Obywatele NRD królikami doświadczalnymi dla Zachodu

Opublikowano: 07.07.2013 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1018

Kilka tygodni temu hamburski „Spiegel” poinformował, że koncerny farmaceutyczne z RFN za zgodą komunistycznego reżimu, testowały na obywatelach z Niemiec Wschodnich leki bez ich wiedzy. Najnowsze dokumenty znalezione w berlińskich archiwach, pochodzące z enerdowskiego ministerstwa zdrowia pokazują, że proceder był szeroko rozpowszechniony, a podobne testy przeprowadzały także firmy ze Szwajcarii.

Komunistyczna władza na szeroką skalę zarabiała dewizy pozwalając, aby zachodnie koncerny farmaceutyczne w enerdowskich szpitalach i klinikach testowały nowe leki na żywych pacjentach. Ludzi, oczywiście bez ich wiedzy, traktowano jak żywe króliki doświadczalne. Komunistyczne państwo NRD w latach 70-tych i 80-tych potrzebowało na gwałt pieniędzy, więc postanowiono wykorzystać do tego celu ludzi. Za aprobatą i wiedzą rządu już w latach 60-tych powstała specjalna grupa, która uzgadniała z kontrahentami warunki testów nowych leków. Ze znalezionych w archiwach dokumentów wynika, że tylko w latach 80-tych w ponad 150 enerdowskich szpitalach i klinikach testowano minimum 180 leków. Kontrahenci to nie tylko, jak dotąd sądzono, firmy z Zachodnich Niemiec (koncern Hoechst, Bayer) ale także wielkie koncerny farmaceutyczne ze Szwajcarii. Jak informują szwajcarskie i niemieckie media duża część pacjentów nie przeżyła tych makabrycznych doświadczeń. Z dziennikarskiego śledztwa wynika, że pod koniec 1989 roku w jednym z enerdowskich szpitali zmarł m.in. pacjent nr 25, na którym testowano nowy lek obniżając ciśnienie „Spirapril”. W jego aktach ani słowa nie ma o prawdziwych przyczynach zgonu, a śmierć utajniono przed innymi pacjentami. Z dokumentów wynika, że takich zgonów, spowodowanych testowaniem tego i innych nowych, niedozwolonych wtedy leków jest znacznie więcej.

LUDZKIE KRÓLIKI DOŚWIADCZALNE DLA ZACHODU

Szefowie zachodnich koncernów farmaceutycznych negocjując warunki testów (ilość pacjentów w teście, ilość pobranego przez każdego leku, dawki, aż wreszcie cenę usługi) doskonale zdawali sobie sprawę z ogromnego niebezpieczeństwa dla pacjentów. Wiedzieli, że takie praktyki są zakazane w cywilizowanym świecie, a mimo to godzili się na niegodne traktowanie ludzi. Na obywatelach NRD leki testowały znane szwajcarskie giganty farmaceutyczne: Sandor i Ciba-Geigy, które później stworzyły drugi, co do wielkości koncern farmaceutyczny na świecie „Novartis”. Także „Roche”, „Zyma”, „Serono”, „Syntex”, czy w końcu „Essen” testowały swoje leki na obywatelach z NRD. Firmy te, jako, że testowały leki na obniżanie ciśnienia krwi, leki psychotropowe czy przeciwastmatyczne, doskonale wiedziały o zagrożeniach, jakie płyną z ich zażywania i to bez wcześniejszych analiz. Taką samą wiedzę o zagrożeniu miał ówczesny reżim komunistyczny, ale wszyscy lekceważyli ludzkie życie i zdrowie, jedni w imię źle zrozumiałych celów naukowych, drudzy, dla których jednostka ludzka nigdy nie miała najmniejszego znaczenia, z chęci zysku. Firmy farmaceutyczne na każdą serię eksperymentów z nowym lekiem oferowały średnio 800.000 marek zachodnich. Doszło do tego, że w 1983 roku ówczesny minister zdrowia NRD Ulrich Schneidewind podpisał rozporządzenie, które uprawomocniało i ujednolicało zasady testowania leków w szpitalach i klinikach. Głównym celem komunistów było zdobywanie dewiz, nawet za cenę zdrowia i życia swoich obywateli.

DZISIAJ MILCZĄ

Ani koncern „Novartis”, ani „Roche”, nie odpowiadają na pytania dziennikarzy, dlaczego testując leki, świadomie narażali ludzkie życie i zdrowie. Ponadto zamknęli dla nich swoje archiwa, gdzie być może istnieją bardziej szczegółowe dokumenty świadczące o niechlubnej przeszłości tych firm. Niestety, najprawdopodobniej już nigdy nie dowiemy się ilu ludzkich „królików doświadczalnych” pracowało dla zysków wielkich zachodnich koncernów farmaceutycznych. Szacunki mówią o kilkudziesięciu tysiącach, ale ilu ich było naprawdę i ilu zachorowało lub zmarło, to na zawsze zostanie owiane tajemnicą. Rainer Erice zajmujący się historią medycyny, twierdzi że wszystkie opisane testy leków na pacjentach były i pozostaną złamaniem wszelkich praw człowieka i praw pacjenta.

Autor: Waldemar Maszewski z Hamburga
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. goldencja 07.07.2013 09:59

    No dziś mamy to samo na całym świecie. Najbardziej drastyczne są eksperymenty na osobach z “trzeciego świata”. One nie mają szans poznać prawdy o przemyśle farmaceutycznym i z chęcią zaszczepiają się i przyjmują leki na jakąkolwiek chorobę. Wszystko to wspierane jest misjami i wykonywane pod chorągwiami organizacji charytatywnych (które mają swoich sponsorów).

  2. Hassasin 07.07.2013 22:37

    Niemcy Niemcom zgotowali taki los …. jakie to pocieszające 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.