Notatka z historii

Opublikowano: 24.09.2018 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 5681

Zacznijmy od tego, że większość z nas jest lub była historykami, analitykami a nawet pracowała w mundurach różnej maści i pochodzenia. Z systemem panującym tu w kraju nigdy nie mieliśmy nic wspólnego ani osobiście ani poprzez koligacje rodzinne. Materiały, które zdobywaliśmy nie zawsze miały legalne pochodzenie. Nie można było na ich podstawie się wypowiadać ani pisać, ale za to dawały wgląd tam gdzie zaglądać się nie powinno.

Postawiliśmy kiedyś tezę opierającą się na stwierdzeniu, że opozycję w Polsce tworzyły lub uczciwiej napisawszy współtworzyły służby. Apogeum i wielkim zwycięstwem tej opcji był rok, 1988 gdy w Magdalence spotkali się sami swoi.

Paru z nas zabrało się za tą historyczną część. Doszliśmy już do roku 1980. Jak do tej pory wszystkie zdobyte przez nas materiały zdają się potwierdzać tą tezę. Niestety brakuje nam roku 1970. Powodem tego jest ścisłe powiązanie wydarzeń grudniowych z osobą pana Jaruzelskiego. Kolega, który napisał szkic na temat tego pana – tylko ten realny a nie laurkę lub bombę atomową nieopartą na dowodach niestety odszedł z tego świata.

Oczywiście gdybyśmy byli partią polityczną lub grupą zbierającą na lepszy samochód to ogłosilibyśmy, że kolega wszedł na śliski temat i ktoś mu pomógł. Niestety dowodów na to nie mamy a robienie zadymy nic nam nie da. Na szczęście rękopis się zachował, lecz wymaga wiele uzupełnień. Gdy zakończymy ten temat zakończymy też rok 1970. Tu jednak dam wam taki mały cynk. Wszystkie przełomy, które od 1945 roku zadziały się w Polsce wynosiły Jaruzelskiego na nowe wyżyny władzy. Przypadek …może? Sam generał pojawił się przy otwartej kurtynie pod koniec lat 1970. z pełną ekipą gotową do przejęcia władzy. W tym czasie cieszył się pełnym poparciem Moskwy a po niedługim czasie „opozycja”, którą zamykał w więzieniach prawie w całości uznała, że to godny pierwszy prezydent „wolnej” Polski. Jaki wpływ na kształtowanie myśli opozycyjnej miała klika generałów mógłby pewnie wyjaśnić nam gen. Jaroszewicz lub jego dokumenty …niestety nigdy ich już nie zobaczymy.

Trzecim elementem po partii, „opozycji” były służby. Tu praca idzie najwolniej, bo i temat ze zrozumiałych względów jest trudny. Na razie dobrnęliśmy do końca opracowania dotyczącego MBP. Co ciekawa i sarkastyczne to dzięki temu zobaczyliśmy zupełnie inną perspektywę konfliktu z Izraelem, ale to już zupełnie inna sprawa. Osobiście doszedłem do przekonania, że służby w PRL były jedynymi w całej wschodniej Europie, które posiadały własną frakcję w partii rządzącej.

Po za działalnością historyczną prowadzimy też ostre spory dotyczące obecnej sytuacji w kraju i poszczególnych wydarzeń, które tu się dzieją. I tak doszliśmy do wniosku, że rok 1968 był zrywem młodzieży i inteligencji z powodu …niewystawienia sztuki teatralnej. Ten sam rok 1968 był ostatnią szansą dla katów stalinowskich by w miarę bezpiecznie urwać się Polski tuż przed odwilżą lat 1970. i to w glorii osób represjonowanych. Jest sprawą oczywistą, że wysocy funkcjonariusze bezpieczeństwa zjawiając się na zachodzie zostali poddani przesłuchaniu a wiadomo, że tacy ludzie nie wyjeżdżali z pustymi rękami. Wszystkie donosy, skargi czy nawet prywatne detale o polskiej opozycji znalazły się we właściwych rękach.

