Nikt nas nie powstrzyma!

Opublikowano: 20.05.2015 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 636

Wyśmiewany w media głównego nurtu Paweł Kukiz stał się po I turze wyborów prezydenckich niekwestionowanym liderem ludzi oburzonych w Polsce. Jego współpracownicy zapowiadają, że w czerwcu ruszy ruch obywatelski skupiony wokół Pawła Kukiza. Sam Kukiz uważa, że ruch już działa, choć na razie – mówi – to „struktury bez struktur”. Jesienią ruch wystawi listy w wyborach do Sejmu; mają się na nich znaleźć ludzi młodzi i bezpartyjni samorządowcy.

Paweł Kukiz, który w I turze wyborów prezydenckich zdobył ponad 20 proc. poparcia zapowiedział, że po drugiej turze wyborów (24 maja), które wyłonią prezydenta kraju, „ruszy z objazdem po Polsce, ponieważ oczekują tego jego zwolennicy i wyborcy”.

Tymoteusz Myrda, podobnie jak Kukiz radny dolnośląskiego sejmiku z ugrupowania Bezpartyjni Samorządowcy, nie ma wątpliwości, że jeszcze w czerwcu powstanie ruch obywatelski, który w październiku zapewni sukces w wyborach do parlamentu. – Nie możemy zapomnieć, że ponad sześć tysięcy osób przysłało nam listy z poparciem, a ponad pięć tysięcy dokonało wpłat na kampanię Kukiza. Jedni wpłacali po dziesięć groszy, a inni po 20 tys. zł. Jestem doświadczonym, lokalnym samorządowcem, ale takiej mobilizacji jeszcze nie widziałem. Traktujemy to jako zobowiązanie wobec ludzi, którzy nam uwierzyli – powiedział Myrda.

Potwierdza to szef sztabu wyborczego Kukiza, Patryk Hałaczkiewicz, który ocenia, że w kampanię prezydencką Kukiza było zaangażowanych kilkadziesiąt tysięcy Polaków. – Nie ma w tym żadnej przesady. Nawet jeśli uznamy, że te same osoby zbierały podpisy na listach poparcia i wpłacały pieniądze, to fakt, że zebraliśmy w społecznej zbiórce około 500 tys. zł o czymś świadczy. Polacy popierają Kukiza i jednomandatowe okręgi wyborcze nie tylko słowem, ale też i czynem – dodał Hałaczkiewicz, który w listopadzie ubiegał się o stanowisko burmistrza Bielawy, niewielkiego miasta na Dolnym Śląsku, znanego przed laty z przemysłu włókienniczego.

Hałaczkiewicz tworzył sztab wyborczy Kukiza wraz z kilkoma swoimi rówieśnikami, absolwentami Wydziału Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Kukiz nie ma wątpliwości, że to właśnie „ci młodzi ludzie będą podstawą jesiennej kampanii do parlamentu”. Jak mówi, łączy ich jedno: jednomandatowe okręgi wyborcze i chęć zmiany konstytucji.
Jak wynika z naszych ustaleń Kukiza wspierają samorządowcy – prezydenci miast, burmistrzowie, wójtowie i radni – już wybierani bezpośrednio, którzy cenią ten sposób wyrażenia społecznego poparcia. Prezydent Lubina (Dolnośląskie) Robert Raczyński (piąta kadencja na tym stanowisku) w rozmowie PAP wyjaśnił, że dzięki takiemu silnemu społecznie mandatowi czuje poparcie społeczności ze swego miasta.

Raczyński nie zadeklarował, czy będzie na liście wyborczej do parlamentu, ale podkreślił, że na pewno nie znajdą się na tych listach przypadkowi kandydaci. – Każdy projekt, nie tylko polityczny, lecz również biznesowy obarczony jest ryzykiem. Potrafimy tak ułożyć listy, by na naszych plecach nie weszli do parlamentu ludzie, którzy mogliby zawieść pokładane w nich oczekiwania – mówił Raczyński.

Prezydent Lubina, bliski współpracownik Kukiza, zapowiedział, że przede wszystkim na listy nie trafią osoby, które „kiedykolwiek gdzieś kandydowały z list partyjnych, były w partiach politycznych lub składały obietnice bez pokrycia”. – Internet pozwoli ich zweryfikować bardzo szybko. Nie mamy co do tego, żadnych wątpliwości – powiedział Raczyński.

Kolejny dolnośląski Bezpartyjny Samorządowiec, prezydent Bolesławca Piotr Roman podkreślił, że projekt JOW i bezpartyjnych samorządowców nie jest nowym projektem politycznym i nie dotyczy tylko Polski. – Mamy w ramach współpracy transgranicznej kontakty z samorządowcami z Czech i Niemiec i oni tam u siebie myślą o partiach podobnie. Jako prezydenci dużych lub mniejszych polskich miast spotykamy się z kolegami z innych części Polski i ich wnioski są często takie same – mówił Roman.

Kukiz powiedział, że samorządowcy to nie jest jedyna siła, na której chce oprzeć zainicjowany już de facto ruch obywatelski. – Są ze mną nie tylko młodzi ludzie i nie tylko samorządowcy. Przejechałem całą Polskę i widzę, że popierają mnie również inni obywatele. To mleko już się rozlało, nikt nas nie powstrzyma – podsumował muzyk i polityk Paweł Kukiz.

Źródło: Ruch-Obywatelski.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

62 komentarze

  1. Luk 20.05.2015 09:44

    Kukiz jeszcze kilka miesięcy temu rozmawiał z praktycznie całą prawicą (poza Korwinem) o połączeniu sił w wyborach parlamentarnych. Teraz jednak zaczyna się wypinać na “antysystemowców”. To co robi Kukiz i jakie szopki odwala mocno daje do myślenia. Jak dla mnie to drugi Wałęsa. Podpiął się pod ruch. Przejął go, a później wpisze się w system betonując go JOWami.

    Dzisiaj służby niszczą lub przejmują wszystkie ruchy oddolne, które podobnie jak Solidarność Walcząca mogłyby zagrozić “porządkowi”. Ktoś kto dostaje w mediach poparcie od Stokrotki i Wojewódzkiego musi być przynajmniej nieświadomie prowadzony przez służby lub co bardziej prawdopodobne ma nieformalny status TW.

  2. bro 20.05.2015 10:54

    Tylko czy Kukiz zmienił się na tyle, że będzie potrafił sobie dobrać te struktury ? Pamiętam jak stał obok Tuska w komitecie jego poparcia, a rok później szedł w organizowanym przez ONR Marszu

  3. rumcajs 20.05.2015 12:02

    Pnie “”luk””, sieje pan kłamstwa i propagande. Ruch ZMIELENI załozył Kukiz, i nikomu go nie “przejmowaŁ
    JOW to dobro ogólne, zatem głosząc takie hasła nikomu tego nie zabiera, a przyłacza sie do tych co głosili ten psotulat duzo wczesniej, bo to jest na obecny czas jedyny DEMOKRATYCZNY sposób oderwac od koryta, obecne swinie. Zatem to co pan tu wupisuje, zalatuje mi zaplanowanym oczrnianiem go. A czemu on jest “ikoną” tego ruchu, jesli pan tego nie rozumie, to ma pan problemy z logicznym mysleniem. On jest najbardziej rozpoznawalany, zatem logika polityczna nakazuje, aby taki ruch propagował, ktos kkto jest najbardziej rozpoznawalany. Co zas tego, że w przeszłości gdzies tam sie poakzywał… Wielu ludzi w tym kraju dało sie oszukac, zarówno tym z PIS, jak i tym z Po, jak także z SLD, Ci stojacy za PSL, to stary jeszcze prl-owski beton, i cwaniacy zwiazani nie tyle z ro;lnictwem, co uwikłani w układy dla profitów. Zatem ja tez dawałem sie oszukac. Zatem jemu tez nie dziwie sie, że dawał sie omotac, chcąc jak najlepiej dla ojczyzny. Po uswiadomieniu sobie, że ci co do oamaili, maja swoja mała “ojczyzne” zwana KORYTO, postanowił z nimi walczyc. Tylko KROWA nie zauważa, że została oszukana, i nie zmienia pogladów. Ja mu daje swoje zaufanie.
    Dalej, niech mi pan pokaze inny wybór. Nie wiem, czy zna pan zasady logiki, ale. jesli poza nim, dającym AZ, a może TYLKO 50% szansy, że NASZ ruch z jego przywództwem, pozwoli nam odzyskac POLSKE DLA POLAKÓW, to wszyscy inni, daja 99, 9999% PEWNOŚCI, że wybierając ich, NIC sie nie zmieni…. Wole “rosyjska ruletkę”, niz samobójstwo stagnacji z obecnymi :: łże-łelitami”…

  4. realista 20.05.2015 12:12

    cyt.:”JOW (…) to jest na obecny czas jedyny DEMOKRATYCZNY sposób oderwac od koryta, obecne swinie.”

    jakim niby cudem?…
    przecież to by były takie miniprezydenckie wybory w każdym okręgu, a to w zasadzie torpeduje możliwość zróżnicowania sceny politycznej i umacnia układ… .. .

  5. jaro 20.05.2015 12:22

    @bro
    Stał też na tym durnym “euromajdanie” i dał się ponieść fali “zmian na lepsze”. Sam dałem się w pierwszej chwili ponieść, pomyślałem że jakiś nowy “wiatr zmian” (Scorpions 🙂 ) zaczyna wiać. Później dopiero dowiedziałem się o finansowaniu “samoistnego”, “społecznego ruchu”. O strzałach z jednego miejsca w obydwie strony (do berkutu i protestujących) I innych smaczkach…

  6. jaro 20.05.2015 12:25

    @realista
    Weź pod uwagę że około 50% społeczeństwa głosuje, z czego część oddaje głosy nieważne. Może, widząc że coś MOGĄ, ruszy sraki sprzed telewizorów ta reszta i wypowie się, oddając głos, co o tym wszystkim myśli?????

  7. realista 20.05.2015 12:26

    ale co to zmieni, skoro wygrywa tylko ten, kto ma największe poparcie?…
    reszta nie liczy się w ogóle… .. .

  8. rumcajs 20.05.2015 12:29

    @@@ realista @@@
    Wbrew propagandzie oczerniajacej JOW, w takim systemie, wybietra sie LUDZI, a nie partie. Nie mozna przeciez twierdzic, że wszyscy w PIS, to fanatycy kaczyńskiego, nie mozna także tweirdzić, że wszyscy w PO to fanatycy Komorowskiego, tuska i innych. Sa tam ludzi chcacy zmaian. Ponadto, ktos wybrany przez NARÓD, nie bedzie musiał sie upodlac przed :prezesem”, podlegac tzw “dyscyplinie”, i byc dyspozycyjnym, wobec “wierchuszki” partii. Bo to nie prezes bedzie decydował, czy zostanie wpisany naliste wyborcza, a Ty, ja, i nasi znajomi. Zatem skończy sie era sejmu “wodzowsko-partyjnego, a zacznie sie LUDZKA. A ze w wolnym, demokratycznym kraju, WOLNO sie zrzeszac w partie, to daje konstytucja. Może sie jednak okazac, że po takich wyborach, szybko zostana wymiecieni, obecni “prezesi, i zastapeini innymi ludxmi. K
    “wtzwolenia” spod jazma prezesó, boja się ci, co maca w głowach, i koledze jak widac także…Ze nie rozumie prostych prawd…

  9. rumcajs 20.05.2015 12:32

    @@ realista @@
    Pleciesz typowe bzdety wygadywane i wypisywane w mediach ogólnego “ścieku”… Na tym polega demokracja, że wygrywa ten, kto ma najwieksze POPARCIE, a nie na którym mijscu na liscie wstawił kogos “prezes”…

  10. jaro 20.05.2015 12:34

    @realista
    Nie rozumiesz. Opiszę ci skrajny przypadek: Jeśli te 50% co nie głosowało pójdzie do urn i zagłosuje na jednego człowieka (jedno ugrupowanie), to kto wygra???
    To oczywiście zakrawa na “błędy grube” i jako takie podlega odrzuceniu, ale taki będzie,mam nadzieję, trend. Coś musi się zmienić. Lepszy Kukiz niż wojna.

  11. realista 20.05.2015 12:55

    nie ulegam propagandzie, to co mówicie nie trzyma się kupy po prostu.
    żeby się nie płaszczyć przed prezesem wystarczyłoby wchodzenie do sejmu nie dzięki miejscu na liście, a miejscu w kolejności zdobycia głosów.
    nie wiem co mówią media głównego ścieku, bo nie słucham, ufam swojemu osądowi.
    a ten mi mówi, że wybieranie tylko zwycięzców pozbawi większość wyborców swoich reprezentantów w sejmie… .. .

  12. realista 20.05.2015 13:00

    cyt.:” Opiszę ci skrajny przypadek: Jeśli te 50% co nie głosowało pójdzie do urn i zagłosuje na jednego człowieka (jedno ugrupowanie), to kto wygra???”

    musiałoby pójść te 50% i zagłosować na jednego kandydata. inaczej głosy się rozdrobnią na 2-3 i nic z tego nie będzie, NIC… .. .

  13. jaro 20.05.2015 13:13

    Przecież sam wiem że to co napisałem to skrajna utopia, ale jakoś trzeba zaktywizować ludzi do CHĘCI dokonania wyboru. Bo potężny elektorat siedzi na srace i nie idzie głosować “bo to nic nie zmieni”. Twój pomysł jest bardzo dobry, ale połączyć by go trzeba za zniesieniem progu wyborczego, żeby sejm się stał bardziej “kolorowy”. Ale wiesz czemu ludzie się nie ruszą? Bo to, co proponujesz jest “nowelizacją” a nam trzeba “zmiany ustawy”. Bo nadal większość powie: “ot, przypudrowali, nie idę bo nic to nie zmieni…”

  14. realista 20.05.2015 13:24

    ale to ich nie zachęci, bo to też nic nie zmieni… JOWy to też tylko przypudrowanie, tylko jeszcze brzydszej panny.
    “naturalny” próg wyborczy i tak istnieje, ale mniejsza o to… .. .

  15. jaro 20.05.2015 14:26

    Taaaa…. Bo to nic nie zmieni….

  16. realista 20.05.2015 14:31

    no nie zmieni, bo niby jakiej zmiany oczekiwać? wytłumacz, bo ja tu zmiany nie widzę, a raczej nie na lepsze… .. .

  17. jaro 20.05.2015 14:51

    Jakiej ja zmiany oczekuję?
    Wstrząsu politycznego. Na początek kilkunasto-, kilkudziesięcio-procentowej reprezentacji “nowych”, “innych” w Sejmie RP. Żeby, jak PSL, tworzyli ten “języczek uwagi” i ryje tych czołowych partii musieli dogadać się z nimi w celu utworzenia większości w parlamencie. Żeby, dzięki temu, mogli zmieniać stopniowo Konstytucję i ustawę o wyborach do sejmu i senatu w celu zarysowania tej fortyfikacji czołowych partii zza której rozdają karty do głosowania. Bo nie można wygrać w tę ICH grę działającą według ICH reguł. To jakbyś chciał ograć kasyno. Nie da się. Trzeba rozsadzić ordynację od środka i otworzyć szerzej drzwi w celu przewietrzenia tej stajni na Wiejskiej.
    Bronko i Duda w chęci przejęcia elektoratu Kukiza czepili się tych JOWów jak pijany płota. Tu nie chodzi do końca o to że ja chcę JOWy. Tu chodzi o to że ja NIE CHCĘ Bronka ani Dudy. I dlatego NIE IDĘ NA II TURĘ.
    Nie wybieram między dżumą a cholerą.

  18. realista 20.05.2015 15:05

    “języczek u wagi” ;P.

    cyt.:”Bo nie można wygrać w tę ICH grę działającą według ICH reguł.”

    tak, ale JOWami też nie. moim zdaniem wystarczyłoby zmienić sposób wchodzenia posłów z listy na “wg ilości głosów” i tyle (lista jednoosobowa to też lista). ułatwić start w wyborach i wtedy może sitwa zostałaby rozbita.
    JOWy betonują podział, bo im mniej kandydatów wchodzi z okręgu tym więcej wyborców NIE MA swojego reprezentanta.
    i im więcej kandydatów tym mniej procent wystarczy do wygrania, a więc także więcej wyborców NIE MA swojego reprezentanta.
    tak ja widzę kwestię wyborów.
    natomiast co do zmiany konstytucji, prawa itp. to myślę, że się zgadzamy, że jest konieczna i konieczne jest odebranie władzy obecnym uzurpatorom… .. .

  19. jaro 20.05.2015 16:42

    Dokładnie… “języczek uwagi” Jeśli masz 3 udziałowców. Dwóch ma po 49% udziałów a jeden 2%. To o CZYJE “względy” i KTO zabiega???
    Ja nie upieram się za JOWami. Czepiłeś się ich jak … (Patrz komentarz 19). To jest dla mnie przykład “nowego” myślenia. Dobry punkt wyjścia (zaczepienia) żeby zacząć zmiany. Tama MUSI się zarysować. Jak pęknie, to już pooooooleci…
    Beton się już zabetonował. Mamy niepowtarzalną okazję coś zmienić. Nie wiem czy będziemy kiedyś jeszcze do tego zdolni. Media mainstreamowe (czyt: “głównego ścieku”) już się o to postarają…

  20. realista 20.05.2015 17:07

    „u wagi”. waga. języczek czyli taki wskaźniczek przy wadze szalkowej. 😛

    cyt.:”Jeśli masz 3 udziałowców. Dwóch ma po 49% udziałów a jeden 2%. To o CZYJE „względy” i KTO zabiega???”

    tego nie rozumiem.

    cyt.:”Czepiłeś się ich jak …”

    ale ja nie piszę tylko do ciebie, także do rumcajsa i innych popierających je.

    cyt.:”Mamy niepowtarzalną okazję coś zmienić.”

    no właśnie piszę ci i argumentuję, że nie wydaje mi się, że to okazja. można więcej zepsuć niż polepszyć. i skoro nie chodzi ci o JOWy to o jakiej okazji piszesz?

    myśląc o ewentualnych idących zmianach trzeba mieć jeszcze na uwadze mentalność narodu. ludzie wcale nie wybiorą najmądrzejszych czy najlepszych. ostatecznie sympatyczniejszych albo mniej odrażających. dlatego zmiany muszą się zacząć od świadomości politycznej społeczeństwa i odpowiedzialności wybierających. inaczej będzie jeszcze gorzej niż teraz… .. .

  21. jaro 20.05.2015 17:23

    OK. “pomroczność jasna”…

    49+2=51 – większość w radzie nadzorczej. Kto ją będzie miał? Udziałowiec 1 czy 2? Ten, kto wystosuje najlepszą propozycję w kierunku udziałowca nr 3. Oczywiście w tym rozważaniu przyjmujemy jako dogmat brak możliwości dogadania się między udziałowcami większościowymi (ot, takie PO i PiS).

    Spoko. Ale, naprawdę, JOW to dopiero początek drogi.
    Nie można BARDZIEJ zepsuć. O okazji ruchu Pawła Kukiza. Ogólnie. To nie tylko JOWy.

    Jaka jest mentalność narodu? Włącz media głównego ścieku. Właśnie taka. Masz siłę przebicia, żeby przedstawić lepszą ofertę niż one? Szybciej uwierzą księdzu z tego serialu z amerykanką Lucy (za boga sobie nie przypomnę tytułu) niż tobie. Nie wyobrażasz sobie nawet ilu znam ludzi, “strzelających” do mnie stwierdzeniami: “A Kusy powiedział…” (Ten Kusy to też z tego serialu)
    Otóż śmiem twierdzić, że ludzie by wybrali właśnie Kusego, proboszcza z “U Pana Boga za miedzą” czy jakiegoś Wójta z tego serialu o tej amerykance Lucy. Gdyby tylko chcieli oni startować w wyborach.

  22. realista 20.05.2015 17:38

    cyt.:”Nie można BARDZIEJ zepsuć.”
    można, można.

    cyt.:”49+2=51″

    wybacz, ale nadal nie wiem co chcesz przez to powiedzieć.

    cyt.:”Ale, naprawdę, JOW to dopiero początek drogi.”

    no wolałbym zmianę o jakiej pisałem. ale najbardziej to wolałbym “demokrację permanentną”, o której już kiedyś wspominałem na WM (miałaby polegać na oddawaniu swojego głosu w każdej chwili komukolwiek ci się podoba i np. cokwartalną weryfikację głosów). mi chodzi po prostu o jak najwierniejsze odzwierciedlenie głosu narodu w sejmie, poważnie. a wszelkie JOWy, miejsca na listach, progi wyborcze czy okręgi to odzwierciedlenie fałszują.

    cyt.:” O okazji ruchu Pawła Kukiza.”

    ale właśnie nie sądzę, aby to była tak dobra formacja, jak ją niektórzy chcą przedstawiać. tak czy siak uważam, że wprowadzenie JOWów może ruch Kukiza zmarginalizować tak jak mojego ulubieńca Farage’a.

    cyt.:”Jaka jest mentalność narodu? Włącz media głównego ścieku. Właśnie taka.”

    nie za bardzo mam jak. 😉

    cyt.:”Szybciej uwierzą księdzu z tego serialu z amerykanką Lucy (za boga sobie nie przypomnę tytułu) niż tobie.”

    no więc właśnie. i oni mają wybierać takiego jednego kandydata w okręgu, gdzie startuje – nie wiem – 50? wierzysz w to, że wybrany zostanie jakkolwiek najlepszy? jedyne co to narobimy chaosu takimi wyborami.
    czekaj, czekaj… wiem… “Ranczo”!… .. .

  23. reotak1 20.05.2015 17:42

    JOWy zmieniają wiele, ponieważ prowadzą do tego, że nie szefuniowie decydują o tym kto będzie w parlamencie i nie szefuniowie będą rozdawać fanty. Dodatkowa proporcjonalność załatwia sprawę. Fakt, że nie każdy okręg będzie mieć przedstawiciela mimo wszystko niczego nie zmienia, bo ci, którzy wejdą do parlamentu będą rozliczani przez swoich wyborców (oczywiście zakładając, że ludzie zaczną rozumieć , że już mogą i będzie im się chciało;) ). Jeśli będą forsować interesy swoich regionów będzie to dodatkowym bodźcem dla ludzi bez swoich reprezentantów do zainteresowania się kto kandydował z ich okręgu i pójścia na następne wybory .
    O ile wprowadzi się proporcjonalność miejsc w parlamencie nie widzę powodu dlaczego miały by “zabetonować” scenę polityczną?
    @realista zmiany świadomości politycznej i edukacji społeczeństwa to praca u podstaw i będą trwały jakiś czas . Ale człowiek to taki stwór, który zazdrości sąsiadowi, wystarczy, że parlamentarzyści, aby zachować poparcie, zaczną ugrywać konkrety dla swoich regionów i Kowalski ruszy d… na wybory
    I szczerze mówiąc nie widzę jak JOW + proporcjonalność miały by zafałszowywać poparcie.

    I wiecie co – wydaje mi się, że jednak przesadzacie ze skretynieniem społeczeństwa, w kończy wielu z tych co nie chodzi na wybory, to ci, którzy po prostu widzą, że na nic nie maja wpływu

    A z Rancza wiele można się nauczyć ;), np kampanii negatywnej “Nie lansuj siebie tylko obrzydzaj kandydata, bo Polacy lubią głosować przeciw komuś a nie za kimś” Widać Poprawni pilnie je oglądają: )

  24. realista 20.05.2015 17:50

    cyt.:”szczerze mówiąc nie widzę jak JOW + proporcjonalność miały by zafałszowywać poparcie.”

    załóżmy, że jest 10 okręgów i w każdym po 3 kandydatów i 10 mln wyborców.
    rozkład poparcia to
    -PL (pseudoliberał) 40%
    -PK (partyjniak komunistyczny) 35%
    -AS (antysystemowiec) 25%.
    załóżmy wahania poparcia w granicach 5% i załóżmy takie wyniki głosowania:
    okręg/partia/procenty
    1. PL 40% PK 35% AS 25%
    2. PL 35% PK 40% AS 25%
    3. PL 40% PK 30% AS 30%
    4. PL 45% PK 30% AS 25%
    5. PL 35% PK 40% AS 25%
    6. PL 45% PK 35% AS 20%
    7. PL 40% PK 35% AS 25%
    8. PL 35% PK 40% AS 25%
    9. PL 40% PK 30% AS 30%
    A. PL 45% PK 30% AS 25%

    kto wchodzi do sejmu?
    PL, PK, PL, PL, PK, PL, PL, PK, PL, PL
    widzicie tutaj choć jednego AS? i to mimo uzyskania nawet większego wyniku niż 25%. czyli ponad 2,5 mln wyborców nie ma żadnego kandydata.
    a przy rozdrobnieniu jest jeszcze gorzej (jedni zagłosowali na Korwina, inni na Kukiza, w sumie parę procent na resztę, i co mamy? Duda vs Komor. fajnie?… .. .

  25. realista 20.05.2015 17:51

    aaa… „JOW + proporcjonalność”? czyli?… .. .

  26. reotak1 20.05.2015 17:52

    Zapomniałeś o proporcjonalności – wchodzi uśredniony procent PL czyli ok 40 wg ilości miejsc na listach, potem PK znów uśredniony czyli ok35% miejsc i AS ok. 27% (sory, nie liczę tylko zaokrąglam), Z każdej partii wg ilości uzyskanych głosów.
    Można też tak, że zliczy się głosy oddane na każdą partię, wylicza % poparcie w Polsce i znów wg tak wyliczonej liczby miejsc z każdej partii wg ilosci głosów – na tym polega JOW+proporcjonalność

  27. reotak1 20.05.2015 17:55

    btw – o tym już było w kilku miejscach;) JOW to tylko ogóle hasło. Detale czynią dzieło;)

  28. jaro 20.05.2015 18:06

    @realista
    A co można jeszcze zepsuć?

    Ten, który ma mały “pakiet” tworzy większość z którymś z dużych. Chodzi mi o to, że rządzi ten z 2% udziałem (patrz PSL). To przykład taki, myślałem że złapiesz od razu…

    Początek drogi. Przekaz musi być jasny: “Zmienimy ordynację wyborczą”. Pod tym hasłem trzeba zebrać ludzi, bo jak zaczniesz na samym początku kombinować: większościowe, proporcjonalne, JOW+ “cóś tam”… To elektorat się rozdrobni. Wchodzisz z jasnym hasłem a potem siadamy do stołu i dyskutujemy jak zrobić najlepiej. Dlatego twierdzę że JOWy to dobry początek.

    Może zmarginalizować. Oczywiście. Ale jeśli prawdą będzie: “Ja się nie sprzedam. Nigdy…” (Cytat z Kukiza), to myślę że “z tego pieca chleb będzie”. W sprawie Farage’a, pełna zgoda 🙂

    Tak trzymaj. Ściek to ściek. Do dużej plazmy mam podłączony dysk z filmami i komputer. Telewizję czasem ogląda moja ładniejsza połówka. Nadciśnienie często ma…

    Zależy jakie kryteria przyjmiesz w ocenie “najlepszych”. Jeden jest mistrzem w pieczeniu ciasteczek, inny w pieprzeniu głupot… (powiedzmy że przy użyciu popularnej przyprawy…), zostanie wybrany ten, który “zbierze” najwięcej głosów. Ale to jest tak, jak twierdzi kolega @reotak1, “…praca u podstaw…” a wybory na jesieni…
    Taaaa… “Ranczo”…

  29. Piechota 20.05.2015 18:30

    Wszystko jest pod kontrolą antypolskich sił stojących ponad marionetkowymi rządami Rzeczpospolitej podległej. Celowo dawkowane są takie wyskoki (Kukiz) żeby nie budzić śpiącego w narodzie polskim ducha, który (doskonale wiedzą) przebudzony byłby dla nich i dla całego Banko-Eurodyktatu – bardzo groźny!

