Opodatkujmy internet, by ratować gazety!

Opublikowano: 26.09.2012 | Kategorie: Gospodarka, Media, Publicystyka, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 821

Dopłatę w wysokości 2 funtów dla każdego internauty zaproponował w Wielkiej Brytanii dziennikarz “The Guardiana”. W Niemczech proponuje się opłaty od wyszukiwarek, we Francji tzw. Google-podatek, w Polsce – abonament RTV za posiadanie komputera. Wszystko to opiera się na założeniu, że nowoczesny biznes powinien utrzymywać to, czego ludzie już nie chcą.

Przedwczoraj na łamach “The Guardian” doświadczony dziennikarz David Leigh zaproponował “oczywiste” rozwiązanie problemu, jakim jest zanikanie prasy drukowanej i “jakościowego dziennikarstwa”. Leigh zauważył, że nie każdy chce płacić za gazety, ale niemal każdy płaci za internet, zatem należałoby doliczyć do kosztów internetu specjalną opłatę (nie więcej niż 2 funty), która będzie odprowadzana na rzecz wydawców gazet papierowych.

Może się wydawać, że to mało znacząca propozycja, ale “The Guardian” jest bądź co bądź wpływowym medium i zapewne niejeden polityk tę propozycję pozna. Wielu uzna, że to propozycja genialna. Jestem tego pewien, ponieważ pomysł opodatkowania nowych technologii w celu ratowania tradycyjnych biznesów nie jest nowy i padł w kilku państwach UE w różnych formach.

W Niemczech toczy się obecnie dyskusja na temat reformy prawa autorskiego, która będzie wymagać od wyszukiwarek odprowadzania opłat za wykorzystanie fragmentów tekstów prasowych. To samo w sobie jest kontrowersyjne, ale niemieccy wydawcy chcieli znacznie więcej – opłat za każde komercyjne wykorzystanie tekstów. Zdaniem niemieckich wydawców, jeśli np. doradca finansowy jest w stanie udzielać porad dzięki artykułom z prasy, powinien dzielić się przychodami z prasą.

We Francji w roku 2010 proponowano tzw. Google-podatek, czyli podatek od reklam w internecie. Potem zorientowano się, że to nie najszczęśliwszy pomysł, bo de facto nową daninę zapłaciłyby tylko firmy mające siedzibę we Francji. Mimo to jeszcze w tym roku, w czasie kampanii prezydenckiej, Nicolas Sarkozy proponował obłożenie firmy Google podatkiem we Francji. To również była próba wyciągnięcia pieniędzy od innowacyjnej firmy po to, aby dokładała się ona do przedsięwzięć mniej innowacyjnych i mniej opłacalnych.

Nie możemy ominąć Polski. W roku 2010 Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponowało obłożenie aparatów cyfrowych tzw. opłatą reprograficzną. Danina w wysokości 1% ceny aparatu miała rzekomo pomagać wydawcom. Propozycja była ewidentnie niezgodna z prawem, bo aparat cyfrowy nie jest urządzeniem do powielania treści (nawet jeśli jego funkcje na to pozwalają). To również była próba nałożenia podatku na nową i popularną technologię, aby ratować inny, bardziej przestarzały biznes.

W Polsce proponowano też abonament RTV dla posiadaczy komputerów. To też rodzaj podatku od nowej technologii na rzecz ratowania starej. Jestem pewien, że prędzej czy później KRRiT lub TVP wpadnie na pomysł doliczania abonamentu do opłat za internet lub telewizję cyfrową.

BENEFICJANCI Z KRAINY OZZ

Idea tech-podatku, który ma służyć ratowaniu starych technologii, nie jest absolutnie nowa. Warto się zastanowić nad zaletami i kosztami tego typu rozwiązań.

Zalety? Pomagamy utrzymać coś, co oczywiście ma swoją wartość, ale nie może utrzymać się samo. Wady? Ooo… wady to szerszy problem.

Wadą tech-podatków jest nie tylko podnoszenie kosztów nowych technologii. Najgorsze jest to, że pieniądze zebrane z tych podatków nie zostaną nigdy w całości przekazane na cel, któremu mają służyć. Najczęściej zakładane scenariusze są takie, aby przekazywać te pieniądze tzw. organizacjom zbiorowego zarządzania (OZZ), czyli organizacjom takim, jak znany ZAiKS, ale zajmującym się interesami wydawców prasy (np. Repropol).

Organizacje zbiorowego zarządzania utworzą prawdopodobnie nową warstwę biurokracji wokół pozyskanych pieniędzy. To oznacza, że pieniądze zostaną “przejedzone” przez OZZ i ewentualne resztki zostaną wypłacone wydawcom prasy drukowanej. Czy wszyscy wydawcy coś z tego dostaną? Oczywiście nie! Pewna grupa wydawców skupionych wokół OZZ coś dostanie, a wiele niezależnych gazet drukowanych nie skorzysta z nowej opłaty.

RATUJMY CO SIĘ DA!

Spójrzmy zresztą na opłaty Copyright Levies doliczane do cen czystych nośników. Nikt dobrze nie wie, jak dużo pieniędzy zbiera się z tego tytułu i gdzie dokładnie one trafią, ale możemy być pewni, że ogromna liczba twórców kultury nigdy tych pieniędzy nie zobaczy.

Oczywiście niezależnie od problemów zbiorowego zarządzania można zadawać pytania o sens bronienia starych rozwiązań kosztem nowych.

Czy powinny być dopłaty do paliwa odprowadzane na rzecz dorożkarzy? Czy konieczne są dopłaty do kosiarek spalinowych, aby dotować kosiarzy? Czy drukarnie powinny odprowadzać pieniądze na rzecz skrybów? Przecież przepisywanie ksiąg to była piękna profesja i ludzkość niewątpliwie coś straciła, eliminując to zjawisko z rynku. Piszę to bez ironii. Kto wie, jakie dzieła kaligrafii oraz iluminacji moglibyśmy jeszcze zobaczyć?

Można też pytać inaczej. Jakie jeszcze podatki doliczyć do internetu? Może podatek od e-commerce na rzecz dopłat do tradycyjnego handlu? A może podatek od e-learningu na rzecz edukacji stacjonarnej? Sporo by się tego uzbierało…

Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

26 komentarzy

  1. Rozbi 26.09.2012 09:52

    I czym tu się oburzać – od kilkudziesięciu lat ratuje się kolej jako relikt poprzedniej eopki – dlaczego nie gazety – w ramach ochrony dziedzictwa kulturowego…

  2. norbo 26.09.2012 10:01

    @Rozbi, chyba powinieneś napisać: niszczy się kolej w imie rozwoju kultu motoryzacji i rozwoju przemysłu paliwowo-motoryzacyjnego.

  3. kristofero 26.09.2012 10:24

    Wiedzac kto jest wlascicielem “najznamienitszych”, czyli najwiekszych propagando-gazetek-szmatlawcow, staje sie jasne dlaczego chca nalozyc KOLEJNY PODATEK. “Sam zaplac ze pranie wlasnego mozgu” – brzmi zachecajaco?

  4. Pilman 26.09.2012 10:47

    @Rozbi Tak jak moi poprzednicy nie uważam że kolej to dobry przykład. Jeżeli nie inwestujesz w coś to, coś zostaje historią. Ten relikt stał się historią przez wmówienie Polakom żeby się wozili samochodami pa autostradach – których nie ma za wiele, jak Amerykanie. Kto to powiedział że zrobi w Polsce druga Amerykę?

  5. norbo 26.09.2012 11:12

    @realista, przecież są szybkie koleje, tylko pozostają poza zasięgiem zwykłych ludzi. Np. w Hiszpanii, podróż z Saragossy do Madrytu (ok. 320 km) trwa około 1,5 godziny a bilet kosztuje ponad 60 euro, dla porównania bilet na tradycyjny pociąg jadący 3-4 godziny kosztuje około 28 euro. Tych zwykłych tanich jest tylko dwa dziennie podczas gdy szybkich drogich jest 19…. Praktycznie nie ma już w Hiszpanii tanich pociągów dalekobieżnych, jeśli ktoś chce zaoszczędzić to na długich trasach musi kombinować i wielokrotnie się przesiadać. Skutek – biedni muszą podróżować autobusami…

  6. Aaron Schwartzkopf 26.09.2012 11:38

    No to roztrzelajmy wszystkich biednych i będzie po problemie.

  7. Stanlley 26.09.2012 13:40

    240zł za pokonanie ponad 300km w 1,5 godziny to drogo?! Bez przesady, ale tam kolej się rozwija i już nie jest konkurencją dla samochodów a dla samolotów – podróż istotnie by któcej trwała samolotem ale formalności zwizane z “odprawą” a potem czekanie na swój bagaż? Pewnie tyle samo by wyszło. Kolej to najbardziej ekonomiczny środek transportu – wybudowanie linni kolejowej jest wiele tańsze niż autostrady (nie wyrobu autostradopodobnego), do tego koszty energetyczne – silniki spalinowe jednak będą droższe niż ekektryczny gdy ten drugi nie musi korzystać z akumulatora.

  8. Hassasin 26.09.2012 15:27

    @Stanlley…pod kolej też podłożyli bombę , więc i tam mogą postawić bramki i inne utrudnienia , co pewnie zrobią z czasem w imię walki z terroryzmem . To na pewno wydłuży czas podróży , a dwa zyskają dodatkowe punkty kontrolne .
    Ale ja nie o tym , …po pierwszych dwóch akapitach artykułu odpadłem i powiedziałem sobie : ,,Socjalizm, on propaguje socjalizm …no tak , składowa część socjalizmu fabiańskiego made in UK ,, .

  9. sunner 26.09.2012 16:15

    “Pani wie, do czego ja używam gazet? Ty babo głupia!” (NIKO)

    (T. Dołęga-Mostowicz, Kariera Nikodema Dyzmy).

  10. Rozbi 26.09.2012 16:42

    Co wy gadacie o rozwalaniu koleji.
    Chyba że przez rozwalanie rozumiecie zmniejszenie dotacji rządowych – wtedy idealnie wpasowujecie się w duch i przesłanie artykułu.

  11. Rozbi 26.09.2012 18:18

    realista – no to może od razu uspołecznijmy internet i gazety – przecież są równie ważne jeśli nie ważniejsze od koleji.. Bo z internetu korzystamy wszyscy – a z koleji niekoniecznie.

  12. Rozbi 26.09.2012 19:14

    no nie wiem – to samo co uspołecznić kolej. sam napisałeś: “może nie państwowe (bo mi to ledwie przez gardło przeszło;) ale społeczne, czy może pod społeczną kontrolą :]… .. .”

  13. norbo 26.09.2012 20:19

    Szybkie koleje są już obramkowane. A problemem jest to, że kolej w takim wykonaniu jest co najmniej dwukrotnie droższa od autobusów. Były w tej kwestii nawet protesty ale bezskuteczne. Nie każdy za cel swego życia uznaje nieustającą gonitwę… To nie jest rozwój ogólniedostępny, można to porównać do budowy elitarnej szkoły z luksusowym wyposażeniem podczas gdy 3/4 dzieci uczy się w starej szopie.

  14. Rozbi 26.09.2012 20:43

    może nie każdy chce brać udział w gonitwie – ale faktem jest że kto nie biegnie do przodu ten stoi w miejscu – a ten który stoi w miejscu może tylko patrzeć na tych co się oddalają – jeśli wiesz o co chodzi.

    W sprawie rozwoju gospodarczego i technologicznego stanie w miejscu nigdy nie jest dobrym wyjściem.

  15. Rozbi 26.09.2012 22:03

    nie – to nie jest to samo – bo dla sieci wodociągowej albo ogrzewania centralnego nie masz alternatywy – a zamiast koleją możesz lecieć samolotem albo jechać busem. I często bus jest tańszy i szybszy niż pociąg.

    To zdecydowanie nie jest to samo – stosując Twoją logikę można zamiast kolej podstawić słowo “transport publiczny” “budownictwo” “energetyka” “żywność” – wszystkie rzeczy są ludziom niezbędne do życia – a mimo wszystko nie są ani upaństwowione ani uspołecznione.

  16. norbo 26.09.2012 22:13

    Spora część tego niby postępu to tylko sztuczka marketingowa. Ale mi chodziło o to, że nie każdy chce koniecznie aż tak szybko przemieszczać się z miejsca na miejsce, a wielu nie stać na tak drogie przejazdy. A w poruszonym przez ciebie kontekście to właśnie odpychanie większości społeczeństwa od nowoczesnych bezpiecznych technologii – a taką jest właśnie szybka kolej, jest sztucznym powstrzymywaniem rozwoju w imię interesów pewnych grup kapitałowych i przemysłowych.

  17. norbo 26.09.2012 23:01

    Wolałbym aby nikt nie mieszał moich wypowiedzi z kolejnymi odcinkami Archiwum X.

  18. Rozbi 26.09.2012 23:15

    norbo – jeśli cytuje “odpychanie większości społeczeństwa od nowoczesnych bezpiecznych technologii” to dla Ciebie po prostu nie inwestowanie rządowych pieniędzy – bo na to wygląda.
    To strach pomysleć jak wyglądałby internet i jakby był szybki i idealny gdyby od samego początku rząd zająłby się internetem to byłby o niebo lepszy – nie uważasz?

    Nie rozumiem dlaczego uparliście się na kolej – gdyby kolej była opłacana to dalej obserwowalibyśmy jej rozwój – ale wiele czynników wpływa na to że kolej bez rządowych dotacji nie może być nawet konkurencją dla PKSu – może i sama podróż jest tańsza- ale koszty konserwancji infrastruktury kolejowej w przeliczeniu na pasażera czy ładunek znacząco przekraczają koszty konserwacji dróg w przeliczeniu na pasażera i ładunek transportu samochodowego. Ba nawet przekraczają koszty lotów samolotem – dlatego w U.S.A. kiedy był tam wolny rynek to samoloty zastąpiły kolej. Bo bardziej opłacała się podróż między miastami samolotami niż koleją.

    Naprawdę nie rozumiem czego uczepiliście się tak tej koleji. tak – jest szybka na świecie i jest horrendalnie droga – ale po co komu szybka kolej skoro koszt podróży (dla dostawcy usługi) jest tańszy samolotem… a czas podróży nawet 2 razy krótszy

  19. Prometeo 26.09.2012 23:27

    Jeśli idzie o wasze spory w sprawie kolei to w każdym normalnym kraju dochody z transportu towarowego pokrywają straty w transporcie osobowym a kolei jest utrzymywana w bardzo dobrym stanie ze względu na bezpieczeństwo kraju utrzymywana jest też w gotowości niezbędna ilość lokomotyw parowych. a internet oczywiste stanowisko płacę rachunek dostawcy internetu a od reszty wara bo dojdzie do cenzury czyli popkulturowy śmietnik będzie tani a niewygodne treści drogie żeby się chamstwo nie edukowało za bardzo

  20. Rozbi 26.09.2012 23:53

    Niedługo internet też będzie dobrem narodowym i trzeba go będzie strzec ze względu na bezpieczeństwo kraju – wspomnicie moje słowa.

  21. Prometeo 27.09.2012 00:21

    a nie przyszło nnikomu do głowy że internet przynosi kolosalne zyski ponieważ przyspiesza rozwój w każdej dziedzinie przez szybki przepływ informacji oraz daje możliwość czerpania pomysłów prosto z głów klijentów sieci. o ile jeszcze 10 lat temu można było rozmawiać o nurtach np w sztuce to teraz jest to śmieszne i takie korzy ści władza światowa czerpie z sieci że niedługo świat stanie się jednolity czyli podlegający całkowicie sterowaniu przez promowanie jednych pomysłow a przemilczanie innych. Spróbujcie sobie wyobrazić iż macie calkowitą władze nad światem i siadacie przy kompie z pytaniem w głowie co by tu zmienić na świecie w glowach internautów jest odpowiedź na każde pytanie władzy

  22. Prometeo 27.09.2012 00:45

    Ja lubie też poczytać coś na papierze jest przyjemniej prawdziwe czasopisma i książki nigdy nie znikną a muzykę którą lubię kupuje na płytach i to winylowych na filmy wole chodzić do kina z netu ciągnę tylko wiedzę ktorej nie mogę kupić bo jest niedostępna albo mnie nie stać i właściwie cieszę sie z netu bo bieda nie ogranicza mi rozwoju ludzie przestaną kupować te pisma które są nic nie warte bo nie warto ich mieć żeby do nich wracać i bardzo dobrze

  23. Prometeo 27.09.2012 00:50

    myślę że czasopisma tematyczne mają swoje grona odbiorców i internet nie stanowi dla nich konkurencji a Wyborcza może zniknąć skorzysta środowisko

  24. Prometeo 27.09.2012 00:52

    a tv prawdopodobnie niebawem stanie się integralną częścią sieci

  25. Prometeo 27.09.2012 03:39

    kolei powinna być państwowa i dobrze zadbana to nie jest kwestia ekonomi czy innych bzdur. ludzie żyją w fikcji tv internetu i kolorowych pism a to jest poważny temat bo w przypadku odcięcia kraju od dostaw ropy i zniszczenia elektrowni nie ma innej drogi do zabezpieczenia miast w żywność duże miasta będą skazane na zagłodzenie a w obliczu gwałtownych zmian jakie zachodzą na świecie ostatnie poczynania rządu wyglądają jak ułatwianie potencjalnej zagłady

  26. Aaron Schwartzkopf 27.09.2012 15:07

    Prometeo
    Do pewnego stopnia masz rację, ale: po pierwsze słowo “państwowa” nie musi określać formy własności, a jedynie podległość w sensie decyzyjnym. Po drugie: dotyczy to wszystkich tzw. strategicznych działów gospodarki (odnośnie internetu chodzi o infrastrukturę telekomunikacyjną). Firma może być spółką taką lub śmaką, ale jeśli w sensie strategicznym, obronnym ma istotną rolę dla kraju, to jej działalność musi być ściśle określona prawem i nie może stać w sprzeczności z interesami kraju. Niestety u nas popełniono pod tym względem masę karygodnych błędów (eufemizm).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.