Nowa zimna wojna

Opublikowano: 08.10.2014 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 791

W 1980 r. Ronald Reagan, podsumowując swoją wizję stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim, użył takiej oto formuły: „My wygrywamy, oni przegrywają.” 12 lat później jego bezpośredni następca w Białym Domu, George Bush, mógł sobie pogratulować przebytej drogi. „Świat, podzielony kiedyś na dwa zbrojne obozy, uznaje, że jest tylko jedno wiodące supermocarstwo: Stany Zjednoczone Ameryki.” To był oficjalny koniec zimnej wojny.

Teraz z kolei ten okres należy do przeszłości. Dobiegł końca w dniu, w którym Rosja uznała, że ma dość „przegrywania” i doszła do wniosku, że jej zaprogramowana degradacja nie miałaby końca, ponieważ sąsiedzi po kolei ulegają pokusie przystąpienia do zwróconego przeciwko niej sojuszu gospodarczego i wojskowego. „Dziś samoloty NATO patrolują niebo nad Bałtykiem, umocniliśmy naszą obecność w Polsce i jesteśmy gotowi uczynić więcej.” Barack Obama podkreślił to 26 marca br. w Brukseli. Nieco wcześniej, 18 marca, Władimir Putin, przemawiając w parlamencie rosyjskim, skojarzył tę gotowość z „haniebną polityką powstrzymywania”, którą jego zdaniem mocarstwa zachodnie prowadzą wobec Rosji od… XVIII w.

W konfrontacji, która się zaczyna, supermocarstwo amerykańskie, czerpiące z wiary religijnej imperialną pewność o swoim manifest destiny, boskim przeznaczeniu, nie przeciwstawia się już „imperium Zła”, które Reagan przeklinał, m.in. z powodu panującego w nim ateizmu. Putin zaleca się natomiast, i to z powodzeniem, do krzyżowców prawosławnego fundamentalizmu. Anektując Krym od razu przypomniał, nie bez kozery, że jest to miejsce, „w którym ochrzczono św. Włodzimierza (…). Był to chrzest prawosławny, który określił podstawowe pojęcia kultury, wartości i cywilizacji narodów rosyjskiego, ukraińskiego i białoruskiego”. Znaczyło to, że Moskwa nie zgodzi się, aby Ukraina stała się zapleczem jej przeciwników. Nie zaakceptowałby tego naród rosyjski, rozgrzany do białości propagandą nacjonalistyczną, która przewyższa nawet – a to doprawdy osiągnięcie – zachodnie pranie mózgów.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych i w Europie wojownicze głosy prześcigają się w marsowych proklamacjach, podczas gdy lawina nie trzymających się kupy sankcji hartuje jedynie determinację po drugiej stronie. „Nowa zimna wojna może być jeszcze bardziej niebezpieczna niż poprzednia”, ostrzega jeden z najlepszych ekspertów amerykańskich w zakresie spraw rosyjskich, Stephen Cohen, „ponieważ, w przeciwieństwie do tego, co działo się przez 40 lat podczas poprzedniej zimnej wojny, w Ameryce nie napotyka ona żadnego efektywnego sprzeciwu – ani w administracji, w Kongresie, w głównym nurcie medialnym, ani na uniwersytetach i w think tankach czy w społeczeństwie”. [1] Jest to sprawdzony przepis na wszelkie poślizgi…

Autor: Serge Halimi
Tłumaczenie: Zbigniew M. Kowalewski
Źródło: Le Monde diplomatique – edycja polska

PRZYPIS

[1] S.F. Cohen, „The New Cold War and the Necessity of Patriotic Heresy”, The Nation, 12 sierpnia 2014 r.


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. sacro 08.10.2014 20:07

    Nasza czyli amerykańska propaganda porównuje Putina do Hitlera, a Rosyjska nawołuje do powstrzymania faszystowskiej ekspansji. Gzie tu prawda i komu tak na prawdę zależy na wojnie? Kto jest największym handlarzem bronią? Kto rozpętuje wojny gdzie się tylko da? Czy wierzymy we właściwe bajki? Kogo o to zapytać?

  2. adambiernacki 09.10.2014 22:03

    Nowa pseudo wojna a współpraca spokojna? Rosja przegrała? Niby co? Z kim? Rosja przegrała by wtedy i tylko wtedy kiedy Polska byłby Polską i wydobywała swoje zasoby naturalne i rozwijała przemysł.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.