Paraolimpiada i Janusz Korwin-Mikke

Opublikowano: 19.09.2012 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 833

Janusz Korwin-Mikke, z całą pewnością najbarwniejsza postać polskiej polityki (a zarazem jedyna alternatywa dla socjalistycznych liderów partii głównego nurtu), ponownie stał się powodem afery medialnej. Tym razem – podobno – znieważył inwalidów swoim wpisem na blogu odnośnie paraolimpiady. Cała afera, choć sztucznie stworzona i w zasadzie bezzasadna, pokazuje jak wielkie spustoszenie mentalne wywołuje kolektywizm.

W telegraficznym skrócie, gdyż cała sprawa zatacza coraz szersze kręgi wśród przeróżnych postaci medialnych: Korwin-Mikke uznaje sport za godny istnienia wyłącznie wtedy, gdy jest wykonywany przez najlepszych (prawda), natomiast paraolimpiadę przyrównuje do szachów dla debili (także prawda). Nagle niektórzy niepełnosprawni (i nie tylko) poczuli się dotkliwie dotknięci takim porównaniem (bezzasadnie). Karolina Korwin-Piotrowska powiedziała nawet, że obrażeni zostali wszyscy myślący ludzie (nieprawda), porównuje Korwina-Mikke do faszysty (kompletna bzdura). Tomasz Lis stwierdził natomiast, że Korwin-Mikke jest… brzydki.

Należy w tym momencie jednoznacznie stwierdzić, że Korwin-Mikke nikogo nie obraził. Nigdzie w jego tekście nie zostali także obrażeni niepełnosprawni. Wymowa tekstu jest wręcz przeciwna. Za ideą paraolimpiady stoją takie same przesłania jak za parytetami i przedziałami dla kolorowych w komunikacji miejskiej: segregacja oraz kolektywizacja.

Prawdą jest, że sport powinien premiować bycie najlepszym. Po części tak jest. Olimpijczyk sprzed 20 lat wyglądałby żałośnie ciągnąć się w ogonie wyścigu obecnych sportowców. Dzisiaj możliwości ludzkiego ciała stają ograniczeniem, które pokonuje rozwój techniki. Jak wielce można powiększyć zdolności człowieka pokazuje przykład Oscara Pistoriusa. Mimo bycia upośledzonym skutecznie rywalizuje z pełnosprawnymi, a niektórzy naukowcy stwierdzają wręcz, że jego protezy dają mu nieuczciwą przewagę nad zdrowymi. Kłopotem jest segregacja. Komitet olimpijski musi wyrazić zgodę na uczestnictwo niepełnosprawnego w olimpiadzie. Dlaczego? Bo może mieć przewagę dawaną mu przez technikę. Oczywiście jest to idiotyzm, gdyż ta sama technika wykorzystywana jest przez innych sportowców w trakcie treningów (przypominam tu choćby znacznie lepsze wyniki Adama Małysza po tym, jak jego treningiem zajęli się bioinżynierowie). Nie to jest jednak tutaj najważniejsze.

Dużo bardziej przerażający jest fakt, że tyle osób poczuło się dotkniętych słowami Korwina-Mikkego. Każdy niepełnosprawny, który osobiście poczuł się obrażony wpisem na Nowym Ekranie pokazuje, że jest “wyłącznie” niepełnosprawnym. Jest to największe zagrożenie wynikające z kolektywizacji: zatracenie własnego “ja”. Jeżeli ktoś krytykę paraolimpiady uważa za osobistą zniewagę, nie różni się wiele od muzułmanów atakujących ambasady USA gdyż jakiś film (notabene, nie wart oglądania) obraża Mahometa. Czuje się przede wszystkim częścią grupy, uważa się za inwalidę, islamistę, nacjonalistę, kibica danego klubu piłkarskiego. Niestety, nie pozostaje wtedy miejsce dla samego człowieka.

Każdy człowiek powinien reprezentować przede wszystkim samego siebie i siebie uważać za swój cel. Każda grupa składa się z jednostek, nigdy nie należy o tym zapominać. Przerażające jest, że egoizm, który w swojej najczystszej postaci jest kwintesencją człowieczeństwa, jest obiektem ciągłych ataków. Łączy się to z (również poruszonym przez Korwina-Mikke) trendem anty-cywilizacji, afirmacji i promowania mierności. Dziś nie wypada być najlepszym, starać się, ciężko pracować. Zamiast tego w dobrym guście jest obniżanie swojego potencjału do poziomu otoczenia. Dzieci uczy się  od ich najmłodszych lat, że wszyscy są równi (nieprawda), że wszystkim należy się dobro (nieprawda), że nie wypada pokazywać swoich największych cnót: inteligencji, determinacji, pracowitości, gdyż ktoś może poczuć się tym nimi urażony. Jest to droga donikąd, gdyż jeżeli nikt nie może być lepszym, to każdy staje się gorszym. Jest to ciągły proces powodujący nieprzerwany anty-rozwój. Jest to naturalny wynik socjalizmu, którego ogon ciągle każe pamiętać o tych, którym jest gorzej. Jeżeli ciągle pamiętamy o tych biednych, nieuzdolnionych i naszym celem staje się im pomóc, to jaki cel może mieć nasz indywidualny rozwój? Żaden. Mechanizm takich działań pokazuje niedawny eksperyment przeprowadzony przez nauczyciela akademickiego wraz z swoimi uczniami:

Profesor Texas Tech widząc jak wielkim poparciem cieszy się wśród jednej ze swoich klas socjalizm, postanowił zawrzeć z tymi uczniami umowę, zgodnie z którą wyniki testów byłyby uśredniane. Byłby to system socjalistycznie moralny, gdyż najsłabsi dostaliby pomoc ze strony najlepszych, a najlepsi nie byliby tak wywyższani za swoje dokonania. O ile początkowo wydawało się ,że eksperyment pokaże, że socjalizm działa (pierwszy test zakończył się średnią B), tak z czasem jego słabości wyszły na jaw. Najlepsi, którzy wcześniej byli motywowani do pracy indywidualnym osiągnięciem przestali się tak starać – wszak i tak nie otrzymają nagrody. Najgorsi, którzy wcześniej musieli choć trochę popracować by otrzymać pozytywny wynik także zaprzestali działań – wszak i tak inni podwyższą im ocenę. Wynik drugiego testu dał uczniom ocenę D, a trzeciego F.

Czy takie same skutki mają miejsce w przypadku promowania niepełnosprawnych? Z pewnością tak. Może jego efekty nie są aż tak zatrważające, gdyż nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby być niepełnosprawnym, lecz z całą pewnością pewna korelacja jest. Czy jest to powód do izolowania niepełnosprawnych? W żadnym wypadku nie. Jest to powód do koegzystencji na równych warunkach. Ayn Rand stwierdziła: „To, co ci się wydarza nie powinno nikogo interesować, także ciebie. Ważne jest to, co jest wynikiem twoich działań – twoje wartości oraz wybory. To, co zdarza się przypadkiem – to, w jakiej rodzinie się urodziłeś, w jakim kraju, do jakiej szkoły chodziłeś – jest całkowicie nieważne.”

Nie należy upośledzonych ani izolować, ani zbytnio eksponować. Są takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni. Pokazuje to, że idea paraolimpiady może  (i powinna) być uznawana za obrazę dla samych niepełnosprawnych. Jeżeli człowiek bez nóg oczekuje na co dzień normalnego traktowania, jakim prawem oczekuje że człowiek, który nogi posiada nie będzie mógł  z nim współzawodniczyć w zawodach sportowych? Jest to najzwyklejszy rasizm w swojej najbardziej paskudnej postaci.

Jest jeszcze jedna kwestia całej afery: wolność słowa, która jest nieprzerwanie ograniczana. Nie można mówić nic złego o innych narodowościach, religii, prezydencie, homoseksualistach a teraz także paraolimpijczykach. O ile wzburzenie społeczne jest w pełni moralne (wszak każdy ma prawo swojej opinii), tak próby ograniczenia takich wypowiedzi jest atakiem na wolność. Atakiem który powinien zostać całkowicie zniszczony i powstrzymany, gdyż jest dziś jednym z najgroźniejszych zjawisk. Ten sam mechanizm nakazuje ludziom postulować usunięcie Korwinowa-Mikkego z publicznego życia oraz nakazuje islamistom mordować ludzi za obrazę Mahometa. Działania te są niewspółmierne, jednak rozkładając zagadnienie do najprostszej postaci nie ma żadnej różnicy. Z poglądami można się nie zgadzać, można z nimi polemizować, można ich nienawidzić ale “nie można” ich zakazywać.  Czym innym, jeśli nie zakazem wolnej wypowiedzi jest zakaz publicznego propagowania nazizmu? Poglądy takich propagatorów są przerażające i głupie, lecz wszelkie próby odgórnej ich cenzury są nieskończenie bardziej niszczące.

Autor: Michał
Źródło: Obiektywizm
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

43 komentarze

  1. Wojciech Mazurkiewicz 19.09.2012 09:57

    Wreszcie ktoś się z sensem wypowiedział na ten temat, bo już myślałem, że wszyscy potrafią tylko “rzucać faszystami” albo mówić i równocześnie powstrzymywać się od płaczu (“ohhh, jak ty w ogóle może mówisz w taki sposób, to takie nieludzkie”).

  2. adambiernacki 19.09.2012 10:52

    Nie zgadzam się.

