Nowe technologie i rekonstrukcja człowieka

Opublikowano: 29.07.2013 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 642

Zaplanowana przez elity przyszłość zakłada nie tylko rekonstrukcję świata ale i ludzi. Proces postępu naukowego zaplanowany na kolejne dziesięciolecia doprowadzi do podważenia zachodniej, wywodzącej się z Chrześcijaństwa, etyki. Jak zakładają Brytyjskie Trendy Strategiczne “Bardziej liberalne podejście do rozwoju i badań środowiska może przyspieszyć upadek etycznych restrykcji i ograniczeń. Szybkość zmian technologicznych i kulturowych, może przeciążyć zdolność społeczeństwa do absorpcji konsekwencji etycznych i do opracowania stosownych krajowych i międzynarodowych regulacji. Taka próżnia prawna byłaby wzmacniana gdyby państwa i organizacje handlowe musiały uczestniczyć w wyścigu do stworzenia i wykorzystania gospodarczego, politycznego i wojskowego tych technologii. Najbliższa temu modelowi zasad etycznych była by forma filozofii świeckiego utylitaryzmu, w innym wypadku określana jako amoralna kultura naukowa.”

Dziś taki właśnie utylitaryzm, który wkradł się do różnych dziedzin naukowych obala “tabu” nienaruszalności odrębności jednostki w kontekście jej fizycznego istnienia. Zapewne minie jeszcze trochę czasu zanim jaźń człowieka będzie przenoszona do innych umysłów albo urządzeń za pomocą technologii NBIC, natomiast marzenie szalonych naukowców o stworzeniu człowieka z odrębnych elementów innych ludzi staje się powoli czymś realnym.

Zamiast kopiować umysł człowieka do maszyny naukowcy szykują się do przeszczepiania całych głów do dawców ciał. Jak czytamy w artykule na stronie thesun.co.uk “Potwór Frankensteina może wkrótce stać się rzeczywistością, wraz z tym jak naukowiec zadeklarował pierwszy przeszczep pełnej ludzkiej głowy. W niedawno opublikowanym artykule, Dr Sergio Canavero, z Turin Advanced Neuromodulation Group we Włoszech powiedział, że postęp w inżynierii komórkowej oznacza, iż chirurdzy są teraz teoretycznie w stanie połączyć ludzki kręgosłup. Oznacza to, że przeszczepienie ludzkiej głowy powinno zakończyć się pełnym sukcesem – podobnie jak w klasycznej opowieści Mary Shelley.

Ostatnia próba – w 1970 roku – zakończyła się przeszczepieniem głowy małpy, z jednej do drugiej w laboratorium w stanie Ohio, USA.

“I choć małpa przetrwała osiem dni, nigdy nie była w stanie poruszać ciałem poniżej szyi, ponieważ “aksony” jej rdzenia kręgowego nie mogły być naprawione. Dr Canavero wierzy, że teraz jest w stanie dokonać przeszczepu, dzięki substancjom chemicznym zwanym “membrana fusogens” lub uszczelniacze. Niektóre z tych fusogenów są już powszechnie stosowane do wytwarzania leków lub w produkcji przemysłowej. Canavero dodał: “Największą przeszkodą w takim, technicznym przedsięwzięciu jest oczywiście ponowne podłączenie rdzeni dawcy i odbiorcy. Twierdzę, że technologia aby tego dokonać pojawiła się dopiero teraz. Uważa się, że od teraz kilka beznadziejnych przypadków medycznych może skorzystać z takiej procedury.”

Tego typu eksperymenty nie są jednak nowością i były przeprowadzane przez psychopatycznych naukowców od dawien dawna (w tym sensie opowieść “Frankenstein” nie jest fikcją). Oficjalnie, eksperymenty te były przeprowadzane na zwierzętach ale nie łudźmy się, iż nie były powielane na ludziach w tajnych laboratoriach na całym świecie. Obecnie pozostaje również pytanie przy dramatycznym rozwoju rabunkowej transplantacji kto będzie dawcą ciał?

Dziś, powoli na światło dzienne wychodzą takie eksperymenty będące dla ludzi z początku XX wieku nie do zaakceptowania. Literatura ala “Frankenstein” była dla nich odrażającą makabreską podobnie jak późniejsze eksperymenty w obozach koncentracyjnych. Jednak dziś zdehumanizowane, hedonistyczne, egocentryczne społeczeństwo wydaje się, że może zaakceptować tego typu eksperymenty jako niezdefiniowany “postęp, gdzie pojawienie się możliwości technologicznych usprawiedliwia ich użycie dla ogólnego dobra”.

