Nowy pocisk balistyczny na pokładzie chińskiego bombowca

Chińskie media opublikowały szokujące nagranie, na którym widać, jak bombowiec H-6K odpala podwieszony pod skrzydłem pocisk balistyczny. Wszystko wskazuje na to, że może to być lotnicza wersja pocisku balistycznego CM-401, będącego na wyposażeniu chińskiej armii.

Taki sposób przenoszenia i odpalania pocisków balistycznych jest nowym rozwiązaniem, które zwiększa zasięg i elastyczność tej broni. Zamiast wystrzeliwać ją z ziemi, bombowiec może dostarczyć ją znacznie bliżej celu, a następnie odpalić, co skraca czas reakcji i utrudnia obronę przed tym zagrożeniem.

Wojna na Ukrainie oraz ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie pokazały, że pociski balistyczne są bronią znacznie groźniejszą niż pociski manewrujące. Ich charakterystyka lotu, polegająca na wznoszeniu się na duże wysokości i następnie opadaniu na cel, sprawia, że są one trudniejszym celem do przechwycenia.

Chińczycy z pewnością wyciągnęli wnioski z tych konfliktów i pracują nad rozwojem własnych zdolności w tej dziedzinie. Testowanie odpalania pocisków balistycznych z bombowców to potwierdzenie, że Pekin inwestuje w tę technologię, która może stanowić poważne zagrożenie, zwłaszcza w kontekście narastających napięć w regionie Pacyfiku.

Choć bombowce H-6K są starszymi konstrukcjami, to mogą stanowić skuteczną platformę do przenoszenia i odpalania pocisków balistycznych. Ich duży pułap i zasięg pozwalają na dostarczenie broni znacznie bliżej celu, niż miałoby to miejsce w przypadku wystrzelenia z ziemi. To sprawia, że czas reakcji na taki atak jest znacznie krótszy, a obrona przed nim trudniejsza.

Chińskie inwestycje w rozwój tej technologii, w połączeniu z rosnącymi ambicjami Pekinu na arenie międzynarodowej, mogą stanowić poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa w regionie. Społeczność międzynarodowa musi bacznie obserwować te działania i być gotowa na podjęcie odpowiednich kroków w celu zapobieżenia eskalacji napięć.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl