Liczba wyświetleń: 582
Przynajmniej w teorii. Telefony komórkowe mogą ułatwić namierzenie niemal dowolnej osoby.
Niedawno wspominaliśmy, że dzięki nowym technologiom telefony komórkowe będą mogły w przyszłości ładować się same. Mało kto jednak zastanawia się nad wykorzystaniem ich w sposób inny, niż tylko urządzenia do komunikacji.
Błyskawiczne namierzanie poszukiwanego przestępcy dzięki znajomości jego numeru telefonu to scena niemal żywcem wyjęta z amerykańskiego filmu akcji. Okazuje się jednak, że jest ona znacznie bliższa rzeczywistości niż mogłoby się wydawać.
Niemiecki polityk Malte Spitz postanowił jakiś czas temu w ramach eksperymentu zbadać, ile danych może o sobie udostępniać przeciętna osoba korzystająca z telefonu. Okazało się, że operator Deutsche Telecom przez pół roku uzyskał ponad 35 tysięcy razy informacje na temat jego położenia.
Jak zauważa New York Times, telefony komórkowe mogą nawet co siedem sekund próbować ustalić położenie najbliższej wieży transmisyjnej w celu jak najefektywniejszego przekazywania połączeń.
Co znacznie bardziej zastanawiające, operatorzy w Stanach Zjednoczonych nie muszą nawet informować o tym, jakie dane dokładnie zbierają. Sam Spitz przyznaje, że dzięki upublicznieniu jego informacji na temat odwiedzanych miejsc można było zaledwie zauważyć, że zbyt często lata samolotami, podczas gdy przyjaźniejsze dla przyrody byłoby wybranie pociągu. Nie jest jednak tajemnicą, że dzięki informacjom gromadzonym przez operatorów wielu zatrzymań dokonywało między innymi FBI.
Opracowanie: Adrian Nowak
Zdjęcie: Toni
Na podstawie: New York Times
Źródło: Dziennik Internautów
Poznaj plan rządu!
ratuje nas tak naprawdę ilość informacji, któa w każdej sekundzie splywa do operatorów. nie oplaca się np. zapisywać wszystkich smsów, bo dyski pod bazy danych szybko bylyby za małe.
Ja bym nigdy nie mówił nigdy.
Może rozmów nie zapisują , ale sms-y napewno wszystkie.
Smsy są zapisywane, oraz bilingi, czasy rozmów i stacje przekaźnikowe, do których logował się telefon i archiwizona w Polsce na okres 5 lat. Wymóg UE to 3 lata. Poza tym operatorzy są zobligowani do przekazywania tych danych jeżeli jest zagrożenie bezpieczeństwa państwa oraz po okazaniu nakazu sądowego lub prokuratorskiego. Przepisy te w Polsce wprowadzono, jak dobrze pamiętam, w 2005 lub 2006 roku.
A z podsłuchiwaniem i zapisywaniem rozmów to też oczywiście jest to całkowicie możliwe, o ile znajdzie się w obszarze zaintersowania służb. A co gorsze od stycznia 2010 roku, wszyscy dostawcy Internetu w Polsce mają obowiązek przekazywać informacje służbom także to gdzie każdy komputer wchodzi, jakie strony odwiedza, co gdzie przesyła. Nie pamiętam, gdzie to czytałem, ale wydaje mi się, że nawet mieli archiwizować to gdzie jaki komputer się loguje, pod jakim IP. Ma ktoś namiar na odpowiednią ustawę czy rozporządzenie w tej sprawie? Tak, więc jeśli jakiś komputer służby przypiszą komuś, to są w stanie śledzić wszystko co robi w sieci. Dobrze mówię?
Dobrodzieju w jakiejś TV oglądałem, że polskie służby mogą podsłuchiwać bez nakazu nie dłużej niż tydzień. Po tym muszą zaprzestać działan, ale w praktyce wygląda to tak, że słuchają tydzień, odłączają się na jeden dzień i podłączają znów na tydzień. A tego z komputerami nie słyszałem i też prosiłbym o jakieś info w t m kierunku.
Stado świń biegnie przez pole. Jedna mówi do drugiej:Zobacz jak nas dużo. Ukryjemy się w tłumie.
Wszystkie były pędzone do rzeźni….
Więc nikt niech nie mówi, że ratuje nas ilość informacji, bo to nic nie da. Wszystko da się przefiltrować, przecedzić, przesortować i co będą chcieli to znajdą.
O retencji danych można poczytać np tutaj:
http://osnews.pl/retencja-danych-w-telekomunikacji/
Jeśli chodzi o dane jakie się przechowuje to jest to najcześciej format NetFlow opisany przez Cisco, który stał się przemysłowym standardem. Dla każdego połączenia zawiera między innymi takie informacje jak: dokładny czas rozpoczęcia i zakończenia połaczenia, ilość pakietów przesłanych, ilość bajtów, adres źródłowy (u operatorów końcowych ten lokalny np 10.x.x.x czy 192.168.x.x.x), port źródłowy, adres docelowy, port docelowy (czyli typ usługi np. www, gadugadu, poczta itd.).
W przypadku popełnienia jekiegoś przestępstwa policja często przegląda lokalne fora dyskusyjne. Jeśli wypowiedź dotyczy sprawy, policja kontaktuje się z administartorem forum prosząc o adres źródłowy wpisu a następnie kontaktuje się z operatorem dla tego adresu, podając mu IP forum, czas dokonania wpisu i oczekuje dostarczenia imienia i nazwiska osoby dokonującej wpis. Miałem z tym doczyniania juz 3 razy od wejścia w życie ustawy o retencji danych.