  3. Janusz Korczynski 19.09.2012 11:16

    Michał,
    Chyba nie czytałeś wypowiedzi Korwina na temat paraolimpijczyków…

    Im gorzej się w mediach wypowiada Korwin i im więcej osób obraża tym bardziej jego poplecznicy go bronią…

  4. kukis111 19.09.2012 11:59

    @Janusz
    Sam zapewne też nie czytałeś, a jeśli już czytałeś to nie zrozumiałeś co było tam napisane. Proszę podaj przykład zdania , w którym obraża niepełnosprawnych ( tylko nie wyrwane z kontekstu).

  5. swoboda 19.09.2012 12:05

    @ Janusz Korczynski

    Ja czytalem, nie jestem poplecznikiem Korwina i uwazam ze zadnych niepelnosprawnych w tekscie nie urazil, wrecz zachecal zebyu cwiczyli i pokazywali innym niepelnosprawnym ze mozna swoja ulomnosc przelamac

  6. CD 19.09.2012 13:40

    Nie jestem niepełnosprawny, chociaż mogę sobie wyobrazić, że część z nich mogła się poczuć urażona. To jednak nie jest takie istotne, bo każda wypowiedź zawsze kogoś urazi – tak to już jest.

    W każdym razie wypowiedzi jakoby uraził nie wiadomo jaka liczbę osób są grubo przesadzone.

    Nie zgadzam się co do tego, że konkurencje paraolimpijskie nie mają wiele wspólnego ze sportem. Polecam przeczytać definicję sportu w jakiejś encyklopedii. Nie zgadzam się też, że w TV powinno się pokazywać tylko osoby zdrowe. Telewizje powinny być prywatne i pokazywać to co ludzie chcą oglądać.

  7. JamJestSceptyk 19.09.2012 13:58

    Prawdziwi niepełnosprawni to ci, dla których trasa maratonu biegnie od telewizora do lodówki i z powrotem…

  8. MilleniumWinter 19.09.2012 16:15

    @JamJestSceptyk
    Jak możesz mnie tak obrażać! Wypraszam sobie takie porównania!

    ;P

  9. Rozbi 19.09.2012 16:48

    Łukasz Mastalaerek – Państwo nie może zastąpić rodziny – to co piszesz o rodzinie jest bardzo mądre i prawdziwe i weź pod uwagę że nawet w czasach dzikiego kapitalizmu w XIX i na początku XX wieku to rodzina funkcjonowała właśnie na takich socjalistycznych zasadach. A obecnie im więcej roli rodziny przyjmmuje na siebie Państwo tym bardziej rodzina się rozkłada – co zresztą najbardziej wyraźne jest w krajach skandynawskich…

    Dlaczeog? Bo skoro rodzina to Państwo czyli wszyscy to najbliższa rodzina traci na znaczeniu i nie trzeba już pomogać bliskim skoro państwo robi to za Ciebie.

    A co do pana Janusza Korwina-Mikke to mało osób zdaje sobie sprawę że był jedną z osób które powołały w 2008 fundacje indzwidualnego kształcenia która wspiera rozwój intelektualny osób niepełnosprawnych:

    http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=183484
    http://www.sprawniinaczejzawadzkiego.fora.pl/region-kraj-swiat,20/po-co-fundacja-indywidualnego-ksztalcenia,28.html

    I ot to powinno zamnknąć buzie psioczących.

  10. CD 19.09.2012 18:46

    Jeśli państwo zabierze rodzinie A 100zł i z tego wypłaci rodzinie B 80zł, a potem rodzinie B zabierze te 80zł i rodzinie A wypłaci 70zł, to Ty to nazywasz pomocą?

    Moim zdaniem jest to kradzież, no ale każdy ma prawo do własnej oceny.

  11. Calma 19.09.2012 18:49

    Dla mnie olimpiada dla niepełnosprawnych to w ogóle jakaś paranoja. W obecnych czasach mamy jakiś pomylony kult ludzi chorych. W przyrodzie jest tak, że jeżeli jakaś jednostka jest słabsza to zostaje eliminowana i tak powinno być, tylko ktoś oczywiście powie, że to niehumanitarne, chrześcijanin tak nie postępuje itp. No to macie co chcecie, niedługo to już same kaleki zostaną na tym świecie. Koniec gatunku ludzkiego jest bliski.

  12. Stasiu26 19.09.2012 21:42

    Bardzo mi przykro, ale to nie socjał jest tym co zachęca ludzi do posiadania dzieci. W normalnym państwie, jeśli ktoś decyduje się na dziecko, to głównie z dwóch (oprócz emocjonalnych) powodów :
    -chce żeby ktoś pomógł mu na starość (teraz to niepotrzebne, bo jest socjał, zwany emeryturą)
    -chce zostawić coś po sobie, mieć komu coś przekazać (niestety, wychowanie dziecka kosztuje często zbyt dużo, żeby mieć kilkoro i chociaż nie zostawić ich z długami)

    Kolejny, chory powód, to gdy dzieci rodzi się po to, żeby żyć ze zwiększonego zasiłku. Faktycznie, genialny pomysł na zwiększenie przyrostu, chwalmy socjał ! (krótkowzroczność niektórych mnie dobija, obejrzyj sobie dowolny film o muzułmanach na zachodzie)

    Co z tego wynika ? Największy przyrost jest w państwach bardzo biednych, bez socjału, gdzie jedyną ostoją jest rodzina, społecznościach, gdzie nikt nie przejmuje się losem dzieci lub tam gdzie mamy największy wzrost gospodarczy – najłatwiej się utrzymać i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Jeśli powodem byłby socjał, to w państwach skandynawskich mieliby wręcz astronomiczny przyrost naturalny.

  13. Kennygda 20.09.2012 02:15

    Cały problem polega na tym, że u nas właśnie kapitalizmu nie ma, albo raczej nie może rozwinąć skrzydeł, bo hamuje go pożerający środki socjalizm. Większość przedsiębiorstw upada w ciągu pierwszego roku i to z braku środków, raz, że wykańcza ich konkurencja, dwa, że podatki są zbyt wysokie. A najlepsze jest to, że pomimo wysokich podatków, jakość usług świadczonych przez państwowe instytucje ciągle słabnie. Mało tego – te instytucje (na całe szczęście!) niedługo przestaną istnieć, bo nie będzie komu tego utrzymywać. Najoczywistsze przykłady:
    – koleje -> zapyziałe dworce, przestarzały tabór, remonty, wypadki
    – służba zdrowia -> brak dbałości o pacjenta, za długi czas oczekiwania na cokolwiek, niska jakość usług (niedokładne diagnozy, czasem też operacje)
    – szkoły -> ciągle malejący poziom edukacji, przestarzały system, cały czas uczą w nich idioci, którzy w szkołach prywatnych (dbających o konkurencyjność) mogliby co najwyżej sprzątać. Poza tym przeciętniactwo jest wymagane, inaczej jest się zwyczajnie piętnowanym. Tylko silny charakter pomaga się rozwijać prawidłowo, to ma być pomoc słabszym?

    Mało tego – w jaki sposób wspiera się niby rodziny dając im pieniądze? Osobiście nie słyszałem jeszcze o przypadku, by rodzina dostająca stały zasiłek kiedykolwiek podniosła się z dołka finansowego, natomiast przez ich niezaradność / lenistwo okrada się kolejne rodziny, które również stopniowo biednieją.

    A jaka konkurencja wykańcza nasze przedsiębiorstwa? Inne, których właściciele mogą cieszyć się dojrzałym kapitalizmem w swoim kraju i potrafią z niego korzystać.

    To jest temat rzeka i chociaż miałbym jeszcze sporo do powiedzenia to trudno mi to w miarę spójnie streścić, bo o tym spokojnie można by napisać wiele książek. Notabene, jest ich i tak ogromna ilość, a temat nadal wyczerpany nie jest, niemniej socjalizm w Polsce NIGDY nie zadziała prawidłowo. Duża w tym też wina ZEROWEJ KULTURY POLITYCZNEJ, przez co u władzy mamy samych lewackich populistów, zamiast specjalistów i polityków z prawdziwego zdarzenia. W dojrzałej demokracji tacy by się do stołków nie dorwali.

  14. Pooky 20.09.2012 09:10

    Wyrażanie swojej opinii to jedna sprawa. Druga – której niestety autor nie poruszył (albo jest to jego własny standard) – to FORMA w jakiej swoją opinię się komunikuje. Korwin-Mikke wykazał się przede wszystkim chamstwem i poziomem niemal rynsztokowym. TO jest w mojej ocenie problemem, który większość sprowadza do samej opinii tego człowieka.

  15. Aida 20.09.2012 12:18

    Pooky zgadzam, się z Tobą całkowicie.
    Lukasz Mastelarek opisujesz socjalizm taki jaki on powinien być. Z zasady powinien pomagać, a nie wyręczać ludzi. Socjalizm niestety produkuje ludzi niezaradnych życiowo, ludzi, którym nie chce się pracować, bo nie muszą. Wiedzą, że jak przyjdzie przykładowo 1 września to ustawią się w kolejce i dostaną swoją porcję: mąka, ryż, mleko, ubrania dla dzieci, pościel, chemie kosmetyczną. Są ludzie, którzy nie mają wyższych potrzeb, toteż ten stan im odpowiada, pracować nie muszą. Ty widzisz socjalizm wyidealizowany tj. dzisiaj straciłem pracę, państwo mi pomoże, ale ja szukam i zaraz znów będę pracował. Socjalizm w takim wydaniu to utopia. Natomiast większość ludzi korzystających z wszelkich zasiłków w Polsce zupełnie odmiennie to postrzega, oni są notorycznymi beneficjentami pomocy społecznej. Wystarczy popatrzeć kto korzysta, ciągle Ci sami ludzie.
    Pozostaje najważniejsza kwestia czy nas spać na taką pomoc społeczną jak w krajach skandynawskich? Odpowiedz sobie sam.

