NIK o ściąganiu należności przez ZUS

Opublikowano: 29.08.2014 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 667

Ważny głos w dyskusji nad emeryturami Polaków zabrała Najwyższa Izba Kontroli. I uczyniła to od często pomijanej strony: nieściągniętych należności ZUS z tytułu składek, które w 2013 r. przekroczyły 55 mld zł.

Jeszcze w 2012 r. zaległości składkowe wynosiły „jedynie” ok. 34 mld zł i mniej więcej na tym poziomie utrzymywały się od 2010 r. Inaczej mówiąc, zaległości wobec publicznego ubezpieczyciela w rok wzrosły o, bagatela, ponad 20 mld zł.

Opisując tą sytuacje NIK zwraca uwagę przede wszystkim na zbyt niską ściągalność w trybie egzekucyjnym. W wyniku takich działań w I półroczu 2013 r. odzyskano zaledwie 1,2 mld zł, co jest drobnym ułamkiem wszystkich nieściągniętych wymagalnych należności. W latach 2010-2012 ZUS egzekwował średnio ok. 6% zaległości, co jest wynikiem dużo poniżej oczekiwań oraz możliwości.

Według Izby niska ściągalność należnych kwot to jedna z głównych przyczyn deficytu w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, obok niżu demograficznego oraz emigracji. W zwiększeniu skuteczności działań egzekucji administracyjnej NIK widzi szansę na polepszenie kondycji FUS. Podkreśla, że wzrost poziomu ściągalności o zaledwie 1 punkt procentowy mógłby rocznie przynieść ZUS nawet 500 mln zł. Oznacza to, że gdyby ściągalność składek poprawiła się o 10 punktów procentowych, wówczas system ubezpieczeń społecznych miałby dodatkowe 5 mld zł rocznie.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Stanlley 29.08.2014 15:48

    W sumie to się nie dziwię tym co nie chcą płacić….

  2. medyka3 31.08.2014 01:28

    Zauważcie z kąt się biorą teraz te zaległości. ZUS zaczął w ostatnim czasie prowadzić nagonkę na umowy zlecenie i umowy o dzieło. Zmieniając je na umowy o pracę i naliczając składki za czas trwania takiej umowy. Więc pracodawca który przez cały czas powiedzmy był w porządku ponieważ zgodnie z umową którą zawarł z pracownikiem nie musiał płacić składek, teraz musi zapłacić za cały tamten okres co często jest kwota kilku set tysięcy.
    A kiedy ZUS zażąda takich pieniędzy to firma może się zwijać. Wystarczy poczytać ile firm upadło po takim zabiegu ZUSu.
    A w takim wypadku większa ściągalność według mnie nielegalnie naliczonych składek oznacza więcej bankructw firm a co za tym idzie większe bezrobocie. A to wszytko w imię “przyszłych emerytur” w które coraz mniej ludzi wieży.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.