Odwołanie prywatyzacji lasów

WIELKA BRYTANIA. Brytyjski rząd ustąpił przed protestami społecznymi i odwołał prywatyzację lasów państwowych. Premier David Cameron uznał, że był to zbyt ryzykowny krok i odwołał konsultacje społeczne w tej sprawie. Kiedy lista podpisów pod petycjami przeciwko prywatyzacji lasów dobiła stu tysięcy, rzecznik Downing Street oświadczył, że rząd ma dość, a premier powiedział w Izbie Gmin, że konsultacja już się odbyła i usłyszał wiele mocnych opinii.

Kampanię przeciwko wyprzedaży 300 tysięcy hektarów lasów w posiadaniu Komisji Leśnej podjęło wiele środowisk, m.in. turyści i naukowcy. Setki wybitnych osobistości podpisywały się pod listami do gazet. Rząd spotkał się też z zarzutami, że sam proces sprzedaży lasów będzie kosztował więcej, niż wyniosą wpływy, a lewicowi aktywiści podkreślali, że był to pomysł na wzbogacenie i tak bogatych.

„Każdy powinien mieć prawo chodzić po lesie, bo tu jest tak ładnie i nie można tego sprzedać, to nie w porządku. Prawa zwykłych ludzi – wstępu do lasu, pieszo, lub na rowerze, możliwość obserwacji paków, czy saren – to wszystko przepadnie, jeśli ta ziemia zostanie sprzedana sektorowi prywatnemu”- powiedział Lord Clarke, były szef Komisji Leśnej.

W Wielkiej Brytanii właściciele lasów są zwolnieni od podatku dochodowego ze sprzedaży drewna, kapitałowego od ich rosnącej wartości oraz spadkowego.

Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica