PE zgodził się na Jednolity Patent

Opublikowano: 12.12.2012 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 670

Niebawem u nas zobaczymy takie absurdy, jak patent na pasek postępu. Parlament Europejski przyjął bowiem rozwiązania w sprawie Jednolitego Patentu, ale zapomniał o pewnych zabezpieczeniach. Polska mogłaby do tego systemu nie przystępować, ale polski rząd bardzo tego chce, nawet za cenę ubicia polskiej gospodarki.

Jednolity Patent to temat wałkowany od dłuższego czasu.

Chodzi o to, że w Europie uruchomiona zostanie wzmocniona współpraca patentowa, dzięki której możliwe będzie uzyskanie jednego patentu ważnego w wielu krajach UE. Dla wielkich korporacji ochrona patentowa stanie się o wiele tańsza i niestety… tylko dla nich.

Najgorsze jest to, że nowe patenty nie będą wymagały tzw. walidacji, czyli przetłumaczenia na język danego kraju. Będą to patenty w języku angielskim, niemieckim lub francuskim, które jednak polscy przedsiębiorcy będą musieli brać pod uwagę. Jeśli jakaś firma naruszy patent, będzie mogła się bronić przed sądem w Monachium, Paryżu albo Londynie niezależnie od tego, z jakiego kraju firma ta pochodzi. To oznacza ogromne ryzyko dla polskich firm i dlatego nazwaliśmy Jednolity Patent gospodarczym samobójstwem.

Wczoraj Jednolitym Patentem zajął się Parlament Europejski. Debata się odbyła, głosowanie również. Można było się spodziewać, że Parlament Europejski przyjmie wszystkie trzy dokumenty dotyczące jednolitego patentu i tak też się stało – przeciwko nim głosowało tylko od 152 do 164 europosłów, podczas gdy liczba głosów “za” przekraczała 480 głosów. Ta decyzja ma swoje plusy i niestety minusy.

W oficjalnych komunikatach Parlamentu i Komisji mowa o samych plusach. Czytamy, że koszty ochrony patentowej spadną o 80%, że będzie można uzyskać patent od razu w 25 krajach, że będzie zwrot kosztów za tłumaczenia patentów dla małych firm…. To wszystko wygląda pięknie, ale nawet w oficjalnym komunikacie Parlamentu przeczytamy, że udzielaniem nowych patentów zajmie się EPO – Europejski Urząd Patentowy, który wbrew pozorom nie jest instytucją unijną.

Europosłowie z frakcji Zielonych zaproponowali poprawki, które stworzą zależności między europejskimi instytucjami patentowymi a Unią Europejską. Chodziło o to, aby EPO, udzielając nowych patentów, robił to zgodnie z filozofią unijną, a nie własną. Przykładowo Unia Europejska nie zgadza się na patentowanie oprogramowania, ale Europejski Urząd Patentowy wydaje się sprzyjać patentom na programy.

Niestety z doniesień Zielonych wynika, że nie udało się obronić koncepcji chroniącej nas przed patentami na oprogramowanie.

– Europosłowie z większych grup politycznych zignorowali brak pewności prawnej w propozycjach (…) W efekcie instytucje UE pozbyły się władzy nad własnością intelektualną na rzecz organizacji nieunijnej: Europejskiego Urzędu Patentowego i Sądu – mówiła Eva Lichtenberger, austriacka europosłanka z frakcji Zielonych.

– Nie ma wystarczających gwarancji, że EPO będzie respektował prawo UE oraz prawo Państw Członkowskich, które w przeszłości ignorował. Wiemy, że pomimo wyraźnych zasad przeciwko patentowaniu oprogramowania EPO przyznaje patenty na oprogramowanie. To samo dotyczy patentowania form życia (…) Prawdziwy jednolity patent zintegrowamy z prawnymi i politycznymi strukturami UE byłby dobrą rzeczą. Niestety ten nowy system patentowy idzie w innym kierunku – dodał Christian Engström, europoseł z Partii Piratów.

Najbardziej groteskowe jest jednak to, że Jednolity Patent mógłby w ogóle nie dotyczyć Polski, gdyby tylko polski rząd do niego nie przystępował. Przykładowo Hiszpania i Włochy postanowiły w to nie wchodzić, dlatego właśnie Jednolity Patent będzie obowiązywał w 25, a nie 27 państwach UE.

Z Jednolitym Patentem jest podobnie jak z ACTA. Chodzi o stworzenie “klubu państw”, które będą ten patent uznawać. Co ciekawe, firmy z państw “spoza klubu” nadal będą mogły starać się o Jednolity Patent, ale same nie będą musiały uważać na naruszenia tych patentów.