  30. reotak1 20.05.2015 18:37

    Piechota, równie dobra teoria spiskowa to taka (bez obrazy), że takie wypowiedzi są po to, aby ów duch nigdy nie wziął góry.
    Można Kukiza ośmieszać, można mówić szaleniec, można mówić uczciwy ale sterowany. Jeśli nie spróbujemy nie dowiemy się: )

  31. Piechota 20.05.2015 19:07

    Tak zwane teorie spiskowe – to jest po prostu prawda, tylko dla większości nie do przyjęcia.
    A tak na marginesie, to artysta, który idzie do polityki kończy się jako artysta. Czy powodem pójścia Kukiza do polityki było niespełnienie twórcze? Jeżeli tak, to może nie wróżyć dobrze. Znamy przecież różne postaci z historii…

  32. realista 20.05.2015 19:11

    cyt.:”Ten, który ma mały „pakiet” tworzy większość z którymś z dużych. Chodzi mi o to, że rządzi ten z 2% udziałem (patrz PSL). To przykład taki, myślałem że złapiesz od razu…”

    nie wiem co to ma do rzeczy, skoro ten z 2% nie wejdzie WCALE.

    cyt.:”Zapomniałeś o proporcjonalności”

    nie tyle zapomniałem, co nie widzę jej w JOWach. albo JOWy albo proporcjonalność, czy nie?

    cyt.:”To elektorat się rozdrobni.”

    elektorat się rozdrobni już w wyniku samych JOWów, więc powtarzam – to zły początek.

    cyt.:”Zależy jakie kryteria przyjmiesz w ocenie „najlepszych”.”

    nie, nie! nie ja. wyborcy.
    tylko czym to właśnie poskutkuje? agentami Tomkami i innymi takimi…

    no problem jest, żeby wybrać rządzących, bo wybieramy kierowcę autobusu po rozmiarze buta. a to jest, wiadomo, bez sensu.
    i to jest “problem” charakterystyczny dla oligarchii, w której żyjemy (żadna tam demokracja).
    dlatego nie wystarczy hasło “JOWy!” aby coś zmienić. wiem, że od czegoś trzeba zacząć, ale naprawdę uważam, że lepszy skutek dałaby zmiana kolejności wchodzenia do sejmu z pozycji na liczbę głosów oraz OBOWIĄZEK rozpisania WIĄŻĄCEGO referendum w przypadku petycji z powiedzmy 250 tys. podpisów. na początek. a potem wprowadzenie “wyborów permanentnych” tak jak opisałem w kom. 23.

    i może ktoś skomentuje moje wyliczenia w poście 25? bo jeśli się nie mylę to jest jasno ukazany dokładnie odwrotny skutek niż zakładany… mylę się?… .. .

  33. reotak1 20.05.2015 19:17

    @realista, skomentowane w 27, tylko z tego co piszesz widzę, że nadal nie załapałeś;) JOW jest tylko sposobem na wybieranie reprezentantów , o ich proporcjach w parlamencie decyduje poparcie procentowe w skali kraju, wystarczy zliczyć głosy oddane na każda partię.
    Co do referendów – popieram.
    I sorry ale wszyscy powtarzają jak papugi:JOW, JOW – a to tylko system głosowania dla kontroli nad parlamentarzystami , resztę załatwia proporcjonalność (choć jest wiele opcji systemów mieszanych, ale przedstawiam ten , który wydaje mi się najlepszy)

  34. realista 20.05.2015 19:21

    czytałem twój komentarz, ale to się kupy nie trzyma.
    chodzi mi o to, że po co mieszać z JOWami, skoro sprawiedliwy system proporcjonalny sprawdzi się tak samo z tą różnicą, że jeden większy okręg wyborczy będzie wprowadzał więcej kandydatów zamiast mniejszy jednego (w czym też widzę pewną korzyść, choć i jak zawsze minus)… .. .

  35. reotak1 20.05.2015 19:24

    “wolałbym „demokrację permanentną”, o której już kiedyś wspominałem na WM (miałaby polegać na oddawaniu swojego głosu w każdej chwili komukolwiek ci się podoba i np. cokwartalną weryfikację głosów). mi chodzi po prostu o jak najwierniejsze odzwierciedlenie głosu narodu w sejmie” a jak konkretnie wyobrażasz to sobie ? I jak miałaby działać cokwartalna weryfikacja – znaczyło by to cokwartalne zmiany? W takich warunkach nie da się prowadzić działań długofalowych, a ludziom nie wyjaśnisz, dlaczego na efekty trzeba poczekać.

  36. realista 20.05.2015 19:28

    dlaczego cokwartalne zmiany? zakładasz, że ludzie zmienialiby swój głos tak często? raczej robiliby to, gdyby ich reprezentant ich zawiódł, i wtedy świetnie, w 3 miesiące można go odwołać. ktoś zaczyna dobrze gadać, budować poparcie, zdobywa je i w 3 miesiące można go do sejmu wprowadzić. to chyba dobrze, nie?… .. .

  37. reotak1 20.05.2015 19:31

    A jaki ma sens wprowadzanie większej liczby kandydatów? Jeszcze więcej parlamentarzystów?? Rozumiem, że “sprawiedliwy” oznacza wg. ilości uzyskanych głosów. Czyli Różnica między tym co proponujesz JOW+proporcjonalność polega tylko na ilości osób mogących przejść w danym okręgu. Po co ma być więcej niż jedna? To i tak nie musi gwarantować, że każdy okręg będzie miał “swojego” w parlamencie, a nadmiernie rozdmuchuje ilość wybranych. Jeśli jednak zakładasz po prostu większe okręgi, to znów dochodzimy do sytuacji, że wyborcy mają utrudnioną możliwość poznania swoich kandydatów, bo nie wierzę, aby jeździli na spotkania do “powiatu”. Czyli znów zwyciężą ci co mają większą kasę na przekaz medialny. W małych okręgach wyborcy łatwo mogą poznać kandydatów wszystkich opcji, którzy mają realną możliwość zawitrania do każdej wsi.

  38. reotak1 20.05.2015 19:37

    @realista 37 należy mieć na uwadze, że taki system może zadziałać jak “liberum veto” a jak widać ostatnimi czasy, ludźmi łątwo jest manipulować. Poza tym wprowadzanie nowych co 3 miesiące, rozpoczynanie przez grupy ludzi w parlamencie prac w pewnym kierunku i pojawienie się nowego medialnego guru, który wejdzie na miejsce już wybranych i pracujących, wprowadzić może kompletny chaos i sparaliżowanie działalności parlamentu.

    poza tym jak wyobrażasz sobie takie zmiany fizycznie? Poparcie w internecie, zbieranie podpisów czy ….? Ludzie mieli by dość po pierwszym pół roku, że każesz im cały czas być na stendbaju , bo generalnie czego chcą to… święty spokój ,

  39. realista 20.05.2015 19:38

    cyt.:”A jaki ma sens wprowadzanie większej liczby kandydatów? Jeszcze więcej parlamentarzystów??”

    nie więcej, tyle samo. więcej niż jeden na okręg.

    cyt.:”Rozumiem, że „sprawiedliwy” oznacza wg. ilości uzyskanych głosów.”
    cyt.:”zakładasz po prostu większe okręgi,”

    tak.

    cyt.:”Po co ma być więcej niż jedna?”

    patrz wyliczenia w #25. bo zwycięzca zgarnia wszystko.

    cyt.:”wyborcy mają utrudnioną możliwość poznania swoich kandydatów,”

    taką samą.

    cyt.:”wyborcy łatwo mogą poznać kandydatów wszystkich opcji, którzy mają realną możliwość zawitrania do każdej wsi.”

    ale czy to ma polegać na oglądaniu kandydatów, czy na popieraniu ich programów (które bardziej bym “uoficjalnił” zastępując nimi obecne “listy życzeń i obiecanek”)… .. .

