Obama usprawiedliwia ataki dronów

Opublikowano: 25.05.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 994

W swym pierwszym przemówieniu poświęconym polityce antyterrorystycznej wygłoszonym w drugiej kadencji, prezydent Obama mówił o nowym etapie w walce USA z terroryzmem, twierdząc, że rozpoczęta po zamachach 11 września wojna z terrorem odniosła rezultaty, wypowiedział się także na temat kontrowersyjnych dronów, stwierdzając, iż ich istnienie jest niezbędne dla bezpieczeństwa USA

– Trzon Al-Kaidy w Afganistanie i Pakistanie jest na drodze do pokonania, Osama Bin Laden nie żyje jak też większość jego czołowych bojowników, nie było zamachu na dużą skalę na USA, nasz kraj jest bardziej bezpieczny – usiłował przekonywać Obama.

Prezydent USA stwierdził ponadto, że „skuteczną formą walki z terroryzmem” jest wykorzystanie bezzałogowych samolotów do namierzania i eliminowania terrorystów . Operacje te budzą jednak moralne i prawne wątpliwości wielu ekspertów; program jest też krytykowany za brak przejrzystości.

Obama podczas wystąpienia przyznał, iż czasem w atakach dronów giną przypadkowi cywile, podkreślając jednocześnie iż są one zgodne z prawem i potrzebne do namierzania i eliminowania terrorystów. Dodał, że ataki z użyciem samolotów bezzałogowych mogą być prowadzone pod warunkiem, że będzie „niemal pewne”, iż nie spowodują ofiar cywilnych. (Szacuje się, że w atakach dronów zginęło już blisko 1000 cywili).

Przemawiając w Akademii Obrony Narodowej, Obama podkreślił także, że jego administracja jest gotowa rozpatrzyć zgodę na wzmożoną kontrolę ataków z użyciem samolotów bezzałogowych poza obszarami wojny, takimi jak Afganistan.

Drony, czyli uzbrojone w bomby bezzałogowe samoloty przeprowadziły ponad 300 ataków, głównie w niedostępnych rejonach Pakistanu, ale także w Jemenie i Somalii, zabijając ponad trzy tysiące osób. Formalnie rzecz biorąc, program dronów pozostaje tajny. Administracja Obamy nie ujawniła, jakie są kryteria przy podejmowaniu decyzji, kogo zabić z powietrza, mimo licznych próśb, protestów i apeli dziennikarzy oraz obrońców praw człowieka.

Tymczasem tylko od września 2001 do kwietnia 2012 roku USA zwiększyły swój arsenał samolotów bezzałogowych z 50 do 750 – poinformował ekspert Rady Stosunków z Zagranicą(CFR) Micah Zenko.

Autor: KB
Źródło: Narodowcy


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. jestemtu 25.05.2013 11:49

    Siedzi taki żołdak w biurze i lata tym dronem jak w grze.
    Wszystko jest ok., bo przecież walczy z terroryzmem który stworzył i wspiera jego kraj. Najśmieszniejsze jest to że tymi dronami dysponują najwięksi terroryści świata.
    Burak Obama pewnie znajdzie wytłumaczenie i uzasadnienie dla każdego zabójstwa którego dokonają w imię “walki o demokrację” i “wojny z terroryzmem”, bez względu jak kretyńsko będzie ono brzmieć.

  2. awkward 25.05.2013 13:14

    “Administracja Obamy nie ujawniła, jakie są kryteria przy podejmowaniu decyzji, kogo zabić z powietrza (..)”

    Ponieważ nie ma takich “kryteriów” (albo dopiero je tworzą na potrzeby “ujawnienia”). Decyzje o mordowaniu ludzi są uznaniowe i sytuacyjne.

    Bardzo uważnie śledziłem wybory prezydenckie w USA, kiedy pierwszy raz kandydował Obama i współzawodniczył z Hillary Clinton. Pamiętam tą falę radości w USA i Nadziei, gdy wygrał wybory. Ludzie postrzegali go niemal jak Zbawiciela.
    Dziś już wiadomo, że jest on jeszcze większym tyranem niż Bush junior. W moich oczach ten człowiek jest po prostu mordercą, który żyje w przekonaniu absolutnej bezkarności. Niestety na chwilę obecną rzeczywiście pozostaje bezkarny…

  3. ninjas84 25.05.2013 20:47

    Przecież nie jest sekretem że wybory w stanach są ustawiane. Kandyduje ta sama hołota z tego samego obozu. Wystarczy zobaczyć co teraz robi np. John Kerry chociażby.

    Dali mieszańca kandydata żeby zadowolić rasową mniejszość. Swoją drogą też dobrze pamiętam jak ci wszyscy ludzie ( mam na myśli czarnych i latynosów ), tak jak mówi @awkward, “postrzegali go niemal jak Zbawiciela” , jak trzeba być ograniczonym żeby pokładać nadzieje w kolorze skóry…. to tylko świadczy do jakiego stopnia ogłupienia rząd doprowadził swoich obywateli.

  4. Luk 26.05.2013 01:30

    To jest ludobójstwo. I ten tyran dostał pokojowego nobla. Jesteśmy po wojnach światowych, a oni dalej niczego dobrego się nie nauczyli.

  5. ninjas84 26.05.2013 10:21

    Nauczyli się że mogą mordować i są bezkarni jeśli robi się to na rozkazy elit i w ich interesie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.