Ale przejdźmy do kwintesencji, czyli pewnie tego, co wszyscy zainteresowani chcieliby usłyszeć. Jest naszym 100% przekonaniem, że w latach 1988/9 w Magdalence odbył się rzeczywisty rozbiór Polski. O tym, kto zostanie tam zaproszony a kto nie decydował …Kiszczak. Nikt, kto byłby niepewny lub mógłby stanowić źródło informacji nie został zaproszony. Dlatego do dziś uczestnicy tego forum są nienaruszalni ( wyjątek stanowi Ireneusz Sekuła, który był na tyle nierozsądny, że postanowił na własną rękę sprzedawać broń na Bałkany w związku, z czym strzelił sobie 3 razy w brzuch i zmarł, jako samobójca). Zauważmy, że nawet prezydent Lech Kaczyński, który z lewicową częścią opozycji miał niewiele wspólnego jednak skrzętnie pomijał temat Magdalenki.

Będąc na kolanach PZPR wywalczyła sobie przywileje, dzięki którym nawet będąc po za sejmem żyje wesoło i dostatnio. Brak dotacji mało ich rusza a oprawcy czasów PRL omijają sądy slalomem godnym mistrzów świata. Instytucje stworzone przez WSI takie jak POLSAT lub TVN trzepią kasę jak dawniej. Mimo opublikowania raportu o WSI organizacja ta dalej działa a kto wejdzie na ich ślad dzieli los Andrzeja Leppera. Aneksu do raportu pewnie nigdy już nie zobaczymy. By wykreować pieniądze konieczne do dalszej działalności wykręcono aferę FOZZ, która uszczupliła nasz skarb państwa 980 milionów PLN. Za te pieniądze tworzono firmy takie jak dwie wymienione wcześniej. Tak dla ciekawostki matka czołowej prezenterki „Faktów” Justyny Pochanke, Renata Pochanke, była ścisłą współpracownicą księgowej FOZZ, Janiny Chim. Renata Pochanke należała do najważniejszych świadków w procesie FOZZ. Na koniec trzeba dodać, że Grzegorz Żemek skazany na 9 lat pozbawienia wolności – za defraudację publicznego mienia załapał się na przedawnienie kary zaś jego kolega z zarządu D. Rosati reprezentuje dziś PO w PE.

Oczywiście jak to w Polsce spokój i rozkradanie majątku nie mogły trwać zbyt długo. Po odsunięciu od władzy wszystkich uczciwych działaczy „Solidarności” nastąpiło dzielenie łupów a tam gdzie są pieniądze tam są i konflikty. Metodę zdobywania pieniędzy pięknie opisał w przemówieniu Sejmowym Andrzej Lepper ( tu nie napiszemy skąd miał informacje, bo nam życie miłe), co dobitnie skróciło jego życie.

Powstały dwa obozy, które do dziś grają wyborcami w ping ponga, bo z braku laku na któryś z nich trzeba głosować. Pierwszy stanowiła UW i dalej PO, która była finansowana przez wywiad niemiecki, co potwierdził działacz PO Paweł Piskorski, który sam zresztą jest zdrowo umoczony w afery finansowe. Fakt ten świetnie tłumaczy jak nieznana nikomu KLD wykupiła się na szczyty władzy.

Drugim obozem było PC braci Kaczyńskich. Tak Tusk jak i bracia Kaczyńscy zagwarantowali sobie nienaruszalność biorąc udział w przygotowaniach do okrągłego stołu i jego obradach. PC a właściwie jak to się mówi PiS w przeciwieństwie do PO reprezentował opcję amerykańsko żydowską. Wiem, że to brzmi jak paradoks, bo zarząd PO składał się prawie z samych żydów, ale na początku po prostu tak było.

Bardziej aktywne było PO, bo Niemcy chcieli odebrać pieniądze, które zainwestowali we wspieranie opozycji w Polsce no i oczywiście jeszcze na tym zarobić. Dla amerykańskich żydów wtedy mogliśmy stanowić jedynie obciążenie. TERAZ TO INNA SPRAWA.

