Nikt nie może ustąpić

Opublikowano: 15.02.2018 | Kategorie: Historia, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1038

Konflikt między Polską a Izraelem, jaki spowodowało uchwalenie przez polski Sejm ustawy zmieniającej ustawę o IPN, nie powinien dziwić, choć wcale nie był pewny do przewidzenia.

Obecne polskie władze, przez wielu w Polsce uważane za najbardziej proamerykańskie i proizraelskie zarazem, bez wątpienia nie miały takich intencji, by ten konflikt wywoływać. Ustawa została uchwalona na potrzeby wewnętrznej, naszej powiatowej polityki. Takie po prostu były oczekiwania dużej części społeczeństwa, elektoratu, który PiS chciał zadowolić. I to zarówno jeśli chodzi o „polskie obozy koncentracyjne” jak i potępienie banderowskiej ideologii czy zaprzeczanie zbrodni wołyńskiej, już w tamtym roku uznanej przez polski Sejm jako zbrodnię przeciw ludzkości.

Określenie „polskie obozy zagłady” od dawna irytuje polskie społeczeństwo. Ale za wprowadzenie tego określenia w obieg Polacy upatrywali jako winnych raczej Niemcy, które od dawna podejrzewają o politykę zrzucenia na innych swojej odpowiedzialności za wojnę i holocaust, a przynajmniej jej umniejszenia.

Nie ma to nic wspólnego z Izraelem. Jednak to Izrael, a nie Niemcy, niczym te nożyce, odezwał się natychmiast, gdy uderzono w polski stół. I to od razu w sposób bardzo agresywny. Niemcy wręcz przeciwnie. Najpierw ustami Ministra Spraw Zagranicznych Sigmara Gabriela oświadczyły, że obozy zagłady to wyłącznie niemiecki problem. Niemal to samo powiedziała w wywiadzie kanclerz Angela Merkel.

Gdy stają naprzeciw siebie dwa różne nacjonalizmy, z samej natury bezkrytycznie nastawione do własnych nacji, musi dojść do zderzenia. Zwłaszcza gdy narracja jednej i drugiej strony w tych samych tematach, choćby wspólnej historii, ma przeciwnie skierowane wektory. Zarówno w Polsce jak i w Izraelu rządzi współcześnie prawica o zabarwieniu nacjonalistycznym.

Na pytanie, która jest bardziej nacjonalistyczna niech będzie odpowiedzią fakt, że rząd polski nie chce przyjmować uchodźców, a rząd Izraela idzie dalej i zmusza czarnoskórych uchodźców z Sudanu i Erytrei, a jest ich ok. 40 000, do opuszczenia Izraela i wyjazd do afrykańskich krajów, z którymi Izrael zawarł w tym celu umowy. Ludzi tych teraz wsadza się w samoloty i wysyła do Afryki. Oporni, trafiają do izraelskich więzień. Jak pisze agencja AP, liczba czarnoskórych uchodźców, ma zdaniem władz Izraela zagrażać żydowskiemu charakterowi państwa.

A trzeba wiedzieć, że w konstytucji Izraela, której Izrael nie posiada, a więc w kilku ustawach określających ustrój tego państwa, mowa jest o tym, że „Izrael jest państwem żydowskim i demokratycznym”. Nie bardzo wiadomo co użyta w tym zdaniu koniunkcja oznacza, ale pewnym jest, że nie jest to to samo, gdyby państwo to określano „demokratycznym żydowskim państwem” a jeszcze lepiej „Demokratyczną Republiką Izrael”.

Te dwie cechy w tym dziwnym zbitku słów, wymienione przecież w odpowiedniej kolejności, żydowskiemu, a więc wykluczającemu Arabów charakterowi państwa, nadają priorytet. Izrael jest więc demokratycznym o tyle, o ile ktoś nie podważa pierwszej części tego zdania.

Wśród wielu reakcji w Izraelu na nowelizację ustawy o IPN, zareagował też minister edukacji Izraela, Naftali Bennett, wprowadzając natychmiast do szkół dodatkowe lekcje historii o „polskim antysemityzmie”.

Człowiek ten chciał przyjechać do Polski, by uczyć nas o Holokauście i tolerancji. A kim jest Bennett? W izraelskim rządzie jest ministrem edukacji z ramienia współrządzącej, ultranacjonalistycznej i rasistowskiej partii „Żydowski Dom”. To właśnie ta partia doprowadziła do uchwalenia prawa pozwalającego wyrzucać z kraju uchodźców z Afryki.

W innym swoim projekcie ustawy, dąży do uchwalenia prawa, które pozwoli wyrzucić Palestyńczyków z ich ziemi poza granice Izraela. W Knesecie leży także projekt ustawy złożonej przez „Żydowski dom”, która przywróciłaby karę śmierci, ale… tylko dla Palestyńczyków. Ostatnio domagał się kary dożywotniego więzienia dla 16-letniej Palestynki Ahed Tamimi, która w grudniu zeszłego roku strzeliła w pysk izraelskiemu żołnierzowi, gdy ten masakrował jej bezbronnego młodszego brata. Czy taki człowiek, skrajny nacjonalista i szowinista ma prawo, by kogokolwiek z nas pouczać? Bennett służył wiele lat w armii Izraela.

W 2013 roku powiedział: „Zabiłem wielu Arabów w moim życiu i nie mam z tym żadnego problemu”. Nie wywołało to jednak skandalu w „cywilizowanym” świecie. A wyobraźmy sobie, że gdyby jakiś polski minister powiedział: „w czasie wojny zadenuncjowałem wielu Żydów i nie mam z tym żadnego problemu… Wręcz odwrotnie, dzięki temu wybudowałem sobie dom”, to jakie byłyby reakcje świata?

Tłumaczeniu, że nazwa „polskie obozy zagłady”, rzekomo jedynie umiejscawiającym je geograficznie, natychmiast zadał kłam sam Izrael. Jeden z deputowanych do Knesetu oświadczył, że „były polskie obozy zagłady i nic tego nie zmieni!”.

By zrozumieć wagę używanego określenia na niemieckie obozy zagłady zbudowane przez III Rzesze na terenach Polski, posłużę się porównaniem. Czy określenie — „Guantanamo — kubański obóz koncentracyjny”, nie zabolałoby Kubańczyków? Nawet gdyby starano się im wytłumaczyć, że chodzi tylko o geograficzne określenie miejsca, w którym się znajdują. I choć miejscem tym jest bez wątpienia wyspa Kuba, to bez żadnych dodatkowych wyjaśnień, bez wątpienia wprowadzałoby jakiś fałsz i większość ludzi, zwłaszcza tych niezorientowanych, obóz ten przypisywałoby władzom Kuby, a nie twórcom tego obozu, Amerykanom. Przymiotnik — „polskie” — w tym sformułowaniu nie ma takiego znaczenia jak „polskie góry”, „polskie jeziora” itd.

Używanie w ten sposób przymiotników, bez dodatkowych wyjaśnień, może wiele rzeczy komplikować. Czy np. nie wprowadzałoby w błąd powiedzenie — „amerykański dyktator Augusto Pinochet”? Przecież był to jeden z dyktatorów na kontynencie amerykańskim. Wiec wszystko ok? Albo czy mówiąc amerykański prezydent, pomyślelibyśmy o jakimś prezydencie na terenie USA, niekoniecznie prezydencie tego kraju?