  16. poko 20.09.2012 14:51

    Panowie, a dlaczego wszyscy zapomnieli o tym jak słynna Marit Bjergen zażywała jakieś leki na astmę i było cacy, a tu Pan Mikke powiedział swoje zdanie na temat para olimpiady i jest wielkie halo.

  17. CD 20.09.2012 16:12

    Łukaszu – bogactwa nie przybywa od tego, że kasa przechodzi przez państwowe łapska. Jeśli teraz stać Cię, by płacić za usługi w formie podatków to tym bardziej byłoby Cię stać, by płacić bezpośrednio. Płacąc bezpośrednio pomijasz wszystkich rządowych pośredników.

    Grecja i Hiszpania to Twoim zdaniem kraje liberalne? Czyli nie ma tam państwowej edukacji, państwowej służby zdrowia oraz centralnie planowanego systemu emerytalnego?

  18. CD 20.09.2012 16:14

    “Przez podatki nie popadne w długi”

    Super, że nie popadniesz w długi, ale za to możesz umrzeć z głodu.

  19. norbo 20.09.2012 16:30

    @CD

    “Jeśli teraz stać Cię, by płacić za usługi w formie podatków to tym bardziej byłoby Cię stać, by płacić bezpośrednio.” (CD 20.09.2012 16:12)

    Udowodnij to na przykładzie przeciętnej polskiej rodziny uzyskującej dochody w granicach najczęstszego wynagrodzenia (dominanta, w 2010 było to 2020 zł, GUS) z dwójką dzieci w wieku szkolnym.

  20. CD 20.09.2012 17:03

    Wybacz Łukaszu, ale próbujesz tutaj wykazać, ze 2+2=3. Niezależnie od tego czy płacisz poprzez podatek, czy bezpośrednio, MUSISZ utrzymać nauczycieli, dyrekcję, budynki itp. Nie ma innej możliwości.

    “Udowodnij to na przykładzie przeciętnej polskiej rodziny uzyskującej dochody…”

    Nie widzę sensu udowadniania, ze 2+2=4 na przykładzie jakiś tam rodzin.

  21. CD 20.09.2012 17:07

    Ja mam dla Ciebie Łukaszu taką propozycję – otwórz fundacje, w której każdy członek wpłaca co miesiąc składkę (np. 100zł), a w zamian za to Twoja fundacja będzie tym członkom oferować darmowe pożywienie.

  22. norbo 20.09.2012 17:10

    @CD

    Te “jakieś tam rodziny” to prawdziwi ludzie. Nie podejmujesz nawet próby udowodnienia swojej tezy ponieważ wiesz, że jest ona fałszywa.

  23. CD 20.09.2012 17:22

    “Cd a płacąc prywatnie nie muszę utrzymać kadry nauczycielskiej ani budynku szkoły.”

    Oczywiście, ze musisz, ale płacąc prywatnie nie musisz już opłacać urzędów skarbowych, ministerstwa edukacji i całej reszty tych pasożytów. Oto właśnie chodzi zwolennikom wolnego rynku – by mieć tanie towary i usługi w tym również tanie szkolnictwo.

    Prywatne szkoły są takie, jak oczekiwania uczniów. Zgodzę się – wielu z nich wybierze fatalne szkoły i niczego się nie nauczy. Inni natomiast wybiorą szkoły wysokiej jakości takie jak np. Polsko-Japońsska Szkoła Wyższa Technik Komputerowych.

    “dasz kase zdasz wszystkie egzminy,nauka w takiej szkole skutkuje tym że uczeń sobie mówi,po co mam się uczyć zapłace i tak zdam,efekt jest tragiczny,”

    Tak się często zdarza, ale taki uczeń (lub jego rodzina) wyda na to swoją kasę. To jego strata. Bardziej martwi mnie sytuacja, w której jakaś dziewczyna za NASZE pieniądze studiuje dzielnie marketing i zarządzanie i na końcu pracuje w UK na zmywaku, albo co najgorsze zasila grono bezrobotnych, bo nie może się pogodzić z tym, że nie jest potrzebna na rynku pracy.

    Dlaczego mamy wszyscy płacić za to, że ktoś się uczy czegoś co jest zupełnie niepotrzebne?

