Oman będzie następny?

Opublikowano: 23.08.2017 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 932

Kłopoty w świecie arabskim nie omijają także spokojnego dotąd Omanu.

Niewielu przywódców na świecie jest tak wszechobecnych w swoim kraju, jak sułtan Omanu Qabus. Jego ponadczasowy portret wisi zgodnie z przepisami na ścianie każdego urzędu i sklepu. Co sześć miesięcy, między przerwami w leczeniu raka, władca pojawia się także w telewizji, aby udowodnić, że żyje. Przy jego ostatnim wystąpieniu w maju tego roku zdawało się że zaciskał pięści z bólu. Miał wtedy na sobie długą, białą koszulę, bardzo podobną do tej, którą nosił jego ojciec, zanim Qabus go obalił, powstrzymał bankructwo kraju, spakował ojca i wysłał go na wygodne i zamożne wygnanie do Delhi.

Od tego wydarzenia minęło czterdzieści siedem lat i Oman znów potrzebuje silnego przywódcy, aby naprawić swoje finanse. Hojny socjal i żelazna ręka władcy utrzymują w spokoju cztery miliony biernych i bezbronnych poddanych. W czasie arabskiej wiosny 2011 roku sułtan kupił sobie spokój podnosząc wydatki publiczne o 70% przez następne trzy lata. Ale ponieważ w roku 2014 cena ropy mocno spadła, obecnie władca nie może już sobie na to pozwolić. Co gorsza, arabscy sąsiedzi Omanu wstrzymują pomoc: są poirytowani jego przyjaźnią z Iranem, jego neutralnością wobec wojny w Jemenie, a teraz także jego wyraźną bliskością z Katarem. W 2015 r. sułtanat miał deficyt budżetowy w wysokości 15% PKB a w 2016 – 21%. Wydatki nadal jednak rosną. W 2016 roku sułtan podwoił nierozliczalną część budżetu, obejmującą zresztą udział jego własnej szkatuły, obiecał pracownikom państwowym kolejny wzrost płac i kupił świeżą partię brytyjskich samolotów wojskowych Typhoon. W miarę jak rosną koszty obsługi długów Omanu, rosną też wątpliwości co do tego, czy sułtan je spłaci. W maju br agencja ratingowa Standard & Poor, obniżyła status obligacji państwowych Omanu do poziomu „papierów śmieciowych” (junk bonds). Mówi się, że sułtan może być pierwszym liderem znad Zatoki Perskiej, który zwróci się o pomoc do MFW.

Posłuszne media Omanu uspokajają nastroje przewidując zbliżającą się podwyżkę cen ropy naftowej z 50 do 80 USD za baryłkę, który to​​poziom jest konieczny, aby Oman wyszedł na zero. Głośno w to wątpiących nęka tajna policja i „nieznani sprawcy”. Ostatniej jesieni władze uwięziły redaktorów i dziennikarzy tylko za prowadzenie raportu Reutersa dotyczącego korupcji a także sędziego pierwszej instancji, który się z tą decyzją nie chciał zgodzić, co bardzo zmiękczyło opór drugiej instancji. Zagraniczni dziennikarze mają kłopoty w kontaktach z tambylcami. “Mogę być aresztowany za samą tylko rozmowę z tobą” – brzmi typowe uzasadnienie odmowy udzielenia wywiadu.