Ten jednak kierunek jest planem pieczołowicie wdrażanym przez kontrolujące nasz świat elity anglo-amerykańskiego establishmentu. Jak pisał jeden z technokratów globalizacji w tym kontekście najbliższej przyszłości Jacques Attali w książce “Milleniium. Winners and Losers in the Coming World Order.”. “Ważnym posunięciem będzie możliwość podłączenia mikroprocesorów do różnych części ciała w celu ciągłego monitorowania odchyleń od normy i przywracania równowagi.” Dalej pisał “Już można automatycznie wstrzyknąć insulinę cukrzykom; niedługo witaminy będą wstrzykiwane dzieciom. Te mikroprocesory, najpierw zrobione z materiałów tolerowanych przez ciało, później z materiałów biologicznych, będą regularnie wspomagać medycynę. Półprotezy, częściowe kopie zaprojektowane by naprawiać lub zastępować, zrewolucjonizują leczenie chorób. Przez wiele lat przemysł produkował i sprzedawał sztuczne stawy, palce, soczewki, kości, zastawki sercowe, nogi, zęby, jak również urządzenia sztucznej mowy i ruchu. Jutro wyprodukujemy sztuczne płuca, nerki, żołądki, oraz serca. Być może kiedyś również sztuczną wątrobę. Niemożliwym jest wyobrażenie sobie niemożliwego? Nawet tego, że kiedyś zreprodukuje się ludzki mózg? W końcu inżynierowie genetyczni wymyślają metody pozwalające ludzkiemu ciału bronić lub naprawiać się za pomocą terapii genowej, przez wszczepienie genetycznie zmienionych komórek. Do obecnych terapeutycznych produktów zaliczamy ludzki hormon wzrostu używany do zwalczania karłowatości.”

“Można sobie wyobrazić, że na końcu tej kulturowej mutacji człowiek będzie postrzegał siebie jako obiekt nomadyczny. Pokryty sztucznymi organami, sam stanie się sztucznym organem, do kupienia i sprzedania jak każdy inny obiekt. Fantazja?”

Pomiędzy przyszłością a teraźniejszością istnieje niewidoczna granica chrześcijańskiej etyki. Raz przekroczona przez eugeniczny system bioetyki otworzy drogę do nieograniczonych możliwości manipulacji ludzkim ciałem i duszą. Jak trafnie zapytał jeden z chirurgów w wyżej wymienionym filmie “Co dzieje się z duszą kiedy przeszczepimy ludziom głowę?” My do tego możemy dodać “co stanie się z duszą gdy cały organizm, od podstaw będzie wytworem ludzkich rąk?” Co stanie się ze światem w którym wszystko co żywe będzie manipulowane przez szalonych naukowców?”

Źródło: PrisonPlanet.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

33 komentarze

  1. goldencja 29.07.2013 10:46

    Gdyby każdy wyśmiewca nauki, bigot itp. znalazł się na bezludnej wyspie, to zrozumiałby jakim jest ciemniakiem. Nawet przez 200 lat (gdyby mógł tyle żyć) nie wyprodukowałby sam prądu, a tymbardziej żadnego urządzenia. Zrozumiałby, że jego wiedza o świecie jest zerowa i mimo lat edukacji nie potrafi zrobić nic przydatnego. Jest kompletnie zależny od innych oraz od nauki. Naukę zostawcie naukowcom.

  2. Murphy 29.07.2013 11:21

    @goldencja: Tylko co to ma do artykułu?

  3. goldencja 29.07.2013 11:31

    Jak to co?

  4. Hassasin 29.07.2013 11:42

    Co co !?
    Trochę gó**na na drodze rozwoju cywilizacji może się przydarzyć . Ale czy kierunek właściwy ? Już widzę te porwania dla …dekapitacji i kradzieży ciała . Juz ma to miejsce w Palestynie, kradzież nerki czy wątroby z ciała świeżo postrzelonego Palestyńczyka , ze tak powie to już norma w panującym pokój Izrahellu 😉

  5. Luk 29.07.2013 11:59

    Naukowcy tworzą, ludzkość wykorzystuje. Są drzwi których lepiej nie otwierać przy obecnym poziomie kultury i mentalności.

  6. goldencja 29.07.2013 12:02

    To czy właściwy czy nie zależy od obranego celu. Moim jest postęp ludzkości, więc kierunek wydaje mi się właściwy. Przestępstwa będą wśród ludzi zawsze, gdy będzie wojna i/lub kiepskie prawo oraz słabe służby ścigania (oraz słaba edukacja). Ludzi dla organów porywają i w Europie. Nie oznacza to jednak, że przeszczepy są złe. To nie postęp naukowy porywa ludzi, tylko inni ludzie. Najczęstszą przyczyną porwań są konflikty rodziców, okup lub sprzedaż do domów publicznych. Mimo to nikt nie chce zabronienia posiadania dzieci, zlikwidowania pieniądza (tu znajdą się szaleńcy, którzy tego chcę) ani wyeliminowania z życia seksu.