  24. CD 20.09.2012 17:52

    Dużo lepiej by było, gdyby ta dziewczyna od razu nauczyła się tego, co jej się przyda. Ja pracuję w branży IT więc dam przykład z własnego podwórka. Zapewniam Cię, że każdą w miarę ogarniętą osobę mógłbym nauczyć w przeciągu roku branży IT na tyle, by znalazła pracę jako tester(ka) oprogramowania i zarabiałby około 2000zł na rękę.

    Mam tez kumpla, który ledwie skończył liceum, ma IQ dużo poniżej 100, ale zarabia o wiele więcej ode mnie. Miał szczęście – życie i bieda nauczyły go tego, czego mnie nie mogła nauczyć szkoła.

    Publiczne szkoły nie uczą tego, co człowiekowi jest naprawdę potrzebne. Większość wiedzy zdobytej w szkołach jest do wyrzucenia. To zmarnowane pieniądze. Nasze pieniądze.

  25. CD 20.09.2012 18:35

    Zgoda Łukaszu – zarobki zależą od wielu czynników. Przykładowo prostytutki zarabiają całkiem dużo.

    Podzielam Twoje zdanie i właśnie dlatego, uważam, że nie ma sensu się chwalić ilością ludzi studiujących, albo ilością dyplomów.

    Wszyscy socjaliści mówią, że ubogim trzeba pomóc bo mają gorszy start. Często tak jest, ale często ci ubodzy mają właśnie lepszy start – dlatego lepszy, bo są ubodzy. Mój kumpel właśnie dlatego jest teraz bogatszy ode mnie – bo pochodzi z biednej rodziny a ja nie. Ja dostawałem kieszonkowe, a on kombinował jak tu zarobić parę złotych. Ja od razu zacząłem zarabiać nieźle. On zaczynał od 600zł miesięcznie. Ja nadal zarabiam nieźle, on już zarabia sporo. Dlaczego? Bo on się przyzwyczaił do tego, że codziennie myśli jak zarobić więcej. Ja myślę o tym jak robić lepsze oprogramowanie, ale to nie zawsze przekłada się na zarobki.

  26. CD 20.09.2012 18:42

    “celem jest zdobycie wiedzy i taki trend powinien nam przyświecać”

    Jeśli chcemy być bardzo mądrzy i wykształceni to na pewno, ale jeśli chcemy być bogaci, to musimy mieć nieco inny cel. Powinien nam przyświecać taki cel, by nauczyć się robić coś, za co inni chcieliby zapłacić. Musimy więc robić coś, co jest dla innych potrzebne. Górnik to zajęcie niebezpieczne i potrzebne. Dlatego górnik nieźle zarabia. Wspinaczka górska też jest dość niebezpieczna, ale instruktorzy wspinaczki zarabiają mało, bo małe jest na nich zapotrzebowanie.

  27. CD 20.09.2012 18:48

    Maurycy zrobił coś co jest potrzebne i za to 1500 miesięcznie od darczyńców. Zarabia może i mniej od budowlańca, ale jest na dobrej drodze by zacząć zarabiać więcej.

  28. norbo 20.09.2012 19:06

    Tylko około dwóch procent pracujących w “gospodarce narodowej” zatrudnionych jest w branży IT i raczej nie widać aby brakowało rąk do pracy. Wręcz przeciwnie, postępująca konsolidacja oraz outsourcing powodują spadek zapotrzebowania na pracę oraz obniżenie wynagrodzeń – przeciętne wynagrodzenie w tej branży w ciągu ostatniego roku spadły o 1,47% (nominalnie) podczas gdy czas pracy przepracowany przez jednego zatrudnionego wzrósł o 2,44% [GUS].

    Nie ma czegoś takiego pewny zawód czy wykształcenie. Celem edukacji powinno kształcenie przede wszystkim w zakresie umiejętności zdobywania wiedzy a nie produkcja wąsko wyspecjalizowanych robotników. Prościej, osoba wykształcona bez trudu opanuje kolejne umiejętności, wyspecjalizowany w jednej branży robotnik nie.

  29. norbo 20.09.2012 19:14

    “Jeśli chcemy być bardzo mądrzy i wykształceni to na pewno, ale jeśli chcemy być bogaci, to musimy mieć nieco inny cel.” (CD 20.09.2012 18:42)

    Jeśli my chcemy być bogaci jako społeczeństwo to powinniśmy zdobywać wiedzę. Jeśli pojedyncze jednostki chcą być bogate w porównaniu do reszty społeczeństwa to musi mieć “nieco inny cel”. Egoizm kontra społeczeństwo…

  30. _SL_ 20.09.2012 19:42

    Ciekawa dyskusja. Widze ze a tu nawet przeblyski myslenia po Austriacku(ASE) wsrod etatowych socjalistow, to dobry znak.

