Liczba wyświetleń: 686
Stosowanie „niskokalorycznych” słodzików zamiast cukru nie przyczynia się do utraty wagi – twierdzą hiszpańscy dietetycy, jak informuje ABC.
Według autora projektu SinAzucar.org (hiszp. Bez cukru – red.) Antonio Rodrígueza większość dozwolonych słodzików jest bezpieczna, jeśli używa się ich oszczędnie i eliminuje się cukier. Jednocześnie, aby schudnąć, ważne jest, by nie zastępować słodyczy słodzikami, ale przestrzegać diety. „Najlepszym sposobem na osłodzenie sobie jogurtu lub kaszy jest dodanie do nich owoców, np. bananów” – powiedział dietetyk Miguel Lopez Moreno, cytowany przez ABC.
Znane zamienniki cukru to sacharyna, cyklaminian, aspartam, sukraloza, ascesulfam K, stewia. Lopez Moreno podkreśla, że wszystkie powstały w wyniku różnych reakcji chemicznych. Stewia jest uważana za najbardziej „naturalny” środek słodzący ze względu na pochodzenie roślinne, jednak uzyskuje się ją również przez wyodrębnienie glikozydów stewiolowych, dlatego i w tym przypadku nie obyło się bez chemii.
Dietetycy zauważają, że trudno całkowicie zrezygnować z cukru. Eksperci ostrzegają, że przy spożywaniu słodzików niektórzy ludzie myślą, iż jedzenie posiłku z małą ilością kalorii jest zdrowsze, więc przestają się ograniczać.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Poznaj plan rządu!
Tych bandytów powinno się wszystkich wystrzelać. Od dawien dawna wiadomo jak szkodliwe są słodziki a szczególnie aspartan. Przedewszystkim wywołują choroby nowotworowe, ale też są donosy o wielu innych zmianach- wątroba, jelita itd.
Fuck you all !!!!!
Dlaczego nie wymieniono chyba najlepszego i najbezpieczniejszego zamiennika cukru czyli erytrytolu, tylko niemal same podejrzane i bardzo podejrzane. Słodzenie owocami? Owoce zawierają te same cukry co zwykła sacharoza, czyli fruktozę i glukozę. Spożywanie produktów mlecznych z owocami? Masakra! Tekst powyższy: kaszana!
Erytrytol jest przereklamowany i ma taki sam problem jak inne sztuczne słodziki o zerowej kaloryczności. Daje informację mózgowi, że zjadło się cukier, a cukru nie ma. Więc mózg każe jeść więcej, bo chce cukru i człowiek tyje. Większość erytrotylu na rynku zostało wyprodukowane ze skrobi z kukurydzy GMO. Erytrytol jest toksyczny dla much i próbują go opatentować jako środek owadobójczy. Pojawił się niedawno na rynku i brakuje wieloletnich badań wpływu na ludzkie zdrowie, więc byłbym ostrożny w ferowaniu ostatecznej opinii. Bardzo dużo jest promocji tego słodzika w mediach korporacyjnych.
Tutaj więcej:
https://infoplanet.pl/pl/news/portal/polska/zdrowie-i-spolecznosc/zdrowie-6-wad-erytrytolu/
Według mnie jedynym sensownym słodzikiem jest ksylitol – cukier brzozowy – dostarcza cukier, ale nie wywołuje próchnicy i ma właściwości antybakteryjne. W tekście też o nim nie napisano. Do słodzików zaliczany jest także miód.
Ale najlepiej w ogóle zrezygnować z cukru i słodzików. Ja tak zrobiłem i od 1 października jedyny cukier, jaki spożywam, to łyżka miodu w chlebie pełnoziarnistym, który sam piekę, bo drożdże bez cukru nie urosną i jedno jabłko lub porównywalny owoc dziennie, bo trochę fruktozy człowiekowi jest potrzebne.
Panie Admin piszesz Pan bzdury z tym ksylitolem. Ksylitol nie jest cukrem!!!
