Liczba wyświetleń: 1341
Dwa szpitale uniwersyteckie w Wielkiej Brytanii wprowadziły nowe wytyczne dla pielęgniarek i położnych. Według instrukcji personel placówek musi uważać na swoje słownictwo, aby przypadkiem nie obrazić osób transseksualnych. W tym celu z ich słownika muszą zostać wykreślone określenia pokroju „mleko matki” czy „oddział położniczy”.
Regulacje dotyczące określeń używanych w swoich placówkach wprowadziły uniwersytety w Brighton i Sussex. Nowe słownictwo ma być odtąd stosowane przez pielęgniarki i położne we wszystkich oficjalnych dokumentach i protokołach, ale także w bezpośrednich rozmowach z pacjentami przebywającymi na oddziale położniczym, który zmieni swoją nazwę na „usługi okołoporodowe.
W ten sposób obie placówki mają walczyć z „mainstreamową transofobią”. Podstawowym celem nowych zwrotów używanych przez pracowników szpitali jest tym samym uwzględnienie oczekiwań transseksualistów. Z tego powodu zmienionych zostanie szereg określeń, które mogą być negatywnie postrzegane przez dewiantów seksualnych.
Tym samym pielęgniarki i położne będą używać zwrotu „mleko człowieka” zamiast „mleko matki”, „mleko z klatki piersiowej” zamiast „mleko z piersi”, „rodzic” zamiast „matka” czy też „rodzicielski” zamiast „macierzyński”. Dodatkowo termin „ojciec” dotyczący drugiego rodzica będzie zastąpiony właśnie słowem „rodzic” lub „drugi rodzic biologiczny”.
Dokumenty wydane przez oba szpitale nie zakazują co prawda używania słowa „kobieta” albo innych terminów opisujących same macierzyństwo, tym niemniej radzi się im, aby stosowali „bardziej inkluzywne słownictwo”. Pielęgniarki i położne mają więc używać razem słów „kobieta” i „ludzie”, ponieważ w ten sposób szpital pokaże swoje zaangażowanie „w pracę nad zmniejszeniem nierówności zdrowotnych”.
Brytyjskie media zauważają, że w tej chwili jako „osoby transpłciowe lub niebinarne” określają siebie przedstawiciele 1 proc. populacji kraju. W regionie Brighton & Hove odsetek ten ma być jednak dużo większy. Ogółem w tej części Wielkiej Brytanii blisko 10 proc. osób identyfikuje się z tzw. ruchem LGBTQ+, gdy tymczasem na terenie całego kraju ma to być około 2,2 proc.
Na podstawie: dailymail.co.uk, mandiner.hu
Źródło: Autonom.pl
A więc jednak da się posłać na dno niezatapialny lotniskowiec 😉
Wariatkowo.
Nie jestem homofobem.
Nigdy nie opowiadam o tym, co robię w sypialni.
Nie interesuje mnie, co inni tam robią.
Jednak, jeślibym stał się obiektem zaczepek osoby homoseksualnej, to taka osoba może być pewna, że usłyszy ode mnie “Spadaj cioto!”.
A co do reszty, to wiem tyle, że:
mleko jest matki, bo ojciec nie ma cycków;
matka jest matką, bo to w niej rozwija się płód i to ona rodzi, a potem karmi;
do naturalnego poczęcia niezbędna jest płodna kobieta i płodny mężczyzna;
każde naturalnie poczęte dziecko ma matkę i ojca;
każde dziecko nie wychowywane przez biologicznych rodziców może mieć jedynie prawnych opiekunów;
mając do wyboru: dorastać w strachu i stresie w rodzinie patoli lub dorastać w domu dwóch kochających się osób tej samej płci, bez wahania wybrałbym to drugie.
Cały ten medialny hałas wokół tęczowej flagi, to napuszczanie ludzi na siebie pełniące rolę tematu mającego budzić emocje i odwracać uwagę od na prawdę ważnych tematów jak choćby to, że jesteśmy codziennie okradani z życia przez polityków na usługach korporacji i banksterów.
Cytuje za Henrym Makowem: najpierw wypuszcza podrabianych homoseksualistow na prawdziwych, pozniej wypuszcza feministki na kobiety, pozniej stwierdza ze kobieta moze miec jedno dziecko, a jak zajdzie w ciaze to ja abortuja i wysterylizuja. W miedzyczasie wypuszcza na swiat smiertelne bakterie i wirusy. Makow pisal to juz przed kilkunastu laty.
Siło wyższa, nadszedł chyba czas wysłać jakąś asteroidę pod adres: trzecia planeta od Słońca, zwana Ziemią. Ja nie mam nic do gejów, lesbijek, mężczyzn w damskich majtkach i kieckach, ale dlaczego mam zmieniać swoje słownictwo żeby ktoś z zaburzeniami nie poczuł się urażony? To idąc tym tropem, nie powinno się mówić słowa “buty” bo można sprawić przykrość ludziom po amputacji, słowa “wlosy” z obawy o łysych- przecież to jest chore. Czy nie wystarczyło by zabronić słów obraźliwych: pedał, ciota? Przesadą można wyskalować reakcje agresywne.