Nowa planeta w Układzie Słonecznym?

Opublikowano: 15.05.2012 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości z wszechświata, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 859

Rodney Gomes z Brazylijskiego Obserwatorium Narodowego w Rio de Janeiro przedstawił na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego wyniki badań, które wskazują, że na obrzeżach Układu Słonecznego znajdować się może masywne ciało niebieskie. To kolejna próba zlokalizowania rzekomej „Planety X”, której astronomowie szukają od dziesięcioleci.

Rodney Gomes – astronom z Brazylijskiego Obserwatorium Narodowego w Rio de Janeiro twierdzi, że hipotetyczny obiekt, choć niewidoczny dla teleskopów, może być zlokalizowany poprzez wpływ, jaki wywiera na niektóre obiekty z rozciągającego się za orbitą Neptuna tzw. pasa Kuipera – obszaru pełnego niewielkich ciał niebieskich pozostałych po formowaniu się Układu Słonecznego. Każdego roku odkrywa się dziesiątki tamtejszych obiektów, wśród których znajdują się również planety karłowate, w tym Pluton.

Według Gomesa, najnowsze obliczenia wskazują, że kilka obiektów z pasa Kuipera, w tym planetoida Sedna, porusza się po innych niż przewidywalne orbitach. Na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego, które odbyło się 11 maja 2012 r. w Timberline Lodge Gomes wskazał na kilka wyjaśnień takiego stanu rzeczy. Jak stwierdził, „najprostsze wydaje się rozwiązanie zakładające istnienie obiektu o masie planety”, który jest oddalony od Słońca, ale na tyle masywny, aby wywierać wpływ na niektóre ciała z pasa Kuipera.

Analiza Gomesa objęła 92 znajdujące się tam obiekty. Symulacja miała za zadanie pokazać przebieg ich orbit z uwzględnieniem dużej planety oraz jej brakiem. Jeśli na krańcach Układu Słonecznego nie istniałaby duża planeta, sześć analizowanych obiektów nie wykazywałoby się wydłużoną orbitą. Niestety, wszystkie inne szczegóły istnienia tego typu ciała niebieskiego to czysta spekulacja, choć Gomes wskazał na kilka możliwości. Jak stwierdził, może być to planeta czterokrotnie większa od Ziemi, orbitująca Słońce w odległości ok. 225 miliardów km.

Jak dodał brazylijski astronom, może być to „planeta-nomad” – wytrącona z własnego układu słonecznego, a następnie przechwycona przez Słońce lub ewentualnie nasz rodzimy twór wypchnięty ze swojego pierwotnego miejsca przez oddziaływanie grawitacyjne ze strony sąsiednich planet. Ustalenia Gomesa nie wskazują jednak lokalizacji rzekomej planety, która według niego „może być wszędzie”.

Istnienie nieznanego dotąd masywnego ciała niebieskiego dla pozostałych astronomów jest niełatwe do zaakceptowania. Rory Barnes – astronom z University of Washington stwierdził, że odkrycie stanowiłoby doniosłe wydarzenie naukowe, jednak „nie ma żadnych dowodów, iż [planeta] rzeczywiście istnieje”. Jak dodał, na razie więcej wiadomo o tym, w jaki sposób mogłaby się uformować. Douglas Hamilton z University of Maryland również twierdzi, że uzyskane do tej pory wyniki nie mają charakteru wiążącego.

Idea Gomesa wpisuje się w naukowe tradycje poszukiwania „Planety X”. Przez lata powstawały i upadały liczne teorie na temat nieznanego dotąd masywnego ciała niebieskiego krążącego daleko za orbitą Neptuna (idea ta pojawiła się po raz pierwszy w połowie XIX w.). Choć w ostatnich latach badania w tym zakresie straciły impet, w 2005 r. na łamach Astronomical Journal Patryk Lykawka z Uniwersytetu w Kobe pisał o wypracowanym modelu zakładającego istnienie nieznanego obiektu na granicach Układu Słonecznego. Istnienie „Planety X” stało się również podstawą wielu koncepcji paranaukowych, występujących w fantastyce.

Opracowanie i źródło: Infra
Na podstawie: R.A. Lovett, New Planet Found in Our Solar System?, nationalgeographic.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. egzopolityka 15.05.2012 10:43

    Faktycznie ten obiekt kosmiczny został odkryty kilka lat temu, jednak informacje te są ukrywane przed społeczeństwem. jest to coś większego od planety, jest to “brązowy karzeł” wokół którego krążą własne planety. Faktycznie nasz układ słoneczny jest układem podwójnym. Zbliża się on do centrum naszego systemu słonecznego a dodatkowo zbliża się też łańcuch komet. Gdy te komety osiągną maksimum widoczności z Ziemi, zaraz po tym ma nastąpić przejście przez Ziemię Fali Międzywymiarowej. Ma to nastąpić za około dwa i pół roku.

  2. memento 15.05.2012 10:50

    Dwa i pół roku?! Wykończę się za ten czas w robocie, miało być przecież pod koniec tego roku.

  3. Elvis 15.05.2012 12:09

    Oczywiscie, ze nie przeoczyliby. Jest cala masa astronomow do tego amatorzy, i moze to wszystko jest tak skrzetnie ukrywane? Fala miedzywymiarowa?? Jakies zrodlo poprosze. Dobrze jest sie interesowac tematem, ktory jest rzeczywiscie baaardzo ciekawy, dzialajacy na wyobraznie ale nie wierzcie we wszystko co czytacie czy ogladacie na ladnych filmach na you tube.

    Peace

  4. shuang 15.05.2012 13:28

    @memento: “miało być przecież pod koniec tego roku”
    W zależności od źródła podawany jest okres 2012 – 2014, ponieważ orbita podobno jest nieco niestabilna. Kalendarze starożytne to rok 2012.
    Myślisz, że tak łatwo jest umrzeć? Trzeba trochę pocierpieć. 🙂
    Dla nas w zasadzie i tak bez znaczenia bowiem bogaci mają już bunkry, schrony i inne takie tam, z zasobami żywności. A my co? Najwyżej wiarę. Proszę się nie śmiać.
    W Hiroszimie i Nagasaki przetrwało wybuch 30 osób, a także dwa domy w których byli, kotek na ganku, pomidorki, trawka i winogronka w ogródku. Żadnych uszkodzeń – jakie wtedy były te domy, papier i drewno, a nawet jakby cegły? Jakby były pod kopułkami. Amerykanie badali to 18 m-cy i stwierdzili, że żadna siła ludzka nie mogła tego dokonać. Wedle przekazu jednego z ocalałych, oni zastosowali się do wezwania dwóch mistyków, którzy pół roku wcześniej pojawili się w społecznościach katolickich i wzywali do odmawiania Różańca, odprawiania pierwszych sobót i częstego przyjmowania sakramentów świętych.
    Zetknąłem się z tą informacją 7 lat temu. Ale źródło? Była to książka. Może jest w internecie.

  5. Yezior 15.05.2012 21:38

    @egzopolityka: Ja tam się brązowego karła nie obawiam. Codziennie minimum raz spuszczam takiego w klozecie 🙂

  6. shuang 16.05.2012 09:54

    @Yezior: W niektórych sytuacjach wykazuje tendencję do zmiany barwy i konsystencji oraz częstotliwości pojawiania się na obszarze – widzialnej gołym okiem – przestrzeni kosmicznej.

  7. Prometeusz 18.05.2012 12:47

    Byc moze tak, byc moze nie? Zainteresowanym polecam przyjzenie sie wykresom cykli Milankovicia (na tyle, na ile mozna im wierzyc):

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykle_Milankovicia
    W powyzszym artykule, w prawym gornym rogu, znajduje sie grafika z wykresami. Prosze zwrocic uwage na wykres na samym dole, opisany jako ‘cycles of glaciation’. Widac wyraznie (oczywiscie zalezy, na ile wiarygodne sa same wykresy), ze znajdujemy sie u szczytu cyklu glacjalnego (syn. minimalny poziom zlodowacenia), tj. na etapie, gdy powinnismy rozpoczac (zgodnie z zaobserwowana prawidlowoscia) odwrocenie trendu i wejscie w kolejna faze glacjalna. Czy bedzie to cos supergwaltownego, spowodowanego czynnikami zewnetrznymi…? Chyba nie, byc moze w ogole sie nie stanie? Na pewno pokrywa sie z obserwacjami Milankovicia, jak rowniez moze tlumaczyc b. niestabilne wzorce pogodowe ostatnich lat. Taka delikatna sugestia, nic zasadniczego.

    Co sie tyczy elit i ich podziemnych miast (choc jest to niezwykle rzadko poruszany temat, polecam przeszukac istniejaca literature, a okarze sie, ze cos jest na rzeczy i pewne z tych projektow, choc utajnione, to oficjalnie istnieja. Czym sa/po co sa przygotowywane? Diabel jeden wie, w koncu stworzenie takich obiektow musi wiazac sie ze znacznie bardziej zaawansowana wiedza geologiczna, niz nasza oficjalna (albo to schrony przed globalna wojna jadrowa, albo tajne ‘fabryki’, albo, jezeli przed globalna katastrofa naturalna, to ktos musial dobrze wiedziec, jaka to katastrofa – w koncu tektonika dla obiektow podziemnych powinna byc zabojcza…).

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.