  7. awkward 29.07.2013 12:23

    Dla mnie ludzie, którzy robią eksperymenty jak w załączonych filmach, są po prostu potworami.

    @goldencja
    Rezygnacja z pieniądze jest szaleństwem? Chyba raczysz żartować. Niemożność wyobrażenia sobie czegoś nie jest równoznaczna z “niemożliwością” tego zaistnienia.

    Moje pytanie jest inne – dlaczego niektórzy tak rozpaczliwie bronią pieniądza?
    Odmawiają nawet poważnej debaty nad alternatywą dla niego. Dlaczego?

  8. goldencja 29.07.2013 12:36

    @ankward, a jaka może być alternatywa dla pieniądza? Inny pieniądz? Ludzie nie rozumieją, że to nie pieniądz jest zły, tylko system finansowy.

    2. Rozumiem, że ludzi wrażliwych takie eksperymenty odrażają. Sama nie mogłabym takiego poprowadzić ani w spokoju go obserwować. Jeśli jednak są one niezbędne, by naszym dzieciom i i ch dzieciom było lepiej i łatwiej, to ja wybieram dzieci. Wielu ludzi znęca się nad zwierzętami dla psychopatycznych przyjemności i nic z tego oprócz cierpienia zwierzaka nie wyniknie. W przypadku nauki jednak każdy wykorzystany zwierzak daje dużą szansę dla ludzkości. Zwierzęta w przyrodzie są zjadane przez inne zwierzęta – czasem na żywca, umierają z chorób i głodu – nic z tego dla ludzi nie wynika, mimo że też cierpią. Przyroda jest okrótna, a my jesteśmy jej częścią. Warto, by okrócieństwo ludzi wobec zwierząt, tak jak okrócieństwo jednych zwierząt wobec drugich (zabijają nie tylko z głodu) szło w parze z korzyścią dla gatunku. Jedne zwierzęta zjadamy, inne zabijamy dla skór i futer, inne wyniszczamy, bo nam wadzą. Jeśli więc nieporównywalnie mniej zginie w laboratoriach jako ofiary nauki dla postępu ludzkości, to ludzie nie powinni aż tak się tym brzydzić.

  9. awkward 29.07.2013 12:37

    @realista
    Nie chodzi o sam postęp a o drogę, która do niego prowadzi.

  10. awkward 29.07.2013 12:56

    @goldencja
    – “a jaka może być alternatywa dla pieniądza? Inny pieniądz?”

    “Inny pieniądz” nie jest “pójściem do przodu” tylko zmianą “okładki” tych samych praktyk.

    Podstawową rzeczą jaka jest potrzebna to uwolnienie wszystkich wstrzymywanych patentów i dokładna diagnoza dostępnych technologii. Nie sposób moim zdaniem odejść od pieniądza we wszystkich sferach życia jednocześnie. Sądzę, że realnym pomysłem jest “uwalnianie” poszczególnych sfer z zależności od niego – np. w dziedzinie produkcji energii. To doprawdy byłby przełom dla całego gatunku, gdyby tylko tą sferę uwolnić z kajdan pieniądza. Do tego jednak potrzebny jest ukierunkowany wysiłek w opracowaniu technologii efektywnej produkcji energii (chociaż z tego co czytałem nawet tutaj na WM już jest wiele patentów w tym zakresie). Dochodzi do tego też działalność państw, które szybko przeprowadzają kryminalizację samodzielnych metod produkcji energii – opcjonalnie obarczają je ogromnymi barierami (podatki, opłaty, pozwolenia, limity, etc.). To również musiałoby się skończyć.

    Pisałem już o tym na łamach WM, ale powtórzę. Przykład z pierwszej ręki – facet opracował silnik “na wodę” – dosłownie – zwykłą, wodę zamiast benzyny. Odwiedził niemal wszystkich producentów aut i każdy go zignorował – ostatni u którego był, nawet mu groził – powiedział mu, że jeżeli nie przestanie obnosić się z tym wynalazkiem, to ktoś może zrobić mu krzywdę a nawet go zabić.
    To się nazywa hamowanie postępu w imię partykularnych interesów.
    Teraz wyobraź sobie, gdyby ktoś zaproponował bez kosztową technologię produkcji energii (wyprodukowana energia zasila urządzenie ją produkujące + naddatek na potrzeby człowieka). Ja sądzisz, co się z takim człowiekiem może stać? Podpowiem – EGZEKUCJA i konfiskata efektów pracy.

    Przy kolektywnym wysiłku odchodzenia od pieniądza, “uwalnianie” poszczególnych sfer od jego wpływu byłoby jak najbardziej realne. Przy konsensusie społeczeństw wszystkich państw, moglibyśmy się do tego odpowiednio przygotować. Nikt jednak tego nie proponuje ani nawet o tym nie rozmawia.

    Powyższe to tylko przykład myślenia ukierunkowanego na rezygnację z pieniądza. Do tego potrzebna jest jednak WOLA a nie bierna zgoda na obecne.

    Ad.2.
    Sama sobie postawiłaś wybór “dzieci” albo ‘zwierzęta” – nie wiem do końca dlaczego. Zupełnie, jak gdyby nie było innej drogi. Poza tym jak do “ratowania dzieci” przyczyni się ucięcie głowy psu albo małpie i robienie tego, co na załączonych filmach? Ja nie widzę związku.

  11. awkward 29.07.2013 13:04

    @realista
    Naprawdę nie wiesz co oznacza mój komentarz?

    Do tego samego celu można dojść wieloma drogami. To, jaką drogę się wybiera świadczy o człowieku i jest składową jego wartości, w mojej opinii.

  12. MichalR 29.07.2013 13:05

    Jeśli bylibyśmy w stanie tworzyć w labolatoriach organy to co w tym złego że wykorzystywalibyśmy organy dawcy do tego żeby on sam siebie uleczył, tylko że nie w pełni swoją nerką a nerką wyprodukowaną w labolatorium.

    Jaki problem w tym żeby człowiek po śmierci mózgu stał się dawcą dla kogoś komu szwankuje wszystko poza mózgiem?

    a idąc w stronę patologii i bezduszności co jest bardziej nieludzkie pozwolić żeby rodzina z sześciorgiem dzieci głodowała i prędzej czy później umarła z głodu (bo są przecież takie zakądki świata), czy może lepiej jak bezdzietny wuj w tej rodzinie w akcie heroizmu pozwoli na sprzedanie swojego ciała miliarderowi który chciałby znów mieć ciało w średnim wieku. Miliarder pożyje 20-30 lat dłużej, a rodzina będzie miała zagwarantowane godziwe życie na którego wybór nie miała wpływu (bo wuj poinformował ich o tym dopiero testamentem)

  13. awkward 29.07.2013 13:11

    @MichalR
    – “(..) co jest bardziej nieludzkie (..)” – i podany przez Ciebie przykład.

    W mojej opinii należy starać się zlikwidować przyczynę, która może doprowadzić do takiego dylematu – innymi słowy “pieniądz”, niż w ramach chorego systemu traktującego człowieka jak inwentarz, silić się na uzasadnianie “mniejszego zła”.

  14. awkward 29.07.2013 13:14

    @realista
    To bardzo smutne, że nie wiesz. Czy w ogóle zdajesz sobie sprawę, że każdy cel można osiągnąć na wiele, różnych sposobów? Czy może jesteś wyznawca “jedynej, właściwej metody” w każdej sferze życia i działalności ludzkiej?

  15. awkward 29.07.2013 13:24

    @realista

    #19
    Gdy piszę o “rezygnacji z pieniądza” mam na myśli zmianę systemową.

    #20
    Nie odnosiłem się do konkretnej sytuacji. Miałem na myśli minimalizację cierpienia zwierząt i ludzi na potrzeby tzw. “nauki” oraz eliminację bezsensownych badań, które ww. cierpienia zadają.

    “Zysk” w postaci stwierdzenia naukowca “teraz wiemy więcej” jest nieporozumieniem w obliczu zadanych cierpień.

    Jednym z podstawowych pytań powinno być “Czy rzeczywiście dane badanie jest potrzebne, jeżeli wymaga ono zadania cierpienia”. Zbyt wiele badań robi się “z automatu”, bez należytej refleksji i dbałości o Istoty Żywe – w tym i ludzi.

  16. goldencja 29.07.2013 13:54

    @awkward, a czy Ty byłbyś w stanie stwierdzić które badania są sensowne, a które nie?

