Nikt wam tyle nie da ile ja wam obiecam

Opublikowano: 17.07.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 650

Premier Tusk podczas wizyty w ostatni czwartek u poszkodowanych na skutek trąby powietrznej, mieszkańców powiatu przysuskiego w województwie mazowieckim, obiecywał jak to ma w zwyczaju, wręcz wszystko wszystkim.

Ba w obecności poszkodowanych w jednej z miejscowości dzwonił do ministra rolnictwa i po konsultacjach także w jego imieniu obiecał rolnikom także pomoc na odtworzenie produkcji.

To obiecywanie bez ograniczeń poszkodowanym w wyniku klęsk żywiołowych Premier Tusk ma opanowane do perfekcji bo i tych klęsk przez ostatnie cztery lata było wyjątkowo dużo.

Wprawdzie później z wywiązywaniem się z tych obietnic bywa znacznie gorzej ale niepowodzenia w tym zakresie zrzuca się z reguły na nieudolnych samorządowców, którzy nie potrafią pomoc poszkodowanym ludziom.

Zresztą z reguły podczas wizyt Tuska u poszkodowanych, są z nim zaprzyjaźnione media i przekaz idzie w Polskę, że mamy Premiera, który w tego rodzaju sytuacjach zawsze wykazuje empatię. Później już rzadko media interesują się tym jak wyglądała realizacja tych obiecanek.

Tym razem obiecywano zrozpaczonym ludziom pomoc socjalną w wysokości do 6 tysięcy zł na gospodarstwo i przez to słowo „do” ludzie ci stracą w przyszłości dużo nerwów. Poszkodowani bowiem zwracają uwagę na kwotę, a nie na wypowiadane przy okazji niuanse. Później okazuje się, że 6 tysięcy zł to kwota maksymalna i wypłaca się ją przy dużych zniszczeniach, a większość poszkodowanych dostaje kwoty mniejsze.

Tak było podczas ubiegłorocznej powodzi, Premier obiecał przecież poszkodowanym w obecności mediów po 6 tys. złotych, a przeciętny zasiłek wyniósł na postawie wydanych przez jego rząd przepisów, tylko 2,7 tys. zł.

Wszyscy ci którzy otrzymali mniej uważają zapewne , że resztę zatrzymali urzędnicy miejscowego nieczułego wójta lub burmistrza, bo Premier Tusk zapomniał dodać, że to będzie kwota maksymalna, którą otrzymają tylko ci, których gospodarstwa domowe uległy totalnemu zniszczeniu.

W tym przypadku zniszczonych zostało kilkaset budynków ale tak naprawdę dla poszkodowanych rolników to nie te zniszczenia były najważniejsze. Gminy, który dotknęła tak klęska żywiołowa jest największym w Polsce obszarem upraw papryki pod osłonami.

Sama konstrukcja standardowego tunelu przykrywanego folią to koszt około 3 tys. zł, a wartość produkcji z niego, to przynajmniej 5 tys. zł. Przeciętne gospodarstwo takich tuneli miało 30–40 sztuk więc łatwo policzyć, że straty na gospodarstwo wynoszą kilkaset tysięcy złotych i tej wielkości straty zapewne nie zostaną nikomu wyrównane.

Niepotrzebnie tylko zrozpaczonym ludziom obiecuje się wyrównanie strat podczas gdy z góry wiadomo, że nikt tego ani nie zamierza ani nie jest w stanie zrealizować.

Przy okazji takich katastrof jak ta czwartkowa, odżywa debata o konieczności wprowadzenia obligatoryjnego ubezpieczenia mienia od następstw klęsk żywiołowych z dopłatą do składki z budżetu państwa (ubezpieczenie upraw rolniczych z dopłatą do składki z budżetu już jest choć nie jest obligatoryjne i dlatego ubezpieczona jest tylko 1/3 upraw co znacząco podwyższa składkę).

Stworzenie takiego ubezpieczenia zapowiadał Premier Tusk na spotkaniach z poszkodowanymi już przy klęskach żywiołowych w roku 2009 ale okazuje się, że do tej pory w tej sprawie nie udało się przygotować odpowiednich przepisów. Ba nawet dwie powodzie w 2010 roku, w których straty oszacowano na przynajmniej 12 mld zł, także nie przyśpieszyły prac nad stworzeniem takiego ubezpieczenia.

To są kolejne wydarzenia pokazujące jak naprawdę funkcjonuje nasze państwo. Przyjeżdża Premier i jego świta, za nim ciągną media i w ich obecności padają deklaracje w dużej mierze bez pokrycia.

Później gasną światła jupiterów, wszyscy wyjeżdżają i gdyby nie solidarność sąsiedzka i pomoc gminy, którą zresztą stać przeważnie na niewiele, to poszkodowani ludzie zostaliby pozostawieni sami sobie. Tak to wygląda naprawdę i tak niestety będzie także w tym przypadku.

Nikt wam tyle nie da ile ja wam obiecam, zdaje się mówić do Polaków Premier Tusk i w tej sprawie o dziwo dotrzymuje słowa.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Staszek 17.07.2011 13:38

    A taki miał być OK.Tusk guru tzw.ludzi na poziomie.

  2. jursze 17.07.2011 14:36

    … i nikt tak nie ograbi jak ta ekipa :Zielonogórski Lumel zatrudnia ok. 600 osób. Firma zajmuje się produkcją wysokiej klasy elektroniki użytkowej i kooperuje z największymi światowymi koncernami. Nieoficjalnie wiadomo, że hinduski inwestor kupił ją za 30 mln zł. Wycena księgowa Lumelu była o 50 mln zł. wyższa.” http://niezalezna.pl/comment/reply/13394/210873

  3. Marek 17.07.2011 15:21

    Fajny artykuł; bardzo rzeczywisty.

  4. ManiekII 17.07.2011 17:33

    Tusk i jego świta to nic innego jak Latający cyrk Monty Pythona że też twórcy nie podali naszych władców za dubel.

  5. Dominik_V 17.07.2011 18:13

    Premier jak zwykle, pod publiczkę, trzeba się w końcu pokazać i powciskać kiełbasy wyborczej. A jak się nie uda (a zapewne gruszek na wierzbie się nie uda zrealizować), to przecież zwali się na opozycję lub internautów 😛

    Następnie potem okaże się, że te (minimalne) odszkodowania czerpią także ci, którzy nie ucierpieli, ale wykombinowali, że skoro powódź w ich miejscowości była to im odszkodowanie się należy. Mało było takich sytuacji?

    Chyba nikt się nie łudzi że będzie inaczej, pytanie kiedy ludzie obudzą się na tyle aby tusków i innych nieudolnych polityków rozliczyć.

  6. skolman_mws 18.07.2011 02:28

    Oto co kibice powiedzieli Tuskowi…
    http://www.youtube.com/watch?v=gmm7pTeYbdc

  7. la_mettrie 18.07.2011 22:18

    szafujemy sobie zanadto pojęciem “klęski zywiołowej” zapominając, że klęska to nie kazde ekstremalne zjawisko naturalne powodujace szkody na terenie zjawiskiem objętym. trzeba pamiętać, ze o klęsce można mówić wtenczas, gdy jest to zjawisko “nietypowe”. i o ile trąba w mazowieckiem się jeszcze da obronic (może!), o tyle powodzie na terenach zalewowych, czy coroczne susze to zjawiska, ktore szkodzą jedynie gospodarce czlowieka, a tak naprawdę stabilizuja ekosystem. stąd przesadą jest dla mnie wyplacanie corocznych rekompensat. spójrzcie chociażby na ubiegłoroczną powódź – wyplacono za maj, a w lipcu zalało znów.
    ot, teren zalewowy….

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.