    @norbo Bogactwo to personala sprawa, jak wiemy sa rozne aspekty bogactwa, przy czym najczesciej chyba dyskutujemy o materialnym(ekonomicznym nasyceniu). Dla jednogo to Nirvana czy opieka nad zwierzetami, dla innego willa czy jacht-oczywiscie to “nakrywa” sie na wielu plaszczyznach(duchowej, materialnej, spolecznej, wewnetrznej etc.) ukazujac rozne natezenie na poszczegolnych plaszczyznach “bogactwa”.

    Tak wiec nie jestes w stanie centralnie okreslic tego co najlepsze dla poszczegolnej jednostki, np. ze “Jeśli my chcemy być bogaci jako społeczeństwo to powinniśmy zdobywać wiedzę.”, to zalezy tylko i wylacznie od Wolnego Czlowieka ktory dzialajac w wolnosciowym systemie (ekonomicznym oraz prawnym, np. minarchizm, libertarianizm czy niektore formy anarchizmu) sam zadecyduje co najlepsze dla niego.
    “Egoizm kontra społeczeństwo…”-czyli jednostka kontra zbiorowosc, ktora oczywiscie jest zbiorem egoistycznych jednostek(wiec takie rozwazanie jest z gory przesadzone) :).
    Klania sie Ayn Rand i Ludwig von Mises(“Ludzkie Dzialanie”).

  31. CD 20.09.2012 19:59

    Sama wiedza nie tworzy materialnego bogactwa (najwyżej duchowe). Oczywiście jeśli ktoś umie zarabiać pieniądze w sposób uczciwy i zgodnie z zasadami wolnego rynku, to wzbogaca zarówno siebie jak i innych. Jeśli ja wyprodukuje kapcie i je sprzedam, to oboje się wzbogaciliśmy (w naszym subiektywnym odczuciu). Dokonaliśmy wymiany (kapcie za pieniądze) która się opłaca obu stronom. Wolny rynek (w przeciwieństwie do socjalizmu) polega na tym, ze pozwala pogodzić egoizm z interesem innych. Na wolnym rynku jeśli chcę być bogatszy to muszę dać innym to, czego potrzebują.

    Jeśli posiadam wiedzę, która nikomu nie jest potrzebna, to nie prowadzi to do zwiększenia naszego bogactwa.

    “Pozatym Maurycy mógłby zarabiać dużo więcej pracując w jakiejś korporacji ale wtedy nie było by tej strony,tu chodzi o coś więcej niż pieniądze,tu chodzi o prawdę,która rzadko kiedy sie opłaca,właściwie woogóle się nie opłaca”

    Ludzie mają różne cele, ale nie zgodzę się, że prawda się nie opłaca. Ilu jest zazwyczaj czytelników tej strony? 160 osób online. Strona zarabia 1500. Wystarczyłoby, gdyby liczba stałych czytelników wzrosła do 1600 osób, czyli 10-cio krotnie, to być może liczba darowizn tez wzrosłaby 10-cio krotnie. No myślę, że 15 tysięcy to już nie tak łatwo w korporacji zarobić. Maurycy spokojnie ma szansę sporo zarabiać, a nawet z przyszłych zysków sfinansować nowy projekt, czego mu życzę.

  32. _SL_ 20.09.2012 20:19

    @CD Co do Maurycego to jego pasja procentuje, jak to na rynku. Tak jest zawsze w IT, wiedza i dostarczanie tego czego ludzie potrzebuja zawsze w dluzszej perspektywie czasu sie oplaca, a WM to calkiem dobra strona dajaca dobry produkt, prawde jak to wczesniej powiedziano.

    Wystarczy zapytac google i widac ze WM maja wartosc 100k pln a za raklamy wyceniaja 46pln na dzien(dobrze ze Maurycy nie daje reklam, to dodaje unikalnosci, poza tym wchodzi kwestia formalna), czyli niezle jak na czas od powstania, gratulacja-tak trzymac!
    Do tego cale zasoby, wiedza i zgromadzone materialy, kontakty to co najmniej drugie tyle, jesli byly by uzywane komercyjnie.

  33. CD 20.09.2012 21:42

    Bardzo często ludzie tworzą coś z pasją i dzięki temu dochodzą do dużych pieniędzy. To jest bardzo dobrze, bo powinni być nagrodzeni za swoją pracę.

    Jeśli ktoś np. prowadzi audycję radiową i ma do tego talent, w którymś momencie będzie chciał z tego wyżyć. Wolałbym wówczas, gdyby mógł utrzymać się nadając w wolnościowych mediach, a nie przechodzić do mainstreamu.