Przymiotnik „polski” ma charakter dzierżawczy, określa do kogo należy wymieniony po nim rzeczownik. Jeśli powiemy „polski rząd” to czy to jest określenie geograficzne miejsca, w którym ten rząd się znajduje? Owszem, tak być może, ale nie musi. Mieliśmy przecież rządy emigracyjne. Dlatego używanie pojęcia „polski obóz zagłady” jest celową próba wprowadzenia zamieszania pojęciowego. Zwłaszcza, gdy z upływem czasu pamięć ludzi się zaciera, a młode pokolenie o II wojnie światowej wie coraz mniej. To zupełnie inna sprawa czy trzeba to penalizować. Czy jest taka potrzeba, a nade wszystko, czy ma to sens i można się po tym spodziewać oczekiwanych skutków. Oczywiście, że lepsza jest do tego po prostu edukacja. Jeśli ktoś naprawdę chce lokalizować tym określeniem obozy zagłady, to po co? Po co, skoro nie było innych niż te, które Niemcy zbudowali na terenie naszego kraju? Nie było innych obozów zagłady z czasów II wojny światowej niż te na terenach Polski.

W innych krajach, także w Niemczech, były „tylko” obozy koncentracyjne. A lokalizowali te obozy Niemcy właśnie u nas, bo nie tylko Żydzi mieli być całkowicie zlikwidowani, ale także i wszyscy Słowianie.

W miarę wyedukowany człowiek, gdy słyszy określenie – „obozy zagłady” wie, że te obozy były w Polsce i nie potrzeba mu do tego dodatkowej informacji, bo wie, że były to niemieckie obozy. Jednak gdy słyszy słowo – „polski”, nie traktuje go jako lokalizacji położenia obozu, bo on to już wie, ale jako jego właściwość. Jeśli już tak koniecznie, ktoś chce podkreślać położenie tych obozów, to czy nie można mówić — „niemiecki obóz zagłady w Polsce”? Albo — „niemieckie obozy zagłady” i tyle? Przecież wiadomo, że w Polsce, bo jeśli nie w Polsce to gdzie? Można, ale trzeba albo historie znać, albo mieć przynajmniej dobre intencje.

Kontrowersyjne w ocenie Izraela zapisy w naszej ustawie, wywołały demony. Za rządem stanęli w Polsce ludzie, którzy go wcale nie popierają, ale nie godzą się z takim traktowaniem naszego kraju na arenie międzynarodowej przez ponoć sojuszników, Izrael i USA. Trudno się rozmawia, gdy do głosu dochodzą emocje i duma. I to po obu stronach. Bo niewątpliwie pod wpływem ataków na Polskę Izraela, ośmieliło to wielu autentycznych polskich antysemitów, a w Izraelu pokazało jak silny jest antypolonizm w tamtejszym społeczeństwie. Sytuacja jest patowa. Nikt nie może ustąpić. Zarówno PiS staje w tym roku do wyborów w Polsce jak i jej lustrzane odbicie, Likud, ma wybory u siebie. Może po wyborach się uspokoi?

Ja mam mieszane uczucia i pewien niesmak, gdy ktoś w komentarzach newsów pisze, że “denuncjowaliśmy, czy też zabijaliśmy Żydów i jesteśmy winni”, ale i takie same uczucia, gdy ktoś pisze o niewdzięcznych Żydach, “a my przecież tylu z nich uratowaliśmy!”. Nie wiem jak Państwo, ale ja ani jednego Żyda nie zadenuncjowałem, ani też nie zabiłem, ale… także żadnego nie uratowałem. Wszyscy używają liczby mnogiej w pierwszej osobie przypisując w ten sposób sobie samym, bądź winę bądź chwałę. Mam wrażenie, że jedni chcą bym sypał sobie głowę popiołem za nie moje winy, a drudzy bym niczym ta żaba nogę podstawiał, gdy konie kują. Nie czuję się komfortowo przed takim “wyborem”.