    Jeśli jesteś świadomy potęgi dzisiejszej medycyny w kwestii wydłużania życia ludzkiego i poprawiania jego jakości (tak wiem, że są firmy farmaceutyczne, które to wykorzystują do zarabiania), to powinieneś być również świadomy co do niej doprowadziło. Nie były to grzeczne badania z probówką. Czy skróciłbyś świadomie życie swoje i swoich bliskich (jak też wszystkich innych ludzi dziś żyjących) o ponad 30 lat i zmienił jego jakość na bardzo niską (zakażenia, grzybice, zatrucia, kontuzje) tylko po to, by ofiary badań z przeszłości nie doznały wtedy cierpień? Nie wiem ile masz lat, ale jeśli jesteś po 30tce to ta hipotetyczna decyzja mogłaby oznaczać Twoją śmierć, a już na pewno śmierć Twoich rodziców. Wszystko w imię wyższych wartości – a szczególnie empatii do zwierząt. Jakie alternatywy widzisz dla badań medycznych inne niż badania nad żywymi organizmami?

    Co do patentów, to zgadzam się, że powinny być uwolnione. Dalej piszesz o systemie, a nie o samym pieniądzu. Realista fajnie to porównał do muszelek, żetonów itp.

  17. awkward 29.07.2013 13:55

    Niepokoi mnie relatywizacja cierpienia zwierząt, w obliczu tak enigmatycznych “zysków” jak “wiedzieć więcej”, co “może, kiedyś, jakoś” się do “czegoś” przydać.

    Istnieją obecnie technologie wirtualnego modelowania organizmów żywych (włącznie ze skanem organizmu w czasie rzeczywistym). Jednak wiele ośrodków badawczych preferuje “tańsze” eksperymenty na zwierzętach i zadawanie im cierpienia, niż “droższe” rozwiązanie technologiczne. To jest w mojej ocenie przykład demoralizacji człowieka przez pieniądz, który narzuca nieludzkie i nieetyczne kategorie “opłacalności” przy podejmowaniu decyzji odnośnie zadawania cierpienia Istotą Żywym.

    Dodam, że osłabia mnie argument “zwierzęta i tak cierpią każdego dnia”. Na tej samej zasadzie ktoś mógłby zadać cierpienie Tobie mówiąc, że “ludzie i tak cierpią każdego dnia na całym świecie”.
    Jeżeli jakiś “wytrych logiczny” stosowany jest względem zwierząt, to dobrą metodą jego weryfikacji jest “przyłożenie go” do świata ludzi. Gdy w tym ostatnim jest on nieakceptowalny, nie powinien być akceptowany w świecie zwierząt.

  18. goldencja 29.07.2013 14:09

    @awkward, wirtualne modelowanie? Poważnie? Człowiek jeszcze tyle nie wie o funcjonowaniu własnego ciała, że stworzenie prawidłowego wirtualnego procesu biologicznego jest nie lada wyczynem i w większości przypadków jest niewykonalne.
    To, że zwierzęta i tak cierpią, to nie jest argument. Argumentem jest to, że z ich naturalnego cierpienia niczego się nie uczymy. Jeśli stawiasz znak równości między eksperymentowaniem na zwierzętach i eksperymentowaniem na ludziach w takim samym stopniu (czyli tak jak na filmie), to może brakuje Ci wystarczającego poziomu egoizmu gatunkowego.
    Kiedyś ktoś zrobił model populacji ludzkiej, w której 99% było altruistami, a 1% egoistami. Zgadniesz jakie były wyniki tych cech w populacji po ok. 1000 lat. Która grupa wprowadziła postęp? Która grupa się rozmnożyła i dlaczego? Zostawiam to bez odpowiedzi, może sam dotrzesz do wniosków. Staram się tylko zaznaczyć, że dla mnie ludzie zawsze będą ważniejsi niż zwierzęta (mówiąc ogólnie).

  19. awkward 29.07.2013 14:15

    @goldencja
    Tworzysz dwie skrajności (nie po raz pierwszy) i stawiasz tylko dwie możliwości wyboru. Bardzo wygodna forma myślenia/argumentowania, “uwalniająca” od rzeczywistej analizy złożonego i wielowymiarowego problemu.

    Zupełnie jak gdybyś twierdziła, że zadawanie zwierzętom cierpienia jest warunkiem koniecznym jakiegokolwiek postępu. Jesteś pewna, że nie ma nic pośredniego?

    Poza tym nie próbuję sugerować skrajności zupełnej rezygnacji z badań nad zwierzętami – nie. Bardziej mam na myśli nasze – ludzkie – nastawienie do tej kwestii oraz łatwość z jaką relatywizujemy cierpienie zwierząt.

    – “czy Ty byłbyś w stanie stwierdzić które badania są sensowne, a które nie?”

    W przypadku części badań, stwierdzenia takie można sformułować jedynie post factum. Jednak ponownie odnosząc się do badań zaprezentowanych na wideo w artykule – takie badania uważam za zbędne i bezsensowne.