PiS miał trudniejszą drogę do pieniędzy. Najpierw powstała Fundacja Prasowa Solidarności, która przytuliła redakcję “Expressu Wieczornego”. Fundacja zdecydowała się wynająć pomieszczenia redakcyjne. Najemcą został Bank Przemysłowo-Handlowy założony przez Mieczysława Rakowskiego, który zapłacił czynsz za 13 lat z góry. W wyniku przegranych wyborów trzeba jedna było sprzedać gazetę Szwajcarom. Kaczyński i spółka do gry wrócili w 1994 roku, gdy jako Fundacja przejęli 20 tys. m kw. w warszawskich biurowcach i tyle samo gruntów. Siwek i Kaczyński trafili do władz spółek – jeden do Air Link i Celsy, a drugi – do spółki Srebrna. Wszystkie trzy zarządzały atrakcyjnymi nieruchomościami w centrum.

Kontakty PiS z lobby żydowskim miały długą tradycję. Lech Kaczyński przywrócił działalność loży masońskiej B’nai B’rith – Loża Polin w 2007 roku. Działalność loży masońskiej B’nai B’rith w Polsce przerwał dekret Prezydenta Rzeczypospolitej Mościckiego z 22 listopada 1938 roku. B’nai B’rith to najstarsza nieprzerwanie działająca żydowska organizacja na świecie. Loża ma specjalny charakter. Mogą do niej należeć tylko osoby, które mają i deklarują tożsamość żydowską, świecką bądź religijną, opartą na pochodzeniu żydowskim (z ojca lub matki) lub po konwersji na judaizm.

Fakt ten poprzedziły wykład Lecha Kaczyńskiego, 19 września 2005 i wykład Jarosława Kaczyńskiego, 14 lutego 2005 w sponsorowanej przez Georga Sorosa „Fundacji Batorego”.

Obecnie premier Morawiecki sprowadził do Polski żydowski bank JP Morgan Chase. JP Morgan Chase & Co Morgan to największa instytucja finansowa na świecie. Zastanówmy się, jakie szanse będą miały nasze banki przy tym kolosie.

Mimo zatargów dyplomatycznych i dużych pretensji do nas żydzi zdecydowali się 06.07.2018 na giełdowy alians Polski i Izraela. Strony pragną wzmocnić współpracę pomiędzy nimi, mając na celu wspieranie wzrostu gospodarczego swoich krajów oraz budowanie kultury inwestycyjnej zarówno w Polsce, jak i w Izraelu.

Teraz należy stwierdzić, że scena polityczna w Polsce jest prawie zabetonowana – tu chodzi głównie o finanse. Do duetu PiS i PO może dołączyć SLD, ale tylko, jeśli włączą się w to poukrywane fundusze WSI.

Podsumowując tą część można powiedzieć, że czeka nas niezbyt wesoła perspektywa. Albo przy pomocy Targowicy wykupią nas razem z naszymi pieniędzmi Niemcy pod szyldem EU albo dzięki PiS niedługo po swoje zgłoszą się amerykańscy żydzi. Jak taka akcja będzie przebiegała niedawno się przekonaliśmy przy okazji ustawy o IPN.

Oczywiście cały czas będziemy straszeni rosyjskim niedźwiedziem, który nas zaraz zje. Cóż mimo już chyba 200 ostrzeżeń niedźwiedź chyba ma własne problemy i zasadniczo ma nas w dupie, bo bardziej obchodzi go rozgrywka na innym froncie. Ten straszak działa kiepsko.

No i pozostają mniejsze partie. Rysiu Petru sprzedał swoje .N platformie, więc ich możemy skreślić. Kukiz, z którym wiązano duże nadzieje, jako jedyne swoje osiągnięcie może zapisać rozwalenie antysystemowców i po części Ruchu Narodowego.

Reszta to pchły, które udają słonia.

Ja wiem. Zaraz ktoś wyskoczy i powie, że przecież PiS i tak dużo robi. Żeby nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje od razu stwierdzę, że zwolennikom kreatywnej ekonomii odpowiadać nie będę. Owszem – PiS uszczelnił system VAT, ale czy możemy to uważać za sukces? To raczej jest klęska, że po 3 latach władzy jeszcze nikt, kto się dopuścił takich przestępstw nie siedzi! Od trzech lat się mieli afera Amber Gold i pomimo że to świetnie wygląda w TV to wymiernych efektów też nie ma.

Są oczywiście różne programy plus w ramach, których pieniądze jednej części społeczeństwa oddawane są drugiej a jedyną zaletą jest wzrost inflacji, która napędza gospodarkę dając fajne liczby w Excelu. Pragnę też zaznaczyć, że dzięki dużej inflacji, jeśli chodzi o towary codziennego użytku z 500+ zostało już 350+ a za rok będzie jeszcze mniej.

