Odrzucone referendum i plany odwiertów w Yasuni

Opublikowano: 03.06.2014 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Publikacje WM, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 617

Kiedy w kwietniu 2014 roku ruch społeczny Yasunidos ogłosił zgromadzenie blisko 800 tysięcy podpisów pod referendum w sprawie dalszego statusu parku Yasuni w ekwadorskiej Amazonii, czyli prawie 200 tysięcy więcej aniżeli wymagał tego minimalny próg, wydawało się że tylko wyjątkowo zła wola i manipulacja prawem mogą przeszkodzić w rozpisaniu ogólnoekwadorskiego plebiscytu w tej sprawie. Mobilizacja różnych sektorów społeczeństwa obywatelskiego nastąpiła w momencie, gdy prezydent Ekwadoru, Rafael Correa, ogłosił rezygnację z inicjatywy ochrony parku, zapowiadając szybkie rozpoczęcie wydobycia ropy naftowej w koncesji ITT leżącej w jego granicach. Setki tysięcy ludzi w całym Ekwadorze, i jak wynikało z sondaży, zdecydowana większość ogółu jego mieszkańców, była przeciwna narażaniu parku, cieszącego się jednym z największych współczynników bioróżnorodności na świecie, a ponadto przetrwania dwóch ostatnich społeczności indiańskich w tym kraju, które nie utrzymując kontaktu ze społeczeństwem narodowym żyją na terenie Yasuni jako swym rodzimym terytorium.

Sprawdzianem autentyczności tej woli, lub jej zaprzeczeniem, miało być referendum, które jak wynikało z uwarunkowań proceduralnych, odbyłoby się w lipcu 2014 roku. Jednakże w maju po ponad miesięcznych pracach nad przeliczeniem i weryfikacją podpisów, Państwowa Komisja Wyborcza (CNE) ogłosiła, że tylko co trzecia ze złożonych parafek spełnia wymogi proceduralne. Spośród około 756 tysięcy podpisów zaledwie 359,762 tysiące uznane zostały za ważne. Podczas gdy zwolennicy referendum miesiąc wcześniej cieszyli się z bezpiecznej nadwyżki 200 tysięcy podpisów, teraz powiedziano im, że tyle właśnie im brakuje by przekroczyć magiczną granicę 583 tysięcy dającą nadzieję na lipcowe głosowanie.  Ekwadorski rząd idąc za tą rekomendacją odrzucił wniosek o rozpisanie referendum. Inaczej więc niż w Polsce, w której zasiadający w sejmie przedstawiciele partyjnej demokracji pośredniej po prostu blokują inicjatywy referendalne, w Ekwadorze społeczeństwu mówi się, że nie potrafi zebrać liczby podpisów umożliwiających rozpisanie referendum.

Po zablokowaniu plebiscytu w sprawie losów Yasuni, jego pomysłodawcy oskarżyli rząd o celowe oszustwo. Rzecznik Yasunidos, Martin Carbonell powiedział, że „to, co się wydarzyło jest bardzo niepokojące. To jest koniec fasadowej demokracji w Ekwadorze. Od początku jesteśmy przedmiotem słownych i fizycznych ataków”. Carbonell zapowiedział dalsze starania o ochronę parku. Wysiłki te będą jednak utrudnione. Rząd Correi po wrzuceniu do niszczarki ogólnokrajowego referendum, przystąpił do kontrofensywy.

22 maja 2014 roku, torując drogę do katastrofy ekologicznej i humanitarnej, minister środowiska Ekwadoru, Lorena Tapia, wydała zezwolenie na rozpoczęcie wydobycia ropy naftowej w Parku Yasuni. Zgoda na eksploatację dotyczy obszaru  znanego jako blok 43. Eksploatacja ropy  rozpocznie się najszybciej jak to możliwe, najwcześniej prawdopodobnie około roku 2016. Zezwolenie umożliwia państwowej spółce zależnej Petroamazonas rozpoczęcie budowy dróg i obozów stanowiących część infrastruktury przygotowawczej pod odwierty. Działaczka ekologiczna z Ekwadoru, Esperanza Martinez, przypomina, że nie ma żadnych gwarancji bezpiecznego i odpowiedzialnego zachowania tego przedsiębiorstwa w Parku Yasuni. Należy pamiętać, że Petroamazonas był partnerem Chevronu (wtedy Texaco), wespół z którym doprowadził do potężnej katastrofy ekologicznej w ekwadorskiej Amazonii (1964-1992).

Autor: Damian Żuchowski
Na podstawie: www.theguardian.com, tcktcktck.org, news.mongabay.com, www.ambiente.gob.ec
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. 23 03.06.2014 12:56

    korporacje rozumieja tylko sile strzalow.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.