Dla Polski najlepszą opcją byłoby nieprzystępowanie do Jednolitego Patentu. Tego zdania są przedsiębiorcy, eksperci od prawa patentowego, naukowcy. Ostatnio nawet polscy posłowie zrozumieli, że Jednolity Patent to zagrożenie i to pomimo faktu, że rząd próbował wprowadzić ich w błąd co do analizy Jednolitego Patentu.

Dlaczego polski rząd tak bardzo dąży do rozwiązania niekorzystnego dla Polski i niechcianego przez nikogo? Trudno powiedzieć. Rząd najwyraźniej “wie lepiej” i zmierza ku samozagładzie, a my niestety możemy tylko w kółko powtarzać, że grozi nam gospodarcze samobójstwo.

Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. dona 12.12.2012 10:59

    Nierząd ma się wybornie, miną 4 lata i myśli pewnie, ze wzorem uprzednio miniętych kadencji, wszyscy rządcy wyjdą bogatsi o kolejne gratisy za przepchnięte ustawy, prywatyzacje i likwidacje i nikomu włos z głowy nie spadnie, ale czy tym razem się tak uda???????? Czy tym razem społeczeństwo się znowu nie połapie????

  2. MichalR 12.12.2012 15:45

    Kwestia patentów jest jedną z tych kwestii w których zgadzam się z socjalistami… Według mnie firma powinna zadbać o to żeby jej marka gwarantowała jakość produktu, mimo tego, że produkt zbliżony możemy dostać u konkurencji. Innymi słowy każdy powinien móc produkować, a marka produktu powinna być dla nas wyłącznie wyznacznikiem jakości. Niestety jako że obecnie znane marki rzadko niosą za sobą dobrą jakość więc starają się mieć monopol na produkty…

  3. Komzar 12.12.2012 16:29

    Patent jest przyczyną olbrzymich kosztów produktu finalnego i spowalnia rozwój gospodarczy. Każde prawo rozszerzające władzę patentowa jest na niekorzyść ludzi!

  4. LeeFak 12.12.2012 17:16

    Dlatego ze Klusk i ekipa dostali nie mala dole albo propozycje lukratywnych pozycji… Dlatego nasi NIBY wladcccyyyy tak w tylek wlaza UE…Gdzies trzeba uciekac przed sprzedanym i zdradoznym krajem…Pz

  5. Kennygda 12.12.2012 21:55

    @MichalR: Jasne, bo przecież badania na rzecz rozwoju technologii już nic nie kosztują. Najlepiej, by jeden wynalazł, poświęcił na to znaczne swoje środki, a reszta za free mogła już produkować i zabierać wynalazcy udziały, bo ładniejszą obudowę zrobił…

    Oczywiście, problemem są patologie patentowe, jak np. patentowanie kształtów (i to takich, które od dawna są ludziom znane), czy innych rozwiązań już ogólnie przyjętych, ale to idzie inaczej rozwiązać, niż likwidując patenty – po prostu zaostrzając kryteria.

    A czemu rząd zgodził się na podpisanie tej umowy to już nawet nie chcę wiedzieć, chciałbym by chodziło tu wyłącznie o niekompetencję, ale to raczej mało prawdopodobne.

  6. ezbig 12.12.2012 22:30

    Patentowanie w Polsce nie jest tanie. Kosztuje ok. 16 700zł za pełne 20 lat. Może dla firmy to nie są duże koszty, ale jak ktoś jest samodzielnym wynalazcą i ma na swoim koncie kilka patentów to już robi się sporo. Teraz chcą nas uszczęśliwić tańszą procedurą patentowania od razu na wszystkie kraje UE za tylko 11500€ czyli ponad 47 000 zł. Ja nie chce ochrony na całą unię, bo tam nie handluje, dlaczego mam płacić za to tyle kasy? Dlaczego mam wchodzić w konflikt z jakąś firmą z np. z Hiszpanii, bo robię w Polsce coś co oni opatentowali i sprzedają tylko u siebie? Normalnie byśmy nawet nie wiedzieli o swoim istnieniu. U nas często patentuje się nie po to, żeby nikt mnie nie podrobił (to przy okazji), ale bardziej dlatego, żeby konkurencja nie zablokowała mi produkcji.

  7. Komzar 13.12.2012 06:19

    @Kennygda, twój sposób myślenia jest typowym przykładem podążania za propagandą.
    Ty mówisz o sytuacji w naszym świecie z polityką i rozwiązaniami dostosowanymi do prawa patentowego, gdyby go nie było sytuacja była by inna.
    To właśnie prawo patentowe sprawia, że badania i wdrażania czegoś nowego jest tak drogie, bo trzeba wymyślać rzeczy które nie są jeszcze opatentowane by rozpocząć produkcję. Odkrywać amerykę od nowa. To niesamowicie hamuje rozwój techniczny i powiela koszty, bo firmy nie mogą korzystać z osiągnięć ludzi na całym świecie a konkurencja sprowadza się do wymyślenia czegoś co nie jest opatentowane a nie wybraniu i ulepszeniu swojego produktu do granic możliwości istniejącej wiedzy na świecie.
    Ponadto sam patent to koszty a jak wiesz najwięcej wynalazców jest poza koncernami ale oni nie mogą nic opatentować bo nie mają na to pieniędzy.

