoc która byłaby w szczególności realnym wsparciem dla osób w ciężkiej sytuacji, ale na dłuższą metę byłaby absolutnie niewystarczająca.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.