Proszę sobie sprawdzić w jaki sposób jest otrzymywany i ile ma wspólnego z brzozą.
Człowiekowi dla zdrowia przede wszystkim niezbędny jest regularny, najlepiej codzienny ruch, ale nie jakieś tam katowanie się bieganiem i inne maratony – w zupełności wystarczy 20-30 minut szybkiego marszu dziennie żeby utrzymać układ krążenia w dobrej formie i prawidłowe ciśnienie i wypocić trochę toksyn. Nie trzeba wtedy wydziwiać z dietami na zasadzie: rezygnuje z cukru, bo będę żył długo i zdrowo – bzdura! Trzeba jeść to co lubimy tak żeby jedzenie sprawiało nam przyjemność. Ewolucyjnie jesteśmy ukształtowani że kochamy słodki smak. to dlaczego z tego rezygnować?
Nie ma co się czarować: owoce, miód itd zawierają te same cukry co zwykły biały cukier. Wszystko rozbija się o kwestię nie jaki i skąd cukier, tylko ile tego cukru i co się je oprócz niego 😉
Poza ewentualnością (u niektórych ludzi) wystąpienia zaburzeń w układzie trawiennym oraz reakcjami alergicznymi (chyba bardzo rzadkie przypadki) pozostała argumentacja przeciwko erytrytolowi wydaje się być bardzo słaba. Najważniejszy argument za bezpieczeństwem tego alkoholu cukrowego jest to, że w najmniejszym stopniu nie ulega metabolizmowi u człowieka.
admin: erytrytol zabija muszki – ale ksylitol zabija miliony razy większe zwierzęta: PSY!
Sprawdziłem.
„Ksylitol najczęściej jest pozyskiwany z kory fińskiej brzozy, choć występuje również w niektórych owocach (truskawkach, jagodach, malinach, śliwkach, gruszkach), kolbach kukurydzy i grzybach. Warto wiedzieć, że ludzki organizm również w niewielkich ilościach wytwarza ksylitol.”
https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/ksylitol-dla-cukrzykow-i-nie-tylko-wlasciwosci-cukru-brzozowego-aa-GQZh-eySf-tMLx.html
Ksylitol fiński produkuje się z kory brzozy, a ksylitol chiński (tańszy i pewnie dominujący na rynku) z kolb kukurydzy (być może z kukurydzy GMO, jeśli taką uprawiają w Chinach). Fiński jest lepszy, ma więcej składników mineralnych. I co z tego wynika w kontekście erytrotylu produkowanego z kukurydzy (głównie) GMO? W czym jest lepszy od ksylitolu? Bo jest w 100% wydalany z organizmu i zwiększa apetyt?
https://slodkie-zdrowie.pl/pl/content/9-ksylitol-finski-czy-chinski-
Miałem okazję kiedyś stosować ksylitol do herbaty – wyglądał i smakował jak zwykły cukier ze sklepu (jest słodszy i ma lekko miętowy posmak).
Ani erytrytol ani ksylitol nie są węglowodanami (cukrami) i oba są uzyskiwane drogami naturalnymi i syntezy chemicznej ale synteza ksylitolu jest tańsza niż pozyskiwanie go ze źródeł naturalnych, wiec nie wierzę, że ten masowo dostępny, najtańszy ksylitol jest naturalny. Dowiemy się o tym zapewne przy jakiej kolejnej aferze kiedy okaże się że jakieś “markowe” produkty robione są z tanich, głównie chińskich półproduktów nie wiadomo jak produkowanych i nie wiadomo czym zanieczyszczonych.
Sorki ale @Szwęda ma sporo racji. Podobnie jak z koronawirusem ktoś testuje jakie brednie jeszcze ta “swołocz” łyknie i na ile możemy sobie pozwolić. Te wszystkie “najazdy” na cukier, sól, glutaminiany (wszystko to są substancje NATURALNE i bardzo POTRZEBNE organizmowi, wystarczy tylko zachować umiar w ich spożywaniu) itp. mają to samo źródło. Szkoda, że tak wielu się daje na to nabierać.