Niemcy “deportują” na wschód osoby starsze i niepełnosprawne

Opublikowano: 16.04.2013 | Kategorie: Gospodarka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 619

Emeryci mieszkający w Niemczech wysyłani są ostatnio do domów opieki w Europie Wschodniej, w ramach kampanii, która przez lokalne media została nazwana “brutalnymi deportacjami”. Rośnie liczba seniorów i osób niepełnosprawnych wysyłanych za granicę na dłuższy czas, aby uzyskać niezbędną opiekę i leczenie.

Dzieje się tak głównie dlatego, że w ich kraju koszty usług społecznych osiągnęły zawrotne ceny. Niektóre prywatne firmy, które zapewniają opiekę i leczenie, rozpoczęły nawet budowę wyspecjalizowanych instytucji za granicą. Na inicjatywę outsourcingu staruszków bardzo przychylnym okiem patrzą niemieckie władze, które dzięki temu oszczędzają spore pieniądze.

Według ekspertów, rośnie liczba ludzi, którzy są w stanie zapłacić za pobyt staruszków w domach opieki. W 2011 roku, w domach opieki na Węgrzech mieszkało 7146 emerytów z Niemiec. W Czechach było ich około 3000, a na Słowacji ponad 600 osób. Niemców pełne są też domy opieki w Hiszpanii, Grecji na Ukrainie, a także w Tajlandii i na Filipiny. Ilość pensjonariuszy w tych krajach jest trudna do ustalenia.

Według Federalnego Urzędu Statystycznego w Niemczech, ponad 400 000 osób w podeszłym wieku nie było w stanie zapłacić za swój pobyt w domu opieki w Niemczech, a ich liczba rośnie o 5% rocznie. Powodem tego jest przede wszystkim fakt, że długość życia wzrosła a emerytury pozostają bez zmian. W efekcie niemiecki NFZ, już teraz świadczy opiekę zdrowotną w domach opieki za granicą. Niemców pełny jest cały Dolny Śląsk a w niektórych miasteczkach uzdrowiskowych częściej słyszy się niemiecki niż polski.

Na podstawie: inosmi.ru
Źródło: Zmiany na Ziemi


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Jedr02 16.04.2013 17:05

    Normalny mechanizm rynkowy. My to się wręcz powinniśmy cieszyć bo jest więcej miejc pracy w Polsce.
    Problemem to tu jest upadek tradycyjnych wartości rodzinnych, społeczności przez co starsi ludzie zostają sami. Przynajmniej teoretycznie dobrze by było jakby się opiekowały nimi rodzinny czy inne formy lokalnych społeczności, w zamian młodzi mogliby korzystać z ich mądrości no i sami mogliby się w przyszłości takiej opieki spodziewać. Problem polega na tym, że system skutecznie rozbija takie formy więzów społecznych i jeszcze robi na ten biznes. Właściwie na tym opiera się biznes ubezpieczeniowy. Gdyby takie więzy obowiązywały ten cały sektor by upadł. Wnioskuje to z tego co można zaobserwować np u Amiszów. Gdy komuś tam spłonie stodoła zbierą się sąsiedzi i wspólnie ją naprawią, gdy komuś gorzej pójdzie z plonem inni się z nim podzielą. Ludzie starzy mogą liczyć na opiękę dzieci. Warto zauważyć że to nie jest żadna utopia to realnie istnieje pośród całego obecnego systemu.

  2. matimozg 16.04.2013 22:44

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.