Powrót Windowsa do szkół i niemieckiego MSZ

Opublikowano: 24.02.2011 | Kategorie: Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 764

NIEMCY. Przedstawiciele niemieckiego rządu, udzielając odpowiedzi na pytanie parlamentarzystów z SPD, potwierdzili, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych powróci do platformy Windows. Niemieckie MSZ rozpoczęło migrację na linuksowe serwery w 2001 roku, a od 2005 używa też innych opensource’owych programów, jak Firefox czy OpenOffice. Na pecetach używany jest zarówno Debian jak i Windows, a systemy mobilne wykorzystują Debiana.

Jeszcze w roku 2007 twierdzono, że migracja na Linuksa okazała się sukcesem, a wydatki IT na każde miejsce pracy są w MSZ niższe niż w innych departamentach rządowych.

Teraz rząd zdecydował się na powrót na platformę Windows. Urzędnicy wyjaśniają, że koszty migracji oraz obsługi, w tym tworzenia oprogramowania czy szkoleń, okazały się większe niż przewidywano. Ponadto użytkownicy skarżyli się na braki w funkcjonalności, trudności w użytkowaniu oraz słabą współpracę pomiędzy programami.

W ubiegłym roku w MSZ wdrożono projekt powrotu do Windows. Pracownicy ponownie będą używali systemu Windows XP, który z czasem zostanie zaktualizowany do Windows 7, na ich komputery trafi MS Office 2010 oraz Outlook. Rząd twierdzi, że nie spowoduje to zwiększenia wydatków, a da korzyści w postaci większej produktywności.

Linux będzie nadal używany na serwerach.

Parlamentarzyści, którzy pytali rząd o strategię IT, nie są usatysfakcjonowani. Ich zdaniem, nie otrzymali konkretnej odpowiedzi, a koszty powrotu na platformę Windows nie mogą być mniejsze od kosztów tworzenia oprogramowania dla Linuksa czy szkoleń pracowników.

Jak donosi serwis Heise Online, nie tylko niemiecka administracja rządowa rezygnuje z Linuksa. Opensource’owy system zniknie też z 28 000 komputerów w monachijskich szkołach. W rozmowie z dziennikarzami Heise rzecznik prasowy miejskiego wydziału oświaty powiedział, że migracja na Windows XP już trwa i powinna zostać zakończona przed początkiem przyszłego roku szkolnego.

Uczniowie z Monachium będą mogli korzystać też z Windows 7. Najnowszy OS Microsoftu trafi na te maszyny, na których zainstalowane programy uruchamiają się pod tą wersją Okienek. Na przyszły rok zaplanowano masową migrację na Windows 7.

Jak twierdzą urzędnicy, koszty migracji są “nieznaczące”, gdyż Microsoft udzielił miastu olbrzymich rabatów na oprogramowanie dla szkół. W ten sposób platforma Windows stała się konkurencyjna cenowo dla Linuksa.

Ważną przeszkodą na drodze ku rozpowszechnieniu opensource’owego środowiska stanęło też oprogramowanie wykorzystywane w szkołach. Działa w nich bowiem około 700 “produktów branżowych”, z których większość nie współpracuje z Linuksem.

Znacznie lepiej idzie wdrażanie Linuksa należących do miasta wydziałach niezwiązanych z oświatą. Obecnie już 10 z 22 wydziałów miejskich korzysta z systemu spod znaku pingwina, a migracja całości ma zakończyć się do roku 2013.

Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: Heise
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. Murphy 24.02.2011 10:23

    Dla mnie też to jest co najmniej podejrzane że tak nagle się nawrócili na “jedyny słuszny system”. Mogę jeszcze zrozumieć, że w urzędach jakieś programy używają i że pod Linuxem one nie chodzą. Ale wtedy należało by się zapytać po co przechodzili na Linuxa skoro coś nie działało? Co do szkół to już tu zupełnie mnie nie przekonuje powrót na Windows. Jedyny powód to pewnie to co napisałeś, że ktoś klientów nowych szuka. A gdzie lepiej znaleźć nowych klientów jak nie przez wpojenie w szkole że jedyny słuszny system to Windows?

  2. falcon_millenium 24.02.2011 10:36

    Przecież merkel to wychowanka kohl’a, byłego głównego z koncernów skazanych w Norymbergi. Obserwując ją, nietrudno wyciągnąć wnioski, że przoduje w kierunku NWO i trzymaniu ludzi za mordę. Bill gates nawołuje do redukcji populacji. Nowy system to jeden wielki inwigilator. Ja zauważyłem, że jak trzeba wyjść z jakimś nowym kierunkiem dobrym dla władzy a jednocześnie kontrowersyjnym pod wieloma względami, to robi to właśnie merkel. Na forum mediów ona wielka podejmuje jedynie słuszne decyzje.. Zastanawia mnie zatem, dlaczego dała 60tyś marek na odbudowę obozu w Oświęcimiu…

  3. arkebuz 24.02.2011 11:50

    Dziwi mnie fakt, że zaczęli odwracać się od windowsa. Nie dopatrywał bym się tutaj jakiegoś drugiego dna – to tylko zderzenie prywatnej firmy z państwowym urzędasem przy udziale kasy.

  4. falcon_millenium 24.02.2011 14:55

    Jeśli chodzi o koncerny, (nie ma znaczenia jakie koncerny) – jest tylko jedno DNO. Po prostu DNO połączone z wyzyskiem, haraczem i robieniem z ludzi sługusów. Co do bzdur o obozach.. jak mówi Dr. Rath..”Oni już raz to zrobili”.

  5. edek 24.02.2011 15:20

    Jakie to niby dostali rabaty? 50% czy 80% to i tak duże sumy od tysięcy komputerów… A obsługa windowsa też kosztuje. Jak nic pan z ms “porozmawiał” z panem urzędnikiem i się dogadali. Poza tym gadanie o niekompatybilnych programach specjalistycznych jest nieporozumieniem. Przecież wcześniej były już kupione licencje na windowsa. I można ich w razie konieczności używać równolegle z linuksem. Albo w ostateczności można też kupować ograniczoną ilość licencji do pracy z w.w. oprogramowaniem.

  6. Trinollan 24.02.2011 15:25

    @falcon_millenium
    Mogę prosić o źródło mające świadczyć, że Bill Gates nawołuje do redukcji populacji?

    @artykuł
    Sprawa do pewnego stopnia jest łatwa w zrozumieniu, jeśli odwrócenie się od Microsoftu w stronę wolnego i otwartego oprogramowania uznać za chwilowe i mające przypomnieć Microsoftowi, że to nie on dyktuje warunki licencji. Dzięki temu można uzyskać cenne upusty i obniżki, ew. łapówki pod stołem, w zależności od wersji.
    Sprawa jest trudniejsza, jeśli w grę faktycznie wchodzi problem kosztów wynikających z korzystania z wolnego i otwartego oprogramowania. Rozgorzało wiele dyskusji, na bok odstawiających rozmowy o zadach i waletach WiOO oraz zamkniętego oprogramowania, na cel stawiających znalezienie źródła problemu MSZ. Można wymienić problemy z kompatybilnością pakietów programów takich jak Photoshop, oprogramowanie Autodesku czy 3dsMax. Można mówić o kwestii sterowników i problemach z musem przepisania wielu programów-łatek pisanych specjalnie dla ministerstwa na platformę Linux. Ale i tak do końca nie jest jasne co kierowało powrotem do Microsoftu jeśli założyć, że nie korupcja…

  7. mr_craftsman 24.02.2011 23:52

    Trinollian jak zwykle niedowiarek….

    http://www.naturalnews.tv/v.asp?v=A155D113455FAC882A3290536575C723

    około Bill Gates 2:40 mówi: (cytat usunięty – bo nie był po polsku)

    tj: jeśli się postaramy, z pomocą nowych szczepionek i służby zdrowia, kontroli narodzin obniżymy populację – zależy jak rozumieć wypowiedź – o 900 milionów – 1,3 miliarda ludzi, lub “optymistycznie” – o około 750 milionów.

    przypuszczam, że to łagodna wersja “stałej” populacji około 6 miliardów, niemniej inni “mocarze” typu Donalda Trumpa czy Davida Rockefellera woleliby populację ok 2 miliardów (wyguglaj sobie wywiady).

    zresztą – każdy kto rości sobie prawo do decydowania o redukcji “populacji” zasługuje na medal im. Adolfa Hitlera, wręczony za pomocą wstrzelenia go 5 cm wgłąb czaszki.