Autorstwo: Jarosław Augustyniak
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. rumcajs 16.02.2018 11:33

    Nie wiem jak połaczył autor “nacjonalizm” z nieprzyjmowaniem “uchodźców”… Trzeba iście lawackiego pojmowania swiata aby to połaczyc. To nie sa uchodźcy, bo tylko kilka procent z nich pochodzi z krajów w których sa konflikty zbrojne. Polska nie chce przyjmowac ludzi, których chce nam tu podesłac unia, a dokładnie niemcy. Sobie pozostawili tych inteligentniejszych, co moga pracowac na ich dobrobyt, nam zas chca podesłac tych “niereformowalnych. Chciałem tez zauwazyc, że konflikty w Syri, czy Jemenie, to “robota” usa ze “służacymi”, z izraelem na czele. Dlaczego z naszych podatków mamy “zamiatac” śmieci wytworzone dla interesów neokolonializmu??? Poslka pomaga tam na miejscu. Jesli przypomnimy sobie co twierdzili przedstawiciele administarcji francji i usa, że pomoc syryjczykom w Syri, to…. wspieranie asada, to mamy pełna jasnośc, o co idzie.
    Kwestia zas lamentów zydowskich o ta ustawe, w sumie jest lamentem zastepczym. Im idzie jak zwykle o kase. Ustawa utrudnia wmawianie swiatu, że jestesmy współodpowiedzialni za mord zydów, a skoro winni, to niech płaca. Jak dotąd miało to byc 65 mld dolców, ale podobno juz im “odsetki” narosły do 300 mld..!!
    Drugim “problemem dla nich jest szykowana ustawa o restytucji mienia, która uniemozliwia ich oddawanie, kazdemu zydowi, który bedzie miał taka ochote.
    Ja pamietam jak mój juz niezyjacy dziadek, członek AK, opowiadał, jak zydzi nie chcieli walczyc w poczatkowej fazie wojny z niemcami, twierdząc, że to nie jest “ich” wojna…A byli przeciez obywatelami POLSKI. To był akt ZDRADY. Potem jak wkraczały wojska sowieckie, witali armie czerwona “chlebem i solą”, jak to sie mówi. Chetnie pomagali NKWD w tropieniu polaków. Sami wsptepowali do nkwd, i potem wydawali w imieniu “polski ludowej” wyroki smierci, na kolegów mojego dziadka, lub bardzo ochoczo poamgali im, w wyzbycju sie zdrowia, i pozyskani kalectwa..
    Przypomna tez o sławetnym jedwabnem… Przypomne, że jak w miejscu po tej stodole, poza szczatkami ludzkimi, zaczeto znajdowac pociski i łuski z niemieckiej broni, zydzi szybko wymusili zakonczenie prac… czemu??? Ano temu, że psuło to im dobry przykład, tego, że polacy w sposób “zorganizowany” mordowali ich pobratyńców. Owszem , zapewne w wielu przypadkach tak bywało, ale nalezy pamiet6ac KTO to “organizował”, i wykonywał, czasami nie swoimi rekoma..
    Ostatnie przykłady mentalności zydowskiej mozna zaczerpnąć z tego jak traktuja palestyńczyków, jak w zorganizowany sposób dokouja ludobujstwa na tym narodzie.Jak łamia wszelkie prawa miedzynarodowe, atakując praktycznie wszystkie kraje na bliskim wschodzie.
    Zatem to jest panie autorze wynaturzony , szowinistyczny, nacjonalizm, połaczony z faszyzmem..

  2. RobG56 17.02.2018 13:26

    Wyludnienie Syrii to celowe działanie przejęcia ziem.
    To tylko wtręt do komentarza @rumcajs.
    Ale nie o tym.
    Trudno mówić i porównywać politykę historyczną obu państw: Polski i Izraela. Bo w oparciu o co można dokonywać takich porównań?
    Zarówno Izrael jak i Polska oficjalnie nie prowadza polityki historycznej w oparciu o badania historyczne.
    Więc treść artykułu nie ma wielkiego związku z jego tytułem.
    Mamy do czynienia z manipulacją po obu stronach.
    Możemy jedynie analizować przestrzenie tej manipulacji i próbować wnioskować o przyczynach.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.