  40. realista 20.05.2015 19:43

    cyt.:”Poza tym wprowadzanie nowych co 3 miesiące, rozpoczynanie przez grupy ludzi w parlamencie prac”

    ale zakładasz, że ludzie byliby tak zmienni, że co chwilę każdy zmieniałby swój głos na zupełnie kogoś innego. dlaczego? nie sądzę.

    cyt.:”poza tym jak wyobrażasz sobie takie zmiany fizycznie? Poparcie w internecie, zbieranie podpisów czy ….?”

    no niech będą lajki na fejsie. 😀
    nie no wystarczy system informatyczny w którym zapisany jest nasz głos i możliwość zmiany w np. Urzędzie Gminy. żaden techniczny problem.

    cyt.:”Ludzie mieli by dość po pierwszym pół roku, że każesz im cały czas być na stendbaju , bo generalnie czego chcą to… święty spokój ,”

    no właśnie o to chodzi, że masz święty spokój. nawet od kampanii wyborczej… nie musisz przypisywać swojego głosu. możesz też robić to codziennie… .. .

  41. reotak1 20.05.2015 19:48

    Doskonale wiesz, że ludzie, którzy nie spotkają się z kandydatem osobiście nie “czują” go. Osobisty kontakt działa wszędzie. Ludzie nie chcą czytać programów (gdyby czytali to daaaaaaaaawno temu , na początku przemian władzę przejęłaby UPR:D ) tylko usłyszeć CO kandydat ma do zaoferowania i jakie ma poglądy, nie obchodzi ich JAK to zrobi – i jest to normalne. To sprawa kandydata, aby jego program był realny, inaczej przepadnie w następnych wyborach.
    Ale jedno mogło by być – możliwość odwoływania parlamentarzysty przy zebraniu przeciw niemu 51 % głosów z uzyskanych przez niego na wyborach, wchodziłby automatycznie następny wg ilości otrzymanych głosów.

  42. realista 20.05.2015 19:52

    cyt.:”Doskonale wiesz, że ludzie, którzy nie spotkają się z kandydatem osobiście nie „czują” go. Osobisty kontakt działa wszędzie.”

    nie podzielam tego poglądu.

    cyt.:”inaczej przepadnie w następnych wyborach.”

    czyli po 4 latach, a nie 3 miesiącach, albo 2,5 roku. a przez 4 lata można wiele napsuć, a i zbudować.

    cyt.:”możliwość odwoływania parlamentarzysty przy zebraniu przeciw niemu 51 % głosów z uzyskanych przez niego na wyborach,”

    na to samo wychodzi, tylko bez kosztów i z automatu… .. .

  43. reotak1 20.05.2015 19:56

    41
    “ale zakładasz, że ludzie byliby tak zmienni, że co chwilę każdy zmieniałby swój głos na zupełnie kogoś innego. dlaczego? nie sądzę.”
    -“nie sądzę” to za mało, a co będzie jeśli zaczną zmieniać dla jaj?:) taka możliwośc też istnieje

    “nie no wystarczy system informatyczny w którym zapisany jest nasz głos i możliwość zmiany w np. Urzędzie Gminy. żaden techniczny problem.”
    techniczny nie, ale super możliwość ingerencji w system:)

    “no właśnie o to chodzi, że masz święty spokój. nawet od kampanii wyborczej… nie musisz przypisywać swojego głosu. możesz też robić to codziennie… .. .”
    nie przekonuje mnie to z powodów jw. a prócz tego:
    ,parlamentarzyści nie zajmowali by się długoplanowymi reformami, bo większość wyborców chce efektów na już (nie zakładaj że stopień uświadomienia polityczno, gospodarczo,społecznego nagle wzrośnie) , poza tym nie wszystko np. polityka zagraniczna,jest transparentne, bo być nie może, albo służby specjalne etc. Jak ludzie rozlicz\aliby tych co “siedzą” w tych dziedzinach? Parlamentarzyści siedzieliby i liczyli “lajki” zamiast skupić na pracy. sorry, ale ten system ma za dużo niewiadomych

  44. jaro 20.05.2015 20:00

    Napiszę jak chłop krowie i idę.
    Małpa 40 głosów
    Lew 40 głosów
    Kaczkodan 20 głosów
    Teraz wyobraźmy sobie głosowanie wg Benjamina Franklina (pamiętacie definicję demokracji? jak nie, zapytajcie wujka Googla). Założenie: Małpa i Lew się śmiertelnie nienawidzą.
    Jeśli ktoś się nie dogada, wszyscy idą głodni spać.
    Jeśli Małpa dogada się z Kaczkodanem – zjedzą razem Lwa.
    Jeśli Lew dogada się z Kaczkodanem – zjedzą razem Małpę.
    Pytanie dnia: Kto ZAWSZE będzie nażarty mimo posiadania najmniejszej liczby głosów????
    Jaśniej nie potrafię. Nie mam kursu pedagogicznego…

  45. realista 20.05.2015 20:03

    cyt.:”a co będzie jeśli zaczną zmieniać dla jaj?:) taka możliwośc też istnieje”

    no i ilu takich jajcarzy mogłoby ile namieszać? żeby wejść do sejmu to myślę, że trzeba by mieć minimalnie jakieś kilkadziesiąt tysięcy głosów (zależy ile zgarniałaby “elita”, czyli ci najpopularniejsi).

    cyt.:”techniczny nie, ale super możliwość ingerencji w system:)”

    teoretycznie tak, ale przy możliwości weryfikacji zgodności swojego głosu i przejrzystym kodzie liczącym (to naprawdę jest banalne) nie widzę wielu możliwości manipulacji, a i te specjaliści mogliby wyeliminować.

    cyt.:”parlamentarzyści nie zajmowali by się długoplanowymi reformami, bo większość wyborców chce efektów na już”

    uważam, że parlamentarzyści MUSIELIBY się tym zajmować, bo “wyborcy”…

    cyt.:”Parlamentarzyści siedzieliby i liczyli „lajki” zamiast skupić na pracy.”

    samo mizdrzenie się do wyborców i nic nie robienie = nie spełnianie obietnic skutkowałoby właśnie bardzo szybkim uwolnieniem od tego “przykrego” obowiązku… .. .

  46. realista 20.05.2015 20:06

    cyt.:”Jaśniej nie potrafię. Nie mam kursu pedagogicznego…”

    ale to tyczy czego? argument w którą stronę? bo to coś jak w tej chwili (taki PSL)… .. .

  47. jaro 20.05.2015 20:08

    @realista
    Żeby to zrobić: “…uważam, że lepszy skutek dałaby zmiana kolejności wchodzenia do sejmu z pozycji na liczbę głosów oraz OBOWIĄZEK rozpisania WIĄŻĄCEGO referendum w przypadku petycji z powiedzmy 250 tys. podpisów. na początek. a potem wprowadzenie „wyborów permanentnych”…”
    Musisz TAM (w sejmie) być. JAK tam się znajdziesz???? Chwytne hasło wyborcze: “JOWy”!!!! Hasło na TERAZ. Jak będziesz w Sejmie, to możesz ordynację dopracować. Ja absolutnie nie przeczę, że są lepsze możliwości niż JOWy. Nie neguję twojego zdania, ale najpierw musisz wejść do sejmu na jesieni i masz do tego gotowe hasło “reklamowe”. Chcesz zaczynać od początku? Nie zdążysz… A masz w tym momencie 20% poparcia społecznego. Odrzucisz to i zaczniesz kombinować jak koń pod górę?