    Kolejna sprawa to fakt, że po opatentowaniu czegoś ustaje dalszy rozwój, bo puki firma jest chroniona patentem nie musi ulepszać produktu bo nie ma w danej kwestii konkurencji a ot konkurencja powoduje, że rozwiązania są możliwie najlepsze i najtańsze.

    Zapominasz też o niejawnych kosztach patentu w postaci podatków na utrzymanie armii urzędasów którzy nie robią nic innego jak tylko marnują twoje pieniądze by utrudnić życie i rozwój techniczny innym. Z ich pracy nie wynika żadna korzyść, to czysty pasożyt.

    Mało tego, nie jest również tajemnicą, że do im większej bazy rozwiązań technicznych ma człowiek tym szybciej powstają kolejne pomysły i rozwiązania ulepszające poprzednie. W przypadku ograniczenia patentowego ta droga jest zamknięta, droga najszybszego rozwoju.
    Przykładem może być patent na igłę do maszyny do szycia, fotokopiarka czy też otwarte programy i algorytmy jak ZIP (jest najpopularniejszy bo każdy może go używać). Fotokopiarki naprawdę rozwinęły się technicznie dopiero jak wygasł okres ochrony patentowej.
    Błędnie też uważa się, że firma która poniosła koszty na badania straci, bo inni wezmą jej wysiłek i szybciej zarobią na ich pomyśle. Prawda jest inna. Po pierwsze jak by nie było patentu, to naturalna konkurencja powodowała by, że o opracowaniu nowej technologii cena produktu była by możliwie niska. Teraz nie ma konkurencji więc cena windowana jest w górę (monopol patentowy). Po drugie o zdobyciu rynku decydowały by przede wszystkim jakość produktu ale i czas wejście na rynek. Firma która by coś wymyśliła zawsze byłą by pierwsza i zmuszona by była do kolejnych badań by za chwile wprowadzić coś lepszego. Jednak i ona mogła by korzystać z tysięcy rozwiązań teraz dla niej niedostępnych z powodu patentu więc ogólnie nakład kosztów na badania był by mniejszy. Bo korzysta z całej wiedzy a teraz musi ją budować od nowa całą lub za nią zapłacić każdemu po kolei.

  8. Il 13.12.2012 06:42

    Nie cały rząd a Platfusy Obywatelskie i Polskawi Sprzedajni Lodowcy chcą podlizać się pejsatemu parla mentowi.
    Z imienia i nazwiska z krótkim opisem każdy sprzedajny poseł i posłanka PO, PSL itp powinni zostać ujęci na publicznej liście defraudatorów majątku narodowego. Kto chętny do stworzenia tej listy ?

  9. grzech 13.12.2012 08:25

    Dlaczego polski rząd tak bardzo dąży do rozwiązania niekorzystnego dla Polski i niechcianego przez nikogo?
    Bo Polski nie ma od 1939 r. a wszyscy zarządcy ziem polskich nie są “nasi” więc siłą rzeczy nie dbają o naród tubylczy.
    To jest powodem tych wszystkich naszych nieszczęść po 1939 r. Nas się niszczyło kiedyś karabinem a teraz “prawem” by zamydlić oczy na to co nam robią.

  10. Libertus 13.12.2012 16:51

    Żeby cokolwiek zmienić potrzebne są konkretne pomysły i rozwiązania. Ale to nie wystarczy. Jeśli chcemy jakichkolwiek konkretnych i namacalnych zmian to musimy wyjść na ulicę i zaprotestować. Pomysły i idee żeby mogły być urzeczywistnione, potrzebują „nóg” ludzkich, czyli fizycznego oporu społeczeństwa. Tymczasem wielu klika na necie a bardzo niewielu ma ochotę wyjść i zademonstrować. Dopóki to się nie zmieni, to będziemy sie dalej męczyć w systemie w jakim przyszło nam żyć i dalej będziemy tylko narzekać nic nie robiąc w kierunku zmian. Sami jesteśmy sobie winni!!!

  11. Raptor 13.12.2012 20:03

    @realista: “kolejna rzecz zrobiona DOKŁADNIE ODWROTNIE niż trzeba…”
    To zależy dla kogo odwrotnie niż trzeba… dla obywateli i małych przedsiębiorców na pewno.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.