Niemcy mają dane osobowe i DNA polskich żołnierzy

Opublikowano: 28.11.2015 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 612

Dane genetyczne i osobowe polskich policjantów, celników, pograniczników, BOR-owców i żołnierzy trafiły do baz niemieckiej firmy z Ulm. Sprawę opisuje Magdalena Rigamonti w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Autorka podkreśla, że odbyło się to za zgodą, a nawet namowami polskich przełożonych.

Autorka, opublikowanego w „Dzienniku Gazecie Prawnej” artykułu, podkreśla we wstępnie, że nie jest to tekst przeciwko transplantacji, ale o braku odpowiedzialności wysokich rangą urzędników państwowych i polityków.

W maja 2015 roku u polskiego żołnierza, uczestnika kilku misji w Iraku i w Afganistanie, zdiagnozowano białaczkę. 29 maja jego żona zamieszcza na Facebooku wpis: „Kochani, z uwagi na chorobę mojego męża – ostrą białaczkę – która spadła na nas niespodziewanie, wywracając nasze życie do góry nogami, zwracam się do Was z prośbą o zarejestrowanie się w ośrodku dawców, w miejscu swojego zamieszkania lub jego okolicach. Obecnie jest rozpoczęta procedura poszukiwania dawcy dla męża, im więcej osób w bazie, tym szanse dla niego i innych oczekujących są większe. Bardzo liczymy na Waszą pomoc!”. Podaje również link do Poltransplantu, instytucji podległej Ministerstwu Zdrowia RP.

Poszukiwania dawcy rozpoczęło Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych (CPdMZ) we współpracy z fundacją DKMS. DKMS Polska – jak pisze autorka artykułu — to Deutsche Knochenmarkspenderdatei, niemiecka firma zarejestrowana w Polsce jako fundacja rekrutująca dawców szpiku w tym kraju.

W ramach akcji pobierano wymaz z jamy ustnej, z którego otrzymuje się materiał genetyczny. W kwestionariuszu należało podać: imię, nazwisko, PESEL, adres zamieszkania, numer telefonu i e-mail.

W przedsięwzięcie zaangażowała się również ówczesna wiceminister obrony narodowej z PSL Beata Oczkowicz. Po jej apelu odbyły się jeszcze 23 akcje w różnych polskich jednostkach wojskowych, a także w policji, straży pożarnej, służbie celnej, służbie więziennej. W taki sposób dane genetyczne i osobowe polskich policjantów, celników, pograniczników, BOR-owców i żołnierzy trafiły do Niemiec. Akcję zorganizowano również wśród polskich żołnierzy przebywających na misjach zagranicznych, m.in. w Kosowie.

Na pytanie dlaczego tego typu przedsięwzięciem nie zajęło się Ministerstwo Zdrowia i podległy mu Poltransplant, Beata Oczkowicz odpowiedziała: „Nawet nie wiem, że istnieje taka instytucja”.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. argos1 28.11.2015 22:32

    Czyli, Kolonia Nadwiślana ma się całkiem dobrze pod niemieckim zaborem…

  2. Michal_Cieszewski 30.11.2015 09:30

    O matko! Znowu PSL. I ludzie na nich znowu głosowali. Eh. Brak mi słów.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.