„Niezaszczepieni” nie wejdą na niemieckie jarmarki świąteczne

Po raz pierwszy od dwóch lat Niemcy pojadą na jarmarki bożonarodzeniowe. Naturalnie jest pewien haczyk. Miliony ludzi zostaną wykluczone z uczestnictwa w tych wydarzeniach. Władze niemieckich miast wymagają certyfikatu szczepionkowego od wszystkich uczestników jarmarku.

Hamburg jest jednym z najbardziej znanych miast, które wymagają od odwiedzających okazania dowodu szczepienia przeciwko COVID-19 lub przedstawienia dowodu niedawnego wyzdrowienia z koronawirusa. Nagrodą za posłuszeństwo jest możliwość zakupu grzanego wina, gorącej czekolady lub pierników na oświetlonym placu miasta. Podobne obostrzenia będą obowiązywać w całym kraju.

Szczepionkowy apartheid nie jest absolutny, a niezaszczepieni goście mogą wędrować po straganach, słuchać kolęd, jeździć na karuzeli lub podziwiać świąteczne sceny. Sekcja gastronomiczna będzie niedostępna za ogrodzeniem, a ochroniarze będą sprawdzać przy wejściu dowód szczepienia lub wyzdrowienia.

Nowe przepisy są tłumaczone jako jedyny sposób na powstrzymanie czwartej fali bez narzucania lockdownu. Uprzykrzanie życia niezaszczepionych ma zapewne zachęcić ich do zaszczepienia i nabycia statusu „rasy panów”. Niemcy mają jeden z najniższych wskaźników szczepień w Europie Zachodniej (67%) i odnotowują rekordowo wysoki poziom infekcji w ostatnich dniach.

Autorstwo: M@tis
Na podstawie: Smh.com.au
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl