Opłaty za wklejki z YouTube wywołały skandal

Opublikowano: 23.06.2011 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 550

SŁOWACJA. Internauci wklejający na swoich blogach filmy z YouTube trafili na celownik słowackiej organizacji zarządzającej prawami autorskimi. Wywołało to duże oburzenie, w wyniku czego wspomniana organizacja wycofała się ze swoich działań.

O wydarzeniach na Słowacji pisze m.in. TorrentFreak. Działająca w tym kraju organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi o nazwie SOZA postanowiła wyciągnąć pieniądze od tych internautów, którzy na swoich blogach i stronach zamieszczają filmy z YouTube lub Vimeo. Organizacja nie ogłosiła swoich planów, ale od razu przeszła do wysyłania wezwań do zapłaty. Żądała 16,60 EUR miesięcznie za prawo do zamieszczania filmów.

Gdy jeden z blogerów opublikował informacje na ten temat, internauci ostro zareagowali. Temat wywołał wiele wpisów blogowych i parodii, po czym zwróciły na niego uwagę największe media.

Na stronie SOZA da się teraz znaleźć stanowisko dotyczące licencjonowania dzieł audiowizualnych zamieszczanych na stronach internetowych. Wynika z niego, że SOZA postanowiła przyjrzeć się “przeciwnym argumentom” i ustaliła, że zamieszczanie filmów na stronach internetowych nie stanowi publicznego odtwarzania, które wymaga odpowiedniej licencji. W stanowisku jest też mowa o tym, że prawo nie reguluje dokładnie współczesnych kwestii.

Podobne sytuacje znamy z Polski. W roku 2007 Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych (ZAPA) zaczął się domagać opłat za emisję od małych wideoserwisów, które zamieszczały właśnie filmy z Google Video, YouTube czy Wrzuta. O sprawie dużo pisano i mówiono, ale nie udało się skłonić ZAPA do zmiany praktyki.

W Polsce zdarzało się też, że organizacja zarządzania prawami autorskimi domagała się pieniędzy za coś, za co nie powinna żądać pieniędzy. Również w roku 2007 ZAiKS domagał się opłat za publiczne odtwarzanie utworów na licencji Creative Commons. Ich autorzy świadomie pozwolili na niekomercyjne wykorzystanie dzieł bez opłat, ale ZAiKS się tym nie przejął. Później przedstawiciele ZAiKS mówili, że to nieporozumienie, co nie przeszkadzało innej organizacji (STOART) w podjęciu podobnych działań.

Opracowanie: Marcin Maj
Na podstawie: TorrentFreak, SOZA
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Rambo 23.06.2011 19:09

    o jakich dobrych umowach myslisz? Co dokladnie przez te slowa rozumiesz? I z kim podpisywales te umowy. Mozesz cos szerzej napisac na ten temat

  2. Raptor 23.06.2011 19:58

    SOZA absurd 😉
    No ale WM i tak się nadal zabezpiecza, nawet przed próbami roszczeń tego typu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.