    “Przeszczepianie ludzkiej głowy” ??? Jaka jest GRANICA, jaki jest “koszt maksymalny” ratowania ludzkiego życia? “Każdym kosztem”? Ja uważam, że nie każdym. Śmierć jest naturalnym następstwem życia i odraczanie jej bądź próby jej uniknięcia kosztem życia tysięcy, jeżeli nie milionów zwierząt, to koszt zbyt wysoki.

    I odnosi się to również do mnie i moich bliskich – wolałbym umrzeć z Godnością i w Spokoju niż być ćwiartowany i zniekształcany w imię idei “wiecznego życia” (czy nawet długiego) okupionego masowa śmiercią tak wielu Stworzeń.

  20. awkward 29.07.2013 14:28

    @realista
    “ale to są konkretne „jakoś” i „czegoś”, o których przedtem nie można wiedzieć w 100%”

    Innymi słowy loteria optymistów, w której cierpienie Żywych Stworzeń jest “tymczasowo nie brane pod uwagę” ?

    – “to nie jest wcale dobra metoda, bo te światy wcale aż tak bardzo do siebie nie przystają”

    W ludzkiej głowie – na pewno. I człowiek i zwierzę cierpią tak samo przy rażeniu prądem, przeszczepach i amputacjach, etc. Podstawowa różnica to niemożność komunikowania tego cierpienia przez zwierzęta w taki sposób, w jaki robimy to my, ludzie.

    Jestem ciekaw jakie “wielkie” różnice dostrzegasz pomiędzy cierpieniem zwierząt i ludzi – poza “uznaniowością w ocenie” oczywiście.

    @goldencja
    – “Argumentem jest to, że z ich naturalnego cierpienia niczego się nie uczymy.”

    Innymi słowy “argumentem” jest brak korzyści dla człowieka??
    Nie rozumiem co dokładnie miałaś na myśli.

    – “Jeśli stawiasz znak równości między eksperymentowaniem na zwierzętach i eksperymentowaniem na ludziach (..)”

    Nie, nie stawiam znaku równości – uznaję jedynie prawo zwierząt do unikania cierpienia gdy nie jest to absolutnie konieczne. Uznaję również fakt, że cierpienie zwierzęcia niczym nie ustępuje cierpieniu człowieka. Tak zwierzę jak i człowiek – w tych samych warunkach – cierpiałoby/cierpiałby tak samo.

    Moje cierpienie nie jest “lepsze” od cierpienia zwierząt, ani cierpienie tych ostatnich nie jest “gorsze” od mojego cierpienia.

  21. awkward 29.07.2013 14:34

    @realista
    Ale jakim kosztem? Czy masz jakiekolwiek GRANICE swojej “chęci życia”? Czy jest coś, co w systemie Twoich wartości wykracza poza “potrzymanie Twojej fizjologii” przez kilka dodatkowych lat? Czy może jesteś gotowy zniszczyć wszystko i wszystkich byleby tylko przedłużyć swoją egzystencję o kilkaset dni ??

    Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie – z czystej ciekawości – co oznacza u Ciebie:

    “… .. .”

    Kończysz w ten sposób wiele swoich komentarzy i naprawdę nie wiem jak to rozumieć – konsternacja? politowanie? brak możliwości dalszej werbalizacji myśli? Innymi słowy – jakie myśli występują w Twojej głowie, gdy po ukończeniu pisania wypowiedzi naciskasz wielokrotnie klawisz kropki ?

  22. goldencja 29.07.2013 14:36

    “Jesteś pewna, że nie ma nic pośredniego?” to ja się pytam Ciebie co to jest? To był Twój pomysł. Modelowanie w tym przybadku nie ma porównywalnej wartości naukowej.

    “wolałbym umrzeć z Godnością i w Spokoju niż być ćwiartowany i zniekształcany w imię idei „wiecznego życia” (czy nawet długiego) okupionego masowa śmiercią tak wielu Stworzeń.” wątpię. W takim razie bojkotój leki, służbę zdrowia i dentystów. Zmniejszysz popyt zmniejszy się podaż.

  23. awkward 29.07.2013 14:57

    @goldencja
    Ponownie proponujesz skrajność – “W takim razie bojkotój leki, służbę zdrowia i dentystów (..)”.

    Operowanie skrajnościami to posiadanie przed oczami ogromnie uproszczonego modelu świata, w którym wszystko jest “oczywiste” i “jasne”.

    “Komputerowe modelowanie wirtualne” – np. w przypadku ludzkiego mózgu – dokonywane jest na podstawie skanów tego narządu w czasie rzeczywistym (np. PET – Pozytronowa Emisyjna Tomografia komputerowa). Przyznaję jednak, że nie są to jeszcze metody mogące zastąpić badania nad zwierzętami – niestety. Technologia jednak może cierpienie minimalizować – czy jest stosowana, zależy od wspomnianego przeze mnie kryterium “opłacalności”.

    “Rozwiązaniem pośrednim” jest każda aktywność “pomiędzy” biernością a zadaniem cierpienia. Tylko wyobraźnia ludzka jest granicą.

  24. awkward 29.07.2013 15:04

    @realista
    “wszystkie. możesz to rozumieć jak chcesz :P… .. .”

    Tak, wiem, że mogę sobie wymyślić dowolny sposób interpretacji – będzie to jednak tylko moja fantazja a nie faktyczny zamysł Twórcy – Ciebie.

    Czy coś przez to wyrażasz / coś tym komunikujesz? Nie bądź nieśmiały i odpowiedz 🙂

  25. Jedr02 29.07.2013 15:11

    To zostaje czekać aż naukowcy coś z tych swoich wymysłów dadzą radę zrealizować. Póki co jest tylko gadanie. Zwykłe choroby autoimmunologiczne zabijają ludzi, a oni chcą transportować świadomośc do robotów. Zostaje tylko się uśmiechnąć i życzyć powodzenia.

  26. awkward 29.07.2013 15:17

    @emigrant
    Być może masz rację. Wydaje się, że różnimy się u samych podstaw postrzegania i wartościowania świata oraz jego elementów. Nawet kategorię rzeczy “oczywistych” mamy miejscami bardzo różną.

  27. goldencja 29.07.2013 15:29

    @awkward nie odpowiedziałeś na moje pytanie i tym samym swoje założenie, że jest inny sposób poznania naukowego procesów biologicznych niż eksperymenty. Odwracasz kota ogonem zabawiając się w oskarżenia o podawanie 2 skrajności. Tu nie chodzi o skrajności, a o hipokryzję. Zastanawiam się w jaki sposób swoim codziennym życiem popierasz swoją ideologię empatyzowania ze zwierzętami labolatoryjnymi i pogardzania naukowymi eksperymentami z udziałem zwierząt. Znasz prawdopodobnie hisotrię medycyny, rolnictwa i przemysłu i wiesz w jaki sposób obecnie wpływają na cierpienia zwierząt. Co w związku z tym robisz? Tylko gadasz i pouczasz, a sam korzystasz w pełni z produktów cierpienia i wykorzystywania zwierząt przez człowieka?

  28. goldencja 29.07.2013 18:36

    @emigrant, są choroby i schorzenia, których żadna medycyna niekonwencjonalna nie wyleczy. Gdyby nie podobne eksperymenty co na filmie, to ofiary wypadków drogowych i innych skazane by były na śmierć. Są wirusy i bakterie, których organizm ludzki bez wspomagania nie zwalczy. Medycyna niekonwencjonalna ma za zadanie wzmocnić odporność. Nie wytnie jednak zakażonego wyrostka robaczkowego, nie przeszczepi rogówki i nie wyleczy odpneumokokowego zapalenia płuc czy malarii. Nic też nie pomoże ofiarom udarów i wylewów.

    Gdybyśmy wykorzystywali tylko medycynę niekonwencjonalną, to z całą pewnością nasi potomkowie byliby zdrowsi. Problem polega na tym, że potomstwo wydaliby tylko ci z najlepszymi genami i żyjący w najlepszych okolicznościach, którzy przeżyli. Wszyscy inni poumieraliby w wyniku schorzeń, ułomności, wypadków i infekcji. Czy jednak tego chcemy dla słabszych fizycznie ludzi? Z tego co się orientuję, to wyznawcy teorii spiskowych uważają, że właśnie tego chcą elity. Wyeliminować 80% społeczeństwa. Najlepiej przystosowanych genetycznie i warunkowo ludzi na świecie jest znacznie mniej niż pozostałe 20%.

    “wszystko we wszechswiecie nie jest wartosciowane” z tym się nie zgadzam. Każdy nadaje wartość wszystkiemu czego doświadczył. Inaczej wogóle by tego nie zarejestrował.

  29. kolarz 29.07.2013 18:48

    goldencja – otwórz oczy

  30. awkward 29.07.2013 19:00

    @goldencja
    – “(..) że jest inny sposób poznania naukowego procesów biologicznych niż eksperymenty(..)”
    Podałem jeden z przykładów – obecne technologie pozwalają na nie inwazyjne skany organizmu.

    – “Odwracasz kota ogonem zabawiając się w oskarżenia o podawanie 2 skrajności.”
    Ja nie “oskarżam” a nazywam to, co widzę. Mam wrażenie, że dla Ciebie wszystko jest albo białe, albo czarne.

    – “Zastanawiam się w jaki sposób swoim codziennym życiem popierasz swoją ideologię empatyzowania ze zwierzętami labolatoryjnymi i pogardzania naukowymi eksperymentami z udziałem zwierząt.”
    Po pierwsze nie krzywdzę żadnego żywego stworzenia. Po drugie nie kupuję produktów testowanych na zwierzętach. Po trzecie staram się rozmawiać na ten temat z ludźmi i przedstawiać im alternatywny punkt widzenia tego zagadnienia.
    Poza tym skąd wzięłaś sformułowanie “pogardzania eksperymentami z udziałem zwierząt”? Mieszasz moje słowa z własną ich interpretacją. Rozumiem zasadność eksperymentów z wykorzystaniem zwierząt, jednak jestem zwolennikiem ich “maksymalnego minimalizowania”. A w szczególności rezygnacji z eksperymentów słabo uzasadnionych merytorycznie.

    – “Tylko gadasz i pouczasz (..)”
    To się nazywa “dyskusja”. Nie sądziłem, że masz z tym takie problemy. Kompletnie nie rozumiem Twojej agresji.

    – “(..) sam korzystasz w pełni z produktów cierpienia i wykorzystywania zwierząt przez człowieka?”
    Staram się korzystać z tego co dostępne w sposób mądry i świadomy – m.in. nie popierać/wspierać swoimi decyzjami/zachowaniem ludzi zadających cierpienia zwierzętom, reagować gdy jestem świadkiem znęcania się na słabszymi/bezbronnymi stworzeniami, dawać swoją postawą zachowaniem przykład w jaki należy traktować wszystko, co żywe – i wiele innych, pośrednich działań. “Pośrednich”, zatem jak sądzę trudnych dla Ciebie do zaakceptowania jako “pełnoprawne”, jako że Ty poruszasz się od jednej skrajności do drugiej.

  31. edmar 29.07.2013 22:29

    I tak to już jest, pieniądze dostają ci naukowcy którzy w swoich projektach pracują nad sposobami przedłużenia życia w chorobie nie zaś wyleczenia z niej.
    Należy zwrócić uwagę wszystkim że przeszczep np.: serca okupiony jest śmiercią kogoś innego. To nie jest tak że zmarły staje się dawcą. Dawcami organów są ludzie żywi, których jakieś gremium lekarzy (lub konowałów) UZNA za niezdolne do dalszego życia zabierając im szanse na przeżycie (np. po wypadku samochodowym). Organy od zmarłego są bezwartościowe nie nadają się do przeszczepów.
    Cała uwaga skupiona jest też na takiej konstrukcji leczenia aby uzależnić każdego chorego od instytucji opieki zdrowotnej, dotyczy tak sposobów leczenia jak i finansowaniu tego leczenia.
    Jeżeli chodzi o zwierzęta no to są eksperymenty co do których nie mam zastrzeżeń, ale przeszczep głowy (!?) po jakie licho to komu, może ktoś jest chętny zostać dawcą? Wymienić ciało od głowy w dół to już przesada. Jestem pewien że za taki zabieg NFZ nie zapłaci!

  32. Maximov 30.07.2013 13:48

    Trochę inny głos w dyskusji.
    Zauważcie, że nikt nie uczy w obecnym świecie (kultura europejska) UMIERANIA. Nikt nie uczy akceptacji tego faktu. Każdy umrze. To kwestia czasu. Sztuka umrzeć po prostu godnie ze świadomością, że moje życie było wartościowe. I nie mówię tu o bierności zględem śmierci.
    Cała sztuka w połączeniu dwóch podstawowych prawd: Nie krzywdź siebie. Nie krzywdź innych. Czy życie za wszelką cenę, kosztem innych czyni ludzi bardziej szczęśliwymi i wartościowymi? Czy wręcz odwrotnie?

  33. Hassasin 31.07.2013 07:46

    Tak czy siak uważam przeszczepy za rozwiązanie tymczasowe . To takie ,,niepełnosprawne koło zapasowe,, którym można się rozpędzić tylko do 70 km/h.
    Tymczasowe i bardzo niewydajne rozwiązanie . Na przykład;
    Trzeba zabić jednego Palestyńczyka dla uzyskania , czasem tylko jednego organu ( wątroby czy serca ) a resztę wyrzucić ..ups oddać rodzinie .
    A wszystko i tak rozbija się o zgodność tkankową . Po przeszczepie całe życie pacjent przyjmuję lekarstwa obniżające wydolność układu odpornościowego . Przeszczep nie przywraca sprawności tylko przedłuża życie . Ślepy zaułek ,choć szlachetny obecnej nauki . Tylko hodowla , tkankowo zgodnych organów ma sens.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.