Nosisz znaczek Razem bo jesteś pedałem?

Opublikowano: 27.06.2016 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 927

Kryminalizacja lewicowych poglądów i symboliki schodzi również na poziom dzielnicy. 20-latek wracający z imprezy nad Wisłą został zaczepiony przez czterech troglodytów w policyjnych mundurach, który nie spodobał się znaczek partii Razem na plecaku. Chłopak został zabrany do radiowozu, gdzie był wyzywany i poniżany przez funkcjonariuszy. Dostał 600 zł mandatu.

Sprawę opisała matka chłopaka na swoim profilu na “Facebooku”. Z opisu zdarzenia wyłania się obraz policjantów działających w stylu osiedlowych kiboli atakujących przechodniów za posiadanie emblematu wrogiej drużyny. Warto podkreślić, że “stróżów prawa” szczególnie interesowała orientacja seksualna 20-latka. Wypytywali m.in. czy utrzymuje kontakty seksualne z Adrianem Zandbergiem i jaki rodzaj kopulacji jest jego ulubionym.

“Wracającego znad Wisły 20-latka policja zaprosiła do radiowozu za znaczek Razem na plecaku. Tam, w zaciszu, bez świadków, policjant-kozak mówił, że nie lubi lewackich kurew i pedałów. Zapytał, czy młody lubi w dupę i czy bzyka się z pedałem Zandbergiem. Zapytał, czy jest komunistą czy tylko lewacką spierdoliną” – relacjonuje matka 20-latka.

20-latek nie popełnił żadnego wykroczenia. Jego “wina” polegała wyłącznie na posiadaniu “wrogiego” symbolu. Policjant legitymujący się numerem służbowym 96 58 30 był według relacji chłopaka najbardziej agresywny. To właśnie on miał obrażać i rzucać homofobicznymi uwagami w stylu pijanego dresiarza. Mundurowi grozili zatrzymanemu przewiezieniem na izbę wytrzeźwień, w przypadku nieprzyjęcia 200 zł mandatu za “wprowadzenie funkcjonariusza w błąd i używanie słów uznanych za obraźliwe”. Wprowadzenie w błąd miało polegać na tym, że młody obywatel nie chciał początkowo okazać dowodu osobistego. Ostatecznie zdecydował się podpisać druczek, nie sprawdzając jednak kwoty jaką funkcjonariusz na nim zanotował. Dopiero po powrocie do domu okazało się, że został oszukany. Na kwicie widniało bowiem 600 zł.

Matka chłopaka zapowiedziała, że jej syn złoży skargę na skandalicznie zachowanie funkcjonariuszy i będzie się domagać anulowania mandatu. W komentarzach pojawiły się propozycje udzielenie bezpłatnej pomocy prawnej. Kolejną korzyścią jest również rozwianie drobnomieszczańskiego wyobrażenia o “dobrym policjancie”. “Przepraszam synu, że Cię dwadzieścia lat okłamywałam, że obywatel, nawet lekko nietrzeźwy, nie musi obawiać się policji. Że policja tak naprawdę jest po Twojej stronie. Przepraszam, że nauczyłam Cię, że żeby cię ukarać, musisz być winny i że mandaty dostaje się sprawiedliwie” – czytamy we wpisie matki.

Autorstwo: PN
Na podstawie: Facebook.com
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Logika 27.06.2016 15:30

    Narracja artykułu wydaje mi się lekko stronnicza, nie mówię tu o cytatach. Autor tego artykułu mógł przynajmniej napisać za co było te 600 zł i przedstawić relacje policji. Za lewactwem nie przepadam ponieważ ich abstrakcyjne pomysły do mnie nie przemawiają. A co do policjantów jeżeli to prawda to zachowali się w sumie na odpowiednim poziomie jaki reprezentuje cały ten resort siłowy do którego i tak już dawno straciłem szacunek… czyli jednym zdaniem “ja tu jestem prawem”

  2. Pires 27.06.2016 18:33

    Takie zachowanie policjantów jest jak najbardziej prawdopodobne. Każdy z nich dobrze wie na ile może sobie pozwolić przy kolegach, a jak trafi się kilku o podobnych zamiłowaniach do okazywania władzy po swojemu to zaczynają się jeden przed drugim poopisywać który to nie jest większym kozakiem. Powinny być za to surowe kary i więcej kontroli w policji, ewentualnie mieszanie funkcjonariuszy tak, żeby się nie znali za długo. Im dłużej pracują razem tym więcej grzeszków mają na sumieniu no i głupio tak kolegów pod…..lać. Takie rozwiązanie przestraszyłoby trochę “kozaków” bo by nie wiedzieli jak się zachowa kolega ze służby.

  3. Kuttel 27.06.2016 20:35

    Coś mi się tu nie podoba najwyższy mandat jaki można wystawić to 500 zł a nie 600 chyba, ze to jakiś niedouczony policjant..

  4. smerf 27.06.2016 23:37

    Racja, Kuttel, najwyższy mandat to 500 PLN. Anulowanie go w sądzie jest pewne na 100%.
    Co do dzisiejszych policjantów… Żenada.
    Poprzyjmowali do policji panienki, które co rusz wychodzą za mąż, zachodzą w ciążę, idą na L-4 (bo ciąża to przecież choroba w 100% płatna), potem rodzą, wychowują i… znowu zachodzą, L-4, rodzą, wychowują… Teraz przy okazji zgarniają 500+. Pomału dotrwają do 25 lat (a przyjęte przed 2013 rokiem do 20 lat) niby-służby i odejdą na “zasłużoną” emeryturę.
    Te, które nie zachodzą i nie rodzą czasowo robią w tzw. prewencji. A potem w necie można zobaczyć, jak lump rzuca taką harcerką o siatkę ogrodzeniową albo kręci nią sobie dookoła osi, gdy “stróżka” prawa zamierza założyć mu na łapska kajdanki. Po tym blamażu pół-policjantka zazwyczaj dostaje od szefa stołek za biurkiem (mniejszym lub większym) i robi… No właśnie. Co robi?
    A chłopaki? Zaziajane szczyle, które nie dadzą rady bez zadyszki wbiec na III piętro… Siedzą albo śpią w radiowozach i marzą tylko o tym, by jak najszybciej, po zmianie, trafić do chałupy. Żadnego samodokształcania, śledzenia zmian zachodzących w prawie. Pamiętacie opisywany w necie przypadek “poważnego” potraktowania doniesienia obywatela, że u jego sąsiada na polu rosną czerwone maki? Przeprowadził taki “kształciuch” policyjny, a jakże, z pełną powagą dochodzenie o naruszeniu ustawy o narkomanii, zaś jeszcze mądrzejszy prokurator skierował sprawę do sądu z aktem oskarżenia. Dopiero tam, biegły, zatrudniony przez sąd wykazał, że “czerwony mak” to pospolity polny kwiat, a nie opiat!
    Debilne, niestety, czasy nastały….
    Boże. Ty widzisz i nie grzmisz!

  5. Luk 28.06.2016 09:32

    Wielu mówi, że żałują iż nikt nie zastrzelił Lenina, Trockiego czy Hitlera, gdy wraz ze swoją bandą zdobywali popularność i władzę. Dzisiaj natomiast przy Zandbergu mówi się o wolności słowa…
    Gdy walnie w końcu kryzys gospodarczy dojdzie do podobnych warunków jak podczas hiperinflacji Weimarskiej, podczas której Hitler stawał się popularny, lub I wojny która dała okno dla Lenina i jego lewactwa. Przez ich lewicową ideologię zginęły dziesiątki mln ludzi i co? I dzisiaj historia się powtarza, a nie minęło nawet 100 lat od tamtych wydarzeń!
    Polacy zbiednieją, przestraszą się i wybiorą sobie na przywódcę pogrobowca tamtych zbrodniarzy, który zaorze nas tak, że nie będzie już co zbierać, ale mamy przecież wolność słowa… dla lewactwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.