  34. CD 20.09.2012 21:50

    Łukaszu, przecież napisałeś:

    “Maurycy musi mieć jakieś pieniądze bo poświęcił się dla tej strony pracuje nad nią 7 dni w tygodniu po 8 do 10 godzin bez przerwy nawet na święta”

    Komunizm to ideologia która daje według POTRZEB a nie według zasług. Powinieneś raczej napisać, że Maurycy powinien mieć pieniądze bo np. jest najuboższy ze wszystkich tutaj osób, które się udzielają. Miło się z Tobą rozmawia Łukaszu, bo moim zdaniem jesteś wolnościowcem, tylko o tym nie wiesz 🙂

  35. CD 20.09.2012 22:16

    Dobrze, nie będę wchodził w polemikę na temat istoty kapitalizmu. Zainteresowało mnie to zdanie:

    “Jestem komunistą,demokratą i wolnościowcem w jednym”

    Więc mam jedno pytanie. Idę do lasu nazbierać grzybów. Czy mam prawo je zjeść jeśli będę miał taką ochotę?

  36. CD 20.09.2012 22:28

    “oczywiście że możesz zjeść te grzyby”

    Dziękuję bardzo za odpowiedź. Właśnie udowodniłeś, że uznajesz prawo do własności, co jest sprzeczne z komunizmem.

  37. CD 20.09.2012 22:30

    A _SL_ byłby słusznie wzburzony gdybyś był komunistą, ale nie jesteś, Sorry. Może byś nawet chciał, ale nie jesteś.

  38. CD 20.09.2012 22:50

    OK, a czy mam prawo wymienić te grzyby na kosz jagód?

  39. CD 20.09.2012 23:11

    Okazuje się, że w komunizmie możliwa jest zarówno własność prywatna jak i wolny rynek (wolny handel). Czas pokochać komunizm ;). Jeszcze ostatnie pytanie: Czy jeśli zbuduję sobie siekierę, to również mam prawo zrobić z nią co chcę?

  40. CD 20.09.2012 23:22

    Świetnie Łukaszu, czyli uznajesz prawo własności, wolny rynek i prywatną własność środków produkcji. Bardzo mi się Twoje podejście podoba. Myślę, że powinieneś pogadać z kolegami komunistami, bo obawiam się, że oni będą mieli inne zdanie na te tematy.

  41. CD 20.09.2012 23:44

    “każdy odpowie na takie pytania tak samo”

    No i dobrze, a jak ktoś śmie twierdzić, że powinno się odbierać własność, to będziemy go prostować i upominać!

  42. Kennygda 20.09.2012 23:47

    Łukasz Mastelarek: również wiem dużo, podstawówkę i gimnazjum swego czasu kończyłem prywatne (społeczne), a potem w państwowym liceum przez pierwsze dwa lata nie robiąc zupełnie nic miałem lepsze wyniki od reszty ze szkół państwowych. Faktem jest, że w przypadku prywatnych liceów i szkół wyższych masz akurat rację, aczkolwiek inaczej by sytuacja wyglądała, gdyby prywatne były WSZYSTKIE szkoły, a edukacja nieobowiązkowa.

    To, że u nas nie ma już zasiłków to nie jest kwestia tego, że mamy zupełny kapitalizm, tylko tego, że mamy niepełnosprawny socjalizm, którego założenia nie mogą być realizowane, bo mówiąc wprost – nasz kraj jest po prostu bankrutem. Za 20 lat nie będzie już systemu emerytalnego i państwowej służby zdrowia itd. – i bardzo dobrze!

    Doskonale wiem jak jest np. w Anglii, bo znam rodzinę, która emigrując z Polski była praktycznie bez pieniędzy (bo prowadząc sklep nie oszukiwali w rozliczeniach, co ich zniszczyło), a mieszkając tam od kilku lat wreszcie prowadzą godne życie. Jestem z nimi w stałym kontakcie, więc wiem na przykład jak duże są tam chociażby pomoce dla młodych, którzy po 16 r.ż. kontynuują naukę. Tyle, że na to składają się dziesiątki czynników, których to w naszym grajdołku brakuje. I nie chodzi tu tylko o nieuczciwych polityków (brytyjscy nie są lepsi), a o polską mentalność. Chwała tym, którzy się z tej stereotypowej mentalności wyłamują.

  43. Kennygda 21.09.2012 00:02

    W komuniźmie decydują wszyscy? Dobre sobie, jedź do Chin zobaczyć jak to wygląda chociażby 😀

    Komunizm NIGDY nie będzie dobrym ustrojem, bo sprawiedliwość a równość to ZUPEŁNIE rozdzielne pojęcia. Nie będzie sprawiedliwe traktowanie każdego równo, bo jeden jest bardziej pracowity, drugi mniej, mają dostawać po tyle samo? Będąc dokładny w tym co robię mam mieć dokładnie tak samo jak jakiś leniuch, który zamiast pracować wypije browarka na budowie i pójdzie spać? To są skrajności, ale to akurat typowa patologia tego systemu. Mam nadzieję, że resztki tego systemu na świecie wreszcie znikną, a sama idea już nigdy nie wróci!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.