Nowe narzędzie do wykrywania inwigilacji

Opublikowano: 01.12.2014 | Kategorie: Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 642

Dziennikarze i obrońcy praw człowieka mogą już korzystać z narzędzia, umożliwiającego skanowanie komputera w celu wykrycia, czy są inwigilowani. Narzędzie zostało przygotowane przez koalicję organizacji technologicznych i organizacji praw człowieka, w tym Amnesty International.

Detekt jest pierwszym udostępnionym publicznie narzędziem, które wykrywa na komputerach najważniejsze oprogramowania szpiegowskie, z których część wykorzystywana jest przez rządy.

“Rządy coraz częściej wykorzystują niebezpieczną i wyrafinowany technologię, która umożliwia im czytanie prywatnej korespondencji dziennikarzy i aktywistów oraz zdalne włączanie kamer lub mikrofonów komputera w celu nagrywania ich działań. Wykorzystywanie tych technologii jest tchórzliwą próbą zapobiegania ujawnianiu nadużyć władz” – powiedział Marek Marczyński, dyrektor Amnesty International ds. wojskowych, bezpieczeństwa i porządku publicznego.

“Detekt to proste narzędzie, które zaalarmuje aktywistów o ingerencji w ich prywatność. Stanowi odpowiedź na działania rządów, które wykorzystują informacje zdobyte za pomocą inwigilacji do arbitralnych zatrzymań, nielegalnych aresztowań, a nawet torturowania obrońców praw człowieka i dziennikarzy.”

Detekt, opracowany przez niemieckiego badacza ds. bezpieczeństwa Claudio Guarnieri, powstał dzięki współpracy Amnesty International, Digitale Gesellschaft, Electronic Frontier Foundation i Privacy International.

W ostatnich latach handel technologiami nadzoru komunikacyjnego gwałtownie wzrósł.

Koalicja przeciwko nielegalnemu eksportowi technologii inwigilacji, której członkiem jest Amnesty International, szacuje, że roczny światowy handel tego rodzaju technologiami wart jest 5 miliardów dolarów i wciąż rośnie.

Niektóre technologie nadzoru są powszechnie dostępne w Internecie. Inne, bardziej wyrafinowane rozwiązania są opracowywane przez prywatne przedsiębiorstwa z siedzibą w krajach rozwiniętych i sprzedawane organom porządku publicznego i agencjom wywiadu w państwach, które nieustannie dopuszczają się łamania praw człowieka.

FinFisher, niemiecka firma, która była kiedyś częścią brytyjskiego Gamma International, opracowała program szpiegujący FinSpy. Można go używać do monitorowania rozmów Skype, uzyskiwania plików z dysków twardych, rejestrowania nagrań z mikrofonu i emaili, a nawet wykonywania zrzutów ekranu i zdjęć za pomocą komputerowej kamery.

Według badań przeprowadzonych przez Citizen Lab i informacji opublikowanych przez Wikileaks, FinFisher był używany do szpiegowania wybitnych prawników i działaczy praw człowieka w Bahrajnie.

Amnesty International nawołuje rządy do ustanowienia ścisłej kontroli handlowej. Kontrola taka wymagałaby od władz krajowych oceny ryzyka, czy urządzenie do nadzoru będzie wykorzystywane do łamania praw człowieka, zanim zezwolą na ich transfer.

“Detekt jest narzędziem, które może pomóc aktywistom zachować bezpieczeństwo, ale jedynym sposobem, aby zapobiec użyciu tych technologii do łamania praw człowieka, jest ustanowienie i egzekwowanie ścisłej kontroli ich wykorzystania i handlu” – powiedział Marek Marczyński.

Amnesty International wykorzysta swoje sieci kontaktów, aby pomóc aktywistom na całym świecie zapoznać się z Detekt i przeskanować ich komputery pod kątem obecności szpiegowskiego oprogramowania. Będzie również testować narzędzie we współpracy lokalnymi partnerami, którzy są narażeni na inwigilację.

Program Detekt dla Windowsów można ściągnąć TUTAJ.

Źródło: Amnesty International


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. hashi 01.12.2014 15:55

    Od 4 lat bez żadnego antivira. Nic nie znaleziono.

  2. Komzar 01.12.2014 17:18

    Ja natywirusa nie używam od ponad 10 lat, jak się zorientowałem, że to głównie on stwarza problmy. Również o dziwo dzięki temu mam mniej problemów z systemem niż koledzy z antywirem.
    Oczywiście stosuje kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa, jak wyłączenie w windowsie wszytkich funkcji autorun oraz nie wchodzę na strony porno czy warez.

  3. XXIRapax 02.12.2014 04:02

    A win 7-8?
    Przeciez te systemy to wirusy same w sobie… Robale.

  4. j.er 02.12.2014 08:58

    Bo największym wirusem jest sam system. dla samego człowieka a nasz AV podatny na szufladkowanie choć posiedzieć poczytasz wyszukasz… żyjące zommbe..
    człowiek przed kamerą i ekranem. nie kot za myszą nie mysz za serem a człowiek za myszą pytanie ilu z tylu licznych zdaje sobie sprawę z tego kto kim steruje.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.