Opieszałość sądów działa na szkodę pracowników

Opublikowano: 07.11.2011 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 580

Długie terminy w sądach pracy sprawiają, że nie funkcjonuje w praktyce korzystny dla zatrudnionych przepis dający możliwość pracowania do zakończenia procesu.

Chodzi o art. 4772 § 2 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym, uznając wypowiedzenie umowy o pracę za bezskuteczne, sąd na wniosek zainteresowanego może nałożyć na firmę obowiązek dalszego zatrudniania go do czasu prawomocnego rozpoznania sprawy, informuje „Rzeczpospolita”.

Jednak aby pracownik mógł skorzystać z tego uprawnienia, sąd pierwszej instancji musiałby wydać wyrok jeszcze w okresie wypowiedzenia, którego najdłuższy wymiar wynosi trzy miesiące. Tymczasem z danych resortu sprawiedliwości wynika, że przeciętny czas postępowania w sądach pracy wynosi 4,6 miesiąca.

W doktrynie prawnej istnieje spór dotyczący możliwości stosowania tego przepisu także w sprawach, w których wyrok pierwszej instancji zapadł po zakończeniu okresu wypowiedzenia. Sąd Najwyższy w jednym z uzasadnień dopuścił możliwość nakazania firmie dalszego zatrudniania pracownika do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia w sprawie o przywrócenie do pracy.

Związkowcy chcą zmiany tego przepisu, tak aby sądy stosowały go tylko wyjątkowo. – Przepis ten powinien być ograniczony do pracowników objętych szczególną ochroną przed zwolnieniem. Oczywiście sąd pierwszej instancji mógłby zobowiązać firmę do zatrudniania danej osoby do czasu prawomocnego wyroku niezależnie od tego, ile minęło od wręczenia zakwestionowanego wypowiedzenia – ocenia Marcin Zieleniecki, ekspert NSZZ „Solidarność”.

W innych krajach UE, np. we Włoszech czy Wielkiej Brytanii, są przepisy pozwalające sędziemu na nakazanie dalszego zatrudniania do końca procesu.

Taka sytuacja może mieć wpływ na postawę pracodawcy. Będzie on np. zainteresowany szybszym zakończeniem sporu, nie będzie przeciągał czy sabotował postępowania.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. adambiernacki 07.11.2011 11:07

    Co by się stało z biednymi “pracodawcami” gdyby obowiązywało ich prawo? Oni są i tak tacy biedni już. Bezustannie media jedynie słuszne mówią o ich nieszczęściu i ubóstwie jakie cierpią z powodu wypłacania 1000 PLN za 12 godzinną pracę tym bezwzględnym pracownikom. To musi się skończyć! Precz! Precz! Precz!

  2. fm 07.11.2011 12:28

    “Opieszałość” w sądzie dotyczy wszystkich spraw. Dlatego, że większość sędziów i adwokatów nawet nie wie o co chodzi w sprawach. Jak dostaną akta to zazwyczaj potrzeba masę czasu, żeby je przeanalizować a oni idą na rozprawę z aktami, które dostają chwilę wcześniej. Nie ma zatem mowy o tym, żeby wiedzieli co i jak w sprawie, dlatego ciągle coś odraczają, przesuwają i robią w aktach bajzel, który ma się tak do naszego “prawa”, że w konsekwencji generuje bezprawny bajzel. Potem już tylko mieszają, żeby jakoś wybrnąć z tego co narobili.

  3. CD 07.11.2011 19:01

    “Taka sytuacja może mieć wpływ na postawę pracodawcy. Będzie on np. zainteresowany szybszym zakończeniem sporu, nie będzie przeciągał czy sabotował postępowania.”
    Raczej będzie zainteresowany tym, by przenieść biznes do normalnego kraju, gdzie umowa między 2 osobami trwa tak długo, dopóki oboje tego chcą.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.