Odpowiedzialność za aferę Amber Gold

Opublikowano: 28.03.2013 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 780

Najmniej odpowiedzialnymi za tę aferę według raportu, w którego ostatecznym kształcie decydujący głos miał minister finansów, są oczywiście służby skarbowe.
Kilka dni temu przez media zaledwie przemknęła informacja o opublikowaniu przez Komitet Stabilności Finansowej (kieruje nim minister finansów, a członkami są przedstawiciele NBP i Komisji Nadzoru Finansowego), raportu o odpowiedzialności organów państwa w związku z aferą Amber Gold.

Jak się łatwo domyślić, najmniej odpowiedzialnymi za tę aferę według raportu, w którego ostatecznym kształcie decydujący głos miał minister finansów, są oczywiście służby skarbowe.

Odpowiedzialność urzędników skarbowych została zlokalizowana na najniższym poziomie w urzędach skarbowych i urzędach kontroli skarbowej i została opisana jako nieprawidłowości w rejestracji podatkowej spółki, opóźnienia w otwieraniu obowiązków podatkowych spółki, niewłaściwa współpraca pomiędzy urzędami, wreszcie opieszałość w egzekwowaniu i kontroli obowiązków podatkowych spółki.

A więc niezwykle ogólnie i delikatnie jak na aferę, w której poszkodowanych jest około 12 tys. klientów Amber Gold na sumę przynajmniej 500 mln zł.

Największą odpowiedzialnością, obarczona została prokuratura i sąd rejestrowy.

Ta pierwsza za brak odpowiedniej reakcji na zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Amber Gold kierowane do niej przez KNF.

Ten drugi za rejestrację spółki Amber Gold z prezesem Marcinem P. w sytuacji kiedy był on już skazany prawomocnym wyrokiem sądowym.

Minister Gowin wprawdzie w Sejmie wyjaśniał, że głównym powodem zarejestrowania przez człowieka wielokrotnie skazanego Marcina P. aż 10 różnych spółek z jego udziałem w zarządzie lub w radzie nadzorczej, był brak wglądu do Krajowego Rejestru Skazanych przez sędziów rejestrowych i że teraz ten wgląd jest już zapewniony.

Ale nawet dla średnio rozgarniętego człowieka jasne jest, że 28 -letni Maciej P., człowiek z 9 wyrokami (wszystkie w zawieszeniu między innymi za wyłudzenia w ramach spółki Multikasa, a także za wyłudzenia kredytów na podstawione osoby), nie mógł być przez ponad 3 lata szefem spółki, która gromadzi bez zezwolenia wkłady tysięcy klientów sięgających setek milionów złotych, w sytuacji kiedy co najmniej kilka instytucji państwowych, wie o jego kryminalnej przeszłości.

Tylko istnieniem jakiejś „nadzwyczajnej ochrony” można tłumaczyć także fakt, że gdańska prokuratura mimo doniesienia Komisji Nadzoru Finansowego w 2009 roku, umarza postępowanie wobec Amber Gold, a po odwołaniu się do sądu przez KNF i uchyleniu tego umorzenia, zajmuje się ponowie sprawą dopiero po upływie ponad 2 lat.

Kolejną instytucją obciążoną w raporcie jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który miał niewłaściwie analizować reklamy Amber Gold w świetle ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, a także niedostatecznie wnikliwie zbadał wzory umów zawierane przez Amber Gold z jej klientami.

W raporcie uległ wybieleniu wątek działalności służb skarbowych. Każdy kto prowadził nawet najmniejszych rozmiarów działalność gospodarczą doskonale wie, że po złożeniu pierwszej deklaracji podatkowej, właściwy dla tej działalności urząd skarbowy już bardzo upomina się o następne, a jeżeli działalność jest większych rozmiarów, to szybko się nią interesuje właściwy Urząd Kontroli Skarbowej (tzw. policja skarbowa).

W przypadku Amber Gold mimo ogromnych rozmiarów działalności, obrotów przez 2,5 roku sięgających 2 mld zł i podejmowaniu kolejnych przedsięwzięć gospodarczych o ogromnym rozmachu takich jak OLT Ekspres, urząd skarbowy zainteresował się spółką dopiero po blisko 3 latach tyle tylko, że rozpoczął kontrolę tej firmy w styczniu 2012 roku, a dokumenty do niej zabrał ze spółki w połowie sierpnia, kiedy to jej zarząd zapowiedział jej likwidację.

Ani słowa w raporcie o odpowiedzialności samego ministerstwa finansów i jego ważnych urzędników Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej czy Głównego Inspektora Informacji Finansowej.

Nie ma w raporcie wyjaśnienia, kto jest odpowiedzialny za brak rozporządzenia wykonawczego zobowiązującego wszystkie instytucje finansowe do rejestracji wszystkich transakcji w GIIF. Rozporządzenie to powinno zostać wydane najpóźniej do 8 października 2010 roku po nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy uchwalonej na jesieni 2009 roku. Nie jest wydane do tej pory.

A więc minister Rostowski i jego najwyżsi urzędnicy nie są winni (winni tylko dwójka urzędników wgdańskim urzędzie skarbowym), co brzmi szczególnie interesująco, po wczorajszej informacji syndyka prowadzącego upadłość spółki Amber Gold, że pierwsze wypłaty z masy upadłości dla klientów tej spółki odbędą się najwcześniej w I połowie 2015 roku (jak do tego czasu jeszcze coś zostanie po pokryciu kosztów prowadzenia upadłości).

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. bro 28.03.2013 12:41

    “…Każdy kto prowadził nawet najmniejszych rozmiarów działalność gospodarczą doskonale wie, że po złożeniu pierwszej deklaracji podatkowej, właściwy dla tej działalności urząd skarbowy już bardzo upomina się o następne…”
    Z tego co pamiętam, Amber nie składał przez kilka lat zadnych deklaracji, ani też nie podawał zadnych raportów finansowych. Być moze tak działa ten system, ze jeśli nie złożysz pierwszej deklaracji to tak jakby cię nie było.
    Takjak autor artykułu, od początku, uważałem że to lokalny Urząd Skarbowy powinien wymagać dokumentów finansowych i przeprowadzić kontrolę.
    Poza tym jak to jest, KNF wpisuje podmiot na czarną listę na podstawie podejrzeń? Powinien dokonać takiego wpisu na podstawie dokumentów uzyskanych z urzędu skarbowego właśnie.
    PS. W polskim prawie nie są przewidziane kary za nierobienie obowiązkowych sprawozdań finansowych

  2. Zuzanna 28.03.2013 15:13

    System w ogóle nie działa. Po prawie dwóch latach prowadzenia działalności gospodarczej i składaniu deklaracji, podczas przypadkowej wizyty w Urzędzie Skarbowym, dowiedziałam się, że Urząd nie ma żadnych moich dokumentów rejestracyjnych (“widocznie gdzieś się zgubiły”), nic nie wie o mojej działalności i że w ich dokumentach w ogóle moja firma nie istnieje! Ale pieniądze z podatków to brali złodzieje.
    A Marcin P. wiadomo, że był pioneczkiem w grze. Skarb Państwa najbardziej obłowił się na tej aferze.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.