Partia dla zdrowia – ponad podziałami

O założeniu partii „Wspólnie dla zdrowia”, ludzkich wartościach w polityce i leczeniu amantadyną mówi w rozmowie z Piotrem Motyką, specjalnie dla Mediów Narodowych, lekarz pediatra i pulmonolog, dr Włodzimierz Bodnar.

– Dlaczego postanowił Pan założyć partię „Wspólnie dla zdrowia”?

– Wiele partii i pan prezydent obiecywało, że będzie się wsłuchiwało w głos ludu, ale tak nie jest. Uważam, że pewne wartości moralne, ludzkie są zaniedbane w tej chwili w Polsce, trzeba wrócić do starych, dobrych zasad. Ludzie są najważniejsi, a nie polityka.

– Czy głównym celem partii jest reforma służby zdrowia?

– Też, ale chodzi przede wszystkim o wartość człowieka. Chodzi też o demokrację bezpośrednią. Wszystkie założenia są na stronie partii WspolnieDlaZdrowia.pl. W tej chwili czekamy na rejestrację i potem będę mógł więcej powiedzieć w tej kwestii.

– Czy planuje Pan docelowo samodzielny start partii w wyborach?

– To się okaże po rejestracji.

– Jak Pan się zapatruje na chrześcijańską etykę w polityce?

– Te wartości są nam znane, cenione i szanowane.

– Czy partia będzie opowiadać się za pełną ochroną życia człowieka, od poczęcia do naturalnej śmierci?

– To jest trudne pytanie. Myślę, że tak, ale nie idźmy w tej chwili tak daleko, gdyż jeszcze nie założyliśmy partii.

– Czy liczy Pan, że przyciągnie elektorat z różnych opcji, któremu zależy, przede wszystkim na służbie zdrowia i będzie to ruch ponad podziałami?

– Tak przypuszczam.

– Jaka jest obecnie sytuacją z amantadyną w Polsce i na świecie?

– Amantadyna już dawno jest uznana w środowiskach, przynajmniej tych, co leczą ludzi. W środowisku społecznym jest uznanym lekiem, a to, że jest blok rzetelnych informacji, jak widzimy to, sytuacja jest jaka jest. Jest to lek sprawdzony, uznany i działa, więc tu nie ma żadnych przeszkód. Owszem są pewne środowiska, które chcą zablokować skuteczne działanie amantadyny, ale to widać, jak to się dzieje.

– Czyli dziś w Polsce doktor może przepisać amantadynę, a pacjent się nią leczyć, również w przypadku COVID-19?

– Bez przeszkód. O tym decyduje lekarz na podstawie swojej wiedzy, doświadczenia, umiejętności.

– Jak Pan postrzega krytykę amantadyny w wielu mediach?

– Są pewne wąskie grupy, które mają dostęp do mediów, podają się za wybitnych znawców, profesorów przy Radzie Medycznej. Bazują tylko na swoim „widzimisie”, nie mają żadnych podstaw merytorycznych, czy prawnych w tej kwestii. Jeśli jednak ktoś krytykuje amantadynę, nie mając żadnych podstaw naukowych czy merytorycznych, tylko na podstawie swojego tytułu, to tak będzie jak jest.

– Życzę powodzenia, serdecznie dziękuję, Bóg zapłać za wywiad!

Z dr. Włodzimierzem Bodnarem rozmawiał Piotr Motyka
Źródło: MediaNarodowe.com