  48. realista 20.05.2015 20:15

    nie rozumiem twoich intencji, jaro.
    przecież wiadomo, że trzeba być w sejmie, aby zmieniać ordynację.
    a ja nie chcę zajmować się polityką, nawet w najmniejszy sposób.

    ja przecież jedyne co piszę, to że wystarczy poprawić kolejność wchodzenia do sejmu, zmniejszyć liczbę podpisów, a nie wprowadzać niepotrzebnych (szkodliwych?) rewolucji…
    uważam, że na podstawie JOWów, które teraz chce Komor wprowadzić, w ogóle nie uda się wejść do sejmu chcącym zmian (np. Kukizowi).
    to co piszemy z reotak o “moim systemie” to tylko taka paplanina, przyznaję trochę nie na miejscu, bo to głęboka przyszłość… .. .

  49. reotak1 20.05.2015 20:24

    @realista
    “cyt.:”techniczny nie, ale super możliwość ingerencji w system:)”
    teoretycznie tak, ale przy możliwości weryfikacji zgodności swojego głosu i przejrzystym kodzie liczącym (to naprawdę jest banalne) nie widzę wielu możliwości manipulacji, a i te specjaliści mogliby wyeliminować.”
    a jak ma się do tego tajność wyborów. Żaden system elektroniczny nie jest szczelny, nie ma takiego. Protestuje się przeciw inwigilacji przez znakowanie “śmieci” imieniem i nazwiskiem a myślisz, że ludzie zaryzykowaliby , że pewnego dnia lista “kto na kogo” znajdzie się w internecie, albo choćby zostanie przejęta przez tzw”służby”?

    cyt.:”parlamentarzyści nie zajmowali by się długoplanowymi reformami, bo większość wyborców chce efektów na już”
    uważam, że parlamentarzyści MUSIELIBY się tym zajmować, bo „wyborcy”…”
    tu się nie zgodzimy. Długofalowe działania to nie jeden akt prawny, a cała polityka działań, nie koniecznie zrozumiała dla przeciętnego wyborcy – i nie musi być, pod warunkiem , że końcowy efekt będzie in+ . Ale długofalowe działania wymagają czasu, a przeciętny Kowalski chce “już”

  50. reotak1 20.05.2015 20:31

    I cały czas uważam, że kontakt bezpośredni z kandydatem powoduje, że wyborca mogący sam zadać pytanie etc bardziej utożsamia się z osobą wybraną, i chętniej kontroluje jej działania, choćby po to, żeby móc pochwalić się przed sąsiadami tym jak jego kandydat działa . Wydaje mi się, że z jednej strony piszemy wszyscy o słabym zaangażowaniu społeczeństwa i braku edukacji, z drugiej pisząc o swoim systemie zakłądasz wysoki poziom tej edukacji. Ludzie to ludzie i nawet jak nauczą się brać odpowiedzialność za swoje wybory nie będą interesować się niuansami. I te niuanse typu program większości wyborców nie obchodzą i nie będą obchodzić. Czy słyszałeś, żeby choć jeden z kandydatów nie mówił tylko o tym co chciałby zrobić- tylko o tym JAK to zrobi. A co więcej – czy słyszałeś, żeby jakikolwiek dziennikarz zadał takie pytanie?

  51. realista 20.05.2015 20:34

    cyt.:”a jak ma się do tego tajność wyborów. Żaden system elektroniczny nie jest szczelny, nie ma takiego.”

    zgadzam się, ale wystarczy zakodować głos jak hasło, i wtedy nawet admin go nie odczyta. najwyżej zmieni, ale jak zmieni to się o tym od razu dowiesz sprawdzając swój głos i składasz zawiadomienie o fałszerstwie. myślę, że pojedyncze przypadki nic nie zmieniłyby, a na masówkę nikt by się nie zdobył.

    cyt.:”Protestuje się przeciw inwigilacji przez znakowanie „śmieci” imieniem i nazwiskiem…”

    no cóż, trzeba by większej świadomości wyborców. a z drugiej strony, to nie wiem, czemu ktoś miałby się wstydzić swojego głosu, nawet gdyby był jawny to co? i służby mogłyby se co najwyżej na ścianę taką listę przylepić…

    cyt.:”tu się nie zgodzimy. Długofalowe działania to nie jeden akt prawny, a cała polityka działań, nie koniecznie zrozumiała dla przeciętnego wyborcy”

    czyli uważasz 4-letni okres wybieralności jako gwarancję przeprowadzenia długofalowych reform, choć z przez ludzi, których nie można zbytnio kontrolować?
    myślę, że nie jest to dobry argument. zwróć uwagę jak zmieniają się sondaże w trakcie kadencji. i teraz wystarczy doczołgać się do wyborów, naobiecywać, zwalić na opozycję, i po wyborach znowu to samo. a “u mnie” słupki to byłaby realna siła danej partii/posłów. żadne tam obiecanki przedwyborcze. robisz coś albo odbieram ci głos. i tak opracowywaniem reform zajmowaliby się ci, którzy mieliby największe poparcie (zakładam, że z jakiegoś powodu je mają – kompetencji?), reszta i tak tylko głosuje zgodnie ze społeczną umową, czyli swoim programem.
    aha, i jeszcze – ilość głosów w wyborach przekłada się na ilość głosów posła w sejmie, o tym zapomniałem wspomnieć… .. .

  52. realista 20.05.2015 20:41

    cyt.:”I cały czas uważam, że kontakt bezpośredni z kandydatem powoduje, że wyborca mogący sam zadać pytanie etc bardziej utożsamia się z osobą wybraną, i chętniej kontroluje jej działania,”

    no ale to niczemu nie przeszkadza, żeby odwiedzać wyborców. ja jakoś nie obserwuję większego zainteresowania takimi spotkaniami.

    cyt.:”z jednej strony piszemy wszyscy o słabym zaangażowaniu społeczeństwa i braku edukacji, z drugiej pisząc o swoim systemie zakłądasz wysoki poziom tej edukacji.”

    no, toteż nie piszę o jutrze czy za rok. 😉

    cyt.:”I te niuanse typu program większości wyborców nie obchodzą i nie będą obchodzić.”

    no ale to co, znaczy lepiej jednak nie demokracja? (w jej pierwotnym znaczeniu)

    cyt.:”Czy słyszałeś, żeby choć jeden z kandydatów nie mówił tylko o tym co chciałby zrobić- tylko o tym JAK to zrobi”

    no i właśnie o to chodzi. nie słyszałem. dlatego takie wybory są bez sensu. dlatego wolałbym głosować na konkretny program niż na obiecanki, które i tak nie są spełniane. i móc zmienić zdanie w każdej chwili jeśli okazuje się on zwykłą obiecanką… .. .