Zresztą bądźmy z sobą szczerzy te wszystkie programy nie są po to by nam się żyło lepiej, ale po to by kupić elektorat na prostej zasadzie – tamci nam nic nie dali a ci dali coś, więc jest lepiej.

I tu wracamy do wyboru negatywnego. Jest on nam zaszczepiany przez wszystkie media. TVN zyskał godnego naśladowcę w TVP, które zieje ogniem nie gorzej niż swój główny wróg. “Gazeta Wyborcza” i “Gazeta Polska” prezentują ten sam poziom propagandy no i pozostają małe portaliki, które chcą załapać się na jedną albo na drugą stronę żeby wyrwać trochę kasy. Obiektywizmu ZERO.

Dlatego nie będziemy reklamować żadnej partii. Wiem, że zakonowi z Czerskiej to się nie spodoba i zakonowi PC też nie. Tam gdzie będzie można – za uczciwe działanie damy plusa, ale też nie przepuścimy żadnej okazji żeby wywalić kłamcom i donosicielom.

Politycznym popychadłem jednak dla nikogo nie będziemy.

Autorstwo: M
Źródło: Anty-News.waw.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. lboo 24.09.2018 22:09

    @Atos: Z jednej strony mamy takiego Gorbaczowa i Jaruzelskiego, którzy “zdecydowali” przeprowadzić zmiany. Z drugiej strony mamy “opozycję” sponsorowaną i sterowaną z za wieliej wody.
    Prosty wniosek że wszyscy oni grali do jednej bramki.

    A więc po co ta szopka?
    Nie wszystkich u władzy da się “przekonać”, zresztą nawet nie ma sensu próbować bo było by to za drogo i za szybko wyszło by na jaw. Poza tym społeczeństwo które uwierzy że jest wolne i samo wywalczyło swoją “wolność” sprytnie ukierunkowane samo odda to co posiada i jeszcze będą chętnie pracować za grosze. Co jak widać po dziś dzień całkiem skutecznie działa.
    Służby specjalne są tu tylko narzędziem, wysoko opłacani, ale i ryzykujący wiele. Nie ma sensu ich zmieniać przy zmianie systemu, bo posiadają doświadczenie wiedzę i dużo przydatnych informacji, a z drugiej strony doskonale wiedzą że społeczeństwo ich nie obroni, wiec lepiej grać w zwycięskiej drużynie.

    A społeczeństwo? Jeśli samo nie dowie się kto jak i dlaczego, to będize wykorzystywane ile tylko się da. Tu nie ma sentymentów, za swoją głupotę płaci się niewolniczą pracą. I nie mam tu na myśli konkretnych jednostek, jesli społeczeństwo jako całość nie rozumie tego mechanizmu i nie wie jak działa system, to każda z jednostek w społeczeństwie po cześci dzieli los całego społeczeństwa.
    A jeśli ktoś wierzy że współcześni politycy kierują sie ideałami i dobrem społeczeństwa, jesli uwaza że mają swobodę decyzji i decyzje podejmują na podstawie emocji, to chyba zasłużył na polityków jakich mamy.