    (OD ADMINISTRATORA: Proszę pisać w języku polskim. W przypadku cytatów, skoro znasz perfect obcy język, przetłumacz go na polski, abym ja i inni użytkownicy rozumieli co piszesz. Angielski cytat usuwam.)

  8. Trinollan 25.02.2011 21:29

    @mr_craftsman
    Jak zwykle, czego się wcale nie wstydzę, bo i nie powinienem. Sceptycyzm i powściągliwość jeszcze nikomu krzywdy nie wyrządziły, a może znasz taki przypadek? Zresztą, jeśli temat jest rewelacją, to trzeba się z nim porządniej zaznajomić. Wysłuchałem p. Billa Gatesa do końca z jego wykładem nt. emisji CO2 i sądzę, że jego słowa zostały źle zrozumiane. Przeanalizuj tak jak ja osiągnięcia i działalność p. Gatesa, a nastepnie obejrzyj cały jego wykład, z naciskiem np. na kolejny punkt – Services (zaraz po People). Na wstępie podany nam zostaje wzór, po czym P. Gates stwierdza, iż nawet jeśli zostaną przedsięwzięte starania mające na celu ograniczenie przyrostu naturalnego (faszystowska służba zdrowia, antykoncepcja?), to przyrost naturalny i tak co najmniej doprowadzi do pojawienia się i tak wystarczającego wzrostu liczby ludności (1 miliard ‘ubytku’ w por. do 1,3 miliarda ‘przybytku’). Możliwe też, że był to czarny humor albo aluzja do świetnie działającej w Stanach służby zdrowia. Możliwe też jest inne rozwiązanie, o czym na końcu.

    Jeśli z taką łatwością oskarżyłeś człowieka o chęć wybicia ludności na planecie rzekomo do pewnej przyzwoitej wartości, to teraz powinieneś z równą łatwością oskarżyć go o altruizm i humanitaryzm – wszak sam stwierdził, że ważne jest, aby usługi i dobra dostarczone były każdemu człowiekowi! Jeśli ktoś przywołuje przykład dzieci niemogących uczyć się po zmroku z powodu braku elektryczności, to raczej nie jest to fanatyczny Hitlerek.

    Później mamy jeszcze dwa fragmenty, których tłumaczenia się nie podejmę – nie ma ono większego sensu, dotyczą bezpośrednio elementów działania cywilizacji – kosztów usług i kosztów wytwarzania energii. Do czego jednak zmierza p. Gates, i co zdążyłem zauważyć, to do przedstawienia swojego poglądu nt. potrzeby wdrożenia nowych technologii i znalezienia innych niż elektrownie węglowe źródeł energii. Dlatego na początku przedstawia poszczególne fragmenty ‘równania’ i przy każdym zaznacza, że NIE DA SIĘ go zmniejszyć do zera – o czym od początku mówił: “jeśli zmniejszymy jeden z czynników, to emisja CO2 pochodząca z działań ludzkości powinna się (w ostateczności) do zera zmniejszyć”.

    Nie ma tu żadnych podtekstów. Nikt nie przyszedłby na wykład, na którym ma mówić o swoim poparciu dla elektrowni atomowych i elektrowni źródeł odnawialnych, i zaczął mówić o potrzebie przetrzebienia ludności. Taka pompa i śmiałość byłyby taktycznym samobójem. Jeśli faktycznie miałby takie plany względem ludzkości, to PO CO W OGÓLE się z nimi zdradzać? Dla mnie to wszystko to poważna manipulacja faktami i nadinterpretowanie w celu osiągnięcia własnych zamierzeń. Nieprzyjemna sprawa.

    Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie mnie tym tematem.

    Link do CAŁEGO wykładu p. Gatesa: http://www.ted.com/talks/bill_gates.html

    (OD ADMINISTRATORA: Usunięto obszerne cytaty-wklejki w języku angielskim. Skoro tak doskonale znasz języki obce, to dlaczego nie tłumaczysz cytatów na język zrozumiały dla użytkowników WM? Przypominam też o zakazie wklejek. Od dziś w regulaminie wprowadzam także nakaz pisania komentarzy w języku polskim.)

  9. Trinollan 26.02.2011 10:55

    Maurycy, jak zwykle już przyglądasz się bacznie moim komentarzom i wprowadzasz zmianę w regulaminie specjalnie dla mnie. To zainteresowanie schlebia mi, ale może byś trochę odpuścił? Te fragmenty to był niecały KILOBAJT na dysku, a teraz ten komentarz nie ma sensu. Napisałem Ci już wiadomość na skrzynkę e-mail.

    Swoją drogą przykro, że mr_craftsmana potraktowałeś gorzej ode mnie, jego komentarza w tak wspaniały sposób nie modyfikując.

    Twoja strona, Twój regulamin i się dostosuję. Jednak zawsze będę powtarzał, że we współczesnym świecie nieznajomość choćby języka angielskiego jako drugiego języka uniemożliwia poznawanie świata w BARDZO ZNACZĄCYM stopniu i nie usprawiedliwia tej nieznajomości nic.

    .

    @mr_craftsman
    Musisz mi wybaczyć, postaram się doprowadzić komentarz nr 9. do stanu używalności po ‘poprawkach’ Maurycego, jednak nie zrobię tego zbyt estetycznie, nie mogąc komentarzy edytować.
    Pierwszy fragment tekstu (04:20 – 04:32 filmu zalinkowanego przeze mnie) umieściłem po zdaniu: “Na wstępie podany nam zostaje wzór, po czym [następuje stwierdzenie]”.
    Drugi fragment tekstu (04:34 – 04:55 filmu zalinkowanego przeze mnie) umieściłem po poprzednim fragmencie, przed tekstem: “P. Gates stwierdza, iż […]”.
    Trzeci fragment tekstu (04:55 – 05:42 filmu zalinkowanego przeze mnie) umieściłem po tekście: “Możliwe też jest inne rozwiązanie, o czym na końcu.”, a przed: “Jeśli z taką łatwością […]”.

    Ponieważ nie zamierzam wynajdywać koła na nowo: w filmie, który zalinkowałem, jest możliwość wybrania polskich napisów, które bardzo dobrze tłumaczą słowa p. Gatesa. Wybierzesz je z rozwijanego pola formularza pod ramką filmu.

    Komentarz załatany, mam nadzieję. Chciałbym usłyszeć co o tym sądzisz. 🙂

  10. Trinollan 26.02.2011 14:29

    Już napisałem Ci wiadomość na skrzynkę, Maurycy, ale przypomnę i tutaj: NIE DA SIĘ rozmawiać o interpretacji czyichś słów i jego intencji, NIE DA SIĘ próbować czytać między wierszami, jeśli w trakcie trzeba te słowa amatorsko przetłumaczyć, co może całkowicie zaburzyć ich sens, ponieważ danej osoby nie znamy w pełni. Na dobrą sprawę każde słowa można przetłumaczyć na swój własny użytek, co prowadzi do manipulacji.
    Dopóki mr_craftsman rozumie moje komentarze – a to właśnie z nim teraz rozmawiam – nie widzę powodu, abyś pochylał się nade mną i starał się po raz n-ty “poprawiać” dyskusję.

    Gdyby mr_craftsman sam napisał, że nie rozumie j. angielskiego, to z miłą chęcią bym mu to przetłumaczył, ale ponieważ uważam zawsze rozmówcę za inteligentną osobę – która dodatkowo w tym wypadku sama rozpoczęła podając jako źródło angielskojęzyczny wykład! – więc nie tłumaczę i nie wciskam zmielonej papki do jego ust.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.