Odkryto niezwykłą właściwość ciemnej materii

Opublikowano: 03.06.2018 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości z wszechświata

Liczba wyświetleń: 825

Ciemna materia może być nieco naelektryzowana – twierdzą naukowcy.

Superszybkie chłodzenie się widocznej materii Wszechświata i niedawno odkryte niezwykle wczesne formowanie gwiazd i galaktyk można wyjaśnić tym, że ciemna materia ma bardzo słaby, lecz nie zerowy ładunek elektryczny — twierdzą astronomowie w artykule opublikowanym w czasopiśmie “Nature”.

„Ustaliliśmy, że cząstki ciemnej materii mogą mieć niewielki ładunek elektryczny, mniej więcej milion razy mniejszy niż elektron. Tak małego ładunku nie da się ustalić za pomocą LHC i innych akceleratorów cząstek. Z drugiej strony odebrane przez naszych kolegów sygnały radiowe podczas obserwowania młodego Wszechświata wskazują na ich istnienie” — oznajmił Abraham Loeb z Uniwersytetu Harvarda (USA).

Loeb i jego kolega Julian Munoz znaleźli wyjaśnienie dla tej anomalii, przypuszczając, że ciemna materia w dalekiej przeszłości zachowywała się nie tak, jak teraz. Według naukowców część jej „atomów” mogła nie przypominać jonów zwykłej materii i mieć częściowy dodatni lub ujemny ładunek elektryczny.

Jak pokazują obliczenia kosmologów, w takim razie „współczesna” ciemna materia będzie zachowywać się mniej więcej tak, jak pokazują obserwacje najbliższych galaktyk, ale jednocześnie zupełnie inaczej wpływać na materię w pierwszych dniach Wszechświata.

Nawet jeśli „naładowana” ciemna materia będzie miała bardzo mały ładunek, jej współdziałanie elektryczne z protonami, elektronami i innymi cząstkami, które istniały przed powstaniem gwiazd, musiało znacznie je „hamować”, spowalniając ich ruch. W rezultacie ten Wszechświat musiał ostygnąć o wiele szybciej niż sugerują klasyczne teorie kosmologiczne.

Jak podkreśla Loeb, proces ich współdziałania zostawił szczególne ślady w promieniowaniu radiowym gwiazd, które odnotowali astronomowie z projektu EDGES oraz w mikrofalowym „echu” Wielkiego Wybuchu.

Autorzy tej idei mają nadzieję, że poszukiwania tych wibracji za pomocą radioteleskopów nowej generacji pomogą w zrozumieniu tego, czy ciemna materia rzeczywiście może być naładowana, co zwiastuje istnienie „nowej fizyki” czy też kosmolodzy poprzestaną na standardowym modelu Wielkiego Wybuchu.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. donkey 04.06.2018 14:05

    “Loeb i jego kolega Julian Munoz znaleźli wyjaśnienie dla tej anomalii, przypuszczając, że ciemna materia w dalekiej przeszłości zachowywała się nie tak, jak teraz. Według naukowców część jej „atomów” mogła nie przypominać jonów zwykłej materii i mieć częściowy dodatni lub ujemny ładunek elektryczny.”

    Co za bzdury!
    Najpierw astrofizycy wmawiają nam, że ciemna materia w niczym nie przypomina zwykłej materii, a jedyne co ma wspólnego to oddziaływanie grawitacyjne, a teraz spodziewali się dalszych podobieństw, które ustąpiły z czasem.

    Gdy to ode mnie zależało przeksięgowałbym pieniądze, które marnują na ważniejsze badania. Z tego powyżej nigdy nic nie będzie dopóki astrofizyka nie odrzuci dogmatów.

  2. realista 04.06.2018 14:16

    a co ty wiesz o astrofizyce?… .. .

  3. donkey 06.06.2018 20:43

    Wiem, że astrofizyką rządzą dogmaty, w dodatku silniejsze niż te religijne.

    Obowiązujący model komet tzw. dirty snowball model jest sprzeczny z najnowszymi danymi. W 2005 roku sonda Deep Impact wystrzeliła miedziany pocisk w kierunku komety Tempel 1. Wszystko co zarejestrowano po uderzeniu przeczy temu modelowi.
    Ruszyła lawina produkująca historie-przykrywki, byle tylko ciemny lud się nie kapnął, a co gorsza frajerski rząd, który sponsoruje badania nie cofnął funduszy.

    Jedna z najlepszych przykrywek to “samoleczący” się krater po uderzeniu, który był zbyt płytki. Wymyślili, dosłownie, że odpryski z krateru wystrzelone z ogromną siłą w skutek uderzenia opadły na dno krateru w prawie zerowej grawitacji! Przecież te odłamki uzyskały prędkość ucieczki i tyle ich kometa widziała!

    Tu masz film, specjalnie dla ciebie wyszukałem:
    https://youtu.be/n_ZX6LReaMw?t=465

    Minęło prawie 13 lat a model nadal obowiązuje.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.