Kiedy był młodszy, sułtan był podatny na zmiany i nawet sam je inicjował. Po obaleniu średniowiecznej z ducha monarchii swego ojca w 1970 roku Qabus ogłosił „odrodzenie”. Zlikwidował niewolnictwo, trzysta razy zwiększył liczbę szkół (z trzech do 900) i dodał 30 000 km do wcześniejszych 15 km betonowanych dróg Omanu. Wizja 2020, którą zaprezentował w 1995 r., miała na celu wyjście gospodarki z uzależnienia od ropy naftowej, uwolnienie sektora prywatnego i stworzenie szerokiej bazy przemysłowej. W ubiegłym roku zmienił jednak nazwę tego wielkiego planu na Wizja 2040. Eksport ropy naftowej miał dostarczać tylko 40% dochodów w 2020, w porównaniu z 66% w 1995 r. Niestety, zamiast tego udział ten wzrósł obecnie do ponad 80%. Polityka jest tak samo kierowana, jak gospodarka. Oprócz tego że jest sułtanem, Qabus jest również premierem, szefem MSZ, ministrem obrony i finansów oraz prezesem Banku Centralnego. Jego Szura, czyli rada doradcza, ma znaczenie kosmetyczne. „Sułtanowi niczego nie można powiedzieć”, skarży się zachodni dyplomata. „To on mówi do ciebie, a ty masz go słuchać”.

Dziś, gdy szkatuła jest pusta, dokończenie nowego lotniska w Maskacie zostało opóźnione o kolejny rok. Prywatne przedsiębiorstwa mają za mało możliwości, aby wchłonąć dziesiątki tysięcy absolwentów wchodzących na rynek pracy każdego roku. Pojawiło się niezadowolenie. W lutym wybuchły protesty przeciwko wyższym cenom benzyny. “Zmarnowali nasze bogactwo w czasach obfitości, a teraz rząd chce, aby ludzie ponieśli koszty” – denerwuje się młody działacz. Jeśli nic nie zostanie zrobione, istnieje obawa, że pojawią się ruchy odśrodkowe i secesja dzielnic, albo nastąpi kolejny pałacowy zamachu stanu.

Czy trwający obecnie konflikt Kataru z większymi arabskimi braćmi niesie jakąś szansę dla Omanu? W miarę napięć narastających w obrębie Rady Współpracy Państw Zatoki (GCC) oraz pomiędzy GCC i Iranem, pozycja Omanu poza ujściem zimnych wód Zatoki Perskiej staje się jeszcze bardziej kluczowa. W obliczu zastosowanej blokady, Katar przekierował cały swój ruch lotniczy poprzez Maskat. Powstała nowa trasa do przemysłowego miasta Sohar w Omanie. Oman planuje także przyciągnąć do siebie ruch morski z Dżabal Ali – gigantycznego portu w Dubaju. Mając sam niewiele pieniędzy, sułtan pozwolil Chińczykom rozszerzyć Duqm, swój nowy port na Oceanie Indyjskim, w zamian za 10 mld USD inwestycji przeznaczonych dla chińskich firm.

Ale napięcia z Katarem sprawiają, że mieszkańcy Omanu stali się nerwowi. Po tym jak Arabia i Emiraty podjęły program wyeliminowania wpływów irańskich w Jemenie i Katarze, Omańczycy obawiają się, że mogą być następni. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat walczyli oni z Rijadem i Dubajem, często przy pomocy agentur Zachodu. Jednak obecnie Trump wydaje się mniej gotowy, aby przyjść im na ratunek. Mówi się nawet, że ma on Omanowi za złe rolę pośrednika w tajnych rozmowach irańsko-amerykańskich za kadencji jego poprzednika Baracka Obamy. We wszystkich sklepach i straganach Omanu portret dobrego sułtana wciąż się uśmiecha ze ścian. Jednakże jego wszechobecność i wszechmoc to przecież wcale nie to samo.

Autorstwo: Bogusław Jeznach
Zdjęcie: U.S. Department of State
Źródło: NEon24.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Herstoryk 25.08.2017 02:58

    Szkoda byłoby, bo to piękny kraj przyjaznych ludzi. Cokolwiek można powiedzieć o sułtanie, jego rządy nie wyszły krajowi na złe. W Omanie jest niewielu ekspatriatów, zamiast tego promuje się pracę dla miejscowych. Jest o wiele mniej skomercjalizowany i konsumpcyjny niż Dubaj i inne emiraty. Panuje tam wzorowa czystość, mocno dba się o środowisko, zwłaszcza zasoby wodne, oraz o zabytki i tradycję.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.