  2. lboo 25.09.2018 23:46

    @Atos:
    Jak już odbiegliśmy od tematu (ale może nie aż tak bardzo).
    Ja troszkę inaczej widzę pojęcie wolności. Wolność to nie jest coś co ktoś może Ci dać na zasadzie pozwolić coś zrobić czy zabronić. Bo co to za wolność którą ktoś może dać lub odebrać. Wolność to zupełnie niezależna od otoczenia umiejętność wykorzystania warunków zewnętrznych do osiągniecai własnych celów. To świadomość konsekwencji własnych czynów i podjetych decyzji. Bo dopiero jeśli wiemy jakie konsekwencjie spowoduje nasz czyn, czy decyzja możemy świadomie wybierać konsekwencje które nam odpowiadają. Nigdy nie będzie tak że uda nam się uzyskać wszystko co nam się zachce, ale zawsze z dostępej palety możliwości możemy wybrac tą która najbardziej przyblizy nas do celu. Ale do tego potrzebna jest znajomość reguł według których funkcjomuje nasze otoczenie.
    Zawsze będa jakieś ograniczenia, zasady w ramach których musimy funkcjonować, ograniczona liczba zasobów które możemy użyć. Taka jest specyfika tej rzeczywistości i na tym polega cała zabawa, żeby w ramach ustalonych reguł realizować to co chcemy. Co to by była za przyjemność realizować wszysto co chcemy bez żadnego wysiłku, zasobów i czasu. To tak jak grać w strzelankę w trybie “god mode”.
    Patrząc z perspektywy czasu to chyba jeszcze nie było takich czasów w znanej nam historii żeby społeczeństwo żyło na tak wysokim poziomie zabezpieczenia podstawowych potrzeb. Przynajmniej w naszym kraju przy minimalnym wysiłku dom nad głową, jedzenie ciepło dla znakomitej większośći nie stanowi problemu. Takiej dostępności wiedzy, informacji, tak łatwych i tanich sposobów komunikacji, czy transportu jeszcze chyba nie było. Oczywiście że są problemy, że pewne rzeczy nie działają perfekcyjnie, ale w jakich czasach nie było problemów, niezadowolenia waśni sporów…. Pewno że zawsze jest lepiej tam gdzie nas nie ma, ale wszystko ma swoją cenę. Każdy ma swoją lekcję do przerobienia, zarówno każdy z osobna jak i naród jako całość.
    U nas jest jak jest bo nasz kraj ma swoją specyfike, mentalność, historię, wszystko to wpływa na to co mamy teraz. Ale tak jak społeczeństwo w którym wyrośliśmy i funkcjonujemy wpływa na nas tak samo i my wpływamy na społeczeństwo. I to nie jest tak że mamy takie prawo, rządzących korporacje, finansitów i wszystko co nas otacza jakimś przypadkiem. To wszystko jest wypadkową świadomości, zaangażowania, zrozumienia otaczającej rzeczywistości wszystkich jednostek tworzacych tą społeczność. To my jako społeczeństwo pozwalamy pasozytom żywić się naszym kosztem. Czy pasożyt jest winien tego że jest pasozytem? Kwestia sporna. Nawet pasożyt ma swoją rolę do spełnienia.
    Innymi słowy, nie jest mozliwa w zaangażowanym, zorganizowanym i jednomyślnym społeczeństwie władza która będzie działać na jego niekorzyść.

  3. MasaKalambura 26.09.2018 08:05

    Cel egzystencji istot żywych posiadających wolną wole jest znany od dawna. Nie wszyscy go akceptują. Mamy czcić i kochać swego Stwórcę w każdym przejawie naszego istnienia.

  4. Aida 26.09.2018 08:09

    Genialny tekst, szkoda, że większość ludzi nie interesuje się takimi ciekawostkami a jedynie doraźnymi korzyściami. Tylko, że z takim nastawieniem, to nigdy nasz kraj nie wyrwie się z tego zaklętego koła 🙁

    Atos dobre przemyślenia, jakoś transcendentnie się zrobiło…

  5. lboo 26.09.2018 20:33

    @Atos: W miarę rozwoju nauki , informatyki i robotyki coraz lepiej widać analogie pomiędzy maszynami stworzonymi przez człowieka, a człowiekiem-maszyną. Tu i tu mamy czujniki, manipulatory czy wreszcie warstwę oprogramowania. Ciało ludzkie gdy mu się dobrze przyjrzeć to kawał dobrej inżynierskiej roboty. Samonaprawiajaca się samoucząca się jednostka.
    W przeciwieństwie do zwierząt człowiek dysponuje znacznie większym obszarem oprogramowania niezapisanym w momencie narodzin. O ile w przypadku zwierząt znakomita większosć zachowań to zaprogramowane genetycznie instynkty których praktycznie nie da się zmienic, to w przypadku człowieka znacznie wiecej podlega zaprogramowaniu po narodzinach przez otoczenie. Co daje dużo większą możliwość rozwoju, ale też duże większe ryzyko zaprogramowaniu autodestrukcyjnymi mechanizmami. Bo przecież zwierzęta nie zabijaja w imię idei, religii, dla pieniędzy czy władzy.
    Emocje o których piszesz to reakcja ciała na otoczenia, moga być pozytywne bądź negatywne. Cała sztuka w tym żeby nauczyć się kontrolować emocje, zamiast dać emocjom kontrolować nas.
    Poza tym niektórzy jeszcze wierzą że poza tym co widzimi, czyli mechanizmem i oprogramowaniem zarządzającym jest jeszcze operator, który nadaje sens wszelkim działaniom tej skomplikowanej maszyny zwanej człowiekiem.

  6. Aida 26.09.2018 22:31

    Atos a co z nadzieją, że coś tam czeka na nas po śmierci. To chyba też jest ten wspólny mianownik.

  7. lboo 26.09.2018 23:05

    @Atos: Ja jednak wole podział na 3 warstwy. Podświadomość, świadomość i nadświadomość. Każda wyższa warstwa pełni funkcje zarządzającą dla niższej. Każda m swoje potrzeby, dążenia i zachcianki, co nie znaczy że nalezy je realizować wszystkie i w momencie ich zgłaszania. Sam pewnie wiesz jak będzie los dziecka i rodzica który realizuje bezwarunkowo każdą zachciankę tegoż.
    Rodzic w stosunku do dziecka jest taką samą warstwa jak świadomość dla podświadomości czy nadświadomość dla świadomości. Musi odróżniać potrzeby od zachcianek, tak rozłozyć w czasie realizacje potrzeb i ustalić ich priorytety żeby utrzymać w jak najlepszym stanie warstwę podlegajacą i jak najskuteczniej realizować swoje cele.
    Mózg to tylko narzędzie i jest to narzedzie kontrolujące ciało, a co za tym idzie razem z tym ciałem ulegające destrukcji. I jeśli zakładamy że jest coś po śmierci ciała to i wiedza i możliwości mózgu są ograniczone. A więc musi być coś co steruje mózgiem i pełni rolę nadrzędną.

    Co do religii, to zależy jaką przyjmiesz definicję. Bo dla mnie religie które wymieniłeś niewiele różnią się od np ateizmu. W moim rozumieniu cechą charakterystyczną religii jest że bazuje na wierze, a nie na doświadczeniu. Czyli sama sobie odcina drogę rozwoju, bo po co szukac skoro wszystko przyjmuje się na wiarę i jednoczesnie ucisza wszelkich krytyków. Jesli chodzi o nieśmiertelność (czy jakąś formę naszej egzystencji poza ramami rzeczywistości fizycznej) to jeśli to obiektywny fakt, to istnieje niezależnie od tego czy w nią wierzymy czy nie. I jeśli np. jestesmy wewnątrz matrixa nie zdajac sobie nawet z tego sprawy, to jest to fakt wynikajacy z budowy takiej rzeczywistości a nie naszej wiary.
    No chyba że skomplikujesz sprawę zakładając że wiara tworzy rzeczywistość 😉

  8. lboo 27.09.2018 00:03

    @Atos: Ciało – hardware, procesy mentalne – software (te świadome i nie świadome). Duch – operator/użytkownik.
    “Ludzka świadomość jest tym dla człowieka czym dla komputera jest interfejs”
    Świadomość możemy rozszerzać, wiec nie pasuje mi tutaj analogia z interfejsem. Dla mnie świadomość to bardziej zespół funkcji dostępnych dla nas w trybie ręcznego sterowania. Czyli wszystko to co nie przebiaga automatycznie i mamy nad tym pełną kontrolę, lub możemy taką kontrolę przejąć.
    Np. chodząc czy wykonując okreslone ruchy działamy w zasadzie automatycznie. Na zasadzie: wola – podnieść szklankę. automatyczna reakcja angażująca odpowiednie mięsnie. Natomiast trening fizyczny pozwala nam przejąć kontrole nad poszczególnymi mięśniami i przeprowadzić ten proces krok po kroku świadomie.
    Analogicznie w sferze mentalu, np. na jakieś wydarzenie reagujemy instynktownie na skutek zdarzeń z przeszłosci lub wrodzonych instynktów. Ale odpowiedni trening pozwala nam przejac kontrolę i zareagować świadomie a nie instynktownie.

  9. Fenix 27.09.2018 10:20

    @Atos, @lboo , brawo !

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.