  53. hashi 20.05.2015 21:59

    Mocna dyskusja poważny temat. Jowy tak ale wszystko zależy od przyjętej wersji. Ja widzę to tak: Kukiz tworzy bezpartyjną listę kandydatów (zgłoszonych samodzielnie i mających ileś tam głosów poparcia) czyli działaczy społecznych, nawigatorów, aktywistów, przedsiębiorców na podstawie ich dotychczasowej działalności, nie mogą mieć żadnej historii partyjnej.
    Problem jest taki zawsze będzie to tylko 20-30% w sejmie resztę zajmą rodziny i znajomi dotychczasowego aparatu kontroli. Więc jak zmienić konstytucje?

  54. realista 20.05.2015 22:06

    ogromna presja na referendum w tej sprawie i ponad 50% frekwencja to chyba byłoby wiążące referendum, nie? Polacy zdaje się są za JOWami (sondaże). tylko jeśli wejdą JOWy przed wyborami, to czarno widzę te 20-30%. raczej będzie jak z Farage’m… .. .

  55. reotak1 20.05.2015 22:57

    “no i właśnie o to chodzi. nie słyszałem. dlatego takie wybory są bez sensu. dlatego wolałbym głosować na konkretny program niż na obiecanki, które i tak nie są spełniane. i móc zmienić zdanie w każdej chwili jeśli okazuje się on zwykłą obiecanką… .. .”

    nie przekonałeś mnie, zakładasz, że zmieni się natura ludzka, edukacja wszystkiego nie załatwi.Większość jak nie czytała tak nie będzie czytać programów, realne wg mnie jest jedynie rozliczanie z wystąpień , głosowania( a to zrobią tylko ci co polityką się choć trochę interesują) i efektów działania. Żadne społeczeństwo nie składa się z ludzi, którzy na co dzień będą obserwować polityków. Poza tym piszesz sam, że to rozwiązanie nie na dziś, więc czas pokaże.
    I obawiam się jednego – że Polacy nie tyle są za JOWami, tylko po prostu mają dość, a jowy =Kukiz , którego z tego powodu poparli. Jeśli przejdą same JOWy bez połączenia z systemem proporcjonalnym, to efekty mogą być takie jak w WB.

  56. realista 20.05.2015 23:08

    cyt.:”nie przekonałeś mnie,”

    nie przekonuję cię. 😉

    cyt.:”Większość jak nie czytała tak nie będzie czytać programów”

    i to jest właśnie najgorsze. i jeszcze gorsze, że ludzie mogą wybrać w JOWach takiego właśnie szołmena bez programu, który zgarnie 100% „nagrody”.

    cyt.:”( a to zrobią tylko ci co polityką się choć trochę interesują)”

    a jeszcze nie wspomniałem – egzamin na prawo głosowania. to ci się pewnie jeszcze mniej spodoba. 😉

    cyt.:”po prostu mają dość, a jowy =Kukiz”

    a tak. i to mnie martwi. Kukiz – tak, JOWy – nie. Na Kukiza może bym zagłosował, ale w referendum zagłosuję przeciw JOWom…

    cyt.:”Poza tym piszesz sam, że to rozwiązanie nie na dziś, więc czas pokaże.”

    no właśnie. niepotrzebnie o tym gadamy… .. .

  57. reotak1 20.05.2015 23:58

    “cyt.:”Poza tym piszesz sam, że to rozwiązanie nie na dziś, więc czas pokaże.”
    no właśnie. niepotrzebnie o tym gadamy… .. .”

    czytasz sam siebie?:) jak to nie potrzebnie? wymiana poglądów i udowadnianie swoich racji jest nie potrzebne? to po co w ogóle robić wpisy na NM? Powinniśmy kontemplować w ciszy czy jak…

  58. realista 21.05.2015 00:21

    nie, no, miałem na myśli tylko ten mój pomysł.
    niepotrzebnie, bo:
    a) poza tematem
    b) nie w czas
    c) raczej bez szans :]
    oczywiście miło sobie pogawędzić, ale czy wpisy tutaj są faktycznie wartościowe? udowadnianie swoich racji coś wnosi? w każdym razie przez to pewnie większość ma mnie za pajaca, ale spoko. :]
    nie lubię ciszy, lubię pogadać i pospierać się, szczególnie tak miło jak z Tobą… .. .

  59. Piechota 21.05.2015 08:21

    Dużo energii tracicie na rozpisywanie się na temat systemu wyborów. A przecież wybory w Polsce Podległej są fałszowane, a “demokratyczna” większość wyborców jest zmanipulowana mediami i całą tą socjotechniką (na miarę Goebbelsa!). Czyżby wy jesteście również do tego stopnia zmanipulowani, żeby tego nie dostrzegać?

  60. realista 21.05.2015 08:22

    uważam, że wybory nie są fałszowane, bo nie ma nawet takiej konieczności… .. .

  61. paullenburg 21.05.2015 08:56

    Polityka to w znaczej mierze taki osobliwy show dla mas…
    Ludzie mysla ,ze maja wplyw na to co sie dzieje, ze decyduja o swoim losie … Dziela sie na obozy popierajace badz jednego badz tez drugiego polityka czy tez partie…
    Za kulisami natomiast politycy owi przy wodeczce smieja sie z ich naiwnosci I dalej w najlepsze rzadza I dziela dogadujac sie miedzy soba…
    Jesli natomiast zbyt duzo ich dzieli zeby mogli sie dogadac to w wyborach zawsze I tak wygra ten co nazwijmy to MA wygrac….
    Mozna a nawet trzeba probowac cos zmienic I moje podejscie nie jest za dobre ,zdaje sobie z tego sprawe…
    Dawno juz jednak stracilem jakokolwiek wiare w uczciwosc calego tego politycznego bagna… Wyborow rzecz jasna takze….

  62. Maximov 21.05.2015 09:09

    Dość ciekawa dyskusja.
    To, że zmiany są konieczne zgadzamy się wszyscy.
    To, że trzeba rozbić obecny beton partyjny chyba też.
    JOW-y tak, ale jako początek zmian.
    Przewagą JOW-ów jest to, że głosuje się na lokalnego kandydata, którego najczęściej się zna.
    Nie będzie raczej możliwości zrzucania spadochroniarzy z innych regionów, tak jak teraz ma to miejsce.
    @Realista, 25
    Masz rację, tak działają “czyste” JOW-y.
    Dlatego trzeba je połączyć z innym systemem, tak jak sugeruje to @reotak1.
    Wprowadzenie cenzusu wyborczego również jest, wg mnie, konieczne.
    Prawo głosu powinny mieć tylko ludzie, którzy zdadzą niezbyt trudny egzamin z funkcjonowania państwa.
    Takimi ludźmi znacznie trudniej manipulować.
    A tacy, co chcą mieć święty spokój będą go mieli.
    Nikt ich nie będzie na siłę zmuszał do chodzenia na wybory.
    No i jeśli cenzusem będzie zajmowała się PKW to będą przynajmniej mieli co robić w okresie pomiędzy wyborami. 😉
    Według mnie najbliżej realizacji tych założeń jest Demokracja Bezpośrednia.
    Pomimo kiepskiego kandydata na prezydenta (Paweł Tanajno w ogóle mnie nie przekonał do siebie) jest to konkretna partia z konkretnymi propozycjami zmian.
    Partia stricte techniczna bez żadnych ideologicznych bzdur.